Czy Gowin z Budką dogadają się? Decydująca rozmowa w sprawie wyborów . Fot. Wikipedia |
Jak przekazał rzecznik PO Jan Grabiec, spotkanie liderów to próba „zażegnania kryzysu politycznego związanego z terminem i trybem przeprowadzenia wyborów” – podaje PAP. Nieoficjalnie mówi się, że Budka spróbuje przekonać Gowina, by jego partia pomogła w odrzuceniu ustawy o wyborach korespondencyjnych. Posłów Porozumienia jest w Sejmie 18. Wspomniana ustawa znajduje się obecnie w Senacie, do Sejmu może wrócić w pierwszych dniach maja.
Stanowiska opozycji i Porozumienia odnośnie rozstrzygnięcia kwestii wyborów prezydenckich nieco się różnią. Gowin chciał zmian w konstytucji, które wydłużyłyby kadencję Andrzeja Dudy do 7 lat. Z kolei PO obstaje przy wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego i przesunięciu wyborów o kilka miesięcy.
„W obronie wartości warto odłożyć rywalizację polityczną” – napisał Budka w Twitterze, dodając, że będzie namawiał wszystkie ugrupowania opozycyjne do tego, by przemówić zgodnie w sprawie „pseudowyborów” zaproponowanych przez PiS. „Naszym obowiązkiem jest zapewnienie bezpiecznych i uczciwych wyborów, a nie legitymizowanie bezprawia” – napisał.
A co sądzi prezydent o pomyśle wydłużenia jego kadencji do 7 lat? "Gdyby polski parlament na takie rozwiązanie się zdecydował, to ja oczywiście jako prezydent Rzeczypospolitej - jeżeli będzie większość konstytucyjna, która takie rozwiązania przyjmie, bo to wymaga zmiany konstytucji - to ja oczywiście się z takim rozwiązaniem zgodzę, nie będę się tutaj z wolą parlamentu spierał" - stwierdził Andrzej Duda.
Przypomnijmy, że we wtorek 31 marca posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt ustawy ws. szczególnych zasad przeprowadzania głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich w 2020 r. Przedłożony projekt przewidywał możliwość korespondencyjnego głosowania w wyborach prezydenckich dla wszystkich uprawnionych do głosowania obywateli. Nowy projekt podtrzymuje to rozwiązanie.
3 kwietnia PiS złożyło w Sejmie autopoprawkę do projektu, która zakłada, że wybory prezydenckie w 2020 r. mogą być przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Dotyczy to zarówno pierwszej, jak i drugiej tury wyborów. Autopoprawka zakłada także stworzenie gminnych komisji wyborczych zamiast obwodowych, określa dokładny skład pakietu wyborczego, a także zobowiązania operatora pocztowego.
Według wstępnych szacunków, jeśli wybory odbędą się w proponowanej przez PiS formie, to 24 tysiące listonoszy będzie musiało dostarczyć karty do, co najmniej 14 milionów skrzynek pocztowych.
Korespondencyjnie czyli jak?
Ustawa zakłada, że głosowanie ma się odbywać w godzinach 6-20. Wyborcy samodzielnie lub przez pośrednika będą musieli umieścić kopertę zwrotną w specjalnej skrzynce nadawczej, która pojawi się na terenie gminy, gdzie dany wyborca znajduje się w spisie. W kopercie oprócz karty głosowania ma się znaleźć również podpisane oświadczenie o tajnym głosowaniu.
Jaka jest gwarancja, że nikt nie zniszczy kopert? Jedna z poprawek dotyczy wprowadzenia kary do 3 lat więzienia za kradzież karty do głosowania lub oświadczenie o tajnym oddaniu głosu. Ta sama kara zostanie zastosowana wobec osoby, która sfałszuje lub przerobi kopertę zwrotną, kartę i oświadczenie i umieści je w skrzynce.
Przypuszcza się, że wybory prezydenckie mogą odbyć się: 10 lub 17 maja. Rząd nie potwierdził tych doniesień.
Polacy mają wątpliwości
Pomysł na nadchodzące wybory prezydenckie w obliczu epidemii koronawirusa w Polsce, czyli organizację „zdalnego” głosowania, popiera zaledwie niewielka część Polaków.Gdyby wybory zorganizowano dzisiaj, to ponad 70% Polaków ankietowanych przez United surveys nie poszłoby do lokali wyborczych w obawie o swoje zdrowie. 55% nie zagłosowałoby listownie. Do lokali wyborczych udałoby się 26% ankietowanych.
Chętnych do głosowania „zdalnego” byłoby 38% respondentów. Jeśli chodzi o ocenę samego pomysłu wyborów korespondencyjnych, to 17,7% ma neutralne zdanie na ten temat, 25% popiera ideę, natomiast 57% to przeciwnicy takiego pomysłu.
W wyścigu o fotel prezydencki obok Andrzeja Dudy powalczą Władysław Kosiniak-Kamysz, Szymon Hołownia, Małgorzata Kidawa-Błońska, Robert Biedroń, Krzysztof Bosak, Marek Jakubiak oraz Piotr Liroy-Marzec.
Według najnowszego badania dotyczącego oceny zachowania kandydatów na prezydenta w czasie epidemii urzędujący prezydent Andrzej Duda wypada najlepiej. Na najbardziej korzystne zachowanie Dudy wskazało 23,8 proc. uczestników sondażu.
Drugie miejsce należy do Władysława Kosiniaka-Kamysza z wynikiem – 17,3 proc. Podium zamyka niezależny kandydat na prezydenta Szymon Hołownia (14,6 proc.).
Zachowanie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej najkorzystniej ocenia 7,2 proc. badanych. Zaś 5,9 proc. respondentów najkorzystniej ocenia zachowanie Roberta Biedronia, a tylko 4,8 proc. – Krzysztofa Bosaka.
Sputnik Polska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy