polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Polska może stanąć przed poważnym wyzwaniem, jeśli chodzi o dostawy energii elektrycznej już w 2026 roku. Jak podała "Rzeczpospolita", Polska może zmagać się z deficytem na poziomie prawie 9,5 GW w stabilnych źródłach energii. "Rzeczpospolita" zwróciła uwagę, że rząd musi przestać rozważać różne scenariusze i przejść do konkretnych działań, które zapewnią Polsce stabilne dostawy energii. Jeśli tego nie zrobi, może być zmuszony do wprowadzenia reglamentacji prądu z powodu tzw. luki mocowej. * * * AUSTRALIA: Wybuch upałów w Australii może doprowadzić do niebezpiecznych warunków w ciągu najbliższych 48 godzin, z potencjalnie najwcześniejszymi 40-stopniowymi letnimi dniami w Adelajdzie i Melbourne od prawie dwóch dekad. W niedzielę w Adelajdzie może osiągnąć 40 stopni Celsjusza, co byłoby o 13 stopni powyżej średniej. Podczas gdy w niektórych częściach Wiktorii w poniedziałek może przekroczyć 45 stopni Celsjusza. * * * SWIAT: Rosja wybierze cele na Ukrainie, które mogą obejmować ośrodki decyzyjne w Kijowie. Jest to odpowiedź na ukraińskie ataki dalekiego zasięgu na terytorium Rosji przy użyciu zachodniej broni - powiedział w czwartek prezydent Władimir Putin. Jak dodał, w Rosji rozpoczęła się seryjna produkcja nowego pocisku średniego zasięgu - Oresznik. - W przypadku masowego użycia tych rakiet, ich siła będzie porównywalna z użyciem broni nuklearnej - dodał.
POLONIA INFO: Spotkanie poetycko-muzyczne z Ludwiką Amber: Kołysanka dla Jezusa - Sala JP2 w Marayong, 1.12, godz. 12:30

wtorek, 11 czerwca 2019

Transformacja po 1989 roku – sukces czy porażka?

Panorama współczesnej Warszawy. Fot. Bosyantek Wikimedia
 commons (CC BY-SA 3.0) 
Funkcjonuje wiele przeciwstawnych opinii w sprawie oceny skutków 30 lat transformacji po roku 1989. Czy był to sukces, czy porażka? Jeśli sukces, to dla kogo? Ocena zależy od tego z jakich pozycji ideologicznych, jakiej wizji funkcjonowania państwa i narodu,  wychodzi ten, który jej dokonuje. Inna będzie ocena dokonana przez liberała, inna przez konserwatystę, a jeszcze  inna przez nacjonalistę czy socjalistę.

Czy można dokonać jakiejś obiektywizacji tej oceny? Można przynajmniej próbować to czynić. Dobrym podejściem byłoby określić jak zmieniły się przez ten okres nasze warunki życia, w porównaniu do sąsiadów. Bardzo wielu ludzi nie będzie cieszył ich sukces, gdy okaże się, że sąsiad odniósł jeszcze większy sukces.

Zobaczmy zatem, jak wyglądał nasz status materialny w roku 1989? Był on bardzo marny, gospodarka była w zapaści. Dziennik Gazeta Prawna opublikowała tekst gdzie przedstawiono jaki poziom rozwoju USA osiągnęły kraje naszej części Europy w roku 1989 i 2016. Okazuje się, że w roku 1989 Polska była na poziomie 23 proc. USA i tylko w Rumunii było mniej, bo tylko 19 proc. W Czechach było to 55 proc., a na Węgrzech 34 proc. Więcej niż w Polsce było nawet na Ukrainie i Białorusi, odpowiednio 30 i 35 proc. W porównaniu do sąsiadów wyglądaliśmy bardzo słabo, byliśmy najbiedniejsi.

Tymczasem w roku 2016 ten wskaźnik, odnośnie poziomu USA, wyniósł w Polsce 49 proc. Bardzo zbliżyliśmy się do Czech, gdzie jest to 59 proc., ale też zupełnie zdystansowaliśmy Ukrainę, która jest obecnie tylko na 18 proc. poziomu USA. Przypadek Ukrainy jest przykładem na zupełną porażkę tego państwa po odłączeniu się od ZSRR. Ten kraj, który przed transformacją był nawet bogatszy od Polski, obecnie zupełnie stracił dystans i jest najbiedniejszym krajem Europy. Nadto Polska wyprzedziła lub zrównała się z prawie wszystkimi innymi byłymi krajami socjalistycznymi. Jest to niewątpliwie duży powód do satysfakcji, a szczególnie cieszy wielokrotne zdystansowanie Ukrainy, który do kraj, zaraz po wyjściu z ZSRR, był ludniejszy od Polski, jak też posiadał większą i nowocześniejszą od polskiej gospodarkę, a nawet infrastrukturę. Wystarczy przypomnieć, że była tam rozwinięta produkcja w zakresie technologii kosmicznych, nowoczesnych zbrojeniowych, jak też energetyka jądrowa i wspaniałe warunki dla rozwoju rolnictwa. Mogło się wydawać, że Ukraina ma szanse stać się taką słowiańską Francją, gdyż dysponowała podobnym potencjałem.   Wszystko to jednak zostało rozkradzione, zmarnowane i zniszczone, a obecnie ten zrujnowany kraj jest tylko dostarczycielem taniej siły roboczej.

Gdy się spojrzy na marny los oddzielonej od Rosji Ukrainy, to wtedy transformacja Polski wygląda na niesamowity sukces. Czy jest takim w istocie? Jest to sukces względny i błyszczy on tylko na tle słabych wyników innych, a szczególnie zapaści i ruiny na Ukrainie. Można, dla dobrego samopoczucia, poprzestać na porównywaniu się z sąsiadami, ale powinniśmy także zauważyć  to co osiągnęli w tym samym czasie inni. Wystarczy spojrzeć na to co dokonały Chiny podczas ostatnich 30 lat, by uświadomić sobie, że nasze osiągnięcia gospodarcze  nie są szczególnie duże. Polska gospodarka nie posiada własnej siły, a pełni rolę komplementarną wobec Zachodu, szczególnie Niemiec, kierując tam eksport komponentów lub próbując zaistnieć na rynku usług. Tymczasem Chiny wyrosły na drugą, jeśli już nie na pierwszą, gospodarkę na świecie. Także w liczbach bezwzględnych jej wzrost jest imponujący. Według danych Banku Światowego, w latach 1990-2017 produkt krajowy brutto Chin zwiększył się z 360,9 miliarda USD do 12,24 tryliarda USD, czyli wzrósł prawie 34 krotnie. Tymczasem wzrost PKB Polski w tym samym okresie i z użyciem tej samej metodologii wzrósł z 66 mld dolarów do  524,5 miliarda, czyli nastąpił wzrost niespełna ośmiokrotny. Mniej więcej taki sam wzrost zanotowała Rumunia, startująca, podobnie jak my, z bardzo niskiego poziomu.

Widać zatem, że nasz sukces gospodarczy jest wyraźny, ale względny, gdyż wobec tego co dokonały Chiny nie wygląda on już wcale imponująco.

Stanisław Lewicki
konserwatyzm .pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy