Autor tekstu na żaglowcu James Craig |
Przy okazji wystawy zaprzyjaźniłem się trochę z pisarzem, jego życiem i zrobiłem notatkę, którą zaczynam mój krótki film pt: "Konrad", wyprodukowany w w tym roku, ogłoszonym przez polski Senat Rokiem Konrada.
„W dniu jego narodzin ojciec napisał wiersz - dedykację:
„Synowi urodzonemu w niewoli moskiewskiej piosenka na dzień chrztu świętego”.
Dziecię
- synu powiedz sobie:
Żeś
bez ziemi, bez miłości,
Bez Ojczyzny, bez ludzkości,
Póki
Polska...Matka w grobie”.
Apollo Korzeniowski - ojciec Josepha Conrada |
Synem
tym,był oczywiście, Józef Teodor Konrad Korzeniowski, znany potem
jako Joseph Conrad. W Anglii niemożebnie przekręcano polskie nazwisko,
czego nie cierpiał, więc postanowił je zmienić, używając dwóch imion, nadanych mu przy ceremonii chrztu.
Ojciec, dramatopisarz i literat nadał dziecku
znaczące imię - Konrada z „Dziadów” i poematu „Konrad Wallenrod” Mickiewicza. Sam był
gorącym patriotą i stworzył komórkę
niepodległościową, z której powstał
Komitet Narodowy powstania styczniowego. Uwięziono go w Cytadeli, a
potem skazano na zsyłkę w głąb Rosji. Matka
pisarza wywodziła się też z
patriotycznej rodziny szlacheckiej. Jej brat Stefan był jednym z przywódców
powstania styczniowego i zginął. Matka
nie musiała iść razem na zesłanie ze skazanym ojcem Konrada, ale chcąc
towarzyszyć mężowi poprosiła o pozwolenie od carskich władz. Urzędnik ją „obdarował łaską”, ale postawił warunek, że będzie tak samo traktowana, jak
skazańcy. Żadnych ulg...Zgodziła się. Jechali
więc razem na zesłanie. Klimat był fatalny. Czuli się bardzo źle. Osłabiona, w
drodze do Wołogdy, 4-letniego, zgorączkowanego i zziębniętego brzdąca niosła w
ramionach, a jak już nie mogła, oddawała go ojcu...Dzięki polskiemu lekarzowi z
Moskwy Konrad przeżył. Matka po
powstaniu styczniowym, po stracie bliskich była w dużej depresji. Po kilku
latach umarła na gruźlicę. Miała tylko 33
lata. Ojciec
Konrada na zesłaniu nie próżnował. Tłumaczył Szekspira, Wiktora Hugo. Pewnego
dnia, gdy musiał opuścić dom zakazał dziecku wejścia do pokoju, obawiając się,
że Konrad może mu zrobić bałagan w papierach na biurku. Akurat tłumaczył wtedy z
angielskiego „Dwóch panów z Werony” Szekspira. Konrad oczywiście, jak to
dziecko, któremu się czegoś zakazuje był niezmiernie ciekawy, więc wszedł do
pokoju i zaczął czytać, co ojciec napisał. Wciągnięty w lekturę nie zauważył,
że ojciec właśnie wszedł do pokoju. Nie krzyczał na syna, natomiast poprosił go
o przeczytanie tego, co przetłumaczył. Siedmiolatek czytał zupełnie dobrze, więc od tej pory
ćwiczył czytanie na Szekspirze, potem Wiktorze Hugo, a ojciec jednocześnie
sprawdzał jak brzmi jego tłumaczenie. Później, gdy zaczął pływać, dorosły
Konrad z Szekspirem już się nie rozstawał. Dzieciństwo? Nie było
najszczęśliwsze na zesłaniu... i potem także. Nie było wcale takie wyjątkowe pod rosyjskim zaborem. Prawie w każdej
rodzinie istniały pod okupacją zaborców "zbolałe
dusze".
CDN
„Rutyna
okrętowego życia jest lekiem zbawiennym na zbolałe serca i chore dusze.
Widziałem jak uśmierzała - przynajmniej na pewien czas - najburzliwsze umysły.
Jest w niej zdrowie i spokój, i zadowolenie z codziennego kręgu pracy...Ten który
kocha morze, kocha także rutynę na statkach.”
Jozef Teodor Konrad Korzeniowski |
Konrad
popatrzył na mapę Afryki, dotknął jej
palcem i powiedział: „Kiedy dorosnę,
pojadę tam!” Miał wtedy 9 lat, ale już wtedy
poczuł, że chce zostać marynarzem, chciał pływać po oceanach. Tak mu się marzyło. Tymczasem ojciec w Krakowie umiera na
gruźlicę. Przed śmiercią napisze, że pięć miesięcy konspiracji warszawskiej zalicza
do najpiękniejszych chwil życia, jako człowiek i Polak. Konrad miał wtedy
niecałe 12 lat.
Na
szczęście miał wspaniałego wujka od strony matki, Tadeusza Bobrowskiego, który był
bardzo szlachetną postacią. Zaopiekował się pieczołowicie Konradem i finansowo bardzo
długo go wspomagał. Zresztą, nie tylko zajmował się Konradem, bo opiekował się także
sierotami po powstaniu styczniowym. Wujek realista próbował wyperswadować Konradowi
jego dziecinne marzenie o podróżach, o marynarce. Zresztą, co Konrad miał robić
w kraju okupowanym przez Rosjan? Nie miał szans na karierę, pochodził przecież
z rodziny patriotycznej. I jak mógł się utrzymać, kiedy niczego nie posiadał. Rodzinny majątek, z powodu udziału dziadka w
powstaniu listopadowym został skonfiskowany. Rosjanie zresztą zabierali
ziemianom majątki pod byle pretekstem! Konrad jednak był uparty i kochany wuj musiał jednak ustąpić! Marzenie Konrada i "tajemnicze
powołanie", że musi oddać się morzu i statkom było silniejsze. I rad nie
rad załatwił Konradowi wyjazd do Marsylii. Młodzieniec dobrze mówił po
francusku i nie obawiał się nieznanego...Tak więc mając skończone 16 lat Konrad
zaczął realizować swoje marzenie, które
stało się jego życiem. A życie - impulsem oryginalnej i ciekawej twórczości
pisarskiej. Później napisze: „Przez 20 - ścia lat żyłem jak pustelnik ze
swą namiętnością! Poza linią morskiego widnokręgu świat dla mnie nie istniał...
Andrzej
Siedlecki CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy