Dom Polski - Millenium House w Footscray (Melbourne) |
Od
razu więc na wstępie należy odpowiedzieć na dwa podstawowe, najczęściej
zadawane pytania, dotyczące obecnej sytuacji placówki, która ponad pół wieku
temu, wielkim wysiłkiem i kosztem polskich emigrantów została ufundowana na
działce pod adresem 296 Nicholson St w Footscray i później dodatkowo dokupionej
298 Nicholson St.
1.Czy
Millennium House wciąż jest własnością Polonii?
Niestety już nie. Nasz polonijny dorobek w postaci dwóch działek o szacunkowej wartości 3 milonów dolarów , budynku oraz funduszy pieniężnych w wysokości blisko 70 tysięcy zostały przekazane dla Australijsko-Wielokulturowego Biura Usług Społecznych (Australian Multicultural Community Services Inc – AMCS). Formalna zmiana tytułu własności nastąpiła 2 marca 2018.
Niestety już nie. Nasz polonijny dorobek w postaci dwóch działek o szacunkowej wartości 3 milonów dolarów , budynku oraz funduszy pieniężnych w wysokości blisko 70 tysięcy zostały przekazane dla Australijsko-Wielokulturowego Biura Usług Społecznych (Australian Multicultural Community Services Inc – AMCS). Formalna zmiana tytułu własności nastąpiła 2 marca 2018.
2.Czy
organizacja, która przejęła majątek polonijny jest organizacją polonijną?
Otóż nie. Od ponad sześciu lat AMCS jest organizacją wielokulturową. Firma podjęła wówczas decyzję o rozszerzeniu usług społecznych na inne narodowości, rezygnując ze statusu organizacji polonijnej mając na względzie swój własny rozwój i poszerzenie swojej oferty. Choć należy dodać, że zarówno w Zarządzie AMCS, jak i wsród pracowników/wolontariuszy jest wielu Polaków i osób pochodzenia polskiego.
Konkluzją obydwu odpowiedzi jest nie mniej, nie więcej fakt, że my jako społeczność Polska oddaliśmy własny majątek w obce ręce. Jak do tego doszło? Odpowedź zajęłaby obszerny tomik i na potrzeby tego artykułu przedstawię jedynie część faktów czy istotnych wydarzeń.
Zarządzaniem, administrowaniem Domu Polskiego Millennium od chwili jego powstania zajmuje się Stowarzyszenie Polaków w Kingsville, pózniej dodano i Koło Pań (Polish Association of Kingsville and Ladies Auxiliary Inc. – PAKLA) działające na podobnych zasadach jak później zbudowane domy polskie w Rowville, Albion, Ardeer czy Geelong. W 2005 roku miała miejsce ważna zmiana, dotychczasową konstytucję zastąpiono zunifikowanym statutem w myśl proponowanego prawodowstwa australijskiego („Model Rules”). Zrezygnowano z wielu zapisów w statucie, które chroniłyby majatek organizacji przed łatwym przejęciem, do którego zresztą o mało wówczas nie doszło. Ponieważ Stowarzyszenie liczyło sobie jeszcze ponad 50 członków, wniosek o połączenie dwóch instytucji PAKLA i AMCS został zdecydowanie odrzucony. Dom Millennium w czasach swojej świetności był schronieniem dla wielu organizacji: największej wówczas sobotniej szkoły dla dzieci,harcerzy, ministrantów,zespołów tanecznych, seniorów. Do dziś przetrwały jedynie dwie, które wciąż mają swoją siedzibę pod tym adresem, „Tygodnik Polski” czyli Stowarzyszenie Polaków im.T.Kościuszki oraz Muzeum i Archiwum Polonii Australijskiej. Obydwie organizacje mają niewątpliwie powód aby obawiać się o dalszą egzystencję w tym miejscu.
Wieloletnim Prezesem Domu Millenium, która doprowadziła do przekazania majątku na rzecz AMCS była p. Alicja Michalska. Niektórzy z członków zarządu zdecydowali sie odejść, nie mogąc tolerować dłużej tak szkodliwej polityki dla interesów PAKLA. Również protesty członków stowarzyszenia na niewiele się zdały. Na zeszłorocznym walnym zebraniu, tłumacząc się stanem zdrowia, p.Alcja Michalska przekazała swoje stanowisko p. Elżbiecie Drozd, która równolegle piastowała urząd CEO (Chief Executive Officer) w AMCS ale też już w roku poprzedzającym była vice prezesem Stowarzyszenia. W latach poprzednich p.Elżbieta Drozd również była obecna w działaniach Stowarzyszenia, należy wskazać choćby na cenną pomoc w zdobyciu grantu na wybudowanie drogi dojazdowej do Domu Millennium.
Grzegorz Machnacki
Otóż nie. Od ponad sześciu lat AMCS jest organizacją wielokulturową. Firma podjęła wówczas decyzję o rozszerzeniu usług społecznych na inne narodowości, rezygnując ze statusu organizacji polonijnej mając na względzie swój własny rozwój i poszerzenie swojej oferty. Choć należy dodać, że zarówno w Zarządzie AMCS, jak i wsród pracowników/wolontariuszy jest wielu Polaków i osób pochodzenia polskiego.
Konkluzją obydwu odpowiedzi jest nie mniej, nie więcej fakt, że my jako społeczność Polska oddaliśmy własny majątek w obce ręce. Jak do tego doszło? Odpowedź zajęłaby obszerny tomik i na potrzeby tego artykułu przedstawię jedynie część faktów czy istotnych wydarzeń.
Zarządzaniem, administrowaniem Domu Polskiego Millennium od chwili jego powstania zajmuje się Stowarzyszenie Polaków w Kingsville, pózniej dodano i Koło Pań (Polish Association of Kingsville and Ladies Auxiliary Inc. – PAKLA) działające na podobnych zasadach jak później zbudowane domy polskie w Rowville, Albion, Ardeer czy Geelong. W 2005 roku miała miejsce ważna zmiana, dotychczasową konstytucję zastąpiono zunifikowanym statutem w myśl proponowanego prawodowstwa australijskiego („Model Rules”). Zrezygnowano z wielu zapisów w statucie, które chroniłyby majatek organizacji przed łatwym przejęciem, do którego zresztą o mało wówczas nie doszło. Ponieważ Stowarzyszenie liczyło sobie jeszcze ponad 50 członków, wniosek o połączenie dwóch instytucji PAKLA i AMCS został zdecydowanie odrzucony. Dom Millennium w czasach swojej świetności był schronieniem dla wielu organizacji: największej wówczas sobotniej szkoły dla dzieci,harcerzy, ministrantów,zespołów tanecznych, seniorów. Do dziś przetrwały jedynie dwie, które wciąż mają swoją siedzibę pod tym adresem, „Tygodnik Polski” czyli Stowarzyszenie Polaków im.T.Kościuszki oraz Muzeum i Archiwum Polonii Australijskiej. Obydwie organizacje mają niewątpliwie powód aby obawiać się o dalszą egzystencję w tym miejscu.
Wieloletnim Prezesem Domu Millenium, która doprowadziła do przekazania majątku na rzecz AMCS była p. Alicja Michalska. Niektórzy z członków zarządu zdecydowali sie odejść, nie mogąc tolerować dłużej tak szkodliwej polityki dla interesów PAKLA. Również protesty członków stowarzyszenia na niewiele się zdały. Na zeszłorocznym walnym zebraniu, tłumacząc się stanem zdrowia, p.Alcja Michalska przekazała swoje stanowisko p. Elżbiecie Drozd, która równolegle piastowała urząd CEO (Chief Executive Officer) w AMCS ale też już w roku poprzedzającym była vice prezesem Stowarzyszenia. W latach poprzednich p.Elżbieta Drozd również była obecna w działaniach Stowarzyszenia, należy wskazać choćby na cenną pomoc w zdobyciu grantu na wybudowanie drogi dojazdowej do Domu Millennium.
Należy
też podkreślić, iż o ile od członków Stowarzyszenia płynęło wiele słów krytyki
pod adresem byłej Prezes, p.Michalskiej, o tyle przez te wszystkie kadencje,
dom Millennium generował niewielki profit i nie popadł w zadłużenia, zaś stan
techniczny domu był utrzymywany w miarę możliwości na bezpiecznym dla niego
poziomie. Niewątpliwie jednak placówka ta pozostała daleko w tyle pod względem
organizowanych wydarzeń kulturalnych, przez co popadała w zapomnienie. Do
takiego stopnia, że wiele osób z polskiej społeczności nawet nie słyszało o
istnieniu tego najstarszego Domu Polskiego w Melbourne. Członkowie, zniechęceni
odchodzili lub też zwyczjnie umierali, nowych nie przyjmowano, po młodych nie
zostało śladu a seniorzy przenieśli się do Yarraville, dom opustoszał...zmiany
niewątpliwie były konieczne. Tym bardziej, pomimo konfliktu interesu, nie mógł dziwić
wybór doświadczonej osoby na nowego Prezesa choć z pewnością zastanawiał pomysł
i upór w działaniu do przeniesienia własności domu polskiego na AMCS,
organizacji, której przecież p.Elżbieta Drozd przewodniczy.
Kluczowym
momentem w dziejach Domu Millennium jest niewątpliwie ostatnie walne zebranie, 19
sierpnia 2017, podczas którego wybrano nie tylko nowy zarząd ale przede
wszystkim poddano pod głosowanie wniosek, który przytoczę tutaj w całości.
Pomimo obecności zaledwie 10 osób, członków Stowarzyszenia, wniosek przyjęto
(12 za – sześć obecnych osób +6 proxy i 4 przeciw). Strona będąca przeciw
wskazywała na uchybienia w procedurach i zdecydowany pośpiech. Szczególnie
wskazywano na fakt, iż niektóre z głosujących osób są związane z AMCS jako
pracownicy tej organizacji, które bezpośrednio było zainteresowane przejęciem.
Przewodnicząca tego zebrania, którą była p.Monika Wiench odrzuciła wszelkie
protesty, w tym również protest SPK Koło Nr3 w Melbourne, które miało w dyspozycji
jako organizacja, trzy głosy. Raczej trudno powiedzieć, żeby to zebranie przebiegło
w spokojnej atmosferze a wiele zapytań i pretensji nie znalazło swoich
odpowiedzi i wyjaśnień.
Wniosek:
Członkowie
Stowarzyszenia Polaków w Kingsville i Koła Pań decydują o przekazaniu Domu
Polskiego Millenium – posiadłości pod adresem 296 i 298 Nicholson St Seddon,
dla Australijskiego-Wielokulturowego Biura Usług Społecznych, na następujących
warunkach:
- nazwa budynku przy 296
Nicholson St, nie może byc zmieniona,
- obecni lokatorzy czyli
Stowarzyszenie Kościuszko oraz Muzeum i Archiwum Polonii Australijskiej będą
mieli nadal swoją siedzibę w budynku Millennium,
- fundusze PAKLA zostają
przekazane (be donated) wraz Millennium dla AMCS,
- jeżeli z jakiegoś powodu
AMCS nie będzie mogło utrzymać posiadłości Millenium, zrobi wszystko co
możliwe, aby przekazać ją dla innej organizacji społecznej, która dba o dobro
Polaków.
Kolejne
miesiące to negocjacje, które nie przyniosły żadnych rezultatów. Sprawy nie
upubliczniano, żeby nie wprowadzać niepotrzebnego zamętu wokół toczącego się
postępowania. Protestujących członków PAKLA wsparła polska społeczność i
organizacje. Nastąpiło kolejno szereg pism, zorganizowano spotkanie obu stron,
zwrócono się też o pomoc w mediacji do VCAT. Niestety, nawet wobec
przekonujących argumentów stanowisko AMCS, którą w całej tej sprawie
reprezentowała p.Elżbieta Drozd nie uległo zmianie.
Niewątpliwie
zebrano obszerny materiał, który pozwala sobie wyrobić zdanie na przebieg całej
historii związanej z przejęciem Domu Millennium przez AMCS. Oczywistym jest, że
cała akcja została dość skrupulatnie zaplanowała. Pomimo to materiał nie jest
zupełnie jednoznaczny w świetle australijskiego prawa. Dalsze postępowanie
zawiodło by obie strony do sądu, gdzie niezbędne są olbrzymie sumy na sprawę,
która nam Polakom może wydawać się oczywista ale finalnie mogła by nam
przysporzyć wiele strat. Członkowie, którzy protestowali przeciwko przekazaniu
to w większości osoby starsze, niektórzy z nich jeszcze pamiętają jak ten dom
był budowany i ile kosztował wyrzeczeń, potu... i pamiętają również po co był
zbudowany, i dla kogo. Trudno sobie dziś wyobrazić, ażeby intencją nie żyjących
już założycieli tego domu było przekazanie go organizacji innej niż polonijna, tym
bardziej , że wciąż nie najgorzej funkcjonował i miał jeszcze oszczędności,
które mogły zabezpieczyć to miejsce na kolejne kilka lat. Żadna z organizacji
polonijnych czy też Federacja Organizacji Polonijnych w Victorii nie została
powiadomiona o złej kondycji Stowarzyszenia PAKLA, która wymagałaby interwencji
i pomocy organizacji o podobnym charakterze a mamy ich w Wiktorii kilka, jak
choćby Stowarzyszenie Polaków Wschodnich Dzielnic w Melbourne czyli Dom Polski
„Syrena”, który z pewnością mógło w takiej sytuacji przejąć opiekę nad tym
ośrodkiem.
Jedynie
co nam pozostaje to zaapelować do organizacji, która obecnie jest właścicielem
przejętej nieruchomości o zwrot mienia polonijnego...i taki apel, podpisany
przez organizacje polonijne w stanie Victoria, przekażemy na ręce p.Elżbiety
Drozd, CEO organizacji AMCS i równocześnie Prezesa PAKLA polonijnej
organizacji, w której już niestety nie ma czym zarządzać. Miejmy nadzieję, że
ten apel spotka się ze zrozumieniem i uda się wypracować nową formułę istnienia
Domu Millennium.Grzegorz Machnacki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy