Dwa
razy w miesiącu, w czwartki, sala Botany Migrant Centre we wschodnim Sydney
wypełnia się polskim gwarem. Seniorzy zbierają się, by przy ciastku i kawie
porozmawiać, podzielić się kulinarnymi przepisami albo informacjami, gdzie
warto się wybrać na zakupy. Polacy oglądają wspólnie filmy, słuchają prelekcji,
a czasem też przy kieliszku wina celebrują imieniny członków grupy. Szczególne
spotkania odbywają się oczywiście w okresie świąt. Wtedy każdy przynosi jakiś
polski przysmak, są polskie dania i wypieki.
Do
niedawna w ramach spotkań grupy odbywały się też regularnie wycieczki, teraz –
ze względu na wiek uczestników – zdarza się to coraz rzadziej. W szczytowym
okresie grupa liczyła 26 osób. Dziś jest ich dwanaście: 10 pań i dwóch panów.
W poszukiwaniu miejsca
Grupę
założyło kilkoro pasjonatów w lutym 1998 roku. Spotkania odbywały się w
bibliotece w Maroubrze, ale miejsce było dalekie od ideału. Seniorzy musieli
wdrapywać się na ostatnie piętro budynku i przechodzić przez całe biuro. Wreszcie
Mirosława Kozłowska, która organizuje spotkania niemal od początku istnienia
grupy, rozpoczęła gorączkowe poszukiwania nowego lokum.
Mirosława
Kozłowska od lat prowadzi fotograficzną kronikę grupy. |
Wybór
padł na dogodnie zlokalizowane Botany Migrant Centre w sąsiednim Daceyville.
Duża sala spotkań jest na parterze, blisko komunikacja miejska – słowem warunki
idealne dla starszych ludzi. Problemem były jednak pieniądze na wynajem. Wtedy
z pomocą przyszła PAWA Community Care* (wówczas jeszcze funkcjonująca jako
Polish Welfare and Information Bureau), przez pewien czas biorąc na siebie ten
wydatek.
Spokojne czasy
Teraz
grupa nie ma już takich problemów. Migrant Centre, które w początkowym okresie
jedynie użyczało pomieszczenia, w końcu wzięło Polaków pod swoje skrzydła.
Dzięki temu nie tylko nie trzeba płacić za salę, ale też grupa dostaje na swoje
spotkania kawę, herbatę i ciasteczka. Zapraszana jest także na spotkania z
okazji Dnia Seniora przez burmistrza Botany, odwiedzają ją politycy i
przedstawiciele różnych organizacji. Program spotkań przez pewien czas był
wzbogacony także np. o naukę języka angielskiego.
Ale
kontakt z PAWA Community Care się nie urwał. Pracownicy PAWA odwiedzają
seniorów w Daceyville nie tylko od święta, jak kilka miesięcy temu, w 20.
rocznicę istnienia grupy. „Nasi członkowie mogą się dzięki temu dowiedzieć
czegoś o skomplikowanym australijskim systemie pomocy dla osób starszych od
kompetentnych osób i to w ojczystym języku!” – tłumaczy Mirosława Kozłowska. Te
spotkania są według niej nieocenione.
Artur Rumianek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy