polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Pierwsza tura wyborów prezydenckich odbędzie się 18 maja, a ewentualna druga tura – 1 czerwca. PKW zarejestrowała do tej pory siedmiu kandydatów na prezydenta. Są to: Sławomir Mentzen, Grzegorz Braun, Rafał Trzaskowski, Artur Bartoszewicz, Karol Nawrocki, Adrian Zandberg i Szymon Hołownia. * * * AUSTRALIA: Premier Australii, Anthony Albanese, rozpisał wybory parlamentarne na 3 maja, rozpoczynając trwającą pięć tygodni kampanię wyborczą, w której dominować będzie temat rosnących kosztów życia. * * * SWIAT: Kiriłł Dmitrijew, doradca prezydenta Rosji Władimira Putina, od dwóch dni przebywa w Stanach Zjednoczonych. Kluczowy negocjator Kremla chwali działania Donalda Trumpa. Na antenie Fox News Dmitrijew powiedzial, że przez ostatnie trzy lata nie było żadnego dialogu z Rosją ze strony administracji Bidena. Nie było prób zrozumienia rosyjskiego stanowiska. - Nie ma wątpliwości, że zespół prezydenta Trumpa nie tylko powstrzymał III wojnę światową przed wybuchem, ale także osiągnął już znaczny postęp w sprawie rozwiązania sprawy Ukrainy – dodał.
POLONIA INFO:

środa, 23 sierpnia 2017

Polskie strachy. Zaskoczenia w najnowszym sondażu

Dwa strachy. Fot. D.Nunn (Nonsensopedia -cc)
Polacy boją się Rosji i islamskiego terroryzmu. Tak wynika z najnowszego sondażu IBRiS dla „Rzeczpospilitej”.

Aż 40 procent badanych obawia się imperialistycznej i ekspansywnej polityki Rosji, 20 procent boi się terroryzmu islamskiego, a 11 procent — polityki Niemiec. Oto najnowszy ranking tego, co sprawia, że Polacy nie śpią po nocach.

Tak naprawdę jest to dobra wiadomość dla Federacji Rosyjskiej, bo od ostatniego badania (przeprowadzonego w 2013 roku) liczba wszystkich obawiających się ekspansji Kremla spadła o połowę  — wtedy Rosji bało się aż 83 procent ankietowanych. Niedawna nadmuchana afera wokół reparacji wojennych sprawiła, że nieco „polskich strachów" zagarnęły Niemcy, a także zupełnie nowy byt — czyli Państwo Islamskie. Cztery lata temu zaledwie 4 procent badanych obawiało się zamachów.


Polskie obawy są ściśle, jak pokazuje sondaż, związane z poglądami politycznymi badanych. I tu — co ciekawe — najmniej polityki Moskwy obawiają się wyborcy PiS (40 proc.), Kukiz'15 (35 proc.) i SLD (20 proc.). Najbardziej drżą przed Władimirem Putinem wyborcy PSL (80 proc.), Razem (67) i PO (55).

To zdecydowana zmiana w postrzeganiu zagrożeń dla Polski w stosunku nawet do ostatnich miesięcy. Ośrodek Kantar na potrzeby tygodnika „Polityka" zadawał Polakom podobne pytania. Większość zdecydowanie obawiała się wówczas zalewu Europy przez falę uchodźców z Afryki. Spora część ludzi wryrażała również obawy przed wybuchem wojny. Prócz tego Polacy drżeli o swój byt materialny i stabilizację na rynku pracy. 22 procent bała się dalszych rządów PiS, 12 procent chciało powrotu do władzy Platformy Obywatelskiej.

— Strach, który dotyczy tych zagadnień, to pewien stan umysłu. Nie powoduje powstania gęsiej skórki, rozszerzenia źrenic, przyspieszenia pulsu, czyli pełnej biologicznej reakcji lękowej, za to wiąże się ze wzmożonym myśleniem, stanem napięcia i stresu — mówił wówczas „Polityce" dr Wiesław Baryła, psycholog z Uniwersytetu SWPS.  Człowiek jest słabo wyposażony w mechanizmy do radzenia sobie z tego typu lękami. Lepiej stawia czoła konkretnym zagrożeniom, które dotykają go bezpośrednio, przed którymi może uciekać lub z którymi może walczyć.
 
Ciekawe, jaki procent Polaków obawia się siebie wzajemnie.

Antonina Świst

Rozmowa redaktora radia Sputnik Leonida Sigana z ekspertem Europejskiego Centrum Analiz Geopolitycznych Tomaszem Jankowskim na temat najnowszego sondażu.

— Z sondażu Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS przeprowadzonego na zlecenie „Rzeczpospolitej" wynika, że „ nie taki diabeł straszny, jakim go malują". Otóż na pytanie, kto stanowi największe zagrożenie dla Polski, 40% ankietowanych wskazało Rosję. Co prawda cyfra pokaźna, ale w ankiecie sprzed trzech lat wynosiła ona aż 83%. Czym Pan może wytłumaczyć taką poważną zmianę nastrojów wśród Polaków, nie bacząc na nasilenie antyrosyjskiej propagandy władz i mainstreamowych mediów?
— Jest to, oczywiście, bardzo dobra informacja, świadcząca o tym, że Polacy są jednak odporni na przekaz propagandowy w głównych koncernach medialnych, a przypomnijmy, że większość polskojęzycznych mediów należy do kapitału amerykańskiego bądź niemieckiego, w których to interesie jest właśnie podsycanie nastrojów rusofobicznych. W moim przekonaniu może mieć na to także wpływ polityka obecnej administracji rosyjskiej wobec Rzeczypospolitej, która, należy zauważyć, nie jest polityką konfrontacyjną. Wystarczy przytoczyć przykład podawany przez Sputnika. Chodzi mi o inicjatywę, która miała być odpowiedzią na polski projekt dekomunizacyjny. Inicjatywa polegała na tym, aby właśnie teraz w Rosji stawiać pomniki ku czci polskich i radzieckich żołnierzy, ku czci naszego wspólnego zwycięstwa nad niemieckim faszyzmem. W tym sensie polityka Federacji Rosyjskiej jest polityką, która nie próbuje wzniecać jakichś konfliktów między Polską a Rosją.

Jednak podstawowe pytanie polega na tym, jaki rzeczywiście dostęp mają Polacy do tego rodzaju informacji. Myślę, że duża jest tu zasługa portalu Sputnik, który wbrew temu, co u nas powszechnie się opowiada, ma swoich czytelników i słuchaczy, i w ten sposób te informacje docierają do Polaków. Oprócz tego, jeśli człowiek obserwuje rzeczywistość, to zauważa, że to nie Rosja jest stroną agresywną w żadnym z konfliktów, nawet tych, które rozgrywały się na przestrzeni ostatnich lat. Zatem Polacy powoli, powoli wyciągają z tego wnioski. Te 40%, o których Pan redaktor wspomniał, to jest dużo, ale biorąc pod uwagę tę agresywną antyrosyjską propagandę, widać wyraźnie, że ten odsetek spada i że nie jest tak wysoki, jak by tego polskie elity polityczne chciały.

— Wśród pozostałych zagrożeń na kolejnych miejscach są: islamski terroryzm (20%) oraz zagrożenie wynikające z polityki Niemiec (11%). O czym świadczą te liczby?
— Jeśli chodzi o islamski terroryzm, to to zagrożenie, akurat w Polsce, ma charakter głównie wyobrażony. Bierze się przede wszystkim z przekazów medialnych. W Polsce nie mamy do czynienia z jakąś większą mniejszością muzułmańską, a jeśli mamy, to są to Tatarzy, którzy mieszkają tu od wieków. Z kolei to, co się dzieje na świecie, choćby powstanie Państwa Islamskiego, ataki terrorystyczne czy metody walki stosowane przez PI, to wszystko może wpływać na poczucie zagrożenia. Na takie poczucie zagrożenia mogą wpływać różne sytuacje z uchodźcami w Zachodniej Europie. Delikatnie mówiąc, nie zawsze przystosowują się oni do zasad współżycia, tych europejskich, tych, do których i my Polacy jesteśmy przyzwyczajeni.

Jeśli chodzi o Niemców, to ten odsetek jest niski. Warto w tym kontekście zwrócić uwagę na to, że Niemcy przez ostatnie 30 lat robili wszystko, żeby poprawić te stosunki z Polską w kwestii stosunku polskiego narodu do Niemców. Natomiast pewnego rodzaju niechęć może się brać także z polityki niemieckiej właśnie w powiązaniu z kryzysem uchodźczym z tego względu, że to właśnie Angela Merkel, że rząd RFN są głównym rzecznikiem polityki przyjmowania emigrantów, przydzielania ich do różnych krajów Unii Europejskiej. Temu, jak wiadomo, większość społeczeństw europejskich się sprzeciwia, w tym też polskie. To też może powodować pewnego rodzaju niechęć do polityki niemieckiej, a to się zawsze przekłada na niechęć do państwa.

— Jak Pan sądzi, ta obawa przed Rosją jest urojona, czy to jednak wynik wojny informacyjnej, która ogarnęła świat?
— Na oba pytania należałoby odpowiedzieć twierdząco. Ta wojna informacyjna jest przecież faktem. Mają miejsce wyjątkowo negatywne przekazy na temat Federacji Rosyjskiej. Wyjątkowo negatywne przekazy, które mają pobudzić społeczeństwo polskie do jakiegoś oporu przeciwko wyobrażonej agresji Rosji. Natomiast ta rzekoma agresja w żaden sposób nie przejawia się, uderzając w polskie interesy. Zauważmy, że jesteśmy obecnie w takim historycznym momencie, w którym zarówno Rzeczpospolita Polska, jak i Federacja Rosyjska nie mają sprzecznych interesów. Nie mamy ani sporów terytorialnych, ani sporów ekonomicznych. Jedyną możliwością zaognienia stosunków polsko-rosyjskich byłby powrót RP do tradycji jagiellońskiej, polegającej na rozbijaniu Rosji, żeby powiększyć swoją strefę wpływów. Ale umówmy się, że dzisiejsza Polska nie ma na to ani potencjału gospodarczego, ani militarnego. Natomiast w Polsce rzeczywiście istnieją siły, które tego rodzaju nastroje chcą podsycać. Niestety te siły są u władzy od 1989 roku.

Sputnik Polska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy

  • Czy historia właśnie zatoczyła koło?
     Czy historia właśnie zatoczyła koło? Czy jesteśmy świadkami politycznych ruchów, które mogą zmienić układ sił na świecie? Amerykański Wiceprezydent JD Vance chce zwrotu pieniędzy od Ukrainy! Donald Trump zapowiada odzyskanie Kanału Panamskiego, sugerując, że Grenlandia pewnie i tak stanie się częścią USA, a jego ekipa ma jasny cel – doprowadzić Ukrainę do stołu negocjacyjnego. Ale czy to rzeczywiście droga do pokoju, czy raczej początek nowej geopolitycznej gry?Czy Stany Zjednoczone wracają do strategii twardej ręki? Czy Trump faktycznie zamierza przejąć strategiczne punkty na mapie świata wyprzedzając Rosję i Chiny? A może to tylko polityczna iluzja, która ma odwrócić uwagę od innych wydarzeń?Przed Wami materiał pełen kontrowersji,...
    MAR-06 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Kulisy rozmowy z Zełenskim w Białym Domu
     Biały Dom ogłosił w poniedziałek, że zawiesił wszelką pomoc wojskową dla Ukrainy — w tym tą będącą w drodze do kraju i w magazynach w Polsce —  "by upewnić się, że przyczynia się ona do rozwiązania" konfliktu. — Jeśli prezydent Ukrainy zadzwoni i przedstawi poważną propozycję, jak zamierza zaangażować się w proces pokojowy, możemy wrócić do rozmów — powiedział w poniedziałek wiceprezydent J.D. Vance w wywiadzie dla telewizji Fox News. Stwierdził przy tym, że USA "już pracują" nad szczegółami porozumienia z Rosjanami.Na kanale Bednarski z polskimi tłumaczeniami najważniejszych politycznych wystąpień, możemy wysluchać wywiadu wiceprezydenta J.D. Vance ktory był świadkiem i uczestnikiem historycznej konfrontacji z Wolodymyrem...
    MAR-05 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Kończy się proxy wojna z Rosją. USA wstrzymały pomoc wojskową dla Ukrainy
     Dziś ogłoszono decyzję o zawieszeniu pomocy amerykańskiej dla Ukrainy i o – być może – rozpoczęciu zwalniania Rosji z sankcji przez stronę amerykańską - mówił rozpoczynając posiedzenie rządu premier Donald Tusk.Tusk odniósł się do informacji, która pojawiła się w nocy z 3 na 4 marca – amerykańskie media, powołując się na urzędników Białego Domu podały, że Donald Trump podjął decyzję o wstrzymaniu pomocy wojskowej dla Ukrainy. Jednocześnie Reuters informował, że USA szukają możliwości złagodzenia sankcji nałożonych na Rosję.  Wg Tuska meldunki, które napływają z granicy, z podrzeszowskiego hubu przerzutowego broni w Jasionce potwierdzają zapowiedzi strony amerykańskiej Z tego wynika, że na Ukrainę nie dotrze też amerykańskie...
    MAR-04 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Trump: Zelenski nie jest gotowy na pokój
    Przywódca Ukrainy Wołodymyr Zełenski nie jest gotowy na pokój, ponieważ postrzega zaangażowanie Waszyngtonu w negocjacje w sprawie konfliktu na Ukrainie jako kartę przetargową - powiedział prezydent USA Donald Trump po gorącym i bezprecedensowym spotkaniu w piątek w Bialym Domu. Obaj przywódcy mieli podpisać umowę przyznającą Waszyngtonowi dostęp do zasobów naturalnych Ukrainy. Wizyta Zełenskiego została przerwana po tym, jak wdał się w gorącą wymianę zdań z Trumpem i wiceprezydentem J.D. Vance'em przed kamerami i na oczach całego świata, co doprowadziło do oskarżenia Zełenskiego o "lekceważące" zachowanie w Gabinecie Owalnym. Wymiana zdań doprowadziła do napiętej kłótni. Trump oskarżyl Żelenskiego o to, ze igra o...
    MAR-01 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Łukasz Jastrzębski: Kolejny rok wojny
    Trzy lata temu nasiliła się wojna na Ukrainie, której korzenie sięgają roku 2014. Setki tysięcy ofiar po stronie ukraińskiej i rosyjskiej. Tych po ukraińskiej jest zdecydowanie więcej.Ukraina stała się państwem praktycznie upadłym. Utraciła zapewnię bezpowrotnie wschodnie terytoria, z większością bogactw naturalnych kryjących się w ziemi. To co pozostało zostało posłuży do spłaty pożyczek dla Stanów Zjednoczonych. Lukratywny majątek jest już w znacznej części w łapach rodzimych „ukraińskich” oligarchów i zachodnich biznesmenów. Zmaga się z katastrofą demograficzną, której nie da się odwrócić przez wiele dziesięcioleci. Setki miliardów euro realnej i urojonej pomocy zostało zmarnowanych. Były to również nasze polskie pieniądze, które mogły...
    LUT-25 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Ukraiński okręt tonie. Analiza historyka Włodzimierza Osadczego
     Ukraina, jako państwo upada. I nie chodzi tu jedynie o wojnę, którą bez wsparcia Zachodu nasi wschodni sąsiedzi ewidentnie przegrają. Nawet nie w tym rzecz, że po 3 latach konfliktu między Ukrainą a Rosją świat zdaje się być już znudzony i zmęczony płynącymi z Kijowa notorycznymi żądaniami większego zaangażowania i finansowania walki, którą Ukraińcy mieli rzekomo wziąć na siebie w imieniu wszystkich wolnych ludzi. Chodzi o to, że sami Ukraińcy mają już dość tej wojny, która ostatnio z frontu zdaje się przenosić na salony władzy, gdzie czołowe figury kijowskiego reżimu zaczynają sobie skakać do gardeł, by wyrwać resztki tego, co zostało po wsparciu Zachodu. Oto dwaj byli prezydenci Ukrainy, z których jeden wciąż uzurpuje sobie prawo...
    LUT-23 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • P. Lisiecki: Iskrzy na linii Waszyngton - Kijów. Dni Zelenskiego są policzone
     Redaktor naczelny tygodnika DoRzeczy Paweł Lisiecki merytorycznie wyjaśnia obecną sytuację w sprawie Ukrainy, opisuje jak doszło naprawdę do kryzysu i dlaczego nagle iskrzy na linii Waszyngton - Kijów. Obnaża też błędy i wytyka bezmyślność polskich polityków poprzedniej i obecnej ekipy rządzącej.  O tym wszystkim pisaliśmy w Bumerangu Polskim w ostatnich latach. Teraz temat przebija się nagle do mediów głównego nurtu.
    LUT-22 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->