Korona Bolesława I Chrobrego – pierwszego koronowanrgo króla Polski (replika). Fot. Wikipedia (CC BY-SA 3.0) |
O ewentualnych zaletach przywrócenia monarchii można wiele rozprawiać, ale nie sposób nie zauważyć, choć wielu wyda to się odkryciem, że w Europie aż 144 miliony ludzi (w granicach EU to prawie jedna trzecia ludności) mieszka w krajach gdzie głową państwa jest monarcha. I obywatele (należałoby chyba użyć pojęcia – poddani) nie zamierzają tego stanu zmieniać. Zatem Grzegorz Braun, podnosząc publicznie sprawę przywrócenia monarchii, nie stawia się wcale gdzieś ma marginesie, a staje mocno w normalnej politycznej agendzie europejskiej, gdzie monarchia jest tak samo oczywistym i powszechnie występującym ustrojem jak republika.
Wydaje się, że monarchie funkcjonują bardzie stabilnie niż państwa o innym ustroju. Mniej jest tam kryzysów wewnętrznych. mniej podziałów i walki politycznej. Monarchia jawić się może także jako lekarstwo na wiele obecnie trapiących Polskę problemów. Polska przestała być królestwem wraz z likwidacją państwa w XVIII wieku, zaś przykre okoliczności tego procesu, jak też ogólny kryzys monarchii w Europie po pierwszej wojnie światowej, stanęły na przeszkodzie już wcześniejszemu postawieniu sprawy restytucji monarchii. Nie chcę tu głębiej rozwodzić się nad tą sprawą, nie taki jest cel tego tekstu. Musze natomiast zwrócić uwagę na bardzo istotne dla naszej historii wydarzenia, które określa się mianem aktu Odnowienia Królestwa Polskiego. Mam na myśli koronację księcia Władysława Łokietka na króla Polski. Miało to miejsce w Krakowie w dniu 20 stycznia 1320 roku. Już za 40 dni będziemy obchodzić 700 lecie tego zdarzenia.
Wladyslaw I Łokietek - król Polski od 1320 do 1333. |
Koronacja Władysława Łokietka w Krakowie była superważnym wydarzeniem w historii Polski, wręcz punktem zwrotnym naszych dziejów. Oto siedemset lat temu, po prawie dwustu latach zmagania się z rozbiciem dzielnicowym i utratą suwerenności, polskie państwo weszło na drogę wiodąca do jego wzmocnienia i konsolidacji. W roku 1320 Królestwo Polskie weszło do grona liczących się państw Europy. Odtąd znaczenie Polski w Europie cały czas rosło, co zostało wzmocnione postępującym upadkiem i degradacją Zachodu spowodowanym konsekwencjami pandemii dżumy zwanej czarną śmiercią. Nie sposób nie zauważyć paraleli miedzy tamtym okresem, sprzed 700 laty, a obecną sytuacją Polski i także Europy. Znaczenie Polski jednak rośnie i powoli wybija się ona na pozycję istotnego i samodzielnego gracza w Europie, zaś siła, podziwianych ongiś, wielkich państw Zachodu wyraźnie się zmniejsza.
Tym bardziej należy przypominać sławną koronację Władysława Łokietka sprzed siedmiu stuleci i widzieć ją jako prognostyk także dzisiejszego umocnienia Polski. W tym kontekście musi dziwić pominięcie tego zdarzenie w kalendarzu oficjalnych obchodów w roku 2020. Sejm wybrał na patronów roku 2020 cztery osoby: Jana Pawła II, hetmana Stanisława Żółkiewskiego, Romana Ingardena i Teodora Axentowicza. Wśród upamiętnianych wydarzeń ma być Bitwa Warszawska 1920 roku. Doprawdy zadziewającym jest, że wydarzenie o tak wielkiej wadze, 700 lat od odnowienia Królestwa Polskiego i przywrócenia tym samym suwerenności Polski, zostało dotychczas pominięte. Jest jeszcze czas by ten błąd naprawić. Parlamentarzyści, którzy rozumieją znaczenie tego aktu, powinni zgłosić odpowiedni wniosek na najbliższym posiedzeniu Sejmu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy