Po raz pierwszy w historii Wielkanoc obchodzona jest w sposób wirtualny. Obostrzenia związane z epidemią koronawirusa zatrzymały wierzących w domach. Mimo wszystko Episkopat apeluje, żeby nie rezygnować z wielkanocnych tradycji. Z kolei ministerstwo zdrowia prosi o pozostanie w domach.
Dziś obchodzimy Niedzielę Wielkanocną z mszą rezurekcyjną o świcie dla uczczenia zmartwychwstania Chrystusa. Tradycyjnie podczas mszy odbywały się procesje rezurekcyjne, w tym roku ich jednak nie było, ze względu na restrykcje dotyczące liczby osób biorących udział w nabożeństwie – nie może przekroczyć pięciu.
Kościół i kapłani się jednak nie poddali i proponują wiernym mnóstwo środków zastępczych. Była już akcja chwalenia się swoją palmą wielkanocną na portalach społecznościowych, poinstruowano jak należy poświęcić samodzielnie pokarmy wielkanocne, a w większości mszy można wziąć udział za pośrednictwem radia, telewizji lub internetu.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski apelował do Polaków, aby w związku z epidemią koronawirusa w Święta Wielkanocne pozostali w domach i powstrzymali się od rodzinnych spotkań.
Z ministrem całkowicie zgadza się Prymas Polski abp Wojciech Polak, który na antenie Radia Plus mówił o konieczności przestrzegania wprowadzonych przez rząd ograniczeń w czasie Świąt Wielkanocnych. Według duchownego świadome niestosowanie się do zaleceń w obliczu zagrażającej zdrowiu i życiu epidemii koronawirusa jest złamaniem piątego przykazania.
Dodatkowo brak ruchu, spowodowany obostrzeniami wprowadzonymi w związku z koronawirusem, nie poprawia i tak już trudnej sytuacji. Bo co robić w domu bez możliwości wyjścia, ale mając pełną lodówkę? Oczywiście jeść. Stół może więc stać się prawdziwą kwarantannową pułapką, a po świętach skończymy z dodatkowymi kilogramami. Jak do tego nie dopuścić? Portal pacjent.gov.pl spieszy z pomocą i podpowiada, żeby nie przesadzać z jedzeniem i starać się ćwiczyć w domu.
Wskazano również, z których produktów lepiej zrezygnować lub ograniczyć. Podpowiedziano, jakie produkty wzmocnią nasza odporność oraz pomogą w zakończeniu świąt w dobrej formie. Akcent położono na symbolu Wielkanocy, czyli jajkach.
Kościół i kapłani się jednak nie poddali i proponują wiernym mnóstwo środków zastępczych. Była już akcja chwalenia się swoją palmą wielkanocną na portalach społecznościowych, poinstruowano jak należy poświęcić samodzielnie pokarmy wielkanocne, a w większości mszy można wziąć udział za pośrednictwem radia, telewizji lub internetu.
W obecnej sytuacji istnieje potrzeba gorącej modlitwy w naszych domach i uczestnictwa w liturgiach domowych, a tym samy tworzenia domowego Kościoła w oczekiwaniu na możliwość powrotu do nabożeństw i Mszy św. w parafiach - podkreślił w rozmowie z Onetem ks. Paweł Rytel-Andrianik, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski.Czy te wszystkie udogodnienia sprawią, że Polacy pozostaną w domach?
Po pierwsze święconka. Jak poświęcić pokarmy wielkanocne?
Jak przekazał rzecznik Episkopatu, aby dokonać samodzielnego poświęcenia pokarmu, jeden z członków rodziny przed śniadaniem wielkanocnym powinien wygłosić formułę błogosławieństwa dostępną m.in. na stronach internetowych KEP i diecezji.Nie bądźmy jednak w tym czasie sami, kontaktujmy się poprzez rozmowy telefoniczne i komunikatory internetowe. Jako znak pamięci wysyłajmy zdjęcia naszym bliskim i przyjaciołom. Podzielmy się tym jak świętujemy w mediach społecznościowych. Zdjęcia i filmiki możemy publikować z hasztagiem #Wielkanoc. Stwórzmy wspólnotę przy wirtualnym wielkanocnym stole, w oczekiwaniu na możliwość bezpośredniego kontaktu – radzi rzecznik Episkopatu.W sieci powstał też już specjalny hasztag #Święconka, pod którym Episkopat zachęca do publikowania swoich wyjątkowych koszyczków.
Co z rodzinną biesiadą?
Wprowadzone przez rząd obostrzenia nakazują powstrzymanie się od wychodzenia z domu bez wyraźnego powodu. Takim powodem może być potrzeba zrobienia zakupów, wyjście z psem lub „załatwianie spraw niezbędnych do życia codziennego”.Minister zdrowia Łukasz Szumowski apelował do Polaków, aby w związku z epidemią koronawirusa w Święta Wielkanocne pozostali w domach i powstrzymali się od rodzinnych spotkań.
Bezpośrednie spotkania z najbliższymi w czasie Świąt Wielkanocnych mogą doprowadzić do rozprzestrzeniania się wirusa i śmierci wielu osób. Kontaktujmy się w tym czasie ze sobą, szczególnie z osobami starszymi, ale zdalnie – mówił Szumowski.
Z ministrem całkowicie zgadza się Prymas Polski abp Wojciech Polak, który na antenie Radia Plus mówił o konieczności przestrzegania wprowadzonych przez rząd ograniczeń w czasie Świąt Wielkanocnych. Według duchownego świadome niestosowanie się do zaleceń w obliczu zagrażającej zdrowiu i życiu epidemii koronawirusa jest złamaniem piątego przykazania.
Pięknie pan minister Szumowski powiedział, że to są święta życia. Więc dlaczego mamy, idąc w ten sposób na przekór, czynić z tych świat święta śmierci? - podkreślił Prymas.Duchowny ocenił, że wprowadzone przez władze restrykcje są racjonalne i mają służyć zdrowiu i życiu, dlatego ludzie nie powinni ich łamać.
Suto zastawiony stół to „pułapka”?
Tradycyjny stół wielkanocny jest jak zawsze „na bogato”. Ilość tego, co się na nim znajduje może przyprawić o ból głowy, bo nie wiadomo na co się zdecydować - z reguły wybieramy wszystko po kolei. Cierpi na tym nasz żołądek.Dodatkowo brak ruchu, spowodowany obostrzeniami wprowadzonymi w związku z koronawirusem, nie poprawia i tak już trudnej sytuacji. Bo co robić w domu bez możliwości wyjścia, ale mając pełną lodówkę? Oczywiście jeść. Stół może więc stać się prawdziwą kwarantannową pułapką, a po świętach skończymy z dodatkowymi kilogramami. Jak do tego nie dopuścić? Portal pacjent.gov.pl spieszy z pomocą i podpowiada, żeby nie przesadzać z jedzeniem i starać się ćwiczyć w domu.
Wskazano również, z których produktów lepiej zrezygnować lub ograniczyć. Podpowiedziano, jakie produkty wzmocnią nasza odporność oraz pomogą w zakończeniu świąt w dobrej formie. Akcent położono na symbolu Wielkanocy, czyli jajkach.
Jajka są dobrym źródłem niskotłuszczowego białka i witamin. Dlatego są naprawdę zdrowe. W zależności od daty ważności, można je przechowywać w lodówce do trzech tygodni - czytamy na stronie.Oprócz tego zwrócono uwagę na kwestię odkażania i dezynfekcji, o których podczas świąt nie należy zapominać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy