The U.S. Capitol. Fot: Stephen Melkisethian CC BY-NC-ND 2.0 |
Polska nie jest w tej ustawie wymieniona jako państwo – dezinformuje onet.pl – ale przecież wszyscy wiedzą, że ustawa ta dotyczy Polski. Wszyscy też wiedzą, że wymuszenie przez USA realizacji postanowień tej ustawy – co nie będzie trudne – oznacza faktyczną likwidację Polski jako podmiotu politycznego i ekonomicznego. To nie w Dumie Państwowej Rosji, ale w Kongresie USA uchwalono tę ustawę. Co w tym czasie robił minister spraw zagranicznych Polski? Przebywał w Waszyngtonie i publicznie wzywał administrację USA do zablokowania budowy rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2, ponieważ godzi on w interesy Ukrainy. W tym samym też czasie przebywający w Estonii marszałek polskiego Senatu oświadczył, że Władimir Putin jest oparciem dla wszelkich ekstremizmów oraz dzieli i skłóca narody Europy. Innych oświadczeń politycznych przedstawiciele najwyższych władz RP 24 kwietnia 2018 roku nie składali.
Ani prezydent, ani rząd, ani lider partii rządzącej nie wypowiedzieli się oficjalnie na temat amerykańskiej ustawy JUST. Wypowiedzi na ten temat w mediach udzielili natomiast wicepremier Gowin, minister Czaputowicz, posłanka Lichocka i europoseł Czarnecki. Ich wypowiedzi należy zatem traktować jako stanowisko obozu władzy. Wyżej wymienieni wyrazili opinię, że ustawa JUST nie zagraża interesom polskim, ponieważ ma “głównie symboliczny i deklaratywny charakter”, nie należy przywiązywać do niej zbytniej wagi i dlatego trzeba zachować powściągliwość. “Polska nie jest wymieniona w ustawie jako państwo” – ucieszył się minister Czaputowicz. “Dzisiaj nie widzimy powodu, by się czymkolwiek niepokoić” – stwierdził wicepremier Gowin. Z kolei europoseł Czarnecki przestrzegał przed rozpętywaniem histerii i uspokajał, że ustawa ta jest tylko demonstracją polityczną bez żadnych następstw dla Polski. Wymienieni politycy obozu władzy podkreślali, że Polska jest państwem suwerennym i dlatego nic jej w rezultacie wejścia w życie ustawy JUST nie grozi.
Skoro Polska jest suwerenna, to dlaczego rząd polski nie wycofa się z Deklaracji Terezińskiej? Zwłaszcza, że podpisując Deklarację Terezińską 30 czerwca 2009 roku Władysław Bartoszewski był przekonany, iż „nie może być mowy” o scedowaniu praw do mienia ofiar Holokaustu na kogoś innego niż prawowici spadkobiercy. Skoro Polska jest państwem suwerennym, to dlaczego rząd polski nie wystosuje do rządu USA noty przypominającej, że wszelkie roszczenia majątkowe obywateli amerykańskich i innych, wynikające z zaszłości historycznych, zostały uregulowane w tzw. umowach indemnizacyjnych, zawartych pomiędzy PRL a USA, Kanadą i 10 państwami Europy Zachodniej w latach 1948-1971?
Skoro ustawa JUST – zdaniem wicepremiera Gowina – “nie ma żadnego znaczenia prawnego” i “nie może być podstawą do jakichkolwiek roszczeń”, to po co ją uchwalono w Kongresie USA?
Inaczej na to patrzy pan Gideon Taylor, dyrektor operacyjny Światowej Organizacji Restytucji Mienia Żydowskiego (WJRO), który w wydanym oświadczeniu wyraził przekonanie, że ustawa JUST jest “silnym dowodem niewzruszonego poparcia Ameryki” dla wyegzekwowania roszczeń WJRO.
Nikt nie wyciąga wniosku z faktu, że jedynym kongresmenem krytykującym ustawę JUST była Ileana Ros-Lehtinen z Florydy. A skrytykowała ją za “brak mechanizmu, który mógłby pomóc w egzekwowaniu roszczeń”. To pokazuje jakie jest nastawienie amerykańskiej “klasy politycznej” do Polski – wedle tutejszej propagandy “najważniejszego sojusznika USA w Europie”.
Przypuszczam, iż w ostateczności usłyszymy od PiS, że ustawa JUST jest “rosyjską prowokacją”, a osoby ostrzegające przed jej skutkami są “trollami Putina”.
konserwatyzm .pl
* * *
Lewicki: Czy Ustawa 447 może w dalszej konsekwencji rozerwać państwo polskie?
Sytuacja w Polsce wokół amerykańskiej ustawy 447 staje się bardziej gorąca. O ile jej uchwalenie przez amerykański senat było tylko odnotowane zaś komentarzy było niezbyt dużo, to tym razem, po przyjęciu jej przez Izbę Reprezentantów, reakcja wśród polityków i mediów była już ożywiona. Szczególnie dotyczyło to polityków PiS, dla których jest to sytuacja bardzo niewygodna, a to z racji, że ponoszą obecnie pełną odpowiedzialność za państwo, które jest ostatnio ostro atakowane ze strony USA i Izraela, czyli sojuszników jakich to właśnie PiS nam wszystkim zafundował.
Główni politycy, czyli prezydent, premier i prezes Kaczyński, nie zabrali głosu w temacie zagrożenia ustawą 447, co jest bardzo dziwne i dodatkowo wzbudza podejrzenia, że oni w tej sprawie mogli już zawrzeć jakieś ustalenia. Za to inni politycy PiS już dość ochoczo się wypowiadają. Przy czym są to głosy bardzo często całkowicie rozbieżne, tak jakby chodziło o uspokojenie i obsłużenie różnych segmentów pisowskiego elektoratu. I tak poseł Pawłowicz woła dramatycznie: „ALARM dla Polski! Ameryko dlaczego chcesz zniszczyć Polskę, swego sojusznika?”. [i] Widać, że pani Pawłowicz słabo orientuje się jak USA traktowały przedtem Polskę. Był to stosunek czysto instrumentalny, obliczony na uzyskanie jakichś korzyści. Z zasady bowiem USA polskie interesy lekceważyły i już Roosevelt mawiał o Polsce, “która od pięciu stuleci przyprawia świat o ból głowy”. Być może właśnie teraz, popierając w całej rozciągłości roszczenia żydowskie, Amerykanie postanowili ten ból głowy ostatecznie uleczyć. Roosevelt nie jest także żadnym wyjątkiem jeśli przypomnieć „polskie obozy śmierci” Obamy[ii] , czy frazę o polskich pomocnikach przy holokauście, której użył szef FBI James Comey. Co ciekawe, to ówczesne zachowanie Comeya spowodowało jednak wtedy jakaś reakcję władz. Ambasador USA w Polsce został wezwany do złożenia wyjaśnień, zaś szef MSZ, którym był wówczas Schetyna, wezwał władze amerykańskie do przeproszenia za te słowa. [iii]
Obecnie, pomimo szumnych zapowiedzi o „wstawaniu z kolan”, sytuacja się zdecydowanie pogorszyła, gdyż teraz różni izraelscy notable już bez większych zahamowań przypisują nam uczestniczenie w holokauście, zaś będący świadkami tych zachowań pisowscy politycy albo dziękują, albo klaszczą, albo przepraszają. Jeśli zaś któryś ośmieli się coś pisnąć przeciwko to jest jeszcze mocniej okładany.
Inny znany polityk PiS, Antoni Macierewicz, dostrzegł zagrożenia związane z ustawą 447 i wyraził przekonanie, że jej konsekwencją może być katastrofa narodowa i bankructwo Polski.[iv] Pan Macierewicz wielokrotnie spotykał się z senatorem McCainem, który jest przecież jednym ze współsponsorów ustawy 447. Czy wtedy rozmawiał też o tych sprawach? Czy wtedy alarmował? Nic o tym nie wiadomo! O tej niebezpiecznej przyjaźni miedzy PiS-em na McCainem już pisałem poprzednio.[v]
Cała masa polityków z PiS wypowiada za to uspokajające oświadczenia jakoby ta ustawa nie miała dla Polski znaczenia, Polski nie dotyczyła i miała tylko charakter symboliczny, gdyż prawo amerykańskie nie obowiązuje w Polsce. Dziwi ta naiwność u polityków rządzącej partii. USA są globalnym mocarstwem mającym zasadniczy wpływ na to co dzieje się na świecie i organy rządowe USA zajmują się sprawami ważnymi a nie tracą czasu na nieistotne sprawy symboliczne. Zaś co do wpływu amerykańskiego prawa na inne państwa to jest aż nadto przykładów, że USA dokonywały skutecznego wymuszenia by było ono stosowane. W polityce tyle prawa ile mocy. Jak na razie to wojska amerykańskie stacjonują w Polsce, a nie odwrotnie. Wygląda na to, że pisowscy politycy udają albo też rzeczywiście nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji. Ta ustawa może otworzyć drogę do przeróżnych nacisków ze strony rządu USA jak np. zamrożenie, czy przejęcie polskich aktywów bądź wystosowanie sankcji gospodarczych czy dyplomatycznych. Taka sytuacja może z kolei doprowadzić do sytuacji, że także amerykańskie sądy zaczną wydawać wyroki nakazujące zwrot przez Polskę mienia.
Ale te potencjalne amerykańskie działania nie zawierają wszystkich konsekwencji dla Polski. Wpływ realizacji roszczeń żydowskich na wewnętrzną sytuację w Polsce może być kompletną katastrofą dla państwa. Przeanalizujmy dokładniej ten przypadek. Jest oczywistym, że celem jest wydzielanie i przejęcie przez organizacje żydowskie mienia należącego przed wojną do Żydów. Jaka jest wartość tych roszczeń? Początkowo mówiło się o ok. 65 miliardach dolarów, a obecnie, jak wskazują medialne informacje, może chodzić nawet o 300 mld. dolarów, czyli jeden bilion złotych.[vi]
Co oznacza taka kwota? Z czym ją porównać? Otóż dokładnie taką wartość, około jednego biliona złotych, ma obecnie cały majątek skarbu państwa, czyli wszystkie grunty, lasy państwowe, budynki, drogi, koleje, przedsiębiorstwa, wszystko co do Polski należy. Gdyby państwo wyzbyło się tego to zostałoby tylko i wyłącznie z długami, także o podobnej wielkości. Jest oczywistym, że w takiej sytuacji nie mogłoby ono dalej funkcjonować i musiałoby zbankrutować i przejść w zarządzanie przez jakieś ciało bezpośrednio reprezentujące interesy wierzycieli, czyli owych organizacji żydowskich. Ktoś powie, niemożliwe. No cóż, w historii zdarzały się już takie sytuacje. Także Polska w końcu XVIII wieku została przecież zlikwidowana, zaś kwestia pozostałych długów, głównie królewskich, została pomyślnie uregulowana. Państwa zaborcze wzięły te zobowiązania na siebie. Co raz się wydarzyło, to może się powtórzyć.
Przy okazji trzeba zwrócić uwagę na jeszcze jeden ważny problem, który może być dodatkowym wielkim zagrożeniem. Otóż te roszczenia i majątek pożydowski jest rozmieszczony na terenie Polski bardzo nierównomiernie. Na około połowie powierzchni kraju, na który składają się ziemie odzyskane, oraz Wielkopolska, Śląsk i Pomorze, Żydów przed wojną było dość mało, mniej niż 1 procent ludności, a zatem tam i tych roszczeń będzie niewiele i nawet ich wypełnienie nie powinno być wielkim problemem. Zupełnie inna sytuacja jest na terenie dawnej kongresówki i Galicji. Tam mieszkał gros ludności żydowskiej, przede wszystkim w miastach. I tak: w Białymstoku – 43,0% ludności, Lublinie 34,7%, Łodzi 33,5%, Radomiu 32,3%, Warszawie 30,1%, Krakowie 25,8%[vii]. Jak widać, w tych miastach mieszkało Żydów około 30 razy więcej niż w zachodniej części obecnej Polski. To znaczy, że i nieruchomości pożydowskich do restytucji będzie tam nawet trzydzieści razy więcej. Jakie to może mieć konsekwencje dzisiaj? Ano takie, że jakby doszło co do czego, to ludność i samorządy województw zachodnich i północnych nie będą skłonne dzielić tych problemów z miastami i regionami leżącymi w kongresówce i Galicji. Oni, po prostu, zażądają, by te kwestie były rozwiązywane lokalnie, w konkretnych miastach i regionach i z ich środków własnych. I tu jest jeszcze jeden bardzo ważny i polityczny aspekt sprawy. Otóż te regiony, gdzie jest zmasowana ta dawna żydowska własność, to regiony gdzie wygrywa PiS, a te gdzie te sprawy są mniej istotne, tam rządzi PO. Może to zatem prowadzić w efekcie do rozerwania państwa; do narastania żądań autonomii w obszarze regionów, już nie tylko na Śląsku, ale także na Pomorzu, Wielkopolsce i dalej. Mogą się pojawić opinie typu: PiS ma problemy z regulowaniem olbrzymich żądań restytucji własności żydowskiej gdzieś w miastach Mazowsza, Lubelszczyzny, Małopolski, Podlasia czy Podkarpacia. Nam nic do tego. Nas to nie dotyczy. Nie wiem, czy PiS ma jakąkolwiek świadomość, że może powstać taka właśnie sytuacja, potencjalnie bardzo niebezpieczna dla całego państwa? To sytuacja przypominająca zabawę odbezpieczonym granatem. To może sprawić, że dzisiejsze problemy wokół których PiS stara się integrować swój elektorat całkowicie stracą znaczenie i będą jawić się jako jakieś nieistotne kwestie. Jeżeli PiS zawiedzie swój elektorat w sprawie tych roszczeń, które występują głownie na jego terenie, to nie chciałbym być w skórze polityków PiS. Los tych polityków niewiele mnie interesuje, ale los państwa polskiego to już bardzo.
konserwatyzm .pl
[i]http://fakty.interia.pl/polska/news-pawlowicz-ameryko-dlaczego-chcesz-zniszczyc-polske,nId,2572397
[ii] https://www.youtube.com/watch?v=SqnWCtHBww0
[iii] http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/3833549,szef-fbi-james-comey-nie-przeprasza-za-slowa-o-holokauscie-w-kazdym-kraju-byli-kolaboranci,id,t.html
[iv] https://wpolityce.pl/polityka/391704-macierewicz-jednoznacznie-o-ustawie-477-nie-powinna-dotyczyc-polski-stawia-nas-w-sytuacji-bankructwa
[v] https://konserwatyzm.pl/lewicki-sojusz-polski-i-usa-czyli-pis-w-wannie-z-krokodylem/
[vi] https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/reprywatyzacja-organizacje-zydowskie-ii-wojna,218,0,2397658.html
[vii] Andrzej Gawryszewski – Ludność Polski w XX wieku PAN IG i PZ Warszawa 2005 str. 254
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy