Fot. Pixabay |
Aktualna
sytuacja wymaga niewątpliwie reakcji i działania wszystkich państw
europejskich, bowiem to nie tylko kryzys ekonomiczny, ale równiez próba
wytrzymałosci dla europejskiej „jedności”. To również okazja dla politycznych
liderów do budowania zaufania w społeczenstwach europejskich. Unia Europejska
nie sprawdza się jednak w tej nowej roli – jej przywódcza, jednocząca i
koordynująca rola nie jest warta obecnie przysłowiowego „funta kłaków”.
Mocne i słabe strony
Kryzys finansowy dwanaście lat temu miał charakter globalny i wywołał poważną recesję. Europa wyszła z tego kryzysu z różnymi mocnymi i słabymi stronami. Do mocnych stron należy lepiej skapitalizowany i przejrzysty sektor bankowy. Dlatego banki są silniejsze niż przed wspomnianym kryzysem. Słabą stroną jest długi okres wyjątkowo niskich stóp procentowych, który zachęcał do zaciągania pożyczek. Dlatego panstwa europejskie sa obecnie mocno zadłużone i to nie jest żadna tajemnica.
Unia
Europejska dysponuje budżetem „na dobra pogode” - nie został on zaprojektowany
w celu radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych. Negocjacje poprzedzające koronawirusa
dotyczące wysokości budżetu UE (1,11% dochodu narodowego – propozycja Komisji
Europejskiej, 1,02% - poziom 2014–2020 czy 1,07% - kompromis), okazują się juz
teraz żałosne. Co ważniejsze, planowanie budżetu w stylu komunistycznym na
okres siedmiu lat jest co najmniej problematyczne, bowiem nie pozostawia
miejsca na finansowanie z wyprzedzeniem, a jeszcze mniej miejsca na zmianę
priorytetów wydatków. Co więcej, długotrwałe dyskusje na temat potrzeby zachowania
zdolności stabilizacji fiskalnej na szczeblu strefy euro, nie doprowadzily do
podjęcia żadnych sensownych strategicznych decyzji wsród europejskich decydentów.
Krótko
mówiąc: teraz brakuje pieniędzy na walkę z kryzysem i jego przezwyciężenie.
Fazy kryzysu
Jak
już wspomniano, aktualny kryzys związany z koronawirusem łączy w sobie cechy
szoku zarówno po stronie popytu jak i podaży. Zakładając, jako hipotezę
roboczą, że okres pandemii skończy sie latem 2020 r., można założyć, ze kryzys
gospodarczy w Europie rozwinie się w pięciu częściowo pokrywających się fazach,
które w róznych panstwach europejskich występuja w róznym czasie.
• Faza 1 - szok w Chinach (styczeń): przede wszystkim niekorzystne skutki chińskiego kryzysu zdrowotnego po stronie podaży poprzez czesciowe przerwanie globalnych łańcuchow produkcji. W tym okresie wystąpiły pierwsze niedobory po stronie podaży. Negatywne zjawiska dotyczyly jednak tylko niektórych producentów i produktów w Europie. W ramach najbardziej dotknietych sektorow (sprzęt transportowy, elektronika, farmaceutyki, tekstylia) straty po stronie podazy były znaczące, ale ich negatywne makroekonomiczne skutki niewielkie. Poza tym w tej fazie kryzys uwazano powszechnie za regionalny (Chiny i ewentualnie niektore panstwa azjatyckie). Dlatego w tej pierwszej fazie interwencja polityki na poziomie zagregowanym/globalnym była ograniczona,a w Unii Europejskiej tej interwencji w ogole nie było.
• Faza 2 – w tym okresie (od lutego) doszło do wiekszych zakłócen sektorowych oraz nastąpił szok po stronie popytu sektorowego i regionalnego, uderzający głównie w turystykę, transport lotniczy, gastronomie, kulture i sport. Byl to bardziej gwałtowny szok, ale ponownie sektorowy - w skali makroekonomicznej ciagle jeszcze w granicach tolerancji. Rownież gieldy swiatowe nie reagowaly w tym okresie na te negatywne zjawiska.
•
Faza 3 – w tej fazie, która rozpoczęła sie we Włoszech na początku marca, a
nastepnie (po 1-3 tygodniach) w innych krajach europejskich, nastąpiły poważne
ogólne zakłócenia. Konkretnie chodzi tu o ogolny szok po stronie podaży, generowany
ograniczeniami po stronie popytu konsumpcyjnego, transportu i mobilności. Ze
wzgledu na przyspieszajacy sie proces zakażen wirusem, wszystkie panstwa
europejskie zaczeły wprowadzac rózne ograniczenia w zyciu społecznym: zakazy
podróży, ograniczania transportu publicznego, zamykanie szkół, instytucji
gastronomicznych, sklepów itp. Takie szeroko zakrojone środki z pewnością będą
bardzo szkodliwe z ekonomicznego punktu widzenia, a to ze względu na
ograniczenia podaży pracy, utrudnienia w działalności gospodarczej, zakłócenia
finansowe i spadek konsumpcji społecznej. Zaobserwujemy znaczny spadek
zagregowanej produkcji kwartalnej w skali europejskiej. Obniżone ceny ropy naftowej
działają jedynie marginesowo jako stabilizator ekonomiczny, natomiast inne międzynarodowe
skutki uboczne są wyraźnie ujemne.
•
Faza 4 – koncówka marca i poczatek kwietnia. W tej fazie państwa europejskie
podejmują coraz bardziej drastyczne srodki w walce z koronawirusem. 22 marca
przestaje praktycznie funkcjonować gospodarka włoska. Poszczególne panstwa idą
w ślad za Włochami i eliminują z produkcji zaklady przemysłowe. Dochodzi do drastycznego
przerwania podstawowych łancuchów produkcyjnych na szeroką skalę i załamania się
podstawowych sektorów gospodarczych.
• Faza 5 - powrót do zdrowia (rozpoczynający się w maju lub czerwcu). Prawdopodobne nastąpi gwałtowne gospodarcze odbicie, ale może zostać ono stłumione przez trudnosci zwiazane z odbudowa łancuchów produkcyjnych, brakiem zaufania, utrata dochodów przedsiębiorstw w sektorach usług, bankructwa wśród MŚP i ograniczen kredytowych wynikających z kumulacji udzielanych pożyczek w bilansach banków. Problemem będzie też minimalizacja oszczędności na poziomie gospodarstw domowych, co odbije się niekorzystnie po stronie popytu konsumpcyjnego. Zerwane międzynarodowe powiązania gospodarcze będą w tej fazie głównymi skutkami ubocznymi, pogłębiającymi trudności gospodarcze na szczeblu krajowym i regionalnym.
Interwecja panstw
i Unii Europejskiej
Już w drugiej fazie mamy do czynienia z opóźnieniami w płatnościach podatków i składek na ubezpieczenia społeczne oraz z wypłacaniem zasiłkow dla bezrobotnych. Tu wkracza, albo powinna wkraczac krotkoterminowa pomoc panstwa - oczywiscie oprócz dodatkowych funduszy na opiekę zdrowotną.
Natomiast
w fazie trzeciej i czwartej potrzebne są masowe środki finansowe, ktorych celem
jest zabezpieczenia zycia ekonomiczno-społecznego w skali poszczególnych panstw
i generalnie w ramach Unii Europejskiej. Po pierwsze, należy znacznie zwiększyć
wydatki na opiekę zdrowotną i bezpieczenstwa publicznego. Po drugie, niektóre
sektory usługowe poniosą trwałe straty – nie mozna tu mówic juz tylko o
niedoborach płynności finansowej. W szczególności MŚP potrzebują na tym etapie
znacznego wsparcia finansowego, w postaci ulg podatkowych, kredytowych i
preferencyjnych. Wazne jest takze zapewnienie pracownikom wynagrodzen, aby uniknąć
zwolnień z pracy. Konieczne jest również bezpośrednie wsparcie dla gospodarstw
domowych poprzez zwolnienie ich z płatności gotówkowych (zwolnienia podatkowe,
zwolnienia z płacenia rachunków za prąd, wodę itp. Te działania powinny być
szybkie i niebiurokratyczne. Bardzo ważne w fazie trzeciej i czwartej jest
zapewnienie płynności finansowej bankom komercyjnym, aby nie doprowadzić do międzynarodowego
kryzysu finansowego. W tym okresie rola banków centralnych jest bardzo istotna.
To od ich kreatywności zależy utrzymanie płynności finansowej banków
komercyjnych i unikniecie sytuacji z 2008 r.
Gdzie jest Unia
Europejska?
Rola
Unii Europejskiej nie sprawdza się jak na razie w ogóle. Największym
wydarzeniem w ramach UE jest jak dotad zamknięcie granic zewnętrznych,
Europejski Bank Centralny wstrzymuje sie jednak od konkretnych zdecydowanych działan
na rzecz poprawy płynności finansowej, a Komisja Europejska propaguje mycie rąk.
Nagle
okazuje się, że długotrwale i częste konferencje ministerialne sa możliwe za
pomoca wideo. Nagle nie potrzeba lotów, hoteli, diet i drogich obiadów. Ciekawe
czy w tej sytuacji zostaną obcięte pensje urzednikom europejskim? Przecież
„pracują” o wiele mniej niż przed kryzysem – jesli w ogóle można to nazwać
pracą. Czy europejscy parlamentarzysci zdecydują się własnowolnie na obniżenie
im pensji z racji „niedostatku pracy”? Czy rodzi się teraz szansa na redukcję
wydatków unijnych na jej administrację?
Faktem
jest, że wspomniany wcześniej budżet unijny pozostanie na poziomie ostatnich
lat. Bo które państwo zgodzi się teraz na podniesienie tego budżetu? Obecnie każdy
kraj unijny „orze jak może” i przeznacza w aktualnej sytuacji ogromne sumy na
utrzymanie wlasnej gospodarki na jakim takim poziomie, nie ogladajac się przy
tym na UE. Dzisiaj należałoby raczej pomyśleć o restrukturyzacji budżetu
unijnego – np. mniej wydatków na administrację, mniej dopłat do rolnictwa itp.
Czy
Unia Europejska aktualnie istnieje i w jakiej formie będzie istnieć po
kryzysie? Na to pytanie trudno jest obecnie odpowiedzieć. Jedno jest jednak
pewne: obecnie obserwujemy powrót do Europy zlożonej z samodzielnych,
suwerennych państw, z których każde radzi sobie jak potrafi najlepiej. Nikt nie
czeka na przebudzenie się biurokratycznej machiny brukselskiej, bo to oznaczałoby
poddanie się w walce z COVID-19.
Unia
Europejska jest organizacją/zlepkiem państw, która funkcjonuje przy dobrych
warunkach pogodowych. Teraz jednak pogoda się popsuła i jej prognozy też nie są
różowe. Dach europejski jest dziurawy, deszcz leje strumieniami do środka i
coraz częściej się wydaje, że nawet tego dachu już nie ma. Czy mamy do
czynienia z początkiem końca Unii Europejskiej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy