Wiesław Rogoliński w spektaklu "Sekst to zdrowie, o ile mnie pamięć nie myli". Fot. T.Koprowski |
Spektakl w Ashfield obejrzała tez Elżbieta Celejewska, twórczyni blogu „wydarzeniasydneypl.blogspot.com” oraz znany nam wszystkim utalentowany fotograf Tom Koprowski. Tej dwójce Kabaret Vis-a-Vis zawdzięcza piękne zdjęcia ze spektaklu, wywiad z członkami zespołu oraz nagrania na żywo fragmentów spektaklu.
Spektakl „Seks to zdrowie o ile mnie pamięć nie myli” jest dzieckiem całego zespołu. Czwórka z naszej piątki to osoby już wchodzące w tak zwany wiek dojrzały, gdy doświadczamy zmian i fizycznych i umysłowych, które nie zawsze są mile widziane i przed przyznaniem się do których bardzo się bronimy. Jak określa to nasza koleżanka, Hania Wiwatowska, mówienie o nich wprost w sposób humorystyczny łagodzi problemy. A wychodzenie z tym na zewnątrz do szerszej publiczności, która przechodzi przez te same etapy, uświadamia nam wszystkim, że nie mamy się czego wstydzić, bo wszyscy jesteśmy w tej samej sytuacji. Wszyscy od dziecka do późnej starości przeżywamy „developmental stages.”
I tak mężczyzn życie seksualne dzieli się na dekady – mężczyzna dwodziestoletni jest jak kelner: rozleje zanim doniesie; mężczyzna trzydziestoletni jest jak drwal: rąbie dookoła wszystko, co popadnie; mężczyzna czterdziestoletni jest jak muzykant: długo się stroi, krótko gra, a pięćdziesięciolatek jest jak meteorolog: z przodu opad, z tyłu wiatry. Nie będę zdradzać dalszego ciągu. Zabawnie przedstawił to nasz kolega, Wiesio Rogoliński.
Ale są komplementy – świetnie sie trzymasz, „Komplementy miła rzecz, ale sam najlepiej wiesz, co ci strzyka, gdzie cię rwie, co ci drga, a co już nie,” śpiewała niżej podpisana Bożena Szymańska.
A kobiety? – „Kiedy robię bilans życia to wychodzi straszne manko, byłam żoną, matką Polką, teraz pora być kochanką!” „Być nareszcie po pięćdziestce na to czekam, o tym marzę, po sześćdziestce się rozkręcę (serio) i dopiero wam pokażę.” (Jolanta Komincz, założycielka zespołu)
Ale inna pani śpiewa, „Kiedy patrzę w lustra głębię na lustrzane swe odbicie, to pytaniem siebie gnębię, jak to jest z tym życiem. Czy ważniejsze jest wyżycie, czy przykazań dziesięć, bo jak liczy się wyżycie to ja ciągle jestem w lesie i cholernie mi żal...” i tu wyliczanka czego to żałuje przykładna żona i matka.
I ciągle zmagania, żeby zachować młodość i figurę, „Nie dopinam się, jeść będę tylko nać, ja pokażę im na co mnie jeszcze stać!” (Hania Wiwatowska)
I stąd może próba przedłużania młodości (botoks i silikon), „I wszystkie zmarszczki wypełnione to nie mało, twarz bardzo gładka tylko że mówić się nie dało, twarz naciągnięta, wymieniony staw biodorowy, usta jak kaczy kuper, taki z buzią w dziób.”
Ale przychodzi refleksja, „A mnie się nie chce dzisiaj kiwnąć nawet palcem, ja wolę sobie leżeć bykiem na wersalce. A mnie się nie chce dbać o linię i urodę, niech odsysania i maseczki robią młode.”
A nasz najmłodszy kolega, który chce zawiadomić odpowiednie instytucje o zmianie adresu zameldowania, dzwoni do tychże instytucji i nie może doczekać się rozmowy z kimś żywym i człekokształtnym. Ciagle słyszy automatyczną sekretarkę, która podaje mu mnóstwo opcji, ale ani jednej umożliwiającej rozmowę z żywym człowiekiem,” Dzień dobry. Tu automatyczna supernowoczesna telefoniczna infolinia dla naszych abonentów. Twój czas jest dla nas bardzo ważny. Jesli chcesz sprawdzić swoje dane osobowe, wciśnij 1. Jeśli interesuje cię nasza oferta promocyjna, wciśnij 2.” I tak dalej przez następne pięć minut. Postęp techniczny rzeczywiście ogromny, ale czas na załatwianie spraw, dzięki niby temu postępowi, wydłużył się przeogromnie.
Samo życie. Żywa reakcja publiczności na różnych koncertach utwierdziła nas w przekonaniu, ze wybraliśmy dobre tematy. Ale nasz najmłodzy kolega, Pawel Siembab, proponuje temat, który byłby bardziej uniwersalny i łączył potrzeby młodszego i starszego pokolenia, czyli „Dlaczego mężczyźni nie lubią pytać o drogę, a kobiety nie potrafią czytać map?”
I tu możliwy tekst: „Mojżesz przez 40-ci lat błąkał się po pustyni, bo ambicja nie pozwoliła mu spytać o drogę.”
To pomysł na następny spektakl. I tu mamy prośbę do przyszłej publiczności: jeżeli mają Państwo zabawne teksty (dialogi, monologi albo piosenki), prosimy o podzielenie się z nami. Ciekawie by było stworzyć spektakl, który byłby wspólnym dziełem wykonawców i przyszłej publiczności.
I jeszcze raz cały zespół pragnąłby serdecznie podziękować Elżbiecie Celejewskiej i Tomowi Koprowskiemu za piękny materiał wizualny ze spektaklu. Zapraszamy do obejrzenia.
Bożena Szymańska
Fotoreportaż Tomka Koprowskiego:
* * *
Ela Celejewska YouTube
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy