Elizeum Poniatowskiego . Fot. E. Michalowska-Walkiewicz |
Dom
przyjemności
Jest to
budowla w typie Maison de Plaisance czyli inaczej mówiąc (domu przyjemności). W
chwili obecnej zachował się tylko jeden z pawilonów ogrodowych wchodzących w
skład kompleksu ogrodu romantycznego na „Książęcem”, założonego przez
podkomorzego Kazimierza Poniatowskiego brata ostatniego króla Polski. Budowla
ta powstała w latach 1776-1778, według projektu Szymona Zuga. Jest ona
stworzona na planie centralnym, zamknięta z czterech stron półkolistymi
niszami, które pokryte są kopułą, udekorowaną wewnątrz sztukaterią
gipsową. Sklepienia tej budowli mają
charakter kolebkowy. Miejsce to doświetlone było niegdyś okrągłym otworem w
sklepieniu, tak by dokładnie w ten otwór wpadało światło stojącej na zewnątrz
lampy.
Przez
sztuczną grotę
Pierwotnie,
do Elizeum prowadziło wejście przez sztuczną grotę. Z opisu sporządzonego przez
Zuga, dowiedzieć się można, że opodal Elizeum znajdowały się sztuczne wodozbiory, groty i nisze
sklano-podziemne oraz kaskada, spadająca u stóp góry pokrytej dzikiem zaroślem i
drzewami. Jeden z podziemnych chodników oświecony dostatecznie przez kilka
otworów, prowadzi po różnych zakrętach do drzwi, które się otwierają na
podziemną salę, której ściany i kilka kolumn wspiera cztery wielkie wnęki z
siedzeniami wykonanymi z marmuru. Kolumny te, dodatkowo utrzymują piękną
stiukową banię służącą jedynie do dekoracji wnętrz. Znajduje się tutaj także,
osiem popiersi Cesarzy Rzymskich, które umieszczone są na wspornikach
ściennych, a płaskorzeźby znajdują się nad drzwiami na specjalnych basitokach
podporowych. Przed tą grotą, znajduje się obszerna sadzawka z wyspą zwaną w
osiemnastym stuleciu, wyspą miłości. Na wzgórzu znajduje się wieża
turecka, czyli minaret ze wschodnimi schodami, prowadzącymi do malutkiej
kuchni. U stóp góry pod wieżą jest jeszcze mały folwarczek. W ogóle zaś
wszystkie te budowle miały się połączyć z wielkim domem, na który potrzebny
kamień sprowadzono z regionu świętokrzyskiego.
Lata obecne
Obecnie
wnętrze Elizeum pozbawione jest wystroju, jedynymi świadkami dawnej świetności
są odciski kasetonów dekorujących sklepienie, są tutaj także fragmenty tynku w
bocznym korytarzu imitującego sztuczną skałę oraz fragment trójbarwnej
polichromii, która została położona w układzie pasowym na ścianie górnego
korytarza.
W chwili obecnej, Elizeum wymaga kosztownego remontu, osuszenia,
odkrycia przykrywającej go ziemi i zaizolowania od niesprzyjających warunków
atmosferycznych. W wyniku badań stwierdzono, iż obiekt ten jest mocno
zawilgocony, w niektórych miejscach wilgotność cegły sięga 18–19%, co jest
niemal maksymalnym możliwym zawilgoceniem tego budowlanego surowca. Wilgotność
powietrza przekracza tu 90% wilgotności względnej. Pomimo tego, konstrukcja
obiektu jest stabilna. Nie zauważono na powierzchni murów głębokich pęknięć ani
też zarysowań, mogących świadczyć o uszkodzeniach powstałych na skutek
przekroczenia stanu granicznego nośności konstrukcji. Natomiast prawie
całkowitemu zniszczeniu uległy położone tutaj tynki. W trakcie odkrywek
odkopano kamienny pierścień z piaskowcowych ciosów o przekroju 36 x 20 cm. Jest
to cokół, na którym stała latarnia
doświetlająca obiekt przez wspomniany wcześniej otwór.
Dziękujemy
panu Tadeuszowi Grzaśkowiczowi za wyczerpujące opowieści na temat warszawskiego
Elizeum, o którym tak niewiele informacji wie przeciętny Polak.
Ewa
Michałowska -Walkiewicz
No comments:
Post a Comment
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy