Daniela Leska i Orkiestra Smyczkowa L'Estro Armonico podczas koncertu w Ashfield Town Hall. Fot. J.Ławonski |
Przedstawiamy sprawozdanie Marianny Łacek oraz obszerny reportaż filmowy Bumeranga Polskiego w realizacji Jarka Ławońskiego.
Zorganizowana przez Federację Polskich Organizacji w NPW uroczystość zgromadziła w Sali Koncertowej Ashfield Town Hall ponad 150 osób. Ze względu na obecność przedstawicieli australijskiej polityki oraz reprezentantów korpusu dyplomatycznego, zdecydowano się na język angielski. O słowo wstępne poproszona została Konsul Generalna RP - Monika Kończyk, która dosłownie poprzedniego dnia przyleciała z Polski aby objąć australijską placówkę. Pani Konsul w krótkich, sedecznych słowach nakreśliła sytuację naszej Ojczyzny sprzed 80. lat, by następnie przejść do ruchu oporu i walki podziemnej podczas okupacji hitlerowskiej. Z prawdziwą satysfakcją słuchaliśmy słów wygłoszonych nie tylko poprawną, ale piękną angielszczyzną, Pani Konsul.
Potem głos zabrał David Clarke, zadziwiając zgromadzoną publiczność swoją erudycją, a także, a nawet przede wszystkim, wiedzą na temat historii Europy i roli jaką w tej historii odegrała Polska. Przemówienie swoje australijski polityk rozpoczął od podkreślenia związków pomiędzy naszymi obydwoma krajami, szczególnie na polu militarnym, kiedy żołnierze polscy i australijscy wspólnie walczyli nie tylko pod Tobrukiem i na innych frontach II Wojny Światowej, ale także współcześnie w Afganistanie czy Iraku. „ Z niekłamaną dumą obserwujemy grupę polskich weteranów uczestniczących każdego roku w uroczystościach ANZAC-owskich. Dumni jesteśmy z osiągnięć Polaków, którzy wybierając Australię, jako swoją drugą ojczyznę wzbogacają nasz Kraj, zachowując swoją kulturę i polskie tradycje”- powiedział australijski polityk. Odnosząc się do historii, nie pominął Odsieczy Wiedeńskiej, lat zaborów a koncentrując się na XX wieku podkreślił udział Polaków w I Wojnie Światowej, odzyskanie niepodległości, wojnę z bolszewikami w 20 r., pakt Ribentrop – Mołotow, napaść hitlerowską a w dwa tygodnie później sowiecki „nóż w plecy”. Pan Clark zakończył swoje wystąpienie życzeniem, aby w dalszym ciągu pomyślnie rozwijała się współpraca gospodarcza i wymiana kulturalna pomiędzy Polską i Australią.
Jako ostatni głos zabrał główny organizator uroczystości – prezes Federacji Polskich Organizacji w NPW, Adam Gajkowski.
- Nie wybielajmy naszych sąsiadów, nie używajmy eufemizmów, określając ich jako „naziści” czy „hitlerowcy” – to Niemcy, to niemieccy żołnierze napadli na nasz kraj 1 września 1939 roku, atakując Polskę z powietrza, od strony morza i z lądu. To Rosjanie dokonali kolejnej napaści ze wschodu – powiedział Adam Gajkowski. W dalszym ciągu swojego przemówienia Prezes Federacji skoncentrował się na ruchu oporu, który trwał aż do lat 80. Ukoronowaniem tego ruchu był zryw „Solidarności”. Ostatnie zdania wypowiedział już z osobistego doświadczenia – jako jeden z internowanych ludzi oporu z tamtych lat.
Apogeum wieczoru bezapelacyjnie stał się koncert muzyczny w wykonaniu Orkiestry Smyczkowej ‘L’Estro Armonica’, pod dyrekcją jej założyciela Zdzisława Kowalika.
Blisko dwadzieścioro młodych australijskich muzyków o wielokulturowym rodowodzie wykonało kilka ambitnych utworów skomponowanych w zdecydowanej większości przez Polaków.
Koncert rozpoczęła suita Tadeusza Bairda (1928 – 1981) – „Colas Breugnon”, niezwykle melodyjny utwór dawnego stylu, skomponowany w 1951 r. na orkiestrę smyczkowęą i flet.
Następnie wysłuchaliśmy doskonałego wykonania znanych utworów Piotra Czajkowskiego. Były to trzy tańce z opery „Dziadek do orzechów”.
Autorem kolejnego utworu był Henryk Czyż (1923 – 2003) polski kompozytor, który zasłynął z umiejętności popularyzowania współczesnej muzyki, pozostającej pod wpływem renesansowych uworów klasycznych. Przykładem jest skomponowana w 1983 r. na orkiestrę smyczkową „Canzona di Barocco”, którą mieliśmy przyjemność usłyszeć w wykonaniu młodych muzyków orkiestry L’ Estro Armonico.
Tę serię utworów zakończył Oberek autorstwa Romualda Twardowskiego, polskiego kompozytora, który urodził się w Wilnie w 1930r. Pełna rytmu i werwy melodia została perfekcyjnie wykonana przez młodych muzyków, którzy z całą pewnością (może za wyjątkiem Olivii i Sylvii) nigdy oberka nie tańczyli.
Kolejnymi dwoma utworami były pieśni Stanisława Moniuszki. Wykonała je do akompaniamentu orkiestry młoda australijska sopranistka, polskiego pochodzenia – Daniela Leska (z domu Jędrzejczak). Daniela, to jedna z pierwszych laureatek Konkursu Muzycznego im. Ewy Malewicz. Była wówczas młodziutką uczennicą szkoły średniej. Teraz Daniela występuje z Opera Australia w stolicach wszystkich stanów, a także w Niemczech, Szwajcarii oraz w Chinach. Jako wnuczka wojennych immigrantów znalazła czas, aby zaśpiewać na naszym Koncercie upamiętniającym 80-lecie wybuchu wojny, która wygnała jej Dziadków z domu, z Polski, z Europy...
Zagrała orkiestra i jak kryształ zadźwięczał głos młodej sopranistki, a przepiękne, wzruszające, słowa „Dumki” wypełniły przestronną salę koncertową w Ashfield - tej sydnejskiej dzielnicy, w której osiedlali się pierwsi powojenni polscy wychodźcy.
Przychodź, miły, dzień już biały, jasno już na niebie;
Jakże ciężko, jakże nudno, że nie widać ciebie!
Jam innego nie lubiła choć was wielu miała;
Bodaj ciebie nigdy była, nigdy nie widziała...
... śpiewała Daniela wszystkie zwrotki „Dumki” z bezbłędną dykcją i tak serdecznie, jak tylko mogła to uczynić dziewczyna o polskim sercu.
Kolejna pieśń „Wiosna” wywołała w niejednym oku łzę wzruszenia...
[...]Ustroń miła cicha, jakiś żal w pamięci,
Czegoś serce wzdycha, w oku łza się kręci...
Łza wybiegła z oka. Za mną strumyk śpiewa,
Do mnie się z wysoka skowronek odzywa.
Lot rozwija chyży, ledwo widny oku,
Coraz wyżej, wyżej... zginął już w obłoku.
Ponad pola, niwy, jeszcze piosnkę głosi
I śpiew ziemi tkliwy w niebo aż zanosi.
Długo niemilknące brawa dla Orkiestry, brawa i jeszcze raz brawa dla Danieli!
Panowie, prezes Federacji Adam Gajkowski i wiceprezes dr Ryszard Dzierzba wręczyli kwiaty oraz upominki artystom, politykom a także dwu polskim kapłanom, ks. Arturowi z Marayong i ks. Dariuszowi z Nowej Gwinei, zastępującemu ks. Antoniego. Natomiast dla Pani Konsul przygotowano piękny, powitalny bukiet australijskich wiosennych kwiatów.
Słowa podziękowania oraz upominek otrzymała także Joanna Kalkstain, MC tego wieczoru. Pani Joanna poprowadziła całą uroczystość z klasą i sobie tylko właściwym wdziękiem. Matka dwu córek, laureatek matury z języka polskiego w dwu kolejnych latach przekazuje już któryś z kolei raz, swoją biegłą i nieskazitelną angielszczyzną, naszą polską kulturę, przedstawicielom australijskiej społeczności.
Żadna polska uroczystość nie byłaby pełna bez poczęstunku. Tym zajęła się Bernadeta Dzierzbowa, która na dodatek Polskiej Szkoły, prowadzi także Koło Pań w Ashfield. Ciasta, pączki, gorące i zimne napoje stanowiły doskonały dodatek do rozmów długo jeszcze prowadzonych w mniejszych i większych grupkach.
W centrum zainteresowania były szczególnie dwie osoby – Konsul Generalna, Monika Kończyk oraz przedstawiciel Ministra, David Clarke.
Ostatni goście opuścili salę późnym wieczorem.* * *
Następnego dnia, w niedzielę, odbyła się kontynuacja uroczystości rocznicowych. Południowa Msza św w kościele św. Wincentego w Ashfield oprócz coniedzielnych uczestników, zgromadziła przedstawicieli organizacji społecznych i kombatanckich. Wniesiono w uroczystej procasji sztandary, aby podziękować Bogu za moc przetrwania.
Ks. Tomasz nawiązał w homilii do tamtych tragicznych dni przed 80. laty. Podkreślił jak ważny jest pokój. Ten pokój, który zaczyna się w rodzinie z najbliższymi, przenosi się następnie do miejsc pracy, do organizacji społecznych, obejmuje narody i świat... W modlitwie wiernych ofiarowaliśmy Bogu tych, którzy zginęli, tych, którzy zmarli z wycieńczenia i głodu, tych którzy stracili najbliższych... Modliliśmy się o błogosławieństwo dla naszej Ojczyzny.
Klęcząc z pochylonymi głowami i ze szandarami zgiętymi w ukłonie przed Majestatem, przyjęliśmy błogosławieństwo, uczynione ręką Kapłana.
No comments:
Post a Comment
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy