Protest BLM w Sydney. Fot. YT |
Policja Wiktorii oskarżyła organizatorów sobotniego protestu w Melbourne o złamanie prawa dotyczącego zasad dystansowania społecznego podczas panującej epidemii Covid-19.
Minister policji NSW David Elliott powiedział, że władze będą nadal zakazać protestów, podczas obecnego zagrożenia zdrowia ludności, mimo presji wywieranej na szefów rządów stanowych, aby złagodzić już ograniczenia. Minister finansów Matthias Cormann i lider opozycji Queensland Deb Frecklington wyrazili rozczarowanie, że tak wielu protestujących wzięło udział w demonstracjach, budząc obawy o potencjalną drugą falę zachorowań na Covid-19.
Rządy stanowe zostały oskarżone przez operatorów turystycznych i właścicieli firm o stosowanie podwójnych standardów, ponieważ pomimo zamrożenia gospodarki i drakońskich ograniczeń walczyli o utrzymanie swoich biznesów.
Minister finansów Mathias Cormann nazwał protestujących samolubnymi, nie patrzącymi na dobro innych egoistami . - Wiele osób dokonało dużych poświęceń, aby w trakcie pandemii pomóc uchronić zdrowie i ocalić ludzkie życie. W związku z tym dziesiątki tysięcy uczestników protestów postąpiło absolutnie niewłaściwe łamiąc zasady, które dotyczą wszystkich - powiedział w poniedziałek w telewizyjnym programie Sunrise.
Deb Frecklington, liderka opozycji w Queensland, określiła jako nonsens zezwolenie premier Queensland Annastacji Palaszczuk na masowe zgromadzenie ponad 30 000 protestujących mimo wciąż obowiązujacych Australijczyków restrykcji koronawirusowych. Rząd Pałaszczuk nie zrobił nic, aby to powstrzymać - powiedziała. „Każdy, kto stosuje się właściwie do zasad bezpieczeństwa epidemiologicznego , będzie teraz pytał, dlaczego powinien w ogóle przestrzegać tych zasad, skoro inni nie muszą”.
Wicepremier NSW, John Barilaro, powiedział: „każdy ma prawo protestować, ale nie w obecnym czasie”, ponieważ większość społeczeństwa chce wyjść zdrowo po niszczycielskich skutkach pandemii koronawirusa. Barilaro powiedział w Sky News, że „potępia marsze, które odbyły się w weekend”. „Właśnie spędziliśmy miesiące i miesiące na wprowadzaniu blokad, aby chronić życie Australijczyków , chronić wszystkie nasze społeczności kosztem zdewastowania gospodarki a tymczasem lekkomyślni ludzie poszli na protesty. „Wydaje mi się, że trzy miesiące walki z pandemią zostało zaprzepaszczone. Nasza praca została wrzucona w błoto” - stwierdził.
Protestujący z Sydney otrzymali zielone światło w ostatniej chwili od sędziów Sądu Apelacyjnego , po tym, jak organizatorzy odwołali się od decyzji Sądu Najwyższego NSW z dnia poprzedniego, który uznał planowany protest za nielegalny.
Decyzja Sądu Apelacyjnego oburzyła wielu, uznając, że obraża miliony Australijczyków, którzy w ciągu ostatnich miesięcy ucierpieli z powodu restrykcji a mimo to dostosowali się do narzuconych regulacji.
Epidemiologiczne przepisy restrykcyjne różnią się w poszczególnych stanach Australii, ale w NSW - gdzie sąd ostatecznie orzekł, że protesty są zgodne z prawem - puby, kluby, kawiarnie i restauracje mogą gromadzić jednocześnie nie więcej niż 50 osób. Podobnie ograniczenia dotyczą pogrzebów i nabożeństw w kościołach. Na weselach może być aktualnie nie więcej niż 20 gości.
Australijscy eksperci ds. zdrowia spotkają się dzisiaj, aby omówić możliwość złagodzenia ograniczeń masowych zgromadzeń po sobotnich wielotysięcznych protestach. Władze służby zdrowia wezwały każdego, kto uczestniczył w nich, do przetestowania się pod kątem Covid-19, jeśli wykazują jakiekolwiek objawy przeziębienia lub grypy.
Zastępca dyrektora medycznego rządu, dr Nick Coatsworth potwierdził, ze „obecnie w Australii jest mniej niż 460 aktywnych przypadków COVID-19” z 19 osobami hospitalizowanymi i trzema na oddziałach intensywnej terapii. Dwie z nich są pod respiratorami. Wg niego duża liczba zakażeń została nabyta za granicą.
Pięć nowych przypadków potwierdzono w ciągu ostatniej nocy, trzy w Nowej Południowej Walii i dwie w Wiktorii. Nick Coatsworth potwierdził, że nie było żadnych nowych zgonów. Dotychczas od początku pandemii zmarły 102 osoby. Ostatni śmiertelny przypadek zanotowano 23 maja. Zakażonych zostało ogółem ponad 7200 osób z czego 6700 wyzdrowiało. Szczyt pierwszej fali Covid-19 przypadł w Australii na okres 20 marzec - 6 kwiecień. Później odnotowywano już tylko znaczące spadki zachorowań.
Jaka dotychczas na tle innych krajów Australia wzorowo radzi sobie z pandemią koronawirusa. Na milion mieszkańców zmarły tylko 4 osoby. W Polsce – 31. Najgorsze statystyki wykazują pod tym względem Belgia – 829, Wielka Brytania – 597, Hiszpania – 580, Włochy – 561, Szwecja – 462, Francja – 447, Holandia – 351 i USA – 340 zmarłych na milion mieszkańców.
kb/BumerangMedia
na podst. SkyNewsAustralia, msn, Daily Mail, Worldometer - Coronavirus
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy