polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Polska może stanąć przed poważnym wyzwaniem, jeśli chodzi o dostawy energii elektrycznej już w 2026 roku. Jak podała "Rzeczpospolita", Polska może zmagać się z deficytem na poziomie prawie 9,5 GW w stabilnych źródłach energii. "Rzeczpospolita" zwróciła uwagę, że rząd musi przestać rozważać różne scenariusze i przejść do konkretnych działań, które zapewnią Polsce stabilne dostawy energii. Jeśli tego nie zrobi, może być zmuszony do wprowadzenia reglamentacji prądu z powodu tzw. luki mocowej. * * * AUSTRALIA: Wybuch upałów w Australii może doprowadzić do niebezpiecznych warunków w ciągu najbliższych 48 godzin, z potencjalnie najwcześniejszymi 40-stopniowymi letnimi dniami w Adelajdzie i Melbourne od prawie dwóch dekad. W niedzielę w Adelajdzie może osiągnąć 40 stopni Celsjusza, co byłoby o 13 stopni powyżej średniej. Podczas gdy w niektórych częściach Wiktorii w poniedziałek może przekroczyć 45 stopni Celsjusza. * * * SWIAT: Rosja wybierze cele na Ukrainie, które mogą obejmować ośrodki decyzyjne w Kijowie. Jest to odpowiedź na ukraińskie ataki dalekiego zasięgu na terytorium Rosji przy użyciu zachodniej broni - powiedział w czwartek prezydent Władimir Putin. Jak dodał, w Rosji rozpoczęła się seryjna produkcja nowego pocisku średniego zasięgu - Oresznik. - W przypadku masowego użycia tych rakiet, ich siła będzie porównywalna z użyciem broni nuklearnej - dodał.
POLONIA INFO: Spotkanie poetycko-muzyczne z Ludwiką Amber: Kołysanka dla Jezusa - Sala JP2 w Marayong, 1.12, godz. 12:30

wtorek, 9 lipca 2019

Husarii już nie ma… czyli przedmurze!

Leon Wyczółkowski: Rycerz wśród kwiatów. (pastel, 1904)
 Fot. Wikimedia - public domain
Husarii już nie ma, to trochę głupia sprawa, ale trzeba mieć to na uwadze. Henryk Sienkiewicz i Wojciech Kossak dokonali czegoś niesamowitego, wskrzesili swoimi piórem i pędzlem mit Rzeczpospolitej. Wspólnota zrównana kalce typu: koniki, szabelki, Dzikie Pola, twierdze, panny-białogłowy, cała menażeria świata, który rzeczywiście istniał, tylko miał u swojego podłoża bezwzględny wyzysk klasowy chłopstwa, jako klasy upośledzonej i uzależnionej od wąskiej warstwy, niestety w większości warchołów i pijaków, nieudaczników i porażek, którzy tą Rzeczpospolitą po prostu przesrali.
 
Nie bójmy się tego mówić, bo o to tutaj chodziło. Magnaci pływali w złocie, byli jednymi z najbogatszych ludzi w ówczesnej Europie, szlachta ssała chłopstwo i również miała się nieźle, mniejszość narodowa niezasymilowana służyła jako narzędzie do eksploatacji mas pańszczyźnianych. Bieda powiększała się z każdą kolejną przegraną wojną, z każdym przemarszem obcych wojsk, chociaż te akurat wzbogacały bukiet genetyczny, co do dzisiaj widać np. w Wielkopolsce.

Na tym wszystkim trwała sobie siła najpotężniejsza z wszelkich sił, która NIESTETY LUB –STETY przetrwała naszą państwowość i nadal ma się dobrze, a nawet bardzo dobrze, decydując o naszej tożsamości i wszystkim, co uważamy za nas definiujące. Jak do dzisiaj, nie potrafiliśmy sobie z tym „dopustem bożym” poradzić. To „on” nas, a nie „my” jego. W zasadzie, czy w ogóle jest jakieś „my”? Amerykanie mają pana Donalda Trumpa, Rosjanie – wielki Naród mają pana Władimira Putina, a my?
 
Przecież nawet po odcięciu zdrowego rozsądku, nie można wymienić nikogo z żyjących polityków, ani nawet tych niedawno zmarłych. Kto nam pozostaje? Józef Piłsudski? Karol Wojtyła? Kto jeszcze? Pan prezes? Kogo wpisać na listę narodowych mężów „bez skazy”? Kościuszkę? Dobrze, dodajmy i pana Tadeusza, tylko że to i tak wszystko zamierzchła przeszłość miniona. Proszę zwrócić uwagę na tą banalną okoliczność, że współczesność nie wydała nikogo, kogo byśmy uznawali powszechnie za autorytet! Chyba, że pana prezesa?
 
Jeżeli więc żyjemy w zbiorowości bez autorytetów, bez wzorców, to znaczy że jesteśmy jak plastelina! Oto można z nas ulepić masę podobną do wzorca, który się przedstawi jako jednorożec! Istny złoty cielec!
 
Szokuje na tym tle bezideowość naszych elit uważających się za „europejskie”, w zasadzie to nie wiadomo o co im chodzi, ci wszyscy ludzie przemieniają się na karuzelach stanowisk, jednak jaka jest ich wartość dodana? Dobra zmiana wykazała, że za rządy PO-PSL brakuje nam jednego budżetu państwa, który został zmarnowany przez nazwijmy to – nieudolność podatkową poprzedników. To brutalny fakt, tak porażająco prawdziwy, że nawet jak weźmiemy poprawkę na kryzys jaki miał pan Tusk w okresie swoich rządów, to mniej więcej połowa tej kwoty jest realnym oskarżeniem. I co z tego? Czy coś z tego wynikło?
 
Wybory unijne dowiodły, że społeczeństwa Zachodu są zniewolone przez media i dyktaturę elit, hołdujących neoliberalizmowi – na zmianę neokonserwatywnemu lub jak kto lubi to określenie „lewackiemu”. W naszym przypadku opozycja przegrała, co więcej przegrała już wybory Parlamentarne, ponieważ nie ma nie tylko pomysłu na rządzących, ale przede wszystkim nie ma pomysłu na samą siebie. Do tego dochodzi rozdrobnienie i skutki naszej ordynacji wyborczej i sposobu podziału głosów. Bez marzeń… bez!
 
W tym miejscu powraca problem Husarii, a raczej jej braku. Otóż, można byłoby to wszystko traktować jako ciekawostkę pomiędzy rosołkiem a drugim daniem. Jednak to nie jest XVI wiek i na Wawelu nie siedzi król mający górę złota, którego małżonka pożycza budżet roczny królestwa innemu możnowładcy. Co więcej, nie ma Hetmanów, zdolnych do wystawiania pancernych pułków, które rozgramiały przeciwnika na Dzikich Polach. Ale … nadal kreujemy się na przedmurze.
 
Nasz pech polega znowu na elitach. O ile te pradawne naprawdę miały olbrzymie zasoby, technologię i know-how, pozwalające na utrzymanie otoczenia w równowadze, jak również na wygranie konfrontacji z dowolnym z zagrożeń. To dzisiaj jest zupełnie inaczej. Pamiętajmy o tym przy podejmowaniu decyzji wyborczych. Głupia sprawa z tym przedmurzem. Zwłaszcza, jak trzeba bronić muru z obu stron!
 
Krakauer

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy