Uczestnicy Forum w Krakowie. Fot. PAI |
O ile oficjalne relacje dotyczące podejmowanych w trakcie czterodniowego Światowego Forum Mediów Polonijnych w Krakowie tematów, omawianych problemów, programu spotkania czy listy prelegentów (imponującej zresztą nie tylko nazwiskami ale również wysokim poziomem wiedzy i atrakcyjności przygotowanych prezentacji) są ogólnie dostępne i prezentowane przez TVPolonia, Polonijną Agencję Informacyjną czy portale Wspólnoty Polonijnej, ja chciałabym podzielić się osobistą refleksją jaką wyniosłam z tegorocznego zlotu.
W
Forum uczestniczyło 63 dziennikarzy z ponad 30 krajów świata. Miałam wrażenie że większość uczestników
przyjechało do Krakowa zza wschodniej granicy. Poznałam dziennikarzy z Turcji,
Petersburga, Lwowa, Wilna, Rygi, Mołdawi, Kalingradu, Białorusi. A propos
Białorusi. Czy wiedzą Państwo, że media polskie na Białorusi działają w
konspiracji? Aby mogły zaistnieć i informować w języku polskim, trzeba było
założyć szkołę i pod jej auspicjium wydawać prasę. Historia partyzanckiej walki
o polską gazetę skończyła się podwójnym sukcesem. A mianowicie, szkoła jest tak
dobra i popularna że obecnie uczęszcza do niej 1000 uczniów. Natomiast, w Rydze
nasi rodacy mają możliwość wysłuchać wiadomości w języku polskim tylko przez 35
min w miesiącu. Szkoda wielka, ponieważ Pani Irena Lieģeniece – redaktor naczelna audycji
polskiej Radia Łotewskiego – Nasz Głos ma tak ogromną charyzmę i dar opowiadania w stylu przedwojennym, że
słuchałoby się i słuchało. Z kolei Wilno odstaje od tego obrazu. Telewizja
Wilno jest prężna i działa pod oficjalnym patronatem Telewizji Polskiej.
Dla kontrastu
proszę sobie wyobrazić, że Ci którzy żyją za wielką wodą, mają już dużo większy
wybór w dostępności i różnorodności oferowanych im gazet, kanałów telewizyjnych
czy radiowych w języku polskim. I tak, Polonusy w Chicago, są niesamowicie
rozpuszczeni, jeśli pomyśleć że w ciągu tygodnia oferuje im się aż 5 godzin
antenowych poświęconych wyłącznie modzie, zdrowiu i urodzie.
Rozrzutność czasu
antenowego ma jeszcze inny kontekst. Świadczy o tym jak otwarte i liberalne
jest państwo zamieszkania wobec mniejszości narodowych, które mogą swobodnie i
bez żadnych ograniczeń realizować potrzebę kultywowania języka i kultury kraju
pochodzenia.
Iwona Pruszyńska (Bumerang Polski - Australia) z Katarzyną Władyką ("Razem Młodzi Przyjaciele" - UK) i Gregem Pietraszewskim (Polonia Edmount News - Kanada) |
Weźmy chociażby
taki Londyn. Na Forum reprezentowany był przez co najmniej trzy różne media
polonijne: telewizję, gazety drukowane i portal internetowy. Szczególną
ciekawością obdarzyłam Panią Katarzynę Władykę, naczelną gazety edukacyjnej pod
tytułem „Razem Młodzi Przyjaciele” wydawanej specjalnie dla polonijnych dzieci.
Tytuł jest dostosowany do różnych poziomów języka polskiego i prezentuje
dzieciom materiały w sposób zabawny i wciągający. W chwili obecnej omawiamy z
Panią Katarzyną możliwości wymiany doświadczeń i materiałów. Polonia
australijska i brytyjska wydają się bowiem najbliższe sobie pod względem
kulturowym.
A jeśli mówimy już o kulturze, to tu również nasuwa mi się ciekawe spostrzeżenie. Zauważyłam, że kraje zamieszkania narzucają nam, emigrantom, sposób zachowania i postrzegania świata. Ma to również odzwierciedlenie w postawach i sposobie bycia dziennikarzy uczestniczących w Forum.
A jeśli mówimy już o kulturze, to tu również nasuwa mi się ciekawe spostrzeżenie. Zauważyłam, że kraje zamieszkania narzucają nam, emigrantom, sposób zachowania i postrzegania świata. Ma to również odzwierciedlenie w postawach i sposobie bycia dziennikarzy uczestniczących w Forum.
Dziennikarze z
krajów Commonwealth z większym optymizmem podchodzili do poruszanych problemów,
byli generalnie mniej formalni zarówno w sposobie wysławiania się jak i prezentacji
Ciepły, uprzejmy optymizm cechował tez przedstawicieli Ameryki Południowej.
Jeśli szukałeś poważnej dyskusji, głębokich refleksji ale tez bardziej
zachowawczego spojrzenia, dziennikarze ze Wschodu mogli ci to zapewnić.
Skandynawia jak zawsze otwarta, uśmiechnięta ale racjonalna. Pani Danuta Zadad
Gotebir ze Szwecji, prezentując kwartalnik „Polonia Nowa”, zaznaczyła że jest ona drukowana na całkowicie
ekologicznym papierze.
Hasłem
II Światowego Forum Dziennikarzy Polonijnych było „Polska nas łączy”.
Zdecydowanie tak, Wszyscy jak jeden mąż służymy tej samej sprawie:
podtrzymywaniu dobrego obrazu Polski w kraju zamieszkania, spajaniu więzi wśród
Polaków na emigracji, utrzymywaniu kontaktów z Polską oraz kształceniem w
polskim duchu najmłodszych pokoleń Polonusów. Pewne jest jednak również to, że
do wspólnego mianownika dokładamy cały wachlarz wiedzy i doświadczeń z krajów
naszego zamieszkania i to jest chyba najwspanialszą konkluzją tego spotkania
oraz bogactwem które możemy zaoferować naszym rodakom w Polsce.
Iwona
Pruszyńska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy