polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Pierwsza tura wyborów prezydenckich odbędzie się 18 maja, a ewentualna druga tura – 1 czerwca. PKW zarejestrowała do tej pory siedmiu kandydatów na prezydenta. Są to: Sławomir Mentzen, Grzegorz Braun, Rafał Trzaskowski, Artur Bartoszewicz, Karol Nawrocki, Adrian Zandberg i Szymon Hołownia. * * * AUSTRALIA: Premier Australii, Anthony Albanese, rozpisał wybory parlamentarne na 3 maja, rozpoczynając trwającą pięć tygodni kampanię wyborczą, w której dominować będzie temat rosnących kosztów życia. * * * SWIAT: Kiriłł Dmitrijew, doradca prezydenta Rosji Władimira Putina, od dwóch dni przebywa w Stanach Zjednoczonych. Kluczowy negocjator Kremla chwali działania Donalda Trumpa. Na antenie Fox News Dmitrijew powiedzial, że przez ostatnie trzy lata nie było żadnego dialogu z Rosją ze strony administracji Bidena. Nie było prób zrozumienia rosyjskiego stanowiska. - Nie ma wątpliwości, że zespół prezydenta Trumpa nie tylko powstrzymał III wojnę światową przed wybuchem, ale także osiągnął już znaczny postęp w sprawie rozwiązania sprawy Ukrainy – dodał.
POLONIA INFO:

piątek, 3 listopada 2017

Polityka zagraniczna w turbulentnych czasach


Spotkanie Prezydenta RFN Franka-Waltera Steinmeiera  z
Władimirem Putinem na Kremlu, 25 października 2017.  
Fot. kremlin.ru (CC BY 4.0) 
Niedawna wizyta pana Franka-Waltera Steinmeiera – Prezydenta Republiki Federalnej Niemiec w Moskwie, przypomina ścieżkę pana Gerharda Schrödera. Ten z urzędu kanclerskiego powędrował do władz spółki ważnej dla niemiecko-rosyjskiego handlu gazem. Wcześniej realizował wyjątkowo prorosyjską politykę, wiele razy wpisując się w oczekiwania Kremla. Mało kto w Polsce pamięta, że to ten Kanclerz dał nam czołgi Leopard.

Powodem do wizyty Prezydenta federalnego w Moskwie były uroczystości związane z ważną rocznicą Reformacji, jednak w tych relacjach nie ma przypadków. Pierwszy raz od siedmiu lat tak ważny polityk niemiecki odwiedził Rosję. Mówiąc wprost o nowym otwarciu, relacjach, porozumieniu itd. To tylko pokazuje jak mądrymi ludźmi są Niemcy. Powinniśmy się od nich uczyć i brać z nich przykład jeżeli bowiem chodzi o czysty pragmatyzm, są najlepsi. 

Niemcy chcą od Rosji gaz, inne surowce i dostęp do rynku. Rosja chce od Niemiec – pieniędzy, towarów i inwestycji modernizujących ważne sektory kraju. Turbiny, które przewieziono na Krym wyprodukował Siemens. Kiedyś ZSRR samo produkowało tego typu maszyny, ale Rosja to nie ZSRR, Motor Sicz jest na Ukrainie. Takich przypadków powiązań inwestycyjnych jest o wiele więcej. Potężne niemieckie koncerny samochodowe bardzo dużo inwestują w Rosji. W tym przedsięwzięcia z zakresu technologii podwójnego zastosowania tj. takich, które można wykorzystywać na rzecz sektora militarnego.
Pan Frank-Walter Steinmeier pochodzi z SPD, to jest ta sama partia co pan Siegmar Gabriel – Minister Spraw Zagranicznych Niemiec, znany z prorosyjskich wypowiedzi i deklaracji. W tej chwili SPD przechodzi do opozycji, a to oznacza mniej więcej tyle, że polityka pana Prezydenta Steinmeiera może być łabędzim śpiewem niemieckich elit. Ponieważ nie wiadomo, kto będzie odpowiadał za resort spraw zagranicznych. 
Takie postawienie spraw pozwala pani Angeli Merkel na bardzo wygodną pozycję i zachowanie się w sposób silnie zdystansowany od spraw rosyjskich. Przy czym w niczym nie przeszkadza firmom w wymianie handlowej i inwestycjach w Rosji. Co prawda ona i jej wspomniany wyżej Minister Spraw Zagranicznych mówili czasami inne rzeczy o Rosji, jednak gaz cały czas płynie. Pani Merkel pytana o Nordstream i Nordstream 2 w kontekście unijnych uregulowań energetycznych, odpowiada że to prywatna inicjatywa biznesu i nic do tego rządowi. 
Gerhard Schröder jest silnie krytykowany przez część niemieckiej klasy politycznej, jak i media. Byłemu niemieckiemu Kanclerzowi nie brakuje na chleb, nie poszedł z głodu jeść z rosyjskiej miski. Wszyscy wiedzą, że tam chodzi o dalekosiężne cele biznesowe i polityczne. 
Niemiecka polityka wobec Rosji jest niezmienna od czasów Kanclerza Bismarcka. Niemcy chcieliby mieć władzę nad przestrzenią na Wschodzie, a ponieważ to okazało się już dwa razy w historii niemożliwe, to chcą przynajmniej traktować Wschód jako swój zasób i mieć z niego korzyści. Dlatego ich polityka była, jest i będzie – zawsze nastawiona na wymianę korzyści z każdym, kto będzie rządził w Moskwie. To się nigdy nie zmieni, nawet jeżeli zakute w stal ciężkie dywizje pancerne Federacji Rosyjskiej stałyby po drugiej stronie Odry, to Niemcy nie zrezygnują z wymiany z Rosją – to jest dla nich najważniejszy aksjomat wszystkiego w relacjach na Wschodzie.
Inne kraje muszą to zrozumieć i jakoś postarać się dopasować, co jak widać po polityce rządu w Warszawie jest bardzo trudne. Dla Polski zbliżenie Niemiec i Rosji zawsze oznaczało problemy, ze zgubą włącznie – co najmniej dwa razy w historii. Koncepcja międzymorza jest tak poronionym sposobem na bycie przedmurzem i klinem włącznie, że jej rzeczników należy postawić przed Trybunałem Stanu. Otwarcie trzeba się zapytać, na jakim potencjale zamierzamy oprzeć budowę naszego klina i co będzie jego fundamentem? Jak ktoś powie coś o strategicznej osi z Rumunią, to nie wiadomo czy płakać, czy się śmiać? Nie ma w Europie Środkowej takiego potencjału, nawet jeżeli odtworzylibyśmy I Rzeczpospolitą, żeby móc się bawić w klin. Tego nie da się zrobić.
Wsparcie ze strony Stanów Zjednoczonych jest iluzoryczne, co więcej jest fikcyjne. Nie jest realne, a w przypadku militaryzacji Niemiec, będzie znaczyło mniej niż zero. Ponieważ nie ma logistycznych możliwości, żeby nas wspierać na tyle, żebyśmy mogli wytrzymać ewentualny konflikt wedle scenariusza z Września 1939 roku. Chyba, żeby było u nas na stałe bardzo silne ugrupowanie wojsk USA z taktyczną bronią jądrową na uzbrojeniu. Jednak i wówczas, ewentualny konflikt oznaczałby dla nas zniszczenie kraju.
W tej chwili wiele się dzieje na płaszczyźnie politycznej. Turcja jest niezależna od USA. Europa w tym głównie Niemcy nie zgadzają się z polityką amerykańską wobec Iranu i Korei Północnej. Dla wszystkich jest zrozumiałym to, że to w wyniku amerykańskiego awanturnictwa doszło do destabilizacji Bliskiego Wschodu. Jeżeli pan Donald Trump zdecyduje się na zerwanie porozumienia z Iranem, a w konsekwencji doprowadzi do konfrontacji – będziemy w zupełnie nowej sytuacji. Wokół Zatoki Perskiej może się toczyć III Wojna Światowa, która wyłoni nowy porządek świata. Po ewentualnym konflikcie nic już nie będzie tam takie samo, a obecne ruchy migracyjne będą niczym w porównaniu do tego, co jest możliwe. Proszę sobie tylko wyobrazić co się stanie, jak pewne małe bliskowschodnie państwo użyje broni jądrowej? Poza tym tam liczą się także Indie i Chiny. jeżeli coś się zacznie, to Zachód nie będzie dyktował warunków pokoju. To widać dzisiaj na przykładzie Syrii.
Arabia Saudyjska i Izrael usilnie lobbują u pana Prezydenta Trumpa, żeby zrobił z Iranem to, co George W. Bush z Irakiem. Z ich perspektywy konflikt jest nieuchronny, a pozwolenie na to, żeby Iran miał broń jądrową dla obu tych krajów oznacza śmiertelne zagrożenie. 
Istotną siłą, którą Amerykanie muszą brać pod uwagę w regionie jest Rosja, której zdecydowane wsparcie umożliwiło pokonanie terrorystów i buntowników w Syrii. Jeżeli do rosyjskiego wsparcia militarnego, Niemcy – czyli Unia Europejska dodałyby swoje wsparcie gospodarcze, wbrew polityce amerykańskiej, to mielibyśmy do czynienia z nową jakością. Byłby to koniec euro-atlantyckiej wspólnoty interesów, która decydowała o naszych losach od końca II Wojny Światowej. To może postawić pod znakiem zapytania sens istnienia NATO.
Co wówczas z byciem klinem? To jest bardzo istotne pytanie, w istocie graniczne. Okazuje się bowiem, że myślenie blokowe, czego emanacją jest idea międzymorza jest skazane na niepowodzenie. Świat nie jest już jednobiegunowy – jak chcieliby wielbiciele Ameryki.
Musimy się orientować na politykę globalną, w której jest więcej wektorów, niż tylko atlantycki. Nie jesteśmy Wielką Brytanią, bez problemu wjadą do nas czołgi i z Zachodu i Wschodu. Obecnie nasze uzależnienie od Niemiec jest totalne, jeżeli na poważnie rozpoczęłyby się reorientacje polityczne, to musimy mieć świadomość swojej zależności. Dominującą część okresu międzywojennego prowadziliśmy wojnę handlową z Niemcami, a z ZSRR w ogóle nie było relacji. Ten scenariusz może się ponowić, naprawdę wszystko jest możliwe – sytuacja jest bardzo dynamiczna. Wiele nie brakuje, z Rosją już prawie nie mamy relacji. Z perspektywy Waszyngtonu, nie jesteśmy niczym innym, jak tylko jednym z końców ich wpływów imperialnych. Nasze relacje są tak wątłe, a politycznie nieistotne, że jakbyśmy zniknęli z mapy, nikt po nas nad Potomakiem nie zapłacze. 
Z powyższych względów zacznijmy prowadzić racjonalną politykę, zorientowaną na przetrwanie w turbulentnych czasach. Wystarczy tylko, może “aż” zmienić podejście i działać mądrze. Przekleństwo położenia geograficznego, możemy zamienić w błogosławieństwo – wystarczy umieć umiejętnie milczeć. Dlaczego nikt z rządzących nie wpadł jeszcze na pomysł, żeby zaproponować Niemcom i Rosjanom ułożenie gazociągu Nordstream 2 przez Polskę i Białoruś? Prawdopodobnie w Berlinie i w Moskwie byłby lekki szok, jednak właśnie taka polityka się nam opłaca. Po pierwsze dlatego, ponieważ wzmacniamy Białoruś, a to zawsze coś – skoro Ukrainie nie możemy pomóc (w obu wariantach traci znaczenie tranzytowe). Po drugie mielibyśmy dostęp do jeszcze większej ilości, jeszcze tańszego gazu. Po trzecie – wyciągnęlibyśmy rękę do sąsiadów oszczędzając im wielkich kosztów i kłopotów. Wniosek – to opłacałoby się wszystkim w regionie. Polska na ułożeniu gazociągu na dnie Bałtyku może tylko stracić. Posiadając gazociąg na swoim terytorium, nawet jeżeli nie będzie z niego czerpać gazu – może tylko zyskać.                      
Nie da się rozdzielić Niemiec i Rosji klinem, a na pewno bez ryzykowania kolejnego resetu. Prowadźmy mądrą politykę, obliczoną na korzyści dla wszystkich. Jeżeli wszyscy będą mieli interes z wzajemnych relacji, my także zyskamy, ponieważ leżymy po środku. Jeżeli potęgi będą szukały stref buforowych, to możemy tylko stracić. Oto wielka tajemnica paradygmatu naszej polityki zagranicznej. Niestety swoją mizerną polityką, możemy przyśpieszyć negatywny scenariusz. Właśnie dlatego wszyscy, którzy przyczynili się do wojny domowej na Ukrainie powinni być postawieni przed Trybunałem Stanu.
To opis modelu, a jak wygląda rzeczywistość niestety możemy zobaczyć na ekranach naszych telewizorów.
Krakauer

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy

  • Czy historia właśnie zatoczyła koło?
     Czy historia właśnie zatoczyła koło? Czy jesteśmy świadkami politycznych ruchów, które mogą zmienić układ sił na świecie? Amerykański Wiceprezydent JD Vance chce zwrotu pieniędzy od Ukrainy! Donald Trump zapowiada odzyskanie Kanału Panamskiego, sugerując, że Grenlandia pewnie i tak stanie się częścią USA, a jego ekipa ma jasny cel – doprowadzić Ukrainę do stołu negocjacyjnego. Ale czy to rzeczywiście droga do pokoju, czy raczej początek nowej geopolitycznej gry?Czy Stany Zjednoczone wracają do strategii twardej ręki? Czy Trump faktycznie zamierza przejąć strategiczne punkty na mapie świata wyprzedzając Rosję i Chiny? A może to tylko polityczna iluzja, która ma odwrócić uwagę od innych wydarzeń?Przed Wami materiał pełen kontrowersji,...
    MAR-06 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Kulisy rozmowy z Zełenskim w Białym Domu
     Biały Dom ogłosił w poniedziałek, że zawiesił wszelką pomoc wojskową dla Ukrainy — w tym tą będącą w drodze do kraju i w magazynach w Polsce —  "by upewnić się, że przyczynia się ona do rozwiązania" konfliktu. — Jeśli prezydent Ukrainy zadzwoni i przedstawi poważną propozycję, jak zamierza zaangażować się w proces pokojowy, możemy wrócić do rozmów — powiedział w poniedziałek wiceprezydent J.D. Vance w wywiadzie dla telewizji Fox News. Stwierdził przy tym, że USA "już pracują" nad szczegółami porozumienia z Rosjanami.Na kanale Bednarski z polskimi tłumaczeniami najważniejszych politycznych wystąpień, możemy wysluchać wywiadu wiceprezydenta J.D. Vance ktory był świadkiem i uczestnikiem historycznej konfrontacji z Wolodymyrem...
    MAR-05 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Kończy się proxy wojna z Rosją. USA wstrzymały pomoc wojskową dla Ukrainy
     Dziś ogłoszono decyzję o zawieszeniu pomocy amerykańskiej dla Ukrainy i o – być może – rozpoczęciu zwalniania Rosji z sankcji przez stronę amerykańską - mówił rozpoczynając posiedzenie rządu premier Donald Tusk.Tusk odniósł się do informacji, która pojawiła się w nocy z 3 na 4 marca – amerykańskie media, powołując się na urzędników Białego Domu podały, że Donald Trump podjął decyzję o wstrzymaniu pomocy wojskowej dla Ukrainy. Jednocześnie Reuters informował, że USA szukają możliwości złagodzenia sankcji nałożonych na Rosję.  Wg Tuska meldunki, które napływają z granicy, z podrzeszowskiego hubu przerzutowego broni w Jasionce potwierdzają zapowiedzi strony amerykańskiej Z tego wynika, że na Ukrainę nie dotrze też amerykańskie...
    MAR-04 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Trump: Zelenski nie jest gotowy na pokój
    Przywódca Ukrainy Wołodymyr Zełenski nie jest gotowy na pokój, ponieważ postrzega zaangażowanie Waszyngtonu w negocjacje w sprawie konfliktu na Ukrainie jako kartę przetargową - powiedział prezydent USA Donald Trump po gorącym i bezprecedensowym spotkaniu w piątek w Bialym Domu. Obaj przywódcy mieli podpisać umowę przyznającą Waszyngtonowi dostęp do zasobów naturalnych Ukrainy. Wizyta Zełenskiego została przerwana po tym, jak wdał się w gorącą wymianę zdań z Trumpem i wiceprezydentem J.D. Vance'em przed kamerami i na oczach całego świata, co doprowadziło do oskarżenia Zełenskiego o "lekceważące" zachowanie w Gabinecie Owalnym. Wymiana zdań doprowadziła do napiętej kłótni. Trump oskarżyl Żelenskiego o to, ze igra o...
    MAR-01 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Łukasz Jastrzębski: Kolejny rok wojny
    Trzy lata temu nasiliła się wojna na Ukrainie, której korzenie sięgają roku 2014. Setki tysięcy ofiar po stronie ukraińskiej i rosyjskiej. Tych po ukraińskiej jest zdecydowanie więcej.Ukraina stała się państwem praktycznie upadłym. Utraciła zapewnię bezpowrotnie wschodnie terytoria, z większością bogactw naturalnych kryjących się w ziemi. To co pozostało zostało posłuży do spłaty pożyczek dla Stanów Zjednoczonych. Lukratywny majątek jest już w znacznej części w łapach rodzimych „ukraińskich” oligarchów i zachodnich biznesmenów. Zmaga się z katastrofą demograficzną, której nie da się odwrócić przez wiele dziesięcioleci. Setki miliardów euro realnej i urojonej pomocy zostało zmarnowanych. Były to również nasze polskie pieniądze, które mogły...
    LUT-25 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Ukraiński okręt tonie. Analiza historyka Włodzimierza Osadczego
     Ukraina, jako państwo upada. I nie chodzi tu jedynie o wojnę, którą bez wsparcia Zachodu nasi wschodni sąsiedzi ewidentnie przegrają. Nawet nie w tym rzecz, że po 3 latach konfliktu między Ukrainą a Rosją świat zdaje się być już znudzony i zmęczony płynącymi z Kijowa notorycznymi żądaniami większego zaangażowania i finansowania walki, którą Ukraińcy mieli rzekomo wziąć na siebie w imieniu wszystkich wolnych ludzi. Chodzi o to, że sami Ukraińcy mają już dość tej wojny, która ostatnio z frontu zdaje się przenosić na salony władzy, gdzie czołowe figury kijowskiego reżimu zaczynają sobie skakać do gardeł, by wyrwać resztki tego, co zostało po wsparciu Zachodu. Oto dwaj byli prezydenci Ukrainy, z których jeden wciąż uzurpuje sobie prawo...
    LUT-23 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • P. Lisiecki: Iskrzy na linii Waszyngton - Kijów. Dni Zelenskiego są policzone
     Redaktor naczelny tygodnika DoRzeczy Paweł Lisiecki merytorycznie wyjaśnia obecną sytuację w sprawie Ukrainy, opisuje jak doszło naprawdę do kryzysu i dlaczego nagle iskrzy na linii Waszyngton - Kijów. Obnaża też błędy i wytyka bezmyślność polskich polityków poprzedniej i obecnej ekipy rządzącej.  O tym wszystkim pisaliśmy w Bumerangu Polskim w ostatnich latach. Teraz temat przebija się nagle do mediów głównego nurtu.
    LUT-22 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->