Katharsis II Antarktyka - serfowanie na fali Fot. Mat. prasowe antarcticcircle60s.pl/ |
W dwunastym tygodniu żeglugi non-stop z Kapsztadu w RPA do Hobart w Australii, dookoła
Antarktydy kapitan Mariusz Koper przekazuje nam satelitarną relację.
Po
ekscytującym żeglowaniu przez tydzień w poprzek Morza Weddella przyszła kolej
na dziesiąte z już odwiedzanych mórz antarktycznych – Morze Łazariewa. Dwa
kolejne niże pozwoliły nam szybko pożeglować bliżej kontynentu i ponownie dotrzeć
poza południowe koło podbiegunowe. Będąc tak daleko na południu możemy
oszczędzać drogę i szybciej odliczać pokonywane południki. Im dalej na
południe, tym odległość między południkami staje się mniejsza. Na równiku
wynosi ona 60 mil morskich. Na granicy Antarktyki, czyli na 60. równoleżniku
spada o połowę – do 30 mil morskich. Na szerokości koła podbiegunowego wynosi
zaledwie 24 mile. Oczywiście, ze względu na większą ilość lodu i bardziej
nieprzewidywalne wiatry żegluga jest tutaj trudniejsza, ale czasami może się
opłacać.
Morze
Łazariewa nosi nazwę na pamiątkę rosyjskiego kapitana biorącego udział w latach
1819-1821 w ekspedycji pod dowództwem kapitana Bellingshausena. Celem ich wyprawy
sprzed prawie 200 lat było udowodnienie, że Antarktyda istnieje. Co prawda
pierwsze opłyniecie dookoła Antarktydy zostało dokonane prawie 50 lat wcześniej
- w trakcie drugiej wyprawy Jamesa Cooka, ale wtedy żeglarze tylko domyślali
się istnienia lądu leżącego na południe, jednak samego kontynentu nie
zobaczyli. Kapitan Cook w latach 1772-1775 żeglując na statku Resolution
wykonał pętlę antarktyczną w trzech etapach, dwukrotnie zatrzymując się w Nowej
Zelandii. Resolution był pierwszym statkiem, który pożeglował tak daleko
na południe, poza południowe koło polarne, ale ponieważ lądu nie zobaczono - nie udało się potwierdzić
istnienia kolejnego kontynentu Ziemi.
Wyprawa Bellingshausena i Łazariewa1819-1821
|
Pół
wieku później Bellingshausen i Łazariew żeglując na statkach Mirnyi i Vostok
opłynęli kontynent w dwóch etapach. Jedyny postój mieli w Sydney w Australii i został
on wymuszony przez ciężki sztorm na Morzu Somowa.. Pod koniec ich wyprawy,
odkryli niedostępną antarktyczną wyspę, której nadali imię Piotra Pierwszego. Właśnie wtedy kapitan
Bellingshausen dostrzegł szczyty gór Wyspy Aleksandra - leżących tuż przy
kontynencie. Tym samym właśnie to kapitan
Thaddeus Bellingshausen uznawany jest za odkrywcę kontynentu Antarktydy.
Późniejsi wielcy odkrywcy Antarktydy koncentrowali swoje wysiłki na dotarciu do
brzegu i poznawaniu poszczególnych wycinków lądu bądź na wyścigu do bieguna
południowego. Dla nas zarówno
Bellingshausen jak i Łazariew będą teraz kojarzyć się przede wszystkim z
antarktycznymi morzami noszącymi ich imiona. Spędziliśmy na nich sporo
czasu w trakcie męczącej podwiatrowej
żeglugi.
Morze
Łazariewa przywitało nas nietypowym, bo wolno poruszającym się niżem. Ten układ
pogodowy zwiastował sztormowe wiatry z kierunku przeciwnego do naszej żeglugi.
Większość układów porusza się z dużą szybkością wokół kontynentu. Ten przesuwał
się z prędkością niewiele większą od naszego jachtu, przez co przez trzy
kolejne dni mogliśmy płynąć w lekkich podmuchach na jego obrzeżach. Uzyskaliśmy
wystarczający czas na znalezienie się na północ od jego najsilniejszych
wiatrów, ale przez kolejne cztery doby zmuszeni byliśmy do uciążliwej żeglugi
pod wiatr.
W
ten sposób wpłynęliśmy na Morze Riiser Larsena, już jedenaste z odwiedzanych
mórz Antarktyki. Próbujemy obecnie żeglować w takim kierunku, by zminimalizować
efekt nadchodzącego, kolejnego ciężkiego sztormu, z którym już niedługo
przyjdzie nam się zmierzyć. Od ponad tygodnia widzimy w odbieranych
satelitarnie prognozach pogody układ, który spadając z północnego zachodu
niczym pocisk artyleryjski uderzy w nas w połowie marca. Nie ma sposobu, by się
przed nim schować. Oddalamy się od kontynentu wydłużając przy tym nieco trasę, ale
chcemy ograniczyć zmagania się z bardzo trudną sztormową, ostrą żeglugą pod
wiatr. Jednak, czy nam się to uda pokażą najbliższe dni.
Katharsis II - Morze Riiser Larsena - Bajeczny wschód słońca |
10
marca minęliśmy południk Kapsztadu, skąd zaczęliśmy żeglugę 23 grudnia 2017r.
Tak więc zamknęliśmy naszą pierwszą południkową pętlę wokół globu. Nie
świętowaliśmy tego faktu ze względu na trudne warunki panujące pod pokładem
oraz ogólne fizyczne i psychiczne zmęczenie załogi. Jednak z pewnością będziemy świętować przecięcie
antarktycznej pętli. Rozpoczęcie żeglugi dookoła kontynentu po wodach
Antarktydy (na południe od 60 stopnia szerokości południowej) rozpoczęliśmy 5 stycznia 2018 r. na długości geograficznej 058o 14’ E.
Do zamknięcia pętli pozostało już około 800 mil. Jeśli się nam uda, Katharsis II będzie pierwszym jachtem, który tego dokona.
Jednak łatwo nie będzie ze względu na zbliżający się sztorm i niebezpieczeństwo
lodowe. Mamy nadzieję, że te ostatnie dni na antarktycznym kręgu nie będą dla
nas katorgą. Po zamknięciu antarktycznej pętli, z ulgą wypłyniemy na sztormowe,
ale wolne od lodu wody Oceanu Południowego.
Ale
o tym w następnej relacji
Trzymajcie
za nas kciuki.
O Wyprawie:
POLSKA ŻEGLARSKA WYPRAWA ANTARKTYCZNA KATHARSIS II
Non-stop dookoła kontynentu Antarktydy wzdłuż i na południe od 60 stopnia szerokości geograficznej południowej.
Rejs jachtu Katharsis II z kpt. Mariuszem KOPEREM i 8.osobową załogą (Tomasz Grala, Hanna Leniec, Michał Barasiński, Magdalena Żuchelkowska, Michal Małecki, Ireneusz Kamiński, Piotr Kukliński, Robert Kibart), to próba ustanowienia żeglarskiego rekordu (na trasie Kapsztad - Hobart dookoła najzimniejszego kontynentu Ziemi - wzdłuż i na południe 60 stopnia S., jak najbliżej Antarktydy).
Wyprawa została dedykowana promocji profilaktyki walki z rakiem piersi u kobiet. Projekt społeczny autorstwa kpt. Hanny Leniec, pod nazwą "Badajmy Się Nie Dajmy Się" (BSNDS) jest adresowany do żeglarek i ogólnie - do młodych kobiet (i ich rodzin) i jest realizowany od grudnia 2016 we współpracy m.in. z Centrum Onkologii - Instytutem im. Marii Skłodowskiej - Curie w Warszawie: http://antarcticcircle60s.pl/ category/hania/.
Wyprawa to także wyzwanie naukowe. W trakcie rejsu prowadzone są badanie wód antarktycznych, we współpracy z Instytutem Oceanologii PAN w Sopocie. Piotr Kukliński, członek załogi, żeglarz jachtowy i profesor PAN, jest odpowiedzialny za realizowane eksperymenty naukowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy