"Orzeł" - rzeźba na Górze Gorącej Ludwika Szodskiego Fot. A.Katin - Wikimedia Commons |
Mineralnyje Wody z kaukaskiego kompleksu kurortów w Kraju Stawropolskim przywitały żarem z nieba. Wsiadałam w Moskwie do samolotu w temperaturach europejskiej wczesnej jesieni, wylądowałam w temperaturach jak na pustyni.
Do zespołu kurortów „Kaukaskie Wody Mineralne”, stanowiących jeden organizm municypalny od czasów carskich, należy kilka miast, w tym też Piatigorsk, do którego pojechaliśmy z lotniska.
Tam też spotkałam się po raz pierwszy, podczas „okrągłego stołu kultury”, zorganizowanego przez tamtejszy regionalny uniwersytet - z narodowo-kulturalną organizacją społeczna „Związek Polaków w Kaukaskich Wodach Mineralnych”, zwaną potocznie „Związkiem Polaków”.
ŚLADY PO POLAKACH
W około 150-tysięcznym Piatigorsku, mieście wielonarodowościowym i wielokulturowym mieszka ponad 140 narodowości i grup etnicznych oraz działa 18 narodowo-etnicznych organizacji społecznych. Poza Rosjanami i Ukraińcami, osiedli się tam Ormianami, Osetyńczycy, Czeczeni, Ingusze, Azerowie i inne grupy etniczne, ale i też Grecy, Bułgarzy, Żydzi i Polacy.
Historia Polonusów z tamtejszego Związku Polaków jest szalenie ciekawa i sięga korzeniami wojen napoleońskich. Na cmentarzu w Piatigorsku na zboczach góry Maszuk, w katolickim kwartale nekropolii, można znaleźć groby polskich żołnierzy z armii napoleońskiej, zesłańców z 1830r., Polaków osiadłych w Piatigorsku, m.in. płk Górskiego, ojca i syna Rutkowskich z okolic Białegostoku, rodziny Deybel.
Cześć grobów uległa zniszczeniu, ale wiadomo gdzie na tym cmentarzu spoczywa polski rzeźbiarz Ludwik Szodski, którego rzeźby zdobią park w Piatigorsku, ze słynnym jego orłem trzymającym w szponach żmiję z Gorącej Góry, uważanym powszechnie za symbol Piatigorska.
W mieście jest wiele innych jeszcze miejsc związanych z Polakami. Na przykład – Ogród Botaniczny na zboczach góry Maszuk. W latach 30.XIX w. gajowym w miejscowym nadleśnictwie został Polak, Perkalski. Z własnej inicjatywy zaczął koło swojego domu sadzić drzewa i krzewy, jakie zbierał w okolicy. Tak powstała baza Ogrodu Botanicznego Perkalskiego, jaki ustanowiono tu w 1878r. Niedawno, w Stacji Dendrologicznej Ogrodu odnaleziono kilkaset polskich książek z XIX w., które zostały przekazane „Związkowi Polaków” w Piatigorsku. Członków Związku czeka teraz mozolna praca nad uporządkowaniem tego unikatowego księgozbioru.
Piatigorsk.Galeria Lermontowa. Fot. A.Dienisenko - Wikipedia -cc |
W innym miejscu, w parku „Cwietnik”, stoi budynek, przypominający lodowy zamek z bajki, z kutej stali i szkła. To Galeria Lermontowa. Wykonanie projektu i wybudowanie budynku zlecono w 1900r. warszawskiej firmie „Gostyński i K/o”, która kierowali trzej Polacy: Władysław Gostyński, Marek Wiśniewski i inż. Zenon Chrzanowski. Projektantem budynku został Stefan Schiller. Wybudowano dwa pawilony, służące, jako sale koncertowe i wystawowe – jeden w Piatigorsku, drugi w oddalonym o 20 km Żeleznowodsku. W piatigorskiej galerii Lermontowa występowali m.in. Siergiej Jesienin i Włodzimierz Majakowski, tańczyła Isadora Duncan.
Niestety, program press-tour nie przewidywał zwiedzanie tych obiektów.
Wielkim poszukiwaczem polskości na Kaukazie jest piatigorski historyk polskiego pochodzenia, dr Aleksander Bogolubow, red. naczelny kwartalnika :Polonia kaukaska" ,autor wielu artykułów i opracowań naukowych na ten temat., autor książki "Polacy na Kaukazie Północnym w XIX i XX w." Działacz Związku Polaków w Kaukaskich Wodach Mineralnych, dyrektor Polskiej Sobotnio-Niedzielnej Szkoły.
POLSKI KOŚCIÓŁ W PIATIGORSKU
Wspólnota polska w Piatigorsku powstała tuż po przegranej wojnie Napoleona z Rosją w 1812r., po zesłaniu na Kaukaz ok. 10-12 tys. jeńców z armii napoleońskiej narodowości polskiej. I chociaż już po roku wszyscy otrzymali prawo powrotu w rodzinne strony, to znaczna część polskich żołnierzy została na Kaukazie. Z prawa powrotu skorzystało ok. 8 tys. żołnierzy. Ci, którzy pozostali, odnaleźli swoje miejsce w służbie carskiej lub społecznej. Wielu z nich żeniło się z Rosjankami a jedyną ostoją ich polskiej tożsamości pozostała religia i kościół.
Dlatego też w latach 30. XIX wieku Polacy i inni katolicy z Piatigorska i okolic rozpoczęli zbiórkę pieniędzy na budowę rzymskokatolickiego kościoła. Piatigorsk liczył sobie wtedy tysiąc mieszkańców, z czego 400 było katolikami.Poza Polakami mieszkali tu też osiadli w koloniach - carscy osadnicy - Szkoci, Niemcy i Włosi.
Wielkim poszukiwaczem polskości na Kaukazie jest piatigorski historyk polskiego pochodzenia, dr Aleksander Bogolubow, red. naczelny kwartalnika :Polonia kaukaska" ,autor wielu artykułów i opracowań naukowych na ten temat., autor książki "Polacy na Kaukazie Północnym w XIX i XX w." Działacz Związku Polaków w Kaukaskich Wodach Mineralnych, dyrektor Polskiej Sobotnio-Niedzielnej Szkoły.
POLSKI KOŚCIÓŁ W PIATIGORSKU
Wspólnota polska w Piatigorsku powstała tuż po przegranej wojnie Napoleona z Rosją w 1812r., po zesłaniu na Kaukaz ok. 10-12 tys. jeńców z armii napoleońskiej narodowości polskiej. I chociaż już po roku wszyscy otrzymali prawo powrotu w rodzinne strony, to znaczna część polskich żołnierzy została na Kaukazie. Z prawa powrotu skorzystało ok. 8 tys. żołnierzy. Ci, którzy pozostali, odnaleźli swoje miejsce w służbie carskiej lub społecznej. Wielu z nich żeniło się z Rosjankami a jedyną ostoją ich polskiej tożsamości pozostała religia i kościół.
Kościół parafii rzymskokatolickiej Przemienienia Pańskiego w Piatigorsku Fot. Wikipedia -RU |
Dlatego też w latach 30. XIX wieku Polacy i inni katolicy z Piatigorska i okolic rozpoczęli zbiórkę pieniędzy na budowę rzymskokatolickiego kościoła. Piatigorsk liczył sobie wtedy tysiąc mieszkańców, z czego 400 było katolikami.Poza Polakami mieszkali tu też osiadli w koloniach - carscy osadnicy - Szkoci, Niemcy i Włosi.
Zgodę na budowę kościoła wydał car Mikołaj I w czasie pobytu w Piatigorsku, w 1837r. Podobno nawet ofiarował 40 złotych rubli na jego budowę. Przynajmniej tak głosi miejscowa legenda.
Niewielka świątynia w stylu klasycyzmu została zaprojektowana (w 1837r.) i zbudowana w latach 1840-1844 przez braci Józefa i Johanna Bernardazzi , członków włoskiej dynastii architektów - Bernardazzi, którzy stworzyli wiele zabytków architektury w rejonie Kaukaskich Wód Mineralnych. Bracia zmarli przed zakończeniem budowy, dokończył ją inny sławny architekt, z pochodzenia Anglik - Samuel Iwanowicz Upton.
Budowę odwiedzał też polski kapłan, ks. Bogdan Sewerynik. Odbudowanym kościołem zarządzała filharmonia, wykorzystując świątynie, jako salę koncertową. Niemniej jednak, na skutek oficjalnej prośby prezesa Związku Pisarzy i poety stawropolskiego Jana Bernarda, skierowanej do gubernatora Kraju Stawropolskiego w imieniu lokalnych katolików, w 1991r ks. Seweryniuk celebrował pierwszą mszę w odremontowanym kościele.
Obecnie posługę duszpasterską pełnią w przykościelnej parafii - polscy zakonnicy z Kongregacji Misjonarzy Oblatów Marii Niepokalanej (oblaci) - o. Paweł (proboszcz) i o. Wojtek, pomagają im siostry klaryski: Karalina, Anna i Natalia. Jest to obecnie jedyny kościół i parafia rzymskokatolicka w całym Kraju Stawropolskim.
O współczesności Polonii na Kaukazie w następnym odcinku.
Zgodnie z projektem, kościół ma trzy nawy (główną i dwie boczne), nad nawą główną u wyjścia z kościoła zbudowano balkon (galerię) z organami, które nie zachowały się do dzisiaj. Został on konsekrowany pod wezwaniem Przemienia Pańskiego i oddany wiernym do użytku 6 sierpnia 1844r. Po konsekracji, kościół stał się centralną świątynią katedralną północno-kaukaskiej diecezji Tyraspol z centrum w Saratowie. Pierwsi duchowni katoliccy, jacy przyjechali przed 1917r. do Piatigorska byli Polakami.
W przeddzień I wojny światowej w kościele było zarejestrowanych 1738 parafian. Poza Polakami, do parafii należeli katolicy narodowości włoskiej, litewskiej, Szkoci i katolicy-Niemcy.
Kościół był czynny do 1937r. W styczniu 1938 r. zastrzelono ks. Johann Rotha, ostatniego proboszcza parafii, organistę Antona Dobrowolskiego, i przewodniczącego rady parafialnej Antoniego Satowskiego, świątynia została splądrowana i zamknięta. Budynek świątyni przekazano na cele gospodarcze. Najpierw był w nim sklep, potem pracownia artystów malarzy, następnie magazyny.
W latach 1988-90, budynek kościoła został przez władze radzieckie z pietyzmem odbudowany w związku z obchodami Dni Lermontowa, wybitnego poety rosyjskiego, który tu żył i zginął. Kościół powstał w czasach jego pobytu w Piatigorsku.
Odbudowa świątyni ma swoje „smaczki”. Kościół restaurowała firma, której szefem był muzułmanin narodowości azerskiej ….Stanisław Sujunow.
Odbudowując kościół z przeznaczeniem na cele kulturalne, zachował w nim wszystkie atrybuty wyznaniowe, charakterystyczne dla kościoła rzymskokatolickiego. Odbudowę konsultował m.in. z polskimi budowniczymi z, Budimexu, którzy nieopodal Piatigorska, w Kisłowodsku stawiali hotel. Za swój trud został on nagrodzony pamiątkowym medalem papieskim.
Budowę odwiedzał też polski kapłan, ks. Bogdan Sewerynik. Odbudowanym kościołem zarządzała filharmonia, wykorzystując świątynie, jako salę koncertową. Niemniej jednak, na skutek oficjalnej prośby prezesa Związku Pisarzy i poety stawropolskiego Jana Bernarda, skierowanej do gubernatora Kraju Stawropolskiego w imieniu lokalnych katolików, w 1991r ks. Seweryniuk celebrował pierwszą mszę w odremontowanym kościele.
Po zarejestrowaniu ponownie w Piatigorsku parafii rzymskokatolickiej (w 1992 r.) rozpoczęły się zabiegi o powrót kościoła do parafii. W latach 1992 - 2002 świątynia służyła jednocześnie melomanom - jako sala koncertowa filharmonii i jako miejsce kultu - piatigorskim katolikom. W 2002r. budynek został całkowicie zwrócony parafii. Kościół, pełniąc funkcję sakralną, zalicza się obecnie do pomników architektonicznych i dziedzictwa narodowego Rosji.
Obecnie posługę duszpasterską pełnią w przykościelnej parafii - polscy zakonnicy z Kongregacji Misjonarzy Oblatów Marii Niepokalanej (oblaci) - o. Paweł (proboszcz) i o. Wojtek, pomagają im siostry klaryski: Karalina, Anna i Natalia. Jest to obecnie jedyny kościół i parafia rzymskokatolicka w całym Kraju Stawropolskim.
SZKÓŁKA NIEDZIELNA
Poza kościołem, kaukascy Polacy chcieli zorganizować w Piatigorsku polską szkołę niedzielną, rozpoczęli starania w 1906r., ale nie pokonali carskiej administracji. Ich marzenia ziściły się dopiero na przełomie 1917/1918r., ale niestety szkoła funkcjonowała krótko z powodu braku funduszy. Została reaktywowana dopiero po rosyjskiej pierestrojce, w latach 90-tych ub. wieku i rozpoczęła funkcjonować w podziemiach kościoła katolickiego w Piatigorsku.
POLSKI LEGION W PIATIGORSKU
W 1918r Piatigorsku stacjonował Legion Polski, polska jednostka wojskowa z 11 oficerami i ponad 200 żołnierzami narodowości polskiej z ramii carskiej. Żołnierze w atmosferze wojny domowej, jaka ogarnęła w tym czasie Rosję - pilnowali porządku w mieście, pełnili warty przed najważniejszymi budynkami administracji lokalnej. Jesienią 1918r. polska jednostka została rozbrojona a żołnierze wcieleni do Armii Czerwonej, która zajęła miasto.
Po zakończeniu tzw. wojny polsko-bolszewickiej i na mocy układu pokojowego zawartego w Rydze, z obszaru municypalnego Kaukaskich Wód Mineralnych rozpoczęła się repatriacja Polaków do ojczyzny. W latach 1922/1923 do polski z tego rejony wyjechały trzy specjalne pociągi z repatriantami. Nie mniej jednak, dziesiątki Polaków z różnych powodów nie skorzystało z tej okazji. Jedni zaadoptowali się do ówczesnych warunków społeczno-politycznych, innych dopadły represje.
PO PIERESTROJCE
Obecna Polonia z kaukaskich Wód Mineralnych twierdzi, że „odrodzenie działalności polonijnej nastąpiło w Piatigorsku w czasie upadku systemu radzieckiego”. Jak piszą w swoim informatorze – w okresie poradzieckim, tj. na przełomie lat 80/90 ub. wieku, rozpoczęto na obszarach dawnego ZSRR przy wsparciu polskiej ambasady w Moskwie tworzenie organizacji polonijnych, w celu „odbudowy kontaktów z ojczyzną historyczną, pomocy w repatriacji i ocaleniu tożsamości Polaków, mieszkających poza granicami Polski, jak również dla odbudowy i poparcia kultury, tradycji i obyczajów polskich”.
Szanowna Pani, przygotowuję naukowy artykuł o Polonii w Piatiogorsku. Czy może mi Pani przesłać wszystkie artykuły na ten temat?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
dr hab. prof. UWM Izabela Lewandowska
www.izabela-lewandowska.pl