polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Radosław Sikorski starł się w niedzielę z sekretarzem stanu USA Marco Rubio i i szefem Departamentu Wydajności Państwa Elonem Muskiem. Musk nazwał Sikorskiego "małym człowieczkiem", Rubio stwierdził, że gdyby nie pomoc USA dla Ukrainy, "Rosja byłaby na granicy z Polską". "Dyplomatyczna wymiana zdań" rozgrzała polską scenę polityczną. * * * AUSTRALIA: Rosja wystosowała ostre ostrzeżenie pod adresem władz Australii przed "poważnymi konsekwencjami", ponieważ premier Anthony Albanese rozważa wysłanie "wojsk pokojowych" na Ukrainę. Rosyjska ambasada w Canberze ostrzegła, że taki plan jest "nie do przyjęcia" i że premier powinien "uniknąć kłopotów", odrzucając ten pomysł. W niedzielę Albanese potwierdził, że odbył nowe rozmowy z brytyjskim premierem na temat przyłączenia się Australii do sił pokojowych w przypadku zawieszenia broni w wojnie na Ukrainie. * * * SWIAT: Biały Dom potwierdził, że wstrzymał pomoc wojskową dla Ukrainy. Przedstawiciel Białego Domu stwierdził w oświadczeniu dla mediów, że prezydent DonaldTrump podjął decyzję "by upewnić się, że przyczynia się ona do rozwiązania" konfliktu. Wstrzymanie dotyczy wszelkich form pomocy, w tym broni będącej już w drodze na Ukrainę, także w Polsce. * Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oznajmił w czwartek, że Rosja "całkowicie zgadza się" ze stanowiskiem USA wobec Ukrainy. Powtórzył też, że nie zaakceptuje rozmieszczenia europejskich wojsk na Ukrainie w ramach porozumienia pokojowego. Pieskow powiedział, że byłoby to dla Moskwy nie do zaakceptowania, ponieważ strona rosyjska nie zgodzi się na obecność wojsk NATO na terytorium Ukrainy.
POLONIA INFO:

poniedziałek, 15 lipca 2019

Za Wołyń – oskarżyć czy rozgrzeszyć?

Weteran UPA na marszu w Kijowie. Fot. Wikimedia
Commons  (CC BY 3.0) 
IPN niby prowadzi śledztwo w sprawie Rzezi Wołyńskiej i całego ludobójstwa dokonanego przez Ukraińców na Polakach z Kresów. Ofiary i ich potomkowie domagają się sprawiedliwości, jednak śledczy zachowują się, jakby ich głównym zmartwieniem było znalezienie usprawiedliwień dla sprawców.
 
Pierwsze kilka tygodni wznowionego postępowania, prowadzonego od kilkunastu lat przez lubelski Instytut Pamięci Narodowej w sprawie zbrodni popełnianych przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu i całych Kresach Południowo-Wschodnich Rzeczypospolitej podczas II wojny światowej i wkrótce po niej – przyniosło wzmożenie zainteresowania i początkowo całkiem pozytywne komentarze środowisk kresowych, od lat domagających się także prawno-karnego rozliczenia ludobójstwa popełnionego na narodzie polskim. Zgłosiło się już kilkuset uratowanych z Rzezi Wołyńskiej i innych kaźni zgotowanych Polakom przez banderowców. – Odzew jest jeszcze szerszy niż zakładaliśmy, rozpoczęliśmy już przesłuchania zgłaszających się – zapewnia  Jacek Nowakowski, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Lublinie.


 
Śledztwo bez końca…

Ponieważ zgłoszenia docierają z całego kraju, a nawet zagranicy – w kolejnej akcji rozpoczętej dopiero w połowie czerwca wezmą udział prokuratorzy z całego kraju, a także policja. Ponieważ Rzeź Wołyńska zgodnie z deklaracją przyjętą przez polski Sejm ma wszelkie cechy ludobójstwa (a zdaniem badaczy – wyjątkowego w skali światowej ludobójstwa dokonanego ze szczególnym okrucieństwem) – śledczy proszą o kontakt także rodziny zamordowanych, ponieważ im również przysługuje im status poszkodowanych. Mimo obecnego rozpędu, trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że  zrywowa praca prokuratorów IPN nie przybliża nas do zakończenia postępowania i zadośćuczynienia pamięci blisko 200 tysięcy pomordowanych na Kresach.


Całe śledztwo trwa już…  19 lat.  Pomimo przesłuchania blisko 3,5 tysiąca świadków i zgromadzenia 225 tomów akt – Instytut nie może pochwalić się konkretnymi wynikami o charakterze karno-prawnym. – Chodzi o imienne ustalenia sprawców, a wiemy przecież, że dowódcy Ukraińskiej Powstańczej Armii i przywódcy polityczni Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów z tamtej epoki nie żyją – tłumaczy prowadzący śledztwo prokurator  Piotr Zając. Z jego wypowiedzi wynika też jednak, że IPN i jego działania zależą po prostu od bieżącej sytuacji politycznej, a śledczy zerkają przede wszystkim na aktualne meandry polityki historycznej III RP i współczesne stosunki polsko-ukraińskie. – Chodzi nam o szeroki kontekst społeczno-historyczny tamtych zdarzeń – wije się prok. Zając. - Nie możemy działać pochopnie! – rzuca w końcu.
 
„Źli banderowcy i Sprawiedliwi Ukraińcy”

Na razie z poczynionych ustaleń – pan prokurator może jednak podać nie nazwiska oskarżonych (choć ruch kombatancki UPA, w tym uczestników Rzezi Wołyńskiej – jest dziś ważnym elementem państwowej edukacji historycznej Ukrainy, a jego „kombatanci” chętnie występują publicznie chwaląc się dokonaniami na niwie tępienia Lachów) – ale gołosłowne zapewnienia, że „z pewnością większość Polaków przeżyła tamte tragiczne zdarzenia dzięki swoim ukraińskim sąsiadom”. Mamy więc do czynienia z sytuacją kuriozum, nowomową –  mordowali anonimowi „banderowcy”, nie wiadomo jakiej narodowości, ale ratowali na pewno Ukraińcy!  To coś jak dobrzy Niemcy i źli naziści – denerwują się przedstawiciele lubelskiego środowiska kresowego, rozczarowani tak długim brakiem realnych wyników prac Instytutu. Z drugiej jednak strony, skoro rola Sprawiedliwych Ukraińców była tak duża – to czemu Rada Miasta Lublin odrzuciła obywatelski wniosek o uhonorowanie ich przez nadanie takiej nazwy dotychczasowemu Skwerowi Szewczenki (uważanego przez ukraińskich nacjonalistów za swojego wieszcza)?

Reasumując, trudno jest stwierdzić czy IPN faktycznie kogoś ściga za ludobójstwo na Polakach – czy raczej  rozgrzesza rodaków sprawców, pilnując przy tym, by ci zdążyli sobie spokojnie umrzeć ze starości, żyjąc z rent specjalnych przyznanych przez władze Ukrainy.  Mimo to Kresowianie zachęcają, by zgłaszać się do IPN ze świadectwem prawdy o tamtych strasznych zbrodniach. Korespondencję w tej sprawie należy kierować na adres: ul. Wodopojna 2, 20-086 Lublin; numer telefonu: (81) 534 59 11 lub e-mailem:[email protected].

Konrad Rękas

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy