Emmanuel Macron i Władimir Putin na spotkaniu w Bregancon. Fot. YouTube RT printscreen |
Według Pałacu Elizejskiego rozmowa Macrona z Putinem mieści się w ramach koniecznego, stałego dialogu w kwestiach dwustronnych i europejskich, jak i dotyczącego wielkich wydarzeń światowych. Ten dialog opiera się na założeniach określonych dwa lata temu przez Macrona; jego celem nie są natychmiastowe rezultaty, ale wyznaczenie drogi do ich osiągnięcia - dodaje urząd prezydenta. Podkreśla, że dialog z Rosją, oparty na zdrowych i pewnych postawach, jest bardzo ważny dla interesów, bezpieczeństwa i obrony Europy.
Znany francuski dziennikarz i publicysta Bernard Margueritte odpowiada na pytania komentatora Agencji Sputnik Polska Leonida Swiridowa.
— Dzień dobry, panie redaktorze! Dlaczego Emmanuel Macron i Władimir Putin mogą się spotykać i rozmawiać, a Polacy nie mogą rozpocząć dialogu z Rosją? Dlaczego Warszawa nie może porozumieć się z Moskwą w żaden sposób?
— Oczywiście, chciałbym, aby na linii Warszawa – Moskwa stosunki się unormalizowały, to jest potrzebne dla wszystkich: i dla Polski, i dla Rosji, i dla Francji, dla Europy.
Cieszę, że że pan redaktor zadzwonił do mnie, jest mi bardzo miło. Mam nadzieję, że dojdzie do tego, że stosunki Polski z Rosją będą tak dobre, jak stosunki Węgrów z Moskwą. Nie ma powodu, żeby było inaczej. I to na pewno byłoby na korzyść wszystkich. Ale wiemy, że, rzeczywiście, przeszłość, niestety, ciąży za bardzo i trzeba by doprowadzić do dobrej woli obu stron, żeby doszło przynajmniej do spotkania, do rozmów.
I jego nie interesowało wówczas, czy Rosja nazywa się Związek Radziecki, czy inaczej, to ciągle była Rosja i on mówił twardo „Rosja”. I mówił właśnie o Europie od Atlantyku aż po Ural. Myślę, że to było myślenie takie bardzo dalekosiężne i mądre. I chciałbym, żeby wszyscy się tego trzymali.
— Ale jednak liderzy europejscy pierwszego września są zaproszeni do Polski, a pana Władimira Putina nie będzie, bo nie jest sojusznikiem, niestety...
— Tak. Ale mnie zaszokowało to, że pan Putin też nie był ostatnio w Normandii.
Wiemy wszyscy, że bez Stalingradu, bez Armii Czerwonej wyzwolenie Europy nie miałoby miejsca. I trzeba to szanować, trzeba szanować miliony ludzi, którzy ze strony rosyjskiej poświęcili swoje życie dla naszej wolności europejskiej. Więc ja myślę, że to też powinno być uszanowane i nie jest dobrze, że czasowe trudności polityczne zasłaniają to, co jest jednak najbardziej istotne, szlachetne i po prostu zgodne z historią.
— Jak Pan uważa, czy w tym roku albo może w następnym dojdzie do spotkania Władimira Putina z polskimi władzami? Czy jest taka nadzieja?
— Zdaje mi się, że to jest konieczne.
To jest dziwna sytuacja, bo pan redaktor zna Polskę bardzo dobrze, i Pan wie, że nie jest tak, że jest taka straszna animozja narodu polskiego do rosyjskiego - czy pod względem kultury, czy pod względem wspólnych cech charakterów słowiańskich. Jest bardzo dużo podobieństw. Również kultura rosyjska jest bardzo lubiana w Polsce i zawsze cieszy się wielkim zainteresowaniem. To nie jest tak, że tutaj te trudności czysto polityczne nie mogą być przezwyciężone. Myślę, że można doprowadzić do lepszego zrozumienia.
Jako Francuz myślę, że między narodami słowiańskimi można znaleźć wspólny język. I trzeba.
— Bardzo dziękuję za rozmowę.
Sputnik Polska
Znany francuski dziennikarz i publicysta Bernard Margueritte odpowiada na pytania komentatora Agencji Sputnik Polska Leonida Swiridowa.
— Dzień dobry, panie redaktorze! Dlaczego Emmanuel Macron i Władimir Putin mogą się spotykać i rozmawiać, a Polacy nie mogą rozpocząć dialogu z Rosją? Dlaczego Warszawa nie może porozumieć się z Moskwą w żaden sposób?
— Oczywiście, chciałbym, aby na linii Warszawa – Moskwa stosunki się unormalizowały, to jest potrzebne dla wszystkich: i dla Polski, i dla Rosji, i dla Francji, dla Europy.
Cieszę, że że pan redaktor zadzwonił do mnie, jest mi bardzo miło. Mam nadzieję, że dojdzie do tego, że stosunki Polski z Rosją będą tak dobre, jak stosunki Węgrów z Moskwą. Nie ma powodu, żeby było inaczej. I to na pewno byłoby na korzyść wszystkich. Ale wiemy, że, rzeczywiście, przeszłość, niestety, ciąży za bardzo i trzeba by doprowadzić do dobrej woli obu stron, żeby doszło przynajmniej do spotkania, do rozmów.
To nigdy nie jest dobre, kiedy ludzie, sąsiedzi, kraje słowiańskie nie mogą ze sobą rozmawiać. Tym bardziej że ja mam taką opinię, która niespecjalnie się podoba w Polsce, ale jest taka: uważam, że nie ma Europy, tego, co się nazywa Unia Europejska, jeżeli Rosja nie jest członkiem takiej Unii Europejskiej. Może to tylko marzenie, a może to jutro się zrealizuje, ale wszyscy powinniśmy o tym myśleć i doprowadzić do tego, żeby to się stało możliwe. Bo wiemy, że Rosja jest częścią, i to ogromnie ważną częścią Europy, i nie ma kultury europejskiej bez kultury rosyjskiej. Więc trzeba patrzeć trochę dalej.
Ja myślę, że to będzie tak, jak z panem prezydentem Macronem, ale w każdym razie za czasów generała de Gaulle’a - ten przywódca Francji właśnie umiał patrzeć daleko.I jego nie interesowało wówczas, czy Rosja nazywa się Związek Radziecki, czy inaczej, to ciągle była Rosja i on mówił twardo „Rosja”. I mówił właśnie o Europie od Atlantyku aż po Ural. Myślę, że to było myślenie takie bardzo dalekosiężne i mądre. I chciałbym, żeby wszyscy się tego trzymali.
— Ale jednak liderzy europejscy pierwszego września są zaproszeni do Polski, a pana Władimira Putina nie będzie, bo nie jest sojusznikiem, niestety...
— Tak. Ale mnie zaszokowało to, że pan Putin też nie był ostatnio w Normandii.
Wiemy wszyscy, że bez Stalingradu, bez Armii Czerwonej wyzwolenie Europy nie miałoby miejsca. I trzeba to szanować, trzeba szanować miliony ludzi, którzy ze strony rosyjskiej poświęcili swoje życie dla naszej wolności europejskiej. Więc ja myślę, że to też powinno być uszanowane i nie jest dobrze, że czasowe trudności polityczne zasłaniają to, co jest jednak najbardziej istotne, szlachetne i po prostu zgodne z historią.
— Jak Pan uważa, czy w tym roku albo może w następnym dojdzie do spotkania Władimira Putina z polskimi władzami? Czy jest taka nadzieja?
— Zdaje mi się, że to jest konieczne.
To jest dziwna sytuacja, bo pan redaktor zna Polskę bardzo dobrze, i Pan wie, że nie jest tak, że jest taka straszna animozja narodu polskiego do rosyjskiego - czy pod względem kultury, czy pod względem wspólnych cech charakterów słowiańskich. Jest bardzo dużo podobieństw. Również kultura rosyjska jest bardzo lubiana w Polsce i zawsze cieszy się wielkim zainteresowaniem. To nie jest tak, że tutaj te trudności czysto polityczne nie mogą być przezwyciężone. Myślę, że można doprowadzić do lepszego zrozumienia.
Jako Francuz myślę, że między narodami słowiańskimi można znaleźć wspólny język. I trzeba.
— Bardzo dziękuję za rozmowę.
Sputnik Polska
* * *
Konferencja prasowa 19.08.2019 przed spotkaniem Macron - Putin:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy