Aby pobyć jeszcze troche w tej atmosferze, spróbujmy powspominać.
Koncert Niepodległości - koncert muzyki hybrydowej, czyli połączenie wielu gatunków muzyki i dźwieków, także archiwalnych. Artyści z Polski dali z siebie wszystko i koncert, szczególnie dla nas, tak daleko od Ojczyzny okazał sie koncertem specjalnym i, z uwagi na dobór utworów, bardzo nostalgicznym. Wykonawcy: Ola Turkiewicz, wokalistka i kompozytorka znana i ceniona nie tylko w Polsce, wiele lat działała i wystepowała w Kanadzie i Tomasz Bacajewski, aktor i wokalista polski, wystepujący głównie na Wybrzeżu. Narrację prowadził nasz lokalny, polsko-australijski Kristof Kaczmarek, aktor teatralny, filmowy oraz założyciel pierwszego teatru emigranckiego „Zart” w Zachodniej Australii. No i dziękujemy muzykom, bez niech nie byłoby koncertu.
Wspaniale wypadł koncert muzyczny Gala. Koncert, z udziałem artystów australijskich polskiego pochodzenia oraz gości z Polski, zachwycił słuchaczy. Wśród naszych australijskich gwiazd były min. piosenkarka operowa Xenia Puskarz Thomas, laureatka ubiegłorocznego The Lady Fairfax New York Scholarship, znana już sopranistka Magda Lisek oraz Luise Tarnawska. Z Sydney przybył piosenkarz i aktor Michał Macioch - ulubieniec publiczności a z Polski Artur Gotz, ktory zaskarbił sobie sympatię naszych maluchów wystepując dla nich w przedstawieniu kukiełkowym w Dniu Otwarcia Festiwalu, który był jednocześnie dniem dla najmłodszych. Zresztą Artur Gotz nie żałował nam swojego talentu i mieliśmy przyjemność posłuchać go również w indywidualnym koncercie w Domu Polskim.
Nie możemy pominąć instrumentalistów koncertu Gala, więc wymieńmy chociaż kilku: Eugenia Puszkarz Thomas, Damian Koropatwa, Andrzej Puzio, Terenia Tabor, Maya Stempien, rodzina Rawdanowicz oraz 17-letnia zaledwie kompozytorka Isabella Lauf.
Marek Ravski – jego koncert w Domu Polskim w Milton cieszył się wielką popularnością. Marek zresztą występował już przedtem w Australii, na zaproszenie Towarzystwa Polskiej Kultury w Wiktorii. Spiewa w wielu językach, po polsku, rosyjsku, w jidysz, po angielsku, włosku, niemiecku i hiszpańsku i prezentuje wiele stylów, śpiewając rosyjskie romanse, piosenki Beatlesoó, Presleya, Yves Montand’a czy Piaff, w wersjach oryginalnych lub jako własne tłumaczenia. Zagrał w filmie operowym, i śpiewa muzykę klasyczną.
Kolejny koncert o którym należy wspomnieć to koncert grupy „Accordions for World”. Trzech muzyków, wszyscy urodzeni w wieku XXI, a wiec ledwie sięgający pełnoletności, zadziwiają swą dojrzałością muzyczną. Piotr Poterala, Mikołaj Skopek i Piotr Motyka gościli w Australii nie po raz pierwszy. Mieliśmy przyjemność posłuchać ich w 2015, kiedy jako nowo powstała grupa wystąpili w Sydney, Canberze i Brisbane.
Koncerty... no tak, ale nie tylko, był przecież jeszcze teatr, moja wielka miłość. Na PolArt’cie pojawiły sie teatry z różnych zakątków Australii. Teatr Fantazja z Sydney ze współczesną komedią samego Juliusza Machulskiego „Branch”. Z Perth gościliśmy 2 teatry: „Scena 98” ze Swiętoszkiem Moliera i „New City Theatre” w sztukach „Zazdrość” oraz „Happy Birthday Melanie” (po angielsku). Kolejno wystąpiły Grupa kabaretowo-teatralna z Sydney Vis A Vis z przedstawieniem „Seks to zdrowie, jeśli mnie pamięć nie myli”, Teatr Prób "Miniatura" im. Jerzego Szaniawskiego z Melbourne, który zaprezentował program „Uśmiechnij się”, a na zakończenie Teatr Stary z Adelajdy, uraczył nas komedią „Uczta morderców”.
Dziękujemy ślicznie i zapraszamy częściej. Nie czekajcie na następny PolArt, tylko wpadajcie do Brisbane.Sympatycy kina, mieli okazję obejrzeć kilka polskich filmów, a miłośnicy książek spotkali się z polską poezją i prozą. W spotkaniu udział wzięli Maria Agoston, Krystyna Parzybok, Agnieszka Niemira, Ela Chylewska, Bogumił Drozdowski oraz jedyny prozaik Jacek Drecki, prezentujący swoją książkę o jednym z najsławniejszych Polaków, Ignacym Paderewskim. Nic tylko czytać.
A zabawa trwała dalej, prezentując kolejne zespoły. Ciekawym przerywnikiem w koncercie był pokaz mody, ktorej inspiracją były polskie stroje ludowe. Pokaz mody przygotowała pani Agnieszka Kowal. Modelkie, wszystkie piękne i zgrabne, z polskim wdziękiem zaprezentowały kreacje stworzone przez uzdolnione projektantki. Sukienki były ciekawe, sama bym niejedną chętnie założyła, szczególne zaś ochy i achy wzbudziła sukienka ślubna, projekt Agnieszki Kowal. Prawdziwe uznanie zdobyli panowie, prezentujacy od pasa w górę....tylko kolorowe muszki. Paniom też się coś należy.
Jednym z końcowych, przez wszystkich wyczekiwanym punktem programu, było losowanie „malucha” Henia, naszej brisbańskiej maskotki festiwalowej. Na pomysł loterii z maluchem Heniem, czyli fiatem 125P, wpadła członkini komitetu pani Agnieszka Kowal, a jej mąz ofiarował dziesiatki godzin swojej pracy przywracając Heniowi jego dawną świetność. Pomogli i inni, i oto Heniu w całej krasie i urodzie, oczekuje swego losu. Pani Agnieszka zamieszała, oryginalny Henio, czyli pan Henryk Kurylewski los wygrzebał i wszystko wiadomo. Szczęśliwym, nowym właścicielem naszego malucha został pan Jerzy Wrzochal, serdecznie gratulujemy.
Nadszedł ostatni dzień Festiwalu, 6 godzin nieustannych atrakcji w South Bank Parklands, na scenie South Bank Piazza. Ci, którzy z jakichś powodów nie mogli zobaczyć koncertów folklorystycznych przedtem, teraz mieli przegląd zespołów, tańców, śpiewów. Było kolorowo, wesoło, głośno, radośnie, a nastrój panował iście karnawałowy. Swojskie przytupy zaprezentowało 16 zespołów z Australii i Nowej Zelandii. Oprócz artystów polonijnych, publiczność miała okazję jeszcze raz posłuchać gości wracających do Polski, tak wiec w South Bank pożegnali się z nami: zespół akordeonistów „Accordions for World”, Artur Gotz, Marek Ravski, Andrzej Puzio, Quella oraz rodzina Rawdanowiczów.
Życzymy szczęśliwej podróży!
Z wybiciem południa gości pozdrowiła i oficjalnie festiwal zakończyła prezes prezydium Rady Naczelnej Polonii Australijskiej pani Małgorzata Kwiatkowska, dziękując organizatorom PolArt’u 2018 za ich 3-letnie zmagania z przygotowaniami do Festiwalu.
Będziemy teraz z niecierpliwoscią oczekiwać na następny PolArt 2021, do zobaczenia.
Ula Nadstazik
Zdjęcia: Ula Nadstazik, Jan Tkaczyk oraz oficjalna strona PolArt2018
Zdjęcia: Ula Nadstazik, Jan Tkaczyk oraz oficjalna strona PolArt2018
Rzeczywiscie bylo pieknie. Szkoda tylko, ze autorka artykulu nie wspomniala nic o wystawie prac plastycznych zaprezentowanych w galerii Queensland College of Art-South Bank. Organizator wystawy, kolega Szczepan Urbanowicz (wspanialy akwarelista) wykonal ogromna prace i w bardzo profesjonalny sposob przedstawil prace plastyczne kilkunastu polonijnych tworcow. Otwarcie/wernisaz wystawy odbylo sie bardzo uroczyscie z tradycyjnym przywitaniem przez starszyzne Aborygenow. Amabasador RP w Canberra Pan Michal Kolodziejski powital obecnych i podziekowal organizatorom oraz tworcom za wklad pracy jaki wlozyli w zorganizowanie wystawy. Byli rowniez przedstawiciele stanowego parlamentu. Zainteresowanie wystawa przez wszystkiw dni imponujace a w dniu samego otwarcia sale galerii wypelnilo ponad 200 osob. Przykro, ze tak male zainteresowanie sztuka plastyczna ze strony mediow. Moze dlatego, ze tanczyc kazdy jakos potrafi a na sztuce trzeba sie znac... Pozdrawiam z Nowym Rokiem.
OdpowiedzUsuń