Kobiety
mają tendencję do gromadzenia tkanki tłuszczowej w różnych częściach ciała,
szczególnie zaś na: brzuchu, udach, biodrach i pośladkach. U mężczyzn
zdecydowanie dominuje w tej kwestii brzuch. Im jest on większy, tym reszta
ciała wydaje się przy nim bardziej karykaturalnie mała. Otyłość brzuszna nie
jest tylko męskim problemem, ale to właśnie dla Was, Panowie, przygotowałem
kilka propozycji na jego zredukowanie, ponieważ w tkanka tłuszczowa skumulowana
na brzuchu wydziela wiele toksyn do organizmu. Dodatkowo sprzyja oporności
organizmu na insulinę, co w konsekwencji może być przyczyną cukrzycy typu II.
Inne konsekwencje niebezpieczne dla zdrowia to: większe ryzyko zakrzepów i
nadciśnienia, problemy z oddychaniem, ucisk na narządy wewnętrzne (zwłaszcza w
pozycji siedzącej) oraz obciążenie kręgosłupa.
Pozostań w formie
Aktywność
fizyczna powinna być naturalnie wpisana w nasze życie. W czasach, kiedy
codziennością pierwotnych ludzi było zdobywanie pożywienia (polowanie, poszukiwanie,
zbieranie, łowiectwo lub początkowa uprawa roli czy hodowla), każdy człowiek
pozostawał w ruchu, by móc jeść, a więc i żyć. Ówczesna rzeczywistość wymuszała
na organizmie gromadzenie zapasów w postaci tkanki tłuszczowej, jeśli tylko
będą ku temu warunki, czyli chwilowy dostatek pożywienia. Z drugiej strony,
energię trzeba było oszczędzać, dlatego nikt nie decydował się na aktywność
fizyczną bez wyraźnej potrzeby, takiej jak zdobywanie pożywienia, obrona
terytorium, walka z rywalem.
Dziś,
kiedy większość zawodów opiera się na pracy siedzącej, do treningów trzeba się
zmobilizować. Niestety, pewnego rodzaju „lenistwo” w tym zakresie pozostało w
nas po przodkach. Niechęć do treningów bez wyraźnego celu związanego z
instynktami jest naturalna, ale niekoniecznie zdrowa, bo organizm człowieka nie
działa prawidłowo, jeśli całymi dniami usytuowany jest w pozycji siedzącej lub
leżącej (po pracy i w nocy). Aby móc utrzymywać kondycję i poziom tkanki
tłuszczowej na dobrym męskim poziomie, zalecam regularne treningi. Jeśli nie
jesteście fanami siłowni – nic nie szkodzi. Treningi cardio w formie spacerów,
pływania, biegania czy jazdy na rowerze mogą być bardzo efektywne.
Brak tłuszczu – czy to wystarczy?
Kiedy
uda Wam się osiągnąć zadowalające spadki w obrębie brzucha (lub jeszcze zanim
to nastąpi), warto zadbać, by brzuch był nie tylko nieduży, ale i umięśniony.
Nie każdy z Was musi się silić na rzeźbienie tzw. „kaloryfera”, ale należy
pamiętać o tym, że mięśnie brzucha wraz z mięśniami grzbietu pomagają
podtrzymywać w pionie naszą sylwetkę, a więc odciążają kręgosłup. Właśnie
dlatego ćwiczenia na te partie mięśni powinniśmy traktować jako zalecenie
zdrowotne, a nie estetyczne.
Podstawa to jadłospis
Piszę
o tym na końcu, bo wierzę, że poważne potraktowanie przez Was tematu
nie-męskiego brzucha i tak skłoni Was do refleksji nad zdrowym odżywianiem.
Męskie menu powinno obfitować w źródła białka, witamin i zdrowe tłuszcze
(nienasycone), a także węglowodany o niskim indeksie glikemicznym. Nie wychodźcie
z domu bez pełnowartościowego śniadania, a jeśli chcecie, by Wasz tryb życia
należał do naprawdę zdrowych, jedzcie regularnie po 4-5 posiłków dziennie z
wykluczeniem niezdrowych i bardzo kalorycznych potraw i napojów. W tym miejscu
wrócę do tematu piwa: 100 ml to ok. 50 kcal. Mimo obecności witamin z grupy B w
„złotym napoju”, każdy alkohol „wypłukuje” wartości odżywcze i prowadzi do
zatrzymywania wody w organizmie. Co jednak najgorsze – piwo pobudza apetyt,
dlatego „męskie wieczory” z piwem zwykle kończą się zamawianiem w środku nocy
fast food’ów.Konrad Gaca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy