Pan Michał swoje zajęcia rozpoczął od muzycznej rozgrzewki. Było nią aktywne rozciąganie, naciąganie, podskoki, skłony czyli wszytkie te czynności, które ze swojej natury określają bycie dzieckiem. Dzieci bowiem bardzo często są niezmordowane w swojej potrzebie ruchu i aktywności fizycznej. Po rozgrzewce przyszła kolej na zawody sportowe. Uczestnicy zostali podzieleni na dwie grupy, które na wyścigi rzucały piłką do celu, biegały z piłką w tę i spowrotem, przekładały sobie piłkę nad głową i pomiędzy nogami i wykonywały jeszcze wiele innych zabawnych i wesołych, sportowych czynności. Było naprawdę radośnie, zdrowo i hałaśliwie – tak właśnie jak powinno być w czasie trwania imprezy takiej jak „Dzień Dziecka”.
O
godzinie 11:00 pojawił się (oczywiście znikąd) najprawdziwszy Czarodziej i
swoimi sztuczkami zabawiał nie tylko naszych milusińskich, ale także co
poniektórych rodziców oraz nauczycieli, którzy nie potrafili odmówić sobie spotkania
z tym tajemniczym gościem. Paul - Czarodziej absolutnie oczarował, albo raczej
powinnam użyć słowa „zaczarował” wszystkich oglądających jego niesamowity,
czarodziejski występ. Z jakąż radością spoglądałam na roześmiane i szczęśliwe
twarzyczki naszych dzieci?! To była
radość i szczęście w najczystszej postaci... Momenty takie jak ten nadają życiu
sens. Po zakończonym pokazie zarówno dzieci jak i dorośli podziękowali Czarodziejowi
za jego występ gromkimi brawami, a ja pozwoliłam sobie zauważyć, że praca którą
wykonuje jest jednym z najradośniejszych zajęć jakie można sobie wyobrazić –
ponieważ towarzyszy jej ciągły śmiech i radość dzieci.
Po tym kulminacyjnym
punkcie dnia przyszła kolej na zasłużony posiłek przygotowany przez naszych
wspaniałych rodziców. Zaraz, zaraz... omal zapomniałam nadmienić, iż na koniec
dnia dzieciaki nie odeszły do domów z pustymi rękami. Każde z nich zostało
obdarowane upominkiem przygotowanym przez naszą wspamiałą mamę – Panią Dominikę
Smutek – Przewodniczącą Komitetu Rodzicielskiego. Ach – ileż radości było z
otwierania paczek!
Nie sposób wymienić tutaj
wszystkich tych, którzy wspierali mnie w pracy nad organizacją tego wydarzenia.
Pokuszę się jednak o wymienienie i uhonorowanie kilku osób. Chciałabym bardzo
serdecznie podziekować Pani Konsul Generalnej Irenie Juszczyk oraz pani
Vice-Konsul Joannie Spłocharskiej za pomoc wyrażającą się poprzez „współfinansowanie
projektu „Dnia Dziecka” w naszej szkole w ramach funduszy polonijnych Ministerstwa Spraw
Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej”. Dziękuję Państwu Lucynce i
Wiesławowi Paździorom, których hojne serca otworzyły się dla nas już po raz
kolejny. Dziękuję Wam przeogromnie w imieniu swoim i całej szkoły za przepyszne
parówki, którymi nakarmiliście nasze dzieci, rodziców i nas nauczycieli w
ostatnią sobotę. Parówek wystarczyło akurat co do jednej. Nic nie zostało ale i
nikomu nie zabrakło. Żałuję że nie mogliście zobaczyć z jakim smakiem i
apetytem dzieciaki zajadały się Waszymi parówkami. Raz jeszcze z serca
DZIĘKUJEMY!
Podsumowując – dziękuję
wszystkim za wszystko! Trudno w kilku niezgrabnych słowach wyrazić i opisać jak
bardzo wdzięczna jestem Wam Kochani Rodzice za Wasze wsparcie i pracę nad
przygotowaniem tego dnia. Niech zapłatą będzie uśmiech i radość dzieci, które skorzystały
ze wszystkich atrakcji tego wyjątkowego dnia. Pozwólcie, że na koniec zacytuję
za Ojcem Świętym Janem Pawłem II, iż „dzieci są wiosną rodziny i społeczeństwa,
nadzieją, która ciągle kwitnie i przyszłością, która bez przerwy się otwiera.”
Tekst i zdjęcia Bernadeta Kawa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy