Zygmunt Światopełk-Słupski herbu Lis (1851 – 1928) |
Zygmunt
Światopełk-Słupski herbu Lis (1851 –
1928)
Wnuk
Józefa i Izabeli (Beluni) ze Strzeleckich Światopełk-Słupskich, samotnik o niespokojnym duchu,
nieustannie głodny nowych wrażeń, pochłonięty samokształceniem, działalnością
twórczą i organizacyjną, nigdy się nie ożenił.
Natura
obdarzyła go talentami, inteligencją i energią życiową, które w ciągu 77 lat
życia w pełni wykorzystał
W POZYTYWISTYCZNEJ PRACY ORGANICZNEJ
NA RZECZ NARODU
NA RZECZ NARODU
Pozostawił
po sobie bezcenne materiały historyczne świadczące o polskości ziem pod zaborem
rosyjskim i pruskim. Jego praca literacka uczyła, uświadamiała i propagowała
poczucie przynależności do zniewolonego Narodu Polskiego.
Po
wujecznym dziadku, Pawle Edmundzie Strzeleckim, Zygmunt odziedziczył barwną
osobowość, niepokorną naturę, wszechstronne zdolności, zamiłowanie do
samokształcenia, doskonalenia, oraz nieustannego zdobywania wiedzy.
Samodzielnie piął się po szczeblach szeregu karier, zawsze osiągając sukcesy.
Był samoukiem dziennikarzem, publicystą, powieściopisarzem, dramatopisarzem,
lingwistą, tłumaczem, historykiem dziejów Polski, krytykiem sztuki,
muzykologiem, humorystą, wydawcą, krajoznawcą, kartografem i uzdolnionym
artystą rysownikiem. Ale przede wszystkim był PATRIOTĄ.
Urodził się
21.XI.1851 r. w zamożnej rodzinie inteligencji ziemiańskiej w Wielkim Księstwie
Poznańskim. Był synem Franciszka Światopełk-Słupskiego herbu Lis i Anny Kamili z Biesiekierskich
herbu Pomian. Miejscowość, w której
przyszedł na świat musiała być położona w pobliżu Śremu, gdyż tu go ochrzczono,
ale jego dzieciństwo upłynęło w majątku na Kujawach, gdyż we Włocławku
rozpoczął naukę szkolną.
Rodzina Zygmunta zmieniła miejsce zamieszkania przenosząc się na Mazowsze, gdzie Zygmunt kontynuował naukę w szkole w Siedlcach, a następnie w Warszawie. Szkoły nie zaspokajały intelektualnego potencjału Zygmunta i nie ma śladu by którąś z nich ukończył.
Rodzina Zygmunta zmieniła miejsce zamieszkania przenosząc się na Mazowsze, gdzie Zygmunt kontynuował naukę w szkole w Siedlcach, a następnie w Warszawie. Szkoły nie zaspokajały intelektualnego potencjału Zygmunta i nie ma śladu by którąś z nich ukończył.
Zapewne
ogromnym przeżyciem dla 12 letniego Zygmunta był wybuch powstania styczniowego
w roku 1863, udział jego stryja, pułkownika Ignacego Światopełk-Słupskiego
(1810-1889) w szeregu bitwach, śmierć jego dwóch kuzynów, synów brata jego
babki, Piotra, i wielu innych z jego otoczenia, upadek powstania, trudne do
opisania cierpienia narodu, i okrutne, terroryzujące naród konsekwencje
popowstaniowe nałożone na społeczeństwo polskie przez carat.
Zygmunt wcześnie
się usamodzielnił na skromnej posadzie urzędnika kolei państwowych w dawnej
Kongresówce, co nie zaspokajało jego ambicji i dążeń. W wieku dwudziestu paru
lat już pisywał i publikował artykuły w magazynach oraz czasopismach zaboru
rosyjskiego zdobywając uznanie, co pozwoliło mu na porzucenie pracy biurokraty
kolejowego. Zaangażował się w pracę dziennikarza i literata z pozycją redaktora
warszawskiego „Kuriera Codziennego”.
Równocześnie pisał sztuki teatralne o tematyce współczesnej, wystawiane na scenach teatrów od Krakowa po Warszawę: jednoaktówki komediowe „Wieczór św. Andrzeja, czyli Niebezpieczne żarty…”, „Sprytny podlotek…”, „Córunia..”, oraz czteroaktową sztukę „Dwór i gromada. Obraz ludowy…”.
W ciągu długiego twórczego życia używał pseudonimów: Lis (herb rodowy Światopełk-Słupskich), S.de Pillar, Republikanin, Z.Ś.S., Es., Zygmuntalis.
Jego
ogromna energia życiowa nie pozwalała mu spocząć, więc intensywnie podróżował z
odczytami po miastach dawnej Kongresówki, włącznie z Warszawą i Krakowem. Swoją
pierwszą powieść „Mańka” opublikował w „Gazecie Radomskiej”, gdzie zajmował
pozycję kierownika literackiego. Jego
talenty organizacyjne ujawniły się, gdy w 1885 roku zorganizował wystawę
przemysłowo-rolniczą w Radomiu.
Tu nastąpił
nagły koniec niezwykłej kariery Zygmunta Światopełk-Słupskiego w zaborze rosyjskim.
Władze carskie nie zatwierdziły jego kandydatury na stanowisko naczelnego
redaktora „Gazety Radomskiej”, a następnie nakazały mu opuścić dawną
Kongresówkę. Trudno powiedzieć, czym się Zygmunt naraził Moskalom, ale swoją
wielką osobowością i wysoką inteligencją irytował zaborców. Prawdopodobnie
balansował na granicy legalności i nielegalności przykazów carskich, a z braku
podstaw do zesłania go na Syberię, władze pozbyły się go nie pozostawiając mu
perspektywy powrotu.
Zygmunt w
pełni wykorzystał nową szansę: w 1886 roku wsiadł na statek i popłynął do
Nowego Yorku. Tu założył polską księgarnię i wypożyczalnię książek, oraz
wydawnictwo „Tania Biblioteka Polska”, gdzie
wydał dzieła Adama Mickiewicza, Antoniego Malczewskiego, oraz „Pieśń o ziemi naszej” Wincentego Pola.
Publikował także w angielskojęzycznej prasie: „Detroit Evening News”, „The Brooklyn Citizen”, „New York Journal”, etc,
oraz tłumaczył na język angielski dzieła Elizy Orzeszkowej i Henryka
Sienkiewicza. Biznesy w Nowym Yorku nie przynosiły mu dochodu, na który liczył,
sprzedał je i osiadł w Buffalo. Tu redagował czasopismo „Polak w Ameryce”, w którym publikował własne artykuły z dziejów
Polski XVIII i XIX w. Założył humorystyczny dwutygodnik „Bocian”, którego był redaktorem, ilustratorem i wydawcą.
Zygmunt
nigdzie nie zagrzał miejsca na długo i w roku 1890 działał już w Filadelfii,
gdzie założył tygodnik ”Patriota”,
którego był redaktorem i wydawcą. Nakładem „Patrioty”
wyszło kilka książek i kalendarz. Równocześnie publikował własne dzieła
literackie, które zdobyły uznanie oraz wysokie nagrody na konkursach twórców
polonijnych. W konkursie fundacji Ignacego Paderewskiego za powieść „Politykier.1.W Starym Kraju” otrzymał pierwszą nagrodę, a w konkursie
literackim im. Mikołaja Kopernika za szkic do powieści „Z życia Polaków w Ameryce. W Raju” zdobył drugą nagrodę.
Interesowały go losy wygnańców popowstaniowych roku 1863, których życie rzuciło
do Ameryki. Zebrał ich opowiadania w ”Pamiętnikach”,
wg. Seweryna Gąseckiego, oraz „Wspomnienia
tułacza” wg. Juliana Lipińskiego.
W roku
1898, po 12 latach życia w Ameryce, Zygmunt znowu był w drodze. Nie popłyną
dookoła świata śladami wujecznego dziadka Pawła Edmunda Strzeleckiego, lecz
powrócił na stary kontynent. Moskale nie chcieli go widzieć na swoim
terytorium, więc osiadł w Wielkim Księstwie Poznańskim pod pruskim zaborem.
Rozpoczął współpracę z „Dziennikiem
Poznańskim”, gdzie publikował swoje artykuły o różnorodnej tematyce, jak „Szkic z dziejów sztuki naszej”,
tłumaczenia z angielskiego, etc. Równocześnie wznowił, redagował i ilustrował
satyryczny miesięcznik „Bocian”,
który przemianował na „Komar”.
Zygmunt posiadał ogromny zasób humoru, toteż oprócz artykułów w „Komarze” oddzielnie wydał „Garść Śmiechu i łez”, oraz „Dziewięć satyr i humoresek”. Jego
poczucie humoru kontrastowało z brakiem tej zalety u brata Feliksa. We
wspomnieniach wykładowców i studentów warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych im. Wojciecha Garsona, gdzie był profesorem, Feliksa
zapamiętano ponurakiem. Humor Zygmunta wrzał w zwielokrotnionej dawce, którego
upust znajdował w grze w kotka i myszkę z przyciężkawymi w myśleniu Moskalami i
pozbawionymi humoru, podejrzliwymi Prusakami. W 1902/1903 za artykuł popierający
strajk dzieci wrzesińskich Zygmunta spotkało nowe doświadczenie: przesiedział
półroczny wyrok w pruskim więzieniu.
W 50 letnim
Zygmuncie drzemało wiele niewykorzystanych talentów. Od roku 1901 piastował
pozycję sekretarza nowo założonego Towarzystwa
Muzycznego w Poznaniu. Jego pokaźną kolekcję szopenowską miasto Poznań
zaprezentowało na wystawie w roku 1903.
Równocześnie zajmował się tłumaczeniami: z angielskiego „Nauka ekonomii politycznej” H. Georg’a, z francuskiego „Drugi najazd szwedzki (Karol XII)” Voltaire’a, z rosyjskiego „Wybór 20 obrazków, satyr, humoresek i karykatur” A. Czechowa. Jako pierwszy w Polsce tłumaczył sztuki Bernarda Show’a. „The Philanderer” został wystawiony w 1907 roku w Teatrze Małym w Warszawie pod tytułem „Klub Ibsena – Bałamut”.
Równocześnie zajmował się tłumaczeniami: z angielskiego „Nauka ekonomii politycznej” H. Georg’a, z francuskiego „Drugi najazd szwedzki (Karol XII)” Voltaire’a, z rosyjskiego „Wybór 20 obrazków, satyr, humoresek i karykatur” A. Czechowa. Jako pierwszy w Polsce tłumaczył sztuki Bernarda Show’a. „The Philanderer” został wystawiony w 1907 roku w Teatrze Małym w Warszawie pod tytułem „Klub Ibsena – Bałamut”.
Od 1904
roku Zygmunt prowadził własną firmę wydawniczą, w której opublikował: „Polacy, których znać trzeba”, „Niezbędny podręcznik i Poznań”, „Krótka wiadomość o ludziach, od których
ulice miasta wzięły nazwę”, i inne. Jego zdolności w szkicach rysunkowych znalazły
zastosowanie w kartografii, która stała się następną pasją Zygmunta. Wydał „Mapę Wielkiego Księstwa Poznańskiego
z oznaczeniami posiadłości Pruskiej Komisji Kolonizacyjnej nabytych pod koniec
roku 1906 r”, oraz w roku 1908 „Mapę
Prus Zachodnich”, gdzie oznakował wsie nabyte przez tę komisję do roku
1906. Napiętnował tu polskich ziemian publikując spis nazwisk tych, którzy
odsprzedali majątki Niemcom.
W następnym roku opublikował „Skorowidz Wielkiego Księstwa Poznańskiego”, w którym zamieścił opis około 7000 miejscowości z podaniem nazw niemieckich i oryginalnych nazw polskich przed rozbiorowych, poczty, ludności zamieszkującej miasta, parafie i wsie, oraz polskich właścicieli ziemskich, ale „Skorowidz Prus Zachodnich” pozostał w rękopisie i znajduje się w posiadaniu Uniwersytetu Poznańskiego. Zygmunt zajął się opracowywaniem następnych dzieł kartograficznych: ”Jedyna polska mapa Wielkiego Księstwa Poznańskiego”, „Atlas ziem polskich T.1 cz1”, oraz „Wielkie Księstwo Poznańskie”. Mapy Zygmunta zdobywały uznanie i medale na wystawach w Lublinie, Lwowie i Jarosławiu.
W następnym roku opublikował „Skorowidz Wielkiego Księstwa Poznańskiego”, w którym zamieścił opis około 7000 miejscowości z podaniem nazw niemieckich i oryginalnych nazw polskich przed rozbiorowych, poczty, ludności zamieszkującej miasta, parafie i wsie, oraz polskich właścicieli ziemskich, ale „Skorowidz Prus Zachodnich” pozostał w rękopisie i znajduje się w posiadaniu Uniwersytetu Poznańskiego. Zygmunt zajął się opracowywaniem następnych dzieł kartograficznych: ”Jedyna polska mapa Wielkiego Księstwa Poznańskiego”, „Atlas ziem polskich T.1 cz1”, oraz „Wielkie Księstwo Poznańskie”. Mapy Zygmunta zdobywały uznanie i medale na wystawach w Lublinie, Lwowie i Jarosławiu.
Rozmiłowany
w pięknie Wielkopolski i chcąc utrzymać pamięć o polskości tego regionu, Zygmunt
założył w Poznaniu Towarzystwo
Geograficzne Słowiańskie, które się po pewnym czasie rozpadło, zapewne z
braku czasu założyciela, nieustannie angażującego się w nowe działania.
W lipcu
1910 roku Polacy pod wszystkimi zaborami i na całym świecie obchodzili 500
lecie zwycięstwa pod Grunwaldem. Zygmunt Światopełk-Słupski udał się do Wolnego
Miasta Krakowa, gdzie odbywały się główne uroczystości grunwaldzkie, i zaprezentował
model „Mogiły Nieśmiertelnych”,
projekt, który opisał w broszurce „Czym
upamiętnić Rok Grunwaldzki”, wydanej w Krakowie.
Wybuch
pierwszej wojny światowej spowodował ponowne aresztowanie Zygmunta przez Prusaków,
ale wkrótce go zwolniono z braku dowodów winy.
Okres wojny
przeżył w Szamotułach, mieszkając z rodziną Czesława Huberta, komendanta
Szamotuł w czasie Powstania Wielkopolskiego.
Z Szamotuł Zygmunt podróżował po Wielkopolsce szkicując z natury zabytki całego rejonu. Niemająca sobie równej kolekcja szkiców stanowi bezcenną dokumentację budowli świadczących o polskości tych ziem. Zygmunt zamierzał wykorzystać swe szkice w „Albumie naszych zabytków”, ale zdołał wydać zaledwie część z ogromnego zbioru: „Kościoły drewniane”, tom 1, część 1: „diecezja Gnieźnieńska”. Po wojnie, w roku 1921, wydał „Mapę województwa poznańskiego w obecnych granicach” i wrócił do Warszawy, gdzie spędził ostatnie lata życia. W roku 1926 opublikował „Warszawa” i „Ludzie od których ulice wzięły nazwy”, z podobiznami w rysunkach, które wyszły spod jego ręki. Rok później wydał „Nasi wodzowie. Pierwsza setka: z czasów porozbiorowych”, także z podobiznami własnego autorstwa. Ostatnią jego publikacją książkową była „Prawdziwa historia Polski w zarysie”, którą ogłosił pod pseudonimem Republikanin. Ten pseudonim obrazuje drogę jaką Zygmunta od szlachcica herbu Lis, do republikanina na końcu życia.
Nigdy nie
zerwał więzłów z Ameryką i do końca życia publikował artykuły w prasie polonijnej
oraz amerykańskiej w Stanach Zjednoczonych.
Zakres
działalności i zainteresowań Zygmunta Słupskiego stanowi tak rozległy temat, że
do podsumowania całości jego pracy trzeba zaangażowania sporej grupy
specjalistów w szeregu dziedzinach. Dlatego brak jest pełnego opisu jego
osiągnięć zebranego w jednej publikacji biograficznej, uwydatniającej niezwykłe
talenty Zygmunta w dziedzinach często niespokrewnionych ze sobą, oraz jego
pracowitość i perfekcję we wszystkich zamierzeniach i działaniach. Niektóre
artykuły publikowane o nim noszą tytuły charakteryzujące jego osobowość: „Pracowity samotnik”, „Tajemniczy patriota”, itp.
Biografia Zygmunta Słupskiego jest rozsypana w słownikach biograficznych i encyklopediach charakteryzujących specyficzne fragmenty jego osiągnięć, jak: „Dziennikarstwo polskie w Ameryce”, „Leksykon historii Polski”, „Słownik Pracowników Książki Polskiej”, etc.
Zygmunt
Światopełk-Słupski zmarł w Warszawie w Szpitalu Dzieciątka Jezus 16.10.1928
roku i spoczywa na Cmentarzu na Powązkach.
Marysia Thiele
___________________
Opracowanie
w oparciu o Geni, MyHeritage, oraz Wikipedię, Internetowy Polski Słownik
Biograficzny, skąd pochodzą zdjęcia, oraz Polski Słownik Biograficzny.
To nie prawda, że nigdy się nie ożenił. Jego żoną była Albina Antonina z Łapczyńskich (a właściwie z Łapczuków), z którą wziął ślub w 1878 r. w Warszawie. Mieli syna Kazimierza Ryszarda (1878-1912).
ReplyDelete