Flaga seperatystów katalońskich. Fot. Casa Vídua Marfà (Barcelona) CC BY-SA 3.0 |
W niedzielnym referendum wzięło udział ok. 2,26 mln osób, czyli około 42,3% uprawnionych do głosowania.
Jak poinformował rzecznik rządu Katalonii Jordi Turull, nie przeliczono kart do głosowania, które zostały skonfiskowane przez hiszpańską policję podczas interwencji w lokalach wyborczych.
Turull powiedział też, że podczas starć z policją zostały ranne co najmniej 844 osoby. Obrażenia odniosło też 33 policjantów.
Zgodnie z przyjętym we wrześniu przez kataloński rząd Aktem Przejściowym, w ciągu 48 godzin od ogłoszenia wyników referendum Katalonia ma samodzielnie ogłosić niepodległość.
info: Sputnik Polska
Komentarz Krakauera:
Hiszpania się skończyła. W ten sposób należy podsumować wydarzenia, jakie miały miejsce wczoraj w niedzielę w Katalonii. Rząd w Madrycie uznał referendum niepodległościowe w Katalonii za nielegalne i zabronił jego przeprowadzania. Doszło do zajmowania kart do głosowania, przejmowania lokali komisji wyborczych oraz blokowania do nich dostępu ludziom.
Bilans wydarzeń jest przerażający. Rannych i poszkodowanych jest około 500 osób, w tym kilka w stanie ciężkim – także osoby w podeszłym wieku. Ranni są również Policjanci.
Bilans wydarzeń jest przerażający. Rannych i poszkodowanych jest około 500 osób, w tym kilka w stanie ciężkim – także osoby w podeszłym wieku. Ranni są również Policjanci.
Policja hiszpańska na polecenie władz centralnych atakowała ludzi na ulicach – napiszmy to wprost – jednoznacznie, tak żeby każdy zrozumiał – bandycko atakowano stojących ludzi. Napadano ich przy pomocy pałek, gazu, kul gumowych i innych środków oddziaływania. Z tego co widać w licznych relacjach najwięcej było jednak bicia. Przy czym to Policja nacierała na ludzi i ich biła, wyrywała ludzi z tłumu. Bito również osoby starsze, są zdjęcia pokazujące jak Policjanci pastwią się – bijąc długimi pałkami młode kobiety. Mówimy o bardzo dużej ilości przypadków, o powszechnych metodach brutalnego działania umundurowanych “na szturmowo” funkcjonariuszy.
Te wydarzenia są hańbą dla Hiszpanii, albowiem nawet jeżeli to referendum w myśl hiszpańskiego prawa było nielegalne, to jego celem nie powinni być ludzie, tylko rządzący, którzy do niego doprowadzili. Spowodowanie masowych zamieszek, ataków Policji na zwykłych, zachowujących się biernie ludzi – to dowód na stosowanie nieadekwatnej przemocy wobec ludzi. Jest to wielka hańbą dla Hiszpanii, to praktycznie koniec tego państwa, ponieważ właśnie w ten sposób tworzy się nienawiść, która rozbija państwa i dzieli społeczeństwa. Nigdy nie można uderzać w ludzi – to jest ostateczna, ostateczność. O wiele więcej można osiągnąć dialogiem i dyskusją, ale oczywiście w odpowiednim momencie, natomiast to co widzieliśmy w zdjęciach i relacjach z Katalonii, to wyżywanie się na ludziach przez bezwzględne służby reżimu.
W takich przypadkach po prostu aresztuje się liderów – inicjatorów, a nie atakuje się ludzi. Istotą demokracji jest prawo ludzi do demonstrowania, jeżeli rząd w Madrycie odbiera to mieszkańcom Barcelony, to właśnie popełnił błąd, który będzie go kosztować zmaterializowanie się emocji separatystycznych w sposób ostateczny w drugim już regionie Hiszpanii. Katalonia zapowiadała referendum od dawna. Nie inaczej jest w Kraju Basków, który swego czasu miał dramatyczną kartę terroru, sięgającego całej Hiszpanii. Nie trzeba się dziwić, jakby ten scenariusz teraz miał się powtórzyć.
Zadziwiają relacje medialne z Hiszpanii. Nawet jeżeli niektóre media europejskie pokazują, to co się tam dzieje, to komentarze są jakieś skrajnie naiwne, jakby dziennikarze bali się nazwać rzeczy po imieniu. Szczególnie intrygujące są relacje w niektórych mediach niemieckich w Polsce, w których bezpośrednio pod kwestiami dotyczącymi Hiszpanii pojawiają się pytania, czy tak by wyglądał rozwój sytuacji na Śląsku? Po prostu mózg staje, wypada się zapytać, czy nasze służby specjalne przymierzają nowe bluzy z napisami o żołnierzach przeklętych, czy też monitorują to, co do sfery publicznej jest wrzucane przez jawnie pragnące podpalić Polskę niektóre media?
Przykład medialnego rozegrania tego konfliktu to idealny, wręcz modelowy dowód na to, że media są moderowane. Przecież chyba każdy, kto minimalnie jest zdolny kojarzyć fakty, dostrzeże analogię pomiędzy Katalonią a Donbasem? Co wówczas słyszeliśmy w mediach? Odmawiano prawa ludności Donbasu do obrony Konstytucji Ukrainy i swojej wolności (tam było na odwrót pod względem prawnym do tej w Hiszpanii). Doskonale w tej chwili widać mechanizmy kłamstwa, jakich używano wobec upominających się o swoje prawa ludzi w Donbasie, to samo jest powielane wobec Katalonii.
Warto byłoby posilić się na medialną analizę przekazów, jakie były przedstawiane ludziom w Katalonii na przestrzeni ostatnich kilku lat. To naprawdę mechanizm wielkiego społecznego wpływu, co prawda silnie ugruntowany historycznie, jednak skala manipulacji jakie tam miały miejsce jest przerażająca. To, jak zmanipulowano ludzi przed Brexitem – to nic, w porównaniu z tym jak urabiano Katalończyków. Jednak na uczciwe przedstawienie faktów jeszcze nie ma szans, najpierw musi się dokonać przełom, potem możliwe są projekcie o prawdzie – podobnie jak po bezwzględnej i nieuzasadnionej inwazji na Irak.
Konflikt polityczny i społeczny w Katalonii ma długa historię, to co widzieliśmy wczoraj to nowe otwarcie konfliktu na zupełnie nowej płaszczyźnie, oto bowiem rząd w Madrycie po prostu wypowiedział wojnę części swojego społeczeństwa. W praktyce, nie jest to nic innego już jak relacja zmierzająca w stronę okupacji, bo zachowanie się sił policyjnych było właśnie takie, jak zachowują się siły okupacyjne, wobec okupowanej ludności.
Najbardziej żałosne w tym wszystkim jest to, że pomimo użycia siły, nie udało się powstrzymać referendum. Krew zepsuto – ludzie będą o tym upokorzeniu pamiętać. Dlatego właśnie Hiszpania, przynajmniej w Katalonii już się skończyła. W dalszym scenariuszu jest albo niepodległość i pokój, albo wojna domowa, okupacja i terror.
Rządzący w Madrycie nie mogą być, aż tak oderwani od rzeczywistości, żeby nie móc przewidzieć konsekwencji swoich działań. Dlatego trzeba zadać pomocnicze pytanie, czy to nie było działanie celowe – obliczone na zderzenie? Trzeba pamiętać, że głosy w Katalonii były do wczoraj podzielone, nie było przewagi zwolenników niepodległości. Wielu ludzi sprzeciwiało się idei niepodległości i referendum, uznając za priorytet państwo hiszpańskie (gwarantujące opiekę medyczną i emerytury).
Bez względu na dalszy rozwój wypadków, Hiszpania już się skończyła – to już nie będzie to samo państwo, które znaliśmy. Jeżeli ujawni się kolejna odmiana terroryzmu, to można zapomnieć o pokoju. A to jest tylko kwestią czasu, ponieważ od osób na miejscu słyszymy o pogłoskach docierania do ludzi w domach, tajnych zatrzymaniach i innych formach prześladowań jak np. blokada kont bankowych, blokowanie łączności itp. Katalończycy mogą nie mieć wątpliwości, są narodem okupowanym, a nawet przez cały czas byli – to jak zostali potraktowani, nie ma niczego wspólnego z demokracją. Winę ponoszą władzę Katalonii i rząd w Madrycie, żeby w 2017 roku nie być w stanie się porozumieć – pomimo świadomości całego zła, jakie miało miejsce w historii Hiszpanii – to wielki historyczny błąd. Szkoda tych ludzi, szkoda Hiszpanii, szkoda Katalonii – szkoda Europy. Trzeba bowiem pamiętać, że w razie secesji, Katalonia nie ma szans na ponowne członkostwo w Unii Europejskiej, gdyż musi się na to zgodzić rząd w Madrycie. Kwestią równie ważną jest problem Hiszpanii/Katalonii jako członka NATO.
Zupełnie na marginesie, nie bez pewnej złośliwości, będzie trzeba obserwować zachowanie się Komisji Europejskiej i rządów poszczególnych państw unijnych. Jeżeli bowiem Polska została prawie obwołana szatanem za zmiany w sądownictwie, skończyła się u nas demokracja i zaczęła dyktatura, bo wycinamy puszczę (co jest skandalem z innych powodów), to jak nazwać to bicie kobiet i innych ludzi przez Policję hiszpańską? Zobaczymy jak to będzie przedstawiane, nie spodziewajmy się potępienia – raczej wezwania do dialogu i zrozumienia dla argumentów obu stron. Cynizm elit Europy jest bezwzględny, zwłaszcza w obliczu miliardów Euro zainwestowanych w puste mieszkania w Hiszpanii.
Wnioski, w syntezie ponieważ to są naprawdę ważne procesy:
- Przyjrzeć się roli mediów w generowaniu tego typu kryzysów – widać agentów wpływu jak na dłoni.
- Z nadzwyczajną uwagą przyjrzeć się polskim echom tego kryzysu, zwłaszcza jak jest lansowana w niektórych niemieckich mediach w Polsce kwestia śląska.
- Domagać się standardów zachowania instytucji europejskich wobec tego kryzysu.
Krakauer
Obserwator Polityczny
No comments:
Post a Comment
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy