Małgorzata i Rafał Trzaskowscy na spotkaniu przed drugą turą wyborów prezydenckich w Katowicach. Fot. Wikimedia Commons CC BY-SA 4.0 |
Jak nie tworzyć programu wyborczego? Na to pytanie modelowo odpowiedział pan Rafał Trzaskowski, w swoim programie: „Nowa Solidarność Program Rafała Trzaskowskiego 2020”.
64 strony kolorowego dokumentu do pobrania w [Źródło 1: PDF tutaj], to przykład jak nie robić programu wyborczego – z tej prostej przyczyny, ponieważ nikt go nie przeczyta, a nawet jak próbuje, to ma dość po połowie strony i ładnych kolorowych zdjęciach – zastępujących treść. Na szczęście jest strona internetowa, ale nawet na 24 calowym monitorze, jest dość trudno się zorientować o co w tym programie chodzi [Źródło 2: https://trzaskowski2020.pl/program dostęp 5.07.2020]. Wszystkie cytaty poniżej za źródłem 1, 2.
Struktura dokumentu jest stosunkowo prosta, składa się z trzech głównych części: „My i nasi najbliżsi”, „Nasze otoczenie”, „Nasze państwo, nasza wspólnota”. Do tego jest wstęp i podsumowanie – jakby to była praca licencjacka lub coś podobnego.
Wstęp lepiej sobie w ogóle darować, ponieważ nie ma w nim żadnej treści, przed nim i za nim są zdjęcia, w tym uśmiechniętych ludzi pokazujących swoje piękne i zdrowe uzębienie. Proszę wybaczyć sarkastyczny ton, ale te zęby są chyba najciekawsze w tym programie.
Zajrzyjmy jednak nieco głębiej, ma s.8 źródło 1, znajdujemy następujące postulaty inwestycyjne pana Trzaskowskiego tzw. „Inwestycje za rogiem”: „Centrum Rozwoju Lokalnego; „Bazarek za rogiem”, czyli miejskie, zadaszone targowisko z potrzebną infrastrukturą, które zapewni lokalnym producentom żywności rynek zbytu, a mieszkańcom da dostęp do zdrowej i taniej żywności; „Nowa Dzielnica” – nowa przestrzeń wypoczynku i kultury; urządzenia zatrzymujące wodę; modułowe żłobki i przedszkola; lokalne centra przesiadkowe.” Jeżeli ktokolwiek uważa, że takimi rzeczami ma zajmować się Prezydent państwa, to należy mu życzyć wszystkiego najlepszego.
Nieco dalej jest zabawowo, otóż znajdujemy na s. 12 źródło 1, zapis: „Leczenie od ręki”, gdzie czytamy: “Potrzebujemy nowej polityki zdrowotnej. Takiej, która jest blisko ludzi. Prezydent, jako gwarant bezpieczeństwa Polek i Polaków, ma obowiązek wymusić na rządzie działania prowadzące do trwałej poprawy sytuacji w służbie zdrowia. Już dziś musimy szykować strategię na jesienną walkę z pandemią, wiedzieć, ile potrzebujemy respiratorów, leków i szpitalnych łóżek. Musimy też przygotować się na czas po epidemii, skrócić kolejki do specjalistów, zainwestować więcej w zapobieganie chorobom i wprowadzić czytelny podział zadań. Na szczeblu powiatowym powinny być świadczone podstawowe usługi zdrowotne; specjalistyczne powinny być rozmieszczone strategicznie. Rozwój e-medycyny może pozwolić na znaczące polepszenie ochrony zdrowia przy tych samych nakładach.” Wspaniałe postulaty, ale zdaje się te wszystkie elementy w systemie opieki zdrowotnej były, zanim neoliberalni geniusze za czasów pewnego pana, którego nazwisko nie padnie na naszym portalu – ojca trzech reform – tego nie zepsuli. Pamiętajmy, kto wówczas rządził, to są ludzie ponoszący odpowiedzialność – to oni popsuli publiczny system opieki zdrowotnej.
W części 2 – „Nasze otoczenie” od strony 19 źródło 1, robi się super ciekawie. Ponieważ pan Trzaskowski pisze tam o nowej umowie społecznej: „Nasza wspólnota więzi powinna funkcjonować ponad podziałami, wynikać z przekonania, że każdy z nas potrzebuje pomocy, ale też może pomóc. Różnice wieku, płci, stanu posiadania czy preferencji nie mają znaczenia, gdy łączymy siły we wspólnej sprawie. Wszyscy jesteśmy równi, tak jak stanowi to nasza Konstytucja. Oznacza to z jednej strony równe obowiązki, z drugiej zaś – równe prawa, przede wszystkim prawo do poszanowania indywidualnej godności każdego i każdej z nas. Aby jednak każdy mógł wykorzystać swoje umiejętności i pomagać innym, konieczne jest zapewnienie równego startu. Będę dążył do zapewnienia równości wszystkich Polek i Polaków – równości wobec prawa, realnej równości szans i ochrony godności każdego człowieka.” To samo w sobie jest niesamowite. Różnice wieku, płci, stanu posiadania, czy preferencji nie mają znaczenia? A o jakie preferencje chodzi? Co więcej, jakie to są preferencje, jeżeli bierze się je pod uwagę jako wyróżnik, o którym kandydujący na Prezydenta pisze?
Na stronie 24 źródło 1 czytamy: „Nowy MDM. Złożę projekt ustawy przywracającej dobrze sprawdzony program „Mieszkanie dla młodych”, na mocy którego młodzi będą mogli liczyć na pokrycie przez państwo wkładu własnego do kredytu.” Czyli jest to kolejny kandydat, który chce rozdawać pieniądze ludzi, dla wybranych grup społecznych. Wyróżnikiem tym razem ma być wiek. Zdaje się parę stron wcześniej ten pan pisał coś o równości, Konstytucji itp.? To nic innego, jak tylko pomysł na kolejne rozdawnictwo. Niby dlaczego państwo ma komukolwiek pokrywać wkład własny do kredytu mieszkaniowego? Szanowni Państwo – SOCJALIZM ODRZUCILIŚMY. Nie masz? Nie stać Cię? To weź kredyt! Nie masz na wkład własny? To wynajmij od tego, którego stać. Nie podoba to się nam, ale takie są zasady – tak działa system. Nie ma żadnego powodu, dla którego mielibyśmy dawać wszystkim powszechnie pieniądze. Co innego np. jak ktoś jest niepełnosprawny, czy np. jest weteranem wojskowym, to zrozumiałe. Wówczas można wspierać, albowiem to jest uzasadnione publicznie. Nie ma jednak czegoś takiego, jak wspieranie wszystkich. System na to nie pozwala z samej swojej istoty.
Na s. 25 w źródle 1 czytamy: Program „Rodzina 500+” jest stałą częścią polityki społecznej. Powinien on stać się podstawą do dalszych, szerszych działań mających na celu zapewnienie wszystkim Polkom i Polakom bezpieczeństwa godnego życia i równego startu – szczególnie osobom samotnie wychowującym dzieci, rodzicom dzieci z niepełnosprawnościami i osobom bezrobotnym. Dla tych wszystkich grup 500+ to za mało. Zdaję sobie też sprawę, że bezpośrednie świadczenia nie wystarczą. Aby polskie społeczeństwo mogło się rozwijać, niezbędne są usługi publiczne na dobrym poziomie – żłobki i przedszkola, biblioteki, muzea i inne instytucje kultury. Potrzebny jest także kompleksowy program budowy mieszkań, nie tylko dla młodych. Brak mieszkań, na które stać przeciętnie zarabiającą rodzinę, to jeden z największych problemów społecznych – zarazem taki, o którym mówi się najmniej. Ci, którzy nie mają wymaganego przez banki wkładu własnego, nie mogą być skazani na mieszkanie z rodzicami. Należy im się szansa na spełnienie swoich marzeń. Jeśli zależy nam na tym, aby młode Polki i młodzi Polacy mieli dzieci, musimy im pozwolić mieszkać w godnych warunkach.” A także: „Bezpieczne 500+. Jako prezydent zawetuję każdą próbę naruszenia programu Rodzina 500+.” Jak to skomentować w sposób zgodny z zasadami poprawności w życiu publicznym? Po co likwidowaliśmy PRL? Przecież to PRL budował mieszkania dla wszystkich! Były przedszkola, żłobki, szkoły – wszystko za darmo dla ludzi. Komu to przeszkadzało, skoro dzisiaj to podstawa programowa kandydata na Prezydenta, czyli a analiz ludzi, którzy się na tym rzekomo znają, musiało wynikać, że społeczeństwo tego oczekuje?
Krowa na stronie 29 jest słodka (źródło 1). Wiele dla wsi tam nie ma, a na pewno nie ma niczego konkretnego, co miałoby znaczenie systemowe. Jednak pan Trzaskowski deklaruje w swoim programie, że chce zaproponować nową solidarność ze wszystkimi mieszkańcami obszarów wiejskich. To w sumie można zrozumieć, albowiem na obszarach wiejskich pod wielkimi miastami dzisiaj mieszkają najbogatsi ludzie w Polsce.
Dalej jest niestety już totalny smutek, naprawdę nie da się tego czytać. To nie jest spójne – nie ma przekazu, a zarazem to dowód na to, że jak się pisze program na szybko i na kolanie, to wychodzi z niego coś tak porażającego. Oto kolejna grupa uprzywilejowana, KOMUNO WRÓĆ – można rzec!
Na s. 39 źródło 1 czytamy: „Status zawodowy dla artysty. Będę wywierał nacisk na rząd, aby zakończył prace nad ustawą o statusie zawodowym artysty. Proponowane tam rozwiązania – postulowane od lat przez środowisko twórców – pozwolą na zbudowanie systemu ochrony socjalnej i bytowej artystów. Osobom o statusie artysty państwo gwarantowałoby świadczenia społeczne i emeryturę. Konieczne jest także rozszerzenie katalogu zawodów artystycznych zgodnie z nowoczesnymi sposobami tworzenia sztuki.” Państwo gwarantowałoby – komuś, komu przyznałoby specjalny status? A mało mamy specjalnych systemów emerytalnych? Ludzie, czy naprawdę zwariowaliśmy wszyscy i ładujemy rozdawnictwo jak się da i komu się da? W tym przypadku artystom? Większość twórców ma swoją działalność gospodarczą i świadomie odprowadza składki od swoich dochodów, jeżeli ktoś potem narzeka, że ma kilku złotową emeryturę, to może trzeba się zastanowić co się zrobiło w swoim życiu nie tak? Socjalizm się skończył, nie ma już zjednoczeń utrzymujących poetów, twórców i innych, dających im mieszkania spółdzielcze i emerytury dla literatów! Bycie twórcą to wolny zawód, a istotą tej wolności jest to, że jak się nie odłoży, to się nie będzie miało i to nie jest sprawa nas wszystkich, że ktoś nie ma. To nawet nie jest brutalne, taka jest rzeczywistość. Ona wynika z neoliberalnych doktryn, które przekształciły nasz kraj. Pracujący na śmieciówkach przez całe życie nie będą mieli emerytur? Może im też damy? Dajmy każdemu? To ma być program? Przecież to jest po prostu żałosne.
Dalej jest niestety już totalny smutek, naprawdę nie da się tego czytać. To nie jest spójne – nie ma przekazu, a zarazem to dowód na to, że jak się pisze program na szybko i na kolanie, to wychodzi z niego coś tak porażającego. Oto kolejna grupa uprzywilejowana, KOMUNO WRÓĆ – można rzec!
Na s. 39 źródło 1 czytamy: „Status zawodowy dla artysty. Będę wywierał nacisk na rząd, aby zakończył prace nad ustawą o statusie zawodowym artysty. Proponowane tam rozwiązania – postulowane od lat przez środowisko twórców – pozwolą na zbudowanie systemu ochrony socjalnej i bytowej artystów. Osobom o statusie artysty państwo gwarantowałoby świadczenia społeczne i emeryturę. Konieczne jest także rozszerzenie katalogu zawodów artystycznych zgodnie z nowoczesnymi sposobami tworzenia sztuki.” Państwo gwarantowałoby – komuś, komu przyznałoby specjalny status? A mało mamy specjalnych systemów emerytalnych? Ludzie, czy naprawdę zwariowaliśmy wszyscy i ładujemy rozdawnictwo jak się da i komu się da? W tym przypadku artystom? Większość twórców ma swoją działalność gospodarczą i świadomie odprowadza składki od swoich dochodów, jeżeli ktoś potem narzeka, że ma kilku złotową emeryturę, to może trzeba się zastanowić co się zrobiło w swoim życiu nie tak? Socjalizm się skończył, nie ma już zjednoczeń utrzymujących poetów, twórców i innych, dających im mieszkania spółdzielcze i emerytury dla literatów! Bycie twórcą to wolny zawód, a istotą tej wolności jest to, że jak się nie odłoży, to się nie będzie miało i to nie jest sprawa nas wszystkich, że ktoś nie ma. To nawet nie jest brutalne, taka jest rzeczywistość. Ona wynika z neoliberalnych doktryn, które przekształciły nasz kraj. Pracujący na śmieciówkach przez całe życie nie będą mieli emerytur? Może im też damy? Dajmy każdemu? To ma być program? Przecież to jest po prostu żałosne.
Na s. 54 w źródle 1 czytamy o polityce zagranicznej: „Mądra polityka zagraniczna gwarancją suwerenności. Słyszymy, że mimo członkostwa w Unii Europejskiej i NATO Polska wciąż znajduje się między Niemcami a Rosją, między dwoma potęgami, które nie chcą Polski silnej i suwerennej. Takie myślenie jest dzisiaj dowodem na niezrozumienie sukcesu naszej transformacji. Na zachodzie Polska sąsiaduje z silnymi Niemcami, które włożyły ogromny wysiłek w przezwyciężanie historii i promowanie rozszerzenia NATO i Unii Europejskiej. Robiły to zarówno w swoim, jak i naszym interesie. Współpraca Polski i Niemiec nie może jednak opierać się na poczuciu minionych sukcesów. Przed nami wiele wyzwań dotyczących choćby kierunku integracji europejskiej. Rolą prezydenta jest tworzenie przestrzeni dla takiej rozmowy. Taki dialog powinien dotyczyć również współpracy Polski z Francją, a także naszych południowych partnerów i sojuszników Polski w Europie, wśród których będę budował więcej zrozumienia dla polskich interesów.” Tego się nie da komentować, nie chodzi nawet o emocje, ale to są po prostu bzdury, to nie jest nawet poziom brukowca, to nie jest wyraz woli politycznej, to jest jakieś markowanie rzeczywistości i przywoływanie kreowanych prawd jako fakty.
Dalej jest słodko o Ukrainie, jak również pan Trzaskowski przejmuje się losem Białorusi i dochodzimy do fragmentu, który nas szczególnie interesuje, oto mamy credo pana kandydata dotyczące Rosji s.55 źródło 1: „Relacje z Rosją. Decydując się na agresję na Ukrainę, a wcześniej Gruzję, Rosja zamknęła sobie drogę do kształtowania w Europie polityki opartej na zaufaniu i zasadach prawa międzynarodowego. Dzisiaj Rosja przechodzi dodatkowo głęboki kryzys gospodarczy. Polska i Rosja nauczyły się żyć obok, lecz bez siebie. Polacy i Rosjanie zawsze byli i są sobie bliscy. Jako prezydent zadeklaruję, że będę zawsze otwarty na rozmowę o tym, jak poprawić nasze kontakty z Rosją, bo dwa wielkie narody stać na o wiele więcej niż trwanie w ciągłym klinczu.” A rusofobii pan kandydat nie zauważył? Kwestię nieprawdy dotyczącej rzekomych agresji, na które Rosja miała się zdecydować w ogóle pomińmy, bo to przecież nie jest rusofobia. Jeżeli zaś chodzi o bliskość, to już jej nie ma z rosyjskiej strony, albowiem ciężko jest być bliskim dla kogoś, kto niszczy pamięć czyichś przodków.
W podsumowaniu nie ma niczego, o czym warto napisać chociaż słowo. To niesamowite, że ten dokument jest tak pusty i bez wyrazu, nie ma w istocie nawet treści, która byłaby spójna. To coś w stylu zbioru tez z różnych prezentacji, wolnych myśli, których autorzy, czy może raczej – sklejacze? (bez urazy) – nie byli w stanie solidnie podsumować.
Po przejrzeniu tego dokumentu, bo czytać się tego nie dało – nie wiemy, jaki ma program pan Rafał Trzaskowski, nie wiemy chce zrobić dla naszego kraju? To naprawdę nie wynika z tego dokumentu. „Nowa Solidarność Program Rafała Trzaskowskiego 2020” to przykład, jak nie tworzyć programu wyborczego. Czytanie tego „dzieła”, to niestety strata czasu. Szkoda i ze smutkiem to trzeba napisać, ale to wszystko jest po prostu słabe.
Krakauer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy