polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Polska może stanąć przed poważnym wyzwaniem, jeśli chodzi o dostawy energii elektrycznej już w 2026 roku. Jak podała "Rzeczpospolita", Polska może zmagać się z deficytem na poziomie prawie 9,5 GW w stabilnych źródłach energii. "Rzeczpospolita" zwróciła uwagę, że rząd musi przestać rozważać różne scenariusze i przejść do konkretnych działań, które zapewnią Polsce stabilne dostawy energii. Jeśli tego nie zrobi, może być zmuszony do wprowadzenia reglamentacji prądu z powodu tzw. luki mocowej. * * * AUSTRALIA: Wybuch upałów w Australii może doprowadzić do niebezpiecznych warunków w ciągu najbliższych 48 godzin, z potencjalnie najwcześniejszymi 40-stopniowymi letnimi dniami w Adelajdzie i Melbourne od prawie dwóch dekad. W niedzielę w Adelajdzie może osiągnąć 40 stopni Celsjusza, co byłoby o 13 stopni powyżej średniej. Podczas gdy w niektórych częściach Wiktorii w poniedziałek może przekroczyć 45 stopni Celsjusza. * * * SWIAT: Rosja wybierze cele na Ukrainie, które mogą obejmować ośrodki decyzyjne w Kijowie. Jest to odpowiedź na ukraińskie ataki dalekiego zasięgu na terytorium Rosji przy użyciu zachodniej broni - powiedział w czwartek prezydent Władimir Putin. Jak dodał, w Rosji rozpoczęła się seryjna produkcja nowego pocisku średniego zasięgu - Oresznik. - W przypadku masowego użycia tych rakiet, ich siła będzie porównywalna z użyciem broni nuklearnej - dodał.
POLONIA INFO: Spotkanie poetycko-muzyczne z Ludwiką Amber: Kołysanka dla Jezusa - Sala JP2 w Marayong, 1.12, godz. 12:30

środa, 15 lipca 2020

Bogusław Kot: Na fali zagrożenia i strachu...

"Zapaleńcy z otwartym sercem". Pomoc w czasie
pandemii w Polskim Kościele adwentystycznym
w Dandenong. Fot. T.Kasprzyk
Już od pół roku świat stoi w obliczu zagrożenia pandemią wirusa Covid-19 i całą otoczką z nim związaną. U wielu ludzi budzi się lęk, trwoga o siebie i najbliższych. Napięcia wywołują niepokojące doniesienia z różnych miejsc na globie Ziemi.

Ostatnio coraz częściej mówi się o drugiej fali wirusa. Po wielu tygodniach spokoju powróciły zakażania wirusem w wielu miejscach. W australijskim Stanie Wiktoria wróciły ograniczenia wychodzenia z domów, zakaz spotkań towarzyskich, zamknięto ponownie restauracje, kina, paby, kościoły, wprowadzono ograniczenia w handlu i zakupach, zamknięto cały Stan Wiktoria.

Zdążyliśmy już się nieco przyzwyczaić do tego stanu, ale wciąż ludzkość Australii i świata pozostaje porażona i zalękniona, towarzyszą ból i niepewność przyszłości. Kiedy na świecie panoszy się śmiercionośny wirus niektórzy ludzie skupiają się tylko nad tym czy zakaz wyjścia z domu dotyczy spaceru na 100 metrów od furtki. Zadają pytania czy butiki w galeriach handlowych, paby, siłownie itd. – muszą być pozamykane? Niektórzy lekceważą przepisy i zalecenia władz, narażając siebie i innych na niebezpieczeństwo. Dzięki „hienom ludzkim” nie patrzącym na innych, znikają różne produkty z półek sklepowych – tak jakby to był koniec świata.


W tych trudnych czasach spotykamy też ludzi dobrych, o pięknych cechach człowieczeństwa. Jak to pięknie okreśił Jan Paweł II: „Człowieka mierzy się miarą jego serca”. Tacy ludzie są dla innych darem od Boga. Wkładają oni serce we wszystko co robią. Zdradza ich spojrzenie, uśmiech na ustach i miłość w każdym z gestów. To są ludzie, którzy przytulają cię i przypominają, że są i cieszą się ze wszystkiego dobrego, co dzieje się w twoim życiu... którzy podróżują z tobą przez życie. Zawsze znajdą czas dla innych, wiedzą czego potrzebują ludzie, którzy są obok nich.

Był to początek lutego kiedy gruchnęła wieść o zagrożeniu wirusem Covid-19, pierwsze dni „zamknięcia”, szedłem z pieskiem na spacer. Przed jednym z domów sąsiedzkim stała kobieta. Wymieniliśmy tradycyjne pozdrowienia, zamieniliśmy kilka słów o piesku, pytanie gdzie mieszkam, ... kobieta zadaje mi pytanie: „czy u was wszysytko OK?”. Małe zaskoczenie, szybko przyszła myśl, że chyba chodzi o wirusa. Odrzekłem, że dzięki Bogu jak do tej pory OK. Na to, ta nieznajoma kobieta (sąsiadka): „jeżeli będzie wam cokowliek potrzebne, jakaś pomoc w zakupach – my tu jesteśmy”. Podziękowałem łamiącym się głosem, a w oku zakręciła się łza.

Na drugi dzień sąsiadka z naprzeciwka przyszła z podobnym pytaniem i propozycją pomocy w przyszłości. To mnie upewniło, że wśród nas są „PIĘKNODUCHY” i dzięki Bogu za to!

Są momenty w życiu, że każdy z nas powinien zapytać samego siebie, czy jestem zdolny, aby się zatrzymać i spojrzeć w twarz, spojrzeć w oczy osobie obok nas, która może potrzebuje pomocy? Czy potrafię? Zatrzymać się aby nie tylko spojrzeć na tą osobę, ale porozmawiać i zrozumieć czego ona rzeczywiście potrzebuje.

Kilka tygodni temu w Polskim Kościele adwentystycznym (Dandenong, 100 James Str.) grupka „zapaleńców z otwartym sercem” – Józef i Tom Kasprzakowie, Wojtek Klauza i młody pastor Josh Stadnik - zainspirowała piękną akcję pomocy  tym najbiedniejszym. Otwarto podwoje kuchni i hallu przykościelnego, wśród młodzieży powstały trzy grupy, które postanowiły poświęcić czas jednego wieczoru w tygodniu, żeby ugościć tych najbiedniejszych i najbardziej narażonych na wirusa tzn. osoby samotne, bezdomni, może alkoholicy i narkomani – to są nasi bliźni! To są ludzie, którzy szczególnie teraz potrzebują naszej pomocy! To ludzie bez dachu nad głową, którzy najczęściej po prostu w życiu nie mieli szczęścia, większość z nich straciło domy, rodziny – pogubili się przez splot wielu życiowych zawirowań.

I tak w każdy poniedziałek, w godzinach 6 pm – 8 pm przybywa z okolicy ok. 40 ludzi, którzy otrzymują ciepłą strawę, na odchodne każdy może wziąć torbę z produktami śniadaniowymi i owoce, a na parkingu Damian Klauza serwuje w sojej „przewoźnej kawiarence” gorącą herbatę, kawę i inne napoje wraz ze słodką bułeczką.

Inna grupa ze starszej generacji w dziale Usług Społecznych zajmuje się zbiórką produktów żywnościowych, które zostają następnie przekazywane na wskazane adresy przez Dzielnicową Radę w Dandenong – są to przeważnie samotne matki, wielodzietne rodziny nie zamożne itd.

Dzielenie się i pomoc okazywana osobom potrzebującym niech się stanie stylem życia, jaki Bóg sugeruje chrześcijanom i niechrześcijanom, jako drogę prawdziwego człowieczeństwa.

Wiktorianie, Australijczycy (o różnych korzeniach etnicznych, o różnych poglądach politycznych czy religijnych) idźmy razem, razem pokonamy problemy i trudności. DAMY REDĘ!!!  Nie lekceważmy zagrożenia ale też nie wpadajmy w panikę – miejmy otwarte oczy i serca na bliźnich. Tak nam dopomóż Bóg!

Bogusław Kot 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy