Powitanie gości z Polski przez prezeskę "Jasnej Góry" Natalię Siniawską-Krzyżanowską. Fot. L.Wątróbski |
Towarzystwo Polskiej Kultury „Jasna Góra” zostało oficjalnie zarejestrowane w Tyraspolu 17 sierpnia 2004 roku, jako organizacja pozarządowa. Towarzystwo gromadzi ludzi polskiego pochodzenia i osoby zainteresowane polską kulturą i tradycją. Stowarzyszenie posiada 4 oddziały w wioskach Raszków i Słoboda-Raszków oraz w miastach Rybnicy, Benderach i Tyraspolu. Należy do niego blisko tysiąc osób.
Rzekę Dniestr przekroczyliśmy w Rybnicy... |
Wśród
celi, jaki sobie Towarzystwo stawia najważniejsze to odrodzenie ducha
narodowego i świadomości etnicznej naddniestrzańskiej Polonii; rozwijanie i
ochrona polskiej kultury, tradycji, pamięci historycznej; wyrażanie i ochrona
narodowych, obywatelskich, ekonomicznych, osobistych, religijnych i innych praw
i swobód członków organizacji; działalność w sferach edukacji, kultury i
przedsiębiorczości i wreszcie utrzymanie przyjaznych stosunków między
przedstawicielami różnych narodowości. Towarzystwo „Jasna
Góra” i prowadzone przez nie Centrum Kultury Polskiej to wyspa polskości na
terenach, które w Trylogii opisywał Sienkiewicz.
Pierwszym krokiem w tworzeniu „Jasnej Góry” było spotkanie
mieszkańców Naddniestrza pochodzenia polskiego z konsulem RP w Mołdawii - Wojciechem
Bilińskim. W tym czasie zrodziła się chęć wzmocnienia ducha narodowego,
poznania kultury, nauki języka polskiego. Obecni na spotkaniu wpadli na pomysł
stworzenia organizacji, która pomagałaby zrealizować postawione sobie zadania.
Powodem do radości był również fakt, iż młodsze pokolenie aktywnie angażowało
się w działalność. I zaczęło się od wpisu do rejestru Towarzystwa Polskiej
Kultury w Naddniestrzańskiej Mołdawskiej Republice. Jednogłośnie zdecydowano,
że organizacja otrzyma nazwę „Jasna Góra”.
Dziś Polacy nie stanowią już tam znaczącego procentu mieszkańców. Nadal jednak spotyka się często osoby narodowości ukraińskiej noszące polskie nazwiska: Lipiński czy Jesionowski.
Pierwszym przystankiem z Rybnicy (położonym ok. 35 km na północ) miał tam być tamtejszy cmentarz szlachecki z rzadkimi nagrobkami i pochówkami z połowy XIX i początku XX wieku. Nasz autokar zatrzymał się przy nowej bramie cmentarnej, obok niedawno wzniesionego ogrodzenia wyłożonego kostką.
Rozpoczęcie renowacji tego polskiego zabytku materialnego stało się możliwe dzięki pomocy ambasady RP w Kiszyniowie i Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”. Duży wkład w odbudowę cmentarza ponieśli także: Jan Malicki, dyrektor Studium Europy Wschodniej z Warszawy (który przysłał tu do prac porządkowych dziesięciu swoich studentów), prof. Janusz Smaza oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Cmentarz w Raszkowie jest ważnym dowodem obecności Polaków na tej ziemi. Towarzystwo „Jasna Góra”, które się nim obecnie opiekuje, chce zachować go dla przyszłych pokoleń jako pomnik kultury polskiej. Cmentarz jest czynny do dziś i nadal chowają tam Polaków.
Kolejny postój
miał miejsce kilka kilometrów dalej – przed sienkiewiczowskim Domem Polskim
„Wołodyjowskiego”. Dom ten zakupiony został wraz
z działką, położoną nad Dniestrem i oryginalnym Kanionem Raszkowskim, tuż obok
ruin renesansowej synagogi i cerkwi prawosławnej.
Dom Polski w Raszkowie spełnia obecnie rolę miejsca, do którego mogą powracać nasi rodacy szukających swoich korzeni. Jednoczy też wszystkich ludzi, niezależnie od narodowości, tam mieszkających. Dzieje się to poprzez kulturę, sztukę i tradycję.
Dom
Polski w Raszkowie to przede wszystkim ludzie tam mieszkający, to także
historyczny i literacki ślad polskości posiadający swoją ponadczasową wartość.
To również zbiór wartości wielokulturowych . To także światło kultury w
komnacie z zapieckiem, krzyżem i biblią, książkami polskimi, ukraińskimi,
rosyjskimi. To wreszcie skarbiec rodzinnych niezapisanych, przedziwnych
historii Polaków w wieloetnicznej mozaice Naddniestrza.
Przy Domu Polskim stworzony został Ogród Sztuki, w którym, na 16 arowej działce, odbywają się spotkania z kulturą – takie jak: wernisaże czy wystawy. A w czasie naszej wizyty zaprezentowane zostało Street Art, znanego podkarpackiego artysty rzeźbiarza Jerzego Jankowskiego pt.: „Rzecz o Moniuszce”. Było też czytanie Trylogii Henryka Sienkiewicza przez wybranych gości oraz śpiewanie m.in. pieśni stepowej w wykonaniu artystów Towarzystwa Kultury Polskiej „Jasna Góra”.
Tego samego dnia, po południu, pojechaliśmy do
pobliskiej polskiej wioski (ok. 13 km na
wschód od Raszkowa), najbardziej polskiego miejsca w całym Naddniestrzu i
Mołdawii. Wioska ta została założona przez polskiego kapłana, który pod koniec
XVIII wieku, kiedy upadała Pierwsza Rzeczpospolita, osiedlił się w okolicach
Raszkowa. Na odludziu wybudował chatę i skupił wokół siebie katolicką
społeczność, która zachowała się tu do dzisiaj.
Wioska nosząca dawniej nazwę „Księdzowo” –
nazywana jest obecnie przez miejscowych Małą Warszawą. W czasie
zaś rewolucji władze zmieniły nazwę „Księdzowo” na „Swoboda
Raszków”. Po II wojnie
światowej była tam Mołdawska Socjalistyczna Republika Radziecka, a w roku
1990, kiedy Mołdawia podzieliła się na dwie części – polska wyspa na dalekim
Podolu znalazła się w granicach Naddniestrza.
Swoboda Raszków to wyjątkowa społeczność, będąca przykładem osadnictwa Polaków w Mołdawii jeszcze w XVIII wieku. W takiej postaci nie przetrwały już inne wsie na Mołdawii. Może dlatego niektórzy jej mieszkańcy mówią po polsku, a w szkole ich dzieci uczą się języka polskiego. Także większość nabożeństw w tamtejszym kościele odprawianych jest po polsku.
Kolejny dzień rozpoczęło jubileuszowe nabożeństwo w stołecznym kościele z udziałem ambasadora RP z Kiszyniowa Bartłomieja Zdaniuka oraz przedstawiciela władz Naddniestrza Witalija Ignatiewa oraz licznie przybyłej Polonii. A później, długo oczekiwany, koncert jubileuszowy z okazji 15-lecia Towarzystwa Kultury Polskiej „Jasna Góra” w nowym budynku tyraspolskiego Domu Kultury.
Na czele organizacji, jako
przewodnicząca, stanęła Olga Konop. Nawiązała ona kontakty z Ambasadą RP
w Mołdawii, umożliwiła udział członków „Jasnej Góry” w festiwalu „Polska Wiosna
w Mołdawii”, na którym przedstawiciele stowarzyszenia zdobyli pierwsze miejsce.
W związku z przeprowadzką do Polski przewodnicząca Towarzystwa „Jasna Góra”
zawiesiła swoją działalność.
W roku 2007 nową przewodniczącą wybrano Natalię Siniawską-Krzyżanowską. Organizacja rozwijała się i rosła ilość jej członków. Znaczący wkład, tak moralny jak i materialny, w rozwój Towarzystwa wniósł Marek Pantuła z Przemyśla, obecnie honorowy członek Towarzystwa, twórca i koordynator licznych programów.
W roku 2007 nową przewodniczącą wybrano Natalię Siniawską-Krzyżanowską. Organizacja rozwijała się i rosła ilość jej członków. Znaczący wkład, tak moralny jak i materialny, w rozwój Towarzystwa wniósł Marek Pantuła z Przemyśla, obecnie honorowy członek Towarzystwa, twórca i koordynator licznych programów.
Spotkanie w Centrum Kultury Polskiej w Tyraspolu |
„Jasna Góra” z Naddniestrza może się
pochwalić wieloma sukcesami. Największy z nich to budzenie polskiej świadomości
narodowej wśród tamtejszych mieszkańców. Współorganizuje też przy
organizacji Międzynarodowego Festiwalu Pokrowskiego w Tyraspolu dla dzieci i
młodzieży niepełnosprawnych. Kolejny sukces to
systematyczna renowacja Polskiego Cmentarza w Raszkowie z XVIII wieku,
który jest wyjątkowym pomnikiem polskiej kultury w Naddniestrzu oraz zakup i
otwarcie Domu Polskiego „Wołodyjowskiego” w
Raszkowie, jako miejsca spotkań polskiej kultury z
kulturami innych narodów.
Polacy z Naddniestrza zapraszają gorąco do ich
wielokulturowego Domu Polskiego„Wołodyjowski” w sienkiewiczowskim Raszkowie.
Goszczono
tam wielokrotnie znanych i cenionych polskich twórców działających na
płaszczyźnie kultury, nauki i medycyny. Wśród zaproszonych z Polski ważnych
organizacjami sektora publicznego byli m.in. lekarze z Wojewódzkiego Szpitala
oraz Centrum Nauki i Kultury w Przemyślu, Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie.
Wieloletnią tradycję mają ponadto obozy letnie w Polsce dla dzieci i młodzieży
oraz pielgrzymki religijno-historyczne.
Towarzystwo „Jasna Góra”
prowadzi wreszcie naukę języka polskiego. Dzięki znajomości języka ojczystego
dzieci i młodzież mają następnie możliwość uczenia się w liceach Polski i
studiowania na polskich uczelniach wyższych.
Większość imprez odbywa się w
Tyraspolu, w pomieszczeniach Centrum Kultury Polskiej mieszczących się w
piwnicy. W otwarciu Centrum brali udział m.in.: minister w kancelarii
prezydenta RP Błażej Spychalski oraz ambasador RP w Mołdawii Bartłomiej
Zdaniuk. Przybyli też na nie Polacy z Tyraspola i z Bender oraz przedsiębiorcy
i ratownicy medyczni. Centrum Kultury Polskiej poświęcił ks. Piotr Kuszman z
proboszcz parafii pw. Świętej Trójcy w Tyraspolu.
Za zasługi w
szerzeniu polskiej kultury prezes Natalia Siniawska-Krzyżanowska została
udekorowana odznaczeniem „Zasłużony dla kultury polskiej”. Nagrodę przyznaną
przez wicepremiera Piotra Glińskiego wręczył minister Błażej Spychalski.
Nagroda dla pani prezes przyznana została za całokształt działalności.
*
* * * *
Tyraspol, uczestnicy koncertu jubileuszowego |
Na tegoroczne październikowe
obchody 15-lecia Towarzystwa Kultury Polskiej „Jasna Góra” do Tyraspola
przyjechali liczni goście z Polski oraz przyjaciele tamtejszej Polonii. Rzekę
Dniestr (stąd nazwa Naddniestrze) i punkt graniczny Naddniestrza
przekroczyliśmy w Rybnicy. Tam też zostaliśmy powitani przez miejscowych
działaczy Towarzystwa „Jasna Góra”.
R
a s z k ó w
O miejscowości tej pisze Henryk
Sienkiewicz w „Ogniem i mieczem” i „Panu Wołodyjowskim”. W pierwszej części
„Trylogii” w pobliżu Raszkowa znajdował się jar nad Waładynką, gdzie Horpyna
więziła Helenę Kurcewiczównę. W trzeciej zaś części „Trylogii” pod Raszkowem
został nabity na pal Azja Tuhaj-bejowicz. Droga z Rybnicy do Raszkowa |
Dziś Polacy nie stanowią już tam znaczącego procentu mieszkańców. Nadal jednak spotyka się często osoby narodowości ukraińskiej noszące polskie nazwiska: Lipiński czy Jesionowski.
Pierwszym przystankiem z Rybnicy (położonym ok. 35 km na północ) miał tam być tamtejszy cmentarz szlachecki z rzadkimi nagrobkami i pochówkami z połowy XIX i początku XX wieku. Nasz autokar zatrzymał się przy nowej bramie cmentarnej, obok niedawno wzniesionego ogrodzenia wyłożonego kostką.
Raszków. Nowa brama cmentarna |
Raszków. Cmentarz |
Rozpoczęcie renowacji tego polskiego zabytku materialnego stało się możliwe dzięki pomocy ambasady RP w Kiszyniowie i Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”. Duży wkład w odbudowę cmentarza ponieśli także: Jan Malicki, dyrektor Studium Europy Wschodniej z Warszawy (który przysłał tu do prac porządkowych dziesięciu swoich studentów), prof. Janusz Smaza oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Cmentarz w Raszkowie jest ważnym dowodem obecności Polaków na tej ziemi. Towarzystwo „Jasna Góra”, które się nim obecnie opiekuje, chce zachować go dla przyszłych pokoleń jako pomnik kultury polskiej. Cmentarz jest czynny do dziś i nadal chowają tam Polaków.
Raszków. Dom Polski „Wołodyjowski” |
Dom Polski w Raszkowie spełnia obecnie rolę miejsca, do którego mogą powracać nasi rodacy szukających swoich korzeni. Jednoczy też wszystkich ludzi, niezależnie od narodowości, tam mieszkających. Dzieje się to poprzez kulturę, sztukę i tradycję.
Street Art artysty rzeźbiarza Jerzego Jankowskiego |
Przy Domu Polskim stworzony został Ogród Sztuki, w którym, na 16 arowej działce, odbywają się spotkania z kulturą – takie jak: wernisaże czy wystawy. A w czasie naszej wizyty zaprezentowane zostało Street Art, znanego podkarpackiego artysty rzeźbiarza Jerzego Jankowskiego pt.: „Rzecz o Moniuszce”. Było też czytanie Trylogii Henryka Sienkiewicza przez wybranych gości oraz śpiewanie m.in. pieśni stepowej w wykonaniu artystów Towarzystwa Kultury Polskiej „Jasna Góra”.
Swoboda
Raszków
Swoboda Raszków.
Zostaliśmy zaproszeni na występ tamtejszego młodzieżowego zespołu |
Swoboda Raszków to wyjątkowa społeczność, będąca przykładem osadnictwa Polaków w Mołdawii jeszcze w XVIII wieku. W takiej postaci nie przetrwały już inne wsie na Mołdawii. Może dlatego niektórzy jej mieszkańcy mówią po polsku, a w szkole ich dzieci uczą się języka polskiego. Także większość nabożeństw w tamtejszym kościele odprawianych jest po polsku.
Tyraspol. Po nabożenstwie |
Zostaliśmy tam zaproszeni na obiad i
występ młodzieżowego zespołu folklorystycznego. Odwiedziliśmy też tamtejszy
kościół i proboszcza sercanina ks. Marcina Janusia oraz szkołę, w której
nauczają języka polskiego.
Na
nocleg wróciliśmy do Raszkowa, a część z nas do pobliskiej Kamionki. Następnego
dnia, przed południem, odbyło się uroczyste spotkanie poświęcone współpracy
pomiędzy tamtejszym Raszkowem a Raszkowem Wielkopolskim. Raszkowskie władze
gminne wydały dla nas, z tej okazji, uroczysty poczęstunek, po którym ruszyliśmy
do stolicy Naddniestrza położonej pond 200 km na południe.
T y r a s p o
l
Wycieczka statkiem po Dniestrze |
Spędziliśmy tam 2 dni i 2 noce. Pierwszego dnia zostaliśmy
uroczyście powitani w siedzibie Centrum Kultury Polskiej przy ul. 9 Stycznia nr
63, mieszczącym się w piwnicy wielopiętrowego bloku. Tam też, przy wspólnym
stole, odbyło się ciekawe spotkanie z udziałem polonijnej młodzieży z
Naddniestrza i gości z Polski pod hasłem „Rzecz o wolności”. Były też
prelekcje: prof. Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego z polskiego MSZ, prof.
Andrzej Kriwienko z Tyraspola, prof. Lecha Wojciecha Szajdaka z Poznania i dr.
Jana Musiała z Przemyśla.
I
wreszcie popołudniowy, wspólny z członkami Towarzystwa Kultury Polskiej „Jasna
Góra”, rejs statkiem po Dniestrze - z
muzyką, śpiewem i tańcami. Na stateczku był też monolog dyrektora
Amatorskiego Teatru im. A. Fredry z Kutna, działający przy Domu Kultury, który
zaprezentował fragmenty sztuki Fredry „Zemsta”.
Kolejny dzień rozpoczęło jubileuszowe nabożeństwo w stołecznym kościele z udziałem ambasadora RP z Kiszyniowa Bartłomieja Zdaniuka oraz przedstawiciela władz Naddniestrza Witalija Ignatiewa oraz licznie przybyłej Polonii. A później, długo oczekiwany, koncert jubileuszowy z okazji 15-lecia Towarzystwa Kultury Polskiej „Jasna Góra” w nowym budynku tyraspolskiego Domu Kultury.
Koncert
rozpoczął występ Chóru Państwowego z Tyraspola, który zaśpiewał „Gaude Mater
Polonia”. Potem były jubileuszowe życzenia, przemówienia i występy zespołów
działających przy Towarzystwie Kultury Polskiej: dziecięcego „Koraliki” i
złożonego z młodzieży i dorosłych - „Słobodzianka” oraz fortepianowy koncert na cztery ręce prof. Piotra Grodeckiego i dr Małgorzaty
Zarębińskiej, którzy zagrali utwory polskich i rosyjskich kompozytorów. Były
też podziękowania dla zasłużonych członków stowarzyszenia i dużo, dużo
oklasków.
tekst i zdjęcia Leszek
Wątróbski
_________________________________
INFORMACJE O NADDNIESTRZU
Naddniestrze, oficjalnie Naddniestrzańską
Mołdawską Republikę, zamieszkuje niecałe 600 tys. mieszkańców, z których 32%
stanowią Mołdawianie, 30% Rosjanie, 29% Ukraińcy oraz 9% inni – w tym
kilka tys. Polaków.
W
XV wieku część Naddniestrza znalazło się w granicach Wielkiego Księstwa
Litewskiego, część pozostawała w
rękach hospodarów mołdawskich. Nieco później większa część litewskiego
Naddniestrza została wcielona do osmańskiej (tureckiej) prowincji o nazwie Jedysan. Część litewska, m.in. z miejscowościami Bałta, Rybnica, Raszków, Jahorlik znalazła się w 1569
roku w granicach Rzeczypospolitej Obojga Narodów. W wyniku II rozbioru
Rzeczypospolitej (1793) i zwycięskich
wojen Rosjan z Turkami całe Naddniestrze znalazło się na obszarze Cesarstwa
Rosyjskiego.
Mapa Naddniestrza. (Wikimedia commons) |
Naddniestrze
należało do ZSRR, jako Mołdawska Socjalistyczna Republika Radziecka aż do roku
1989. Zaniepokojenie Naddniestrzan pojawiło się w latach 1989–1990, a wywoływał
je forsowany przez Front Ludowy Mołdawii plan zjednoczenia z Rumunią oraz próba
wprowadzenia języka mołdawskiego (rumuńskiego) jako jedynego języka urzędowego.
Do tej pory język rosyjski pełnił w Mołdawii rolę języka ponadnarodowego, który
umożliwiał sprawne funkcjonowanie wieloetnicznej republik.
Po
rozpadzie ZSRR i wprowadzeniu mołdawskiego jako jedynego języka urzędowego,
zaczęły się odzywać głosy wołające o autonomię nie tylko dla zamieszkanego w
znacznej mierze przez Rosjan i Ukraińców Naddniestrza, ale i dla obszarów
zamieszkanych przez mniej licznych Gagauzów na południu kraju.
W grudniu
roku 1991 mołdawski prezydent Mircea Snegur rozpoczął akcję zbrojna mającą na celu
odzyskanie kontroli nad zbuntowaną prowincją. W Naddniestrzu wybucha konflikt zbrojny. Stacjonującą tam rosyjska 14. Armia początkowo
nie reagowała. Dopiero po pół roku działań wojennych jej nowy dowódca Aleksandr Lebied zdecydował się na zbrojne rozwiązanie konfliktu,
zwyciężając wojska mołdawskie. 4 lipca 1992, na konferencji prasowej Aleksandr
Lebied ogłosił koniec konfliktu zbrojnego między Naddniestrzem i Republiką
Mołdawii. 9 lipca w Helsinkach prezydenci Rosji,
Mołdawii i wspierającej ją Rumunii podpisali porozumienie o przerwaniu ognia.
Referendum z 1993 roku, w którym ponad
90% obywateli Mołdawii wypowiedziało się za utrzymaniem niepodległości, nie
przekonało władz Naddniestrza do powrotu pod zwierzchność Kiszyniowa. Sytuacji nie
zmieniły również częste składane obietnice wprowadzenia autonomii w regionie.
Od roku 1991 Naddniestrzańska Mołdawska Republika jest zatem w rzeczywistości
niezależną republiką, nieuznawaną jednak na arenie międzynarodowej.
Niepodległość
Naddniestrza była możliwa dzięki dyskretnemu poparciu Rosji (finansowemu oraz
wojskowemu – stacjonuje tam nadal część jej 14 armii), Ukrainy i Białorusi.
W roku 2006
odbyło się referendum w sprawie niepodległości Naddniestrza. 97,2% mieszkańców
opowiedziało się w nim za niezależnością od władz w Kiszyniowie, czego w świecie nie uznano.
Następnie
18 marca 2014 roku po tym, jak Republika Krymu zdecydowała o wstąpieniu do Federacji
Rosyjskiej, parlament Naddniestrza zwrócił się z taką samą prośbą do parlamentu
rosyjskiego, której jednak to prośby wówczas nie przyjęto. Latem zaś 2015 roku
Mołdawia i Ukraina uszczelniły granice z Naddniestrzem. Blokada ta, w
połączeniu z pogorszeniem sytuacji finansowej spowodowało kryzys w
Naddniestrzu, objawiający się m.in. ograniczeniami w wypłacie świadczeń socjalnych.
Wielu mieszkańców Naddniestrza szuka dziś pracy i pracuje poza swoimi granicami. Wielu z nich posiada kilka paszportów (mołdawskie, rosyjskie, ukraińskie), co pozwala im na normalne funkcjonowanie w Europie.
Wielu mieszkańców Naddniestrza szuka dziś pracy i pracuje poza swoimi granicami. Wielu z nich posiada kilka paszportów (mołdawskie, rosyjskie, ukraińskie), co pozwala im na normalne funkcjonowanie w Europie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy