Prof. Tomasz Grodzki - nowy marszalek Senatu RP Fot. Twitter-Tomasz Grodzki |
Jak na razie, marszałek Grodzki, zdementował pogłoski o tym, że on sam mógłby wystartować w wyborach prezydenckich. W polityce jednak, tego rodzaju dementi świadczy tylko o tym, że temat faktycznie jest rozważany. Pojawił się pewien element, który zdaje się także potwierdzać, że Grodzki faktycznie może mieć takie ambicje. Jest to ogłoszony przez niego zamiar odbycia podróży do USA celem osobistego podziękowania trzem senatorom, z których jeden – McCain, już nie żyje, za wystosowanie swego czasu listu gdzie pisali o swoim zaniepokojeniu stanem polskiej demokracji w zakresie zagrożenia niezależności mediów i funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego. Nie sądzę by kwestia samego podziękowania owym osobom tak bardzo go motywowała do tej podróży. Może to być raczej chęć wysondowania Amerykanów jaki byłby ich stosunek do pomysłu jego kandydowania w wyborach prezydenckich, bądź też jakaś próba ich przekonywania do własnej osoby.
Ponadto, Tomasz Grodzki, w wywiadzie dla Rzeczpospolitej wyraził przekonanie, że „marszałek Senatu ma prerogatywy w kształtowaniu relacji zagranicznych”. Z obecnej konstytucji żadne takie prerogatywy, dla marszałka Senatu, nie wynikają. Politykę zagraniczną państwa prowadzi rząd, a pewną rolę ma tu także Prezydent. Jeśli zatem obecnemu marszałkowi tak bardzo zależy na odgrywaniu roli w stosunkach zagranicznych to drogą do tego może być właśnie staranie się o urząd prezydenta. Przyznać też należy, że Grodzki nie będący zawodowym politykiem miałby nawet większe szanse od innych osób, ze strony opozycji, co do których mówi się, że mogłyby startować. Zatem droga to jego startu w wyborach może być otwarta.
Być może sam pan marszałek nie miał dotąd takich ambicji by stać się prezydentem, ale sytuacja obecna niewątpliwie stwarza mu taką okazję, a w polityce nie wykorzystanie okazji jest wielkim błędem, bo przecież nie o niego samego tu chodzi, a o całą formację, która jest coraz bardziej wygłodzona brakiem udziału we władzy. Możemy zatem, wobec tego wszystkiego, oczekiwać zaskakujących rozstrzygnięć.
Orędzie telewizyjne marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego:
Senat Rzeczypospolitej Polskiej - YouTube
Treść Orędzia telewizyjnego marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego
Ponadto, Tomasz Grodzki, w wywiadzie dla Rzeczpospolitej wyraził przekonanie, że „marszałek Senatu ma prerogatywy w kształtowaniu relacji zagranicznych”. Z obecnej konstytucji żadne takie prerogatywy, dla marszałka Senatu, nie wynikają. Politykę zagraniczną państwa prowadzi rząd, a pewną rolę ma tu także Prezydent. Jeśli zatem obecnemu marszałkowi tak bardzo zależy na odgrywaniu roli w stosunkach zagranicznych to drogą do tego może być właśnie staranie się o urząd prezydenta. Przyznać też należy, że Grodzki nie będący zawodowym politykiem miałby nawet większe szanse od innych osób, ze strony opozycji, co do których mówi się, że mogłyby startować. Zatem droga to jego startu w wyborach może być otwarta.
Także i start jego urzędowania jako marszałka może wskazywać na to, że jego ambicje są większe. Nie było dotąd praktykowane żeby marszałek Senatu wygłaszał orędzie do narodu, co dotychczas czynił tylko prezydent lub premier.
Być może sam pan marszałek nie miał dotąd takich ambicji by stać się prezydentem, ale sytuacja obecna niewątpliwie stwarza mu taką okazję, a w polityce nie wykorzystanie okazji jest wielkim błędem, bo przecież nie o niego samego tu chodzi, a o całą formację, która jest coraz bardziej wygłodzona brakiem udziału we władzy. Możemy zatem, wobec tego wszystkiego, oczekiwać zaskakujących rozstrzygnięć.
Stanisław Lewicki
Orędzie telewizyjne marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego:
Senat Rzeczypospolitej Polskiej - YouTube
Treść Orędzia telewizyjnego marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy