Podczas uroczystości Jubileuszu z udziałem bpa Wiesława Lechowicza w Marayong. Fot. H.Igliński |
Oba wydarzenia relacjonuje Marianna Łacek.
CANBERRA
We
wtorek, 26 listopada Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Canberze stała się
miejscem spotkania niecodziennych Gości. Na zaproszenie J. E. Ambasadora
Michała Kołodziejskiego przybyli, spełniający posługę kapłańską w Australii i
Nowej Zelandii, Księża Chrustusowcy wraz z
Prowincjałem ks. Tadeuszem Przybylakiem. Z Polski przyjechał Wikariusz
Generalny ks. Bogusław Burgata. Swoją obecnością zaszczycił zgromadzonych
Delegat Komisji Episkopatu Polski do Spraw Emigracji Polskiej J. E. Ks. Biskup
Wiesław Lachowicz. Przybyła także Pani Konsul Generalna RP, dr Monika Kończyk.
Zaproszeni zostali również przedstawiciele organizacji polonijnych z Sydney i z
Canberry. Cała uroczystość zorganizowana została dla uczczenia Jubileuszu
60-lecia posługi duszpasterskiej Księży Chrystusowców w Australii.
Pan
Ambasador podkreślił w swoim wystąpieniu ważną i niezwykle cenną rolę Księży
Chrystusowców w kształtowaniu i umacnianiu ducha polskości w Australii.
Ks.
Biskup Wiesław Lechowicz wyraził troskę Epioskopatu Polski o sprostanie
potrzebom duchowym milionów Polaków, którzy osiedlili się w wielu krajach
świata. Przekazał słowa wdzięczności i serdeczne życzenia Księżom Chrystusowcom
z okazji ich Australijskiego Jubileuszu.
Życzenia
swoim współbraciom złożył również Wikariusz Generalny ks. Bogusław Burgata.
Następnie,
pan Ambasador wręczył kilku Kapłanom odznaczenia:
Krzyże
Kawalerskie Orderu Zasługi RP otrzymali: Ks. dr Antoni Dudek; Ks. Stanisław Wrona oraz pośmiertnie
Ks. Krzysztof Chwałek – Odznaczenie odebrał Ks. Prowincjał Tadeusz Przybylak. Złoty Krzyż Zasługi otrzymał Ks.
Przemysław Karasiuk. Słowa podziękowania w imieniu Odznaczonych wyraził ks. dr
Antoni Dudek.
Na
zakończenie uroczystości wyświetlony został film "AUSSIE BOYS – Chłopaki z Australii".
Następnie przy stolikach zastawionych smakowitymi przekąskami oraz napojami
chłodzącymi, uczestnicy przemieszczając się między mniejszymi grupkami, mieli
okazję do przyjacielskich pogawędek, okraszanych zabawnymi nieraz
wspomnieniami.
Panu
Ambasadorowi należą się słowa uznania i wdzięczności za zorganizowanie tak
cennego dla wszystkich uczestników spotkania.
MARAYONG
„...Wy,
Drodzy Kapłani jesteście jak tlen. Na co dzień można nie dostrzegać Waszej
obecności, ale gdyby Was zabrakło wówczas życie nasze stałoby się mocno
zagrożone, byłoby nie do zniesienia. Wierni swojemu powołaniu ‘Wszystko dla
Boga i Polonii’ wyruszyliście 60 lat temu na australijski kontynent, aby
dzielić z nami los emigracyjny. My wybraliśmy emigrację, aby było ‘nam lepiej’
(cokolwiek to ‘lepiej’ dla indywidualnej osoby może oznaczać). Wy podążyliście
za nami, aby nas wspierać duchowo. Zostawiliście swoich najbliższych,
pożegnaliście rodziców, rodzeństwo i przyjaciół. Pożegnaliście Polskę, środowisko
w którym wyrośliście, aby samotnie wyruszyć w nieznane... Emigracja zawsze
wymaga poświęceń i rezygnacji. Zanim osiągnie się to ‘lepiej’ o jakim każdy z
nas marzył, należy pokonać wiele trudności. Należy przekroczyć liczne bariery –
barierę czasu, barierę klimatu, barierę kontaktów socjalnych, barierę języka...
Ostatnią, prawie niemożliwą do przekroczenia jest bariera modlitwy – bo
modlitwa jest częścią duszy, a tę ukształtował polski język, polska kultura.
Modlitwa przejawia się w każdej, wspólnie śpiewanej polskiej pieśni, w
wysłuchanym po polsku z pulpitu Słowie Bożym, w polskiej homilii, w Nabożeństwie
Majowym, w Listopadowych Wypominkach...
I tutaj pojawia się Wasza, Kapłani nieoceniona rola. Wy,
Drodzy Księża Chrystusowcy zapewniacie nam komfort duchowy. Dzielicie z nami
chwile radości a także okazujecie pomoc i współczucie w chwilach smutnych. Jesteście
nie tylko przy ołtarzu i w konfesjonałach, chociaż to jest Wasze główne
powołanie. Odwiedzacie prywatne domy, służycie radą, uczestniczycie w
patriotycznych i mniej oficjalnych, świeckich uroczystościach. Staracie się
godzić zwaśnionych i pocieszać smutnych. Szczególną opieką otaczacie samotnych
i chorych. Wizyty w szpitalach i domach opieki, nawet ze względu na olbrzymie
odległości pochłaniają wiele Waszego, cennego czasu. A przecież musicie radzić sobie
z własną samotnością – nierzadko oddaleni o wiele godzin jazdy od ‘pokrewnej
duszy’ - drugiego Kapłana, z którym można byłoby podzielić się swoimi troskami
i sukcesami. Ufacie sobie nawzajem i darzycie się wzajemnym szacunkiem, to
widać. Już po raz kolejny wybraliście na Prowincjała ks. Tadeusza Przybylaka,
który jest poważany i cieszy się ogólnym uznaniem. Jest ks. Tadeusz, jeśli się
nie mylę, kapłanem najdłużej sprawującym tę odpowiedzialną funkcję w Australii.
Od 60. lat wiernie i z poświęceniem wspieracie wysiłki
nas, polskich rodziców, aby nasze, tutaj urodzone i wychowane dzieci utrzymały
wiarę i polskość, aby się nie wynarodowiły, nie odeszły od rodziny, od
Kościoła. Niejednokrotnie chcielibyście zrobić o wiele więcej, ale nie
pozwalają na to warunki. Nawet organizując dodatkowe nabożeństwa nie możecie
całkowicie być sobą, ponieważ w wynajętych na godziny świątyniach, jako
‘lokatorzy’ zdani jesteście na łaskę a czasem i niełaskę lokalnego proboszcza.
A oni, jako ludzie, też mogą być różni. My, wierni nie zawsze to dostrzegamy,
bo Wy, polscy Kapłani jesteście tym chroniącym nas buforem.
Wspieracie pracę nauczycieli szkół polonijnych, prowadząc
lekcje religii na tyle, na ile pozwalają na to możliwości czasowe i
organizacyjne. Opiekujecie się zespołami młodzieżowymi i harcerzami. Nie sposób
wyobrazić sobie obozu harcerskiego bez udziału Kapelana.
Dzisiaj, jako polscy działacze społeczni, jako polscy
wychowacy, jako polscy rodzice, nisko chylimy przed Wami, Drodzy Księża
Chrystusowcy, nasze głowy. Niech to gromkie, przez wszystkich wspólnie zawołane
‘Dziękujemy’ choć w maleńkiej cząstce potrafi wyrazić naszą wdzięczność, nasze
uznanie dla Waszej pracy, Waszego poświęcenia... Cieszymy się, że Wasz wysiłek
dostrzegany jest również w Kraju. Niezaprzeczalnym dowodem tego jest wizyta Delegata
Episkopatu Polski do Spraw Emigracji, Jego Excellencji ks Biskupa Wiesława
Lechowicza a także Wikariusza Generalnego Zakonu Chrystusowców, ks. Bogusława Burgata, których sedecznie
wśród nas witamy. Każdy człowiek
potrzebuje uznania za swoją pracę, za wkładany wysiłek. A Wasz wysiłek jest
ogromny. Prosimy, przyjmijcie na dalsze lata swojej posługi proste, polskie, a
jakże wiele znaczące ‘Szczęść Boże’...”
Takie i tym podobne słowa wypowiadane były pod adresem
Księży Chrystusowców na spotkaniu w Sali Św. Jana Pawła II w sydnejskim
Marayong. Spotkanie odbyło się w niedzielne popołudnie, 1 grudnia. Poprzedziła
je oczywiście uroczysta Msza Św. w Sanktuarium
Matki Bożej Częstochowskiej. Uświetniły tę uroczystość poczty
sztandarowe polskich organizacji społecznych i patriotycznych w NWP, uświetniły
zastępy harcerzy i harcerek a także pyszniące się wielobarwnymi polskimi
strojami grupy tancerzy i tancerek "Lajkonika".
Jubileuszowej Mszy św. przewodził ks. bp. Wiesław Lechowicz w asyście wielu kapłanów, wśród których byli: ks. Senior Józef Kołodziej, ks. dr Antoni Dudek, ks. Edmund Budziłowicz, ks. Tomasz Nowak, trzech prowincjałów: australijski, ks. Tadeusz Przybylak, francuski, ks. Zbigniew Wcisło oraz angielski, ks. Maciej Piaskowski; był również Wikariusz Generalny, ks Bogusław Burgat. Zaproszenie do koncelebrowania przyjął Fr. Ron McFarlane, Kanclerz Kurii oraz proboszcz kościoła św. Andrzeja w Marayong. Organizatorem całej uroczystości a jednocześnie jednym z koncelebransów był oczywiście Kustosz Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej – ks. Artur Botur.
Homilię wygłosił ks. Biskup. W mądrych, głębokich ale
także przystępnych słowach nawiązał do przeznaczonych na tę niedzielę czytań. Z
listu św Pawła do Rzymian podkreślił słowo "zbytnio". Przygotowując się na
przyjście Chrystusa należy zwrócić większą uwagę na sprawy ducha i nie
troszczyć się zbytnio o sprawy cielesne. To nie znaczy, żeby się w ogóle nie
troszczyć. Należy się troszczyć o sprawy codzienne, ale nie za bardzo. Tak,
żeby one nie przysłaniały wartości duchowych.
Wyjaśniając Ewangelię ks Biskup poświęcił uwagę symbolice
Arki. Noe spędził znaczną część swojego życia budując Arkę. On widział, zdawał
sobie sprawę z tego co się wokół dzieje, jak otaczający go świat zmierza ku
zagładzie. Budował Arkę na przekór opinii wielu, którzy uważali jego działanie
za dziwactwo. Pan Bóg dał mu szansę
ocalenia ... Taką Arką dla nas jest posługa naszych Kapłanów. Oni budują Kościół,
duchową Arkę, w której można znależć bezpieczne schronienie w oczekiwaniu na
przyjście Chrystusa. Podobnie jak za czasów Noego, teraz także nie wszystkim
się to podoba... Nie należy zastanawiać się i spekulować kiedy przyjście
Chrystusa nastąpi. Czas nie jest ważny. Najważniejsza jest gotowość. Trzeba być
gotowym o każdej porze. Pouczającą, wypowiedzianą z prawdziwą serdecznością
homilię, ks Biskup zakończył refrenem Psalmu; "Idzmy z radością na spotkanie
Pana".
Przepojeni tą radością udaliśmy się wszyscy na
celebrowanie uroczystości Jubileuszowych do Sali Parafialnej im Św. Jana Pawła
II.
Marianna Łacek OAM
zdjęcia: Henryk Igliński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy