Wladimir Putin podczas koncertu w Moskwie po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów. Fot. YouTube |
Według wstępnych danych 65-letni Władimir Putin uzyskał ponad 76% głosów, choć wybory były osnute doniesieniami o nadużyciach. Na dwie godziny przed zamknięciem lokali wyborczych frekwencja wynosiła prawie 60%.
----------------------
Obecny szef państwa Władimir Putin zdobył 76,67% głosów w wyborach prezydenckich po przeliczeniu 99% biuletynów - wynika z danych Centralnej Komisji Wyborczej.
Putin uzyskał rekordowe w swojej karierze poparcie polityczne wyborców — głosowało na niego 54,4 miliona obywateli, czyli o 5,1 miliona więcej niż w 2004 roku.
Drugie miejsce zajął kandydat Partii Komunistycznej Paweł Grudinin z 11,79%, trzecie — lider LDPR Władimir Żyrinowski z 5,66%.
Dalej uplasowali się prezenterka telewizyjna Ksenia Sobczak z 1,67% głosów, lider partii „Jabłoko” Grigorij Jawlinski z 1,04%, Borys Titow otrzymał 0,75% głosów, Maksim Surajkin 0,68%, a na Siergieja Baburina głosowało 0,65% wyborców.
Drugie miejsce zajął kandydat Partii Komunistycznej Paweł Grudinin z 11,79%, trzecie — lider LDPR Władimir Żyrinowski z 5,66%.
Dalej uplasowali się prezenterka telewizyjna Ksenia Sobczak z 1,67% głosów, lider partii „Jabłoko” Grigorij Jawlinski z 1,04%, Borys Titow otrzymał 0,75% głosów, Maksim Surajkin 0,68%, a na Siergieja Baburina głosowało 0,65% wyborców.
-----------------------
Według słów Andrieja Kondraszowa oburzenie Rosjan związane z reakcją Londynu na otrucie Skripala w Salsbury pobudziło ich do udziału w głosowaniu. Jak powiedział, parę dni temu socjolodzy oceniali, że frekwencja wyniesie około 50-60%, ale teraz widać, że głównie dzięki Wielkiej Brytanii do urn udało się więcej osób.
Rzecznik sztabu wyborczego Władimira Putina zauważył także, że nieuzasadnione oskarżenia zespoliły i zjednoczyły rosyjski naród wokół „ośrodka siły".
Ośrodkiem siły jest dzisiaj bez wątpienia Putin. Dziękujemy Brytanii za to, że zagwarantowała nam taką frekwencją, o której nawet nam się nie marzyło" — powiedział Kondraszow.
Sam Władimir Putin po zwycięstwie w wyborach wypowiedział się na temat otrucia Skripala następująco: mówienie, że Rosja dokonała tego ataku, to „bzdury, brednie, nonsens".
Kilka godzin wcześniej szef MSZ Wielkiej Brytanii Boris Johnson oświadczył, że Kreml tworzył zapasy substancji paralityczno-drgawkowej „Nowiczok" od czasu rozpadu ZSRR. Jak uważają eksperci, to oświadczenie może stać się wstępem do tego, by zażądać przeprowadzenia inspekcji rosyjskich laboratoriów przez organ nadzorczy do spraw broni chemicznej.
* * *
Tymczasem o przebiegu wyborów prezydenckich w Rosji mówi Wojciech Hermeliński -przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. Stoi on na czele grupy zagranicznych obserwatorów z Polski.
„Znaczna część społeczeństwa rosyjskiego popiera Putina, o czym świadczy zainteresowanie głosujących i wysoka frekwencja za wyborach” – powiedział przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński. Na czele grupy zagranicznych obserwatorów z Polski śledził za procedurą głosowania w lokalach wyborczych w obwodzie podmoskiewskim.
— Jestem pierwszy raz w Moskwie zaproszony jako przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. Cieszę się bardzo z tego, że mogłem przyjechać. Jestem często zapraszany do różnych wydarzeń wyborczych przez różne kraje. Natomiast po raz pierwszy przyszło do nas zaproszenie od Centralnej Komisji Wyborczej Federacji Rosyjskiej. Bardzo jestem z tego rad.
Oglądaliśmy, jak działają komisje wyborcze w rejonie podmoskiewskim. W zasadzie nie różni się to od tego, jak to się odbywa w Polsce. Natomiast to, co się nam bardzo podoba i co musimy w Polsce wprowadzić — mówię musimy, bo przepisy nas do tego zmuszają — to właśnie system transmisji online tak, jak to jest tutaj.
Każdy wyborca, który chce zobaczyć, jak na przykład głosują wyborcy w jakiejś komisji w dowolnym miejscu w kraju, czy w jaki sposób liczy się głosy, może to przez komputer w odpowiednim momencie sprawdzić. My to musimy wprowadzić, bo takiego systemu jeszcze nie mamy. Widzę, że to jest tutaj już na bardzo wysokim poziomie.
Wczoraj nam opowiadano podczas spotkania z przedstawicielami Centralnej Komisji Wyborczej, że to już od jakiegoś czasu funkcjonuje, i jak widzimy sami — bardzo dobrze. Natomiast, jeśli chodzi o pobyt w komisjach wyborczych obwodowych, to w zasadzie nic nas nie zaskoczyło. Głosowanie odbywa się podobnie. Widziałem, że ludzie głosują niekoniecznie w kabinach.
Nas teraz czekają wybory na przełomie października i listopada — wybory do samorządu terytorialnego. Są to najtrudniejsze wybory. Już się przygotowujemy pomału i chcemy wprowadzić to, co jest tutaj w Federacji Rosyjskiej, chociażby ten system głosowania online, co z pewnością będzie ułatwieniem. To spowoduje, że część społeczeństwa nie będzie podejrzliwa.
Uważają, że wybory mogą być w jakiś sposób sfałszowane, więc, żeby temu zapobiec, chcemy wprowadzić ten system pokazywania głosowania na bieżąco.
— A czy nie zauważył Pan w lokalach wyborczych jakiś naruszeń? Wiem, że napływają informacje na ten temat…
— Tak, słyszałem, że napływają, ale przyznam się, że nie widziałem. Myśmy byli w dwóch komisjach wyborczych. Dosyć długo oglądaliśmy.
Nic takiego nam się w oczy nie rzuciło. A może tylko to, — to taka ciekawostka lokalna — że są tam wystawione stoły, gdzie można kupić żywność, pewnie taniej, żeby trochę zachęcić wyborców. U nas czegoś takiego nie ma.
Natomiast żadnych naruszeń nie widziałem. Co prawda czytałem nawet, że niektórzy obserwatorzy alarmują, że są jakieś fałszerstwa. Ale jest trudno coś na ten temat powiedzieć. Myśmy tu nie przyjechali po to, by komentować, oceniać rosyjski system wyborczy. Przyjechaliśmy tutaj na kurtuazyjne zaproszenie. Chcemy zobaczyć, jak to funkcjonuje i tyle.
— Czy według Pana wyniki głosowania są przewidywalne?
- Myślę, że tak. Śledzę z Polski, może nie tak dokładnie to, co się dzieje w Rosji, i jesteśmy tu już parę dni i rozmawiam tutaj z ludźmi, chociaż nie z mieszkańcami, bo na to nie było okazji, ale mam takie przekonanie, że znaczna część społeczeństwa popiera obecnego prezydenta.
Putin zadecydował, że nie będzie prowadził takiej kampanii w postaci plakatów. On uważa, że jego praca mówi sama za niego. Zainteresowanie wyborców w komisjach wyborczych jest duże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy