Głaz pamiątkowy przy zaporze na rzece Kamiennej. Fot. Rafał T / fotopolska.eu (CC BY-SA 3.0) |
Brody Iłżeckie, to zbiornik retencyjny usytuowany na rzece Kamiennej. Znajduje się on w województwie świętokrzyskim, na Przedgórzu Iłżeckim. Można tutaj bardzo łatwo trafić, kierując się z wojewódzkiego miasta Kielce, bezpośrednim pociagiem jadącym do miasta Ostrowiec Świętokrzyski.
Atrakcja turystyczna
Dużą atrakcją turystyczną, a także i okolic zbiornika, są znajdujące się nad jego brzegami piaskowcowe skały. Są ich dwie grupy. Po południowej stronie znajdują się Skały w Krynkach, mające status rezerwatu przyrody, zaś po północnej stronie zbiornika brodzkiego znajdują się Skały w Rudzie, będące pomnikiem przyrody. Kompleksową kanalizację rzeki Kamiennej, rozpoczęto w początkach XIX wieku. Początkowo wszelkie prace realizowano według tzw. staszicowskiego planu budowy „ciągłego zakładu fabryk żelaznych nad Kamienną”, która stać się miała osią Staropolskiego Zagłębia Przemysłowego. Koncepcja zakładała budowę obiektów metalurgicznych opartych na technologicznym transporcie wodnym oraz pełne energetyczne wykorzystanie rzeki Kamiennej. W tym celu wybudowano szereg obiektów piętrzących jak na przykład: w skarżyskim Bzinie, Rejowie, Parszowie, Mostkach, Marcinkowie, Wąchocku, Starachowicach, Michałowie i Brodach. Zakłady przemysłowe lokalizowane były wzdłuż biegu rzeki z uwzględnieniem technologii produkcji.
Stara zapora w Brodach. Fot. J.Halun - Wikimedia commons (CC BY-SA 3.0) |
Piece i zakłady przetwórcze
W górze rzeki sytuowano wielkie piece, następnie zakłady przetwórcze tzw. pudligarnie, najniżej zaś walcownie. Zbiornik w Brodach powstał w 1841 roku, dla potrzeb istniejącej tu pudligarni i funkcjonował aż do czasu katastrofalnej powodzi mającej miejsce w 1903 roku, która zniszczyła większość urządzeń wodnych nad Kamienną. Odbudowany on został w 1964 roku. Istniejący dotąd zbiornik wodny, nazywany staszicowskim, został zrekonstruowany i wkomponowany w skarpę odpowietrzną zapory w Brodach Iłżeckich stanowiąc jej ornament, bez jej konkretnego wykorzystania technicznego. Jest on do chwili obecnej świadectwem wysokiego poziomu myśli hydrotechnicznej tamtego okresu.
Baba Jaga Jana Motyki. Fot. E. Michalowska-Walkiewicz |
Festiwale plenerowe
Nasza redakcja wybrała się na na wycieczkę nad Zalew Brodzki, by wziąć udział tam w Festiwalu Poświęconemu Nocnemu Szukaniu Baby Jagi. Jest to postać bardzo dobrze tu znana i jej magiczna wiedza, wprowadzana jest w życie nawet współcześnie. W Brodach Iłżeckich, dowiedzieliśmy się, że Babie Jadze często towarzyszył czarny kot, kruk, sowa lub syczący wąż. Porywała ona błąkających się po lesie ludzi, a następnie ich zjadała. Przypisywano jej też zsyłanie chorób i innych dolegliwości, zatem ludzie jej unikali a przede wszystkim nie drażnili. W niektórych opowieściach świętokrzyskich, zwana jest ona Babą Drasznicą, wówczas występuje ona ze smokiem, który swym oddechem spala całe wioski.
Tutaj postać Baby Jagi jest szczególnie znana, ponieważ jak głosi stara legenda, Ireneusz Teofil Owsik- Markowski, okoliczny młynarz miał długą brodę. Gdy chciał się on napić wody ze studni, Baba Jaga go utopiła w niej i z tej studni wytrysnęło wielkie jezioro, zwane od brody młynarza Jeziorem Brodzkim. Mieszkający w Krynkach pan Jan Motyka wykonuje postać Baby Jagi i rozpowszechnia jej osobę, organizując dla turystów wieczory czarodziejskie. Na tych wieczorach w tajemniczej atmosferze, czyta się poezję dotyczącą świętokrzyskiej wiedźmy i wykonuje się tańce magiczne, które rzekomo obdarzą tańczące osoby szczęściem. Podobnie, było też i na wspomnianym festiwalu. Wówczas to zebrani goście mogli delektować się miksturami Baby Jagi, aby osiągnąć tym sposobem wieczną młodość. Można też było zakupić jej kukłę i ustawić jako nietuzinkową ozdobę domu.
Tutaj postać Baby Jagi jest szczególnie znana, ponieważ jak głosi stara legenda, Ireneusz Teofil Owsik- Markowski, okoliczny młynarz miał długą brodę. Gdy chciał się on napić wody ze studni, Baba Jaga go utopiła w niej i z tej studni wytrysnęło wielkie jezioro, zwane od brody młynarza Jeziorem Brodzkim. Mieszkający w Krynkach pan Jan Motyka wykonuje postać Baby Jagi i rozpowszechnia jej osobę, organizując dla turystów wieczory czarodziejskie. Na tych wieczorach w tajemniczej atmosferze, czyta się poezję dotyczącą świętokrzyskiej wiedźmy i wykonuje się tańce magiczne, które rzekomo obdarzą tańczące osoby szczęściem. Podobnie, było też i na wspomnianym festiwalu. Wówczas to zebrani goście mogli delektować się miksturami Baby Jagi, aby osiągnąć tym sposobem wieczną młodość. Można też było zakupić jej kukłę i ustawić jako nietuzinkową ozdobę domu.
Ewa Michałowska-Walkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy