45 tys. ha lasów zniszczonych po nawałnicach Fot. YouTube |
10 dni temu niebywale niszczycielskie nawalnice przeszły nad zachodnią, środkową i pólnocną Polską powodując ogromne straty materialne, szczególnie w lasach. Zginęło 6 osób. Dotychczas za największą tego typu klęskę żywiołową w historii polskiego leśnictwa uważano huragan, który w 2002 r. przeszedł nad Puszczą Piską. - Uprzątnięcie terenów dotkniętych nawałnicami potrwa do 2019 r. Potrzeba 80-100 lat, by na tych terenach z powrotem pojawił się dorosły las - mówi rzeczniczka Lasów Państwowych Anna Malinowska.
11 i 12 sierpnia miały miejsce w Polsce katastrofalne w skótkach zjawiska pogodowe (burza wielokomórkowa typu bow echo), które spowodowało śmierć 6 osób intensywne burze, gradobicie i nawalne deszcze. W całej Polsce uszkodzonych jest ok. 45 tys. ha lasów. Całe polacie leśne pokryte są połamanymi jak zapałki drzewami. Najbardziej ucierpiały cztery województwa: dolnośląskie, wielkopolskie, kujawsko-pomorskie i pomorskie. Wiatr uszkodził 45 tys. ha lasów. Ucierpiały tysiące domów. 110 tys. osób pozbawionych było energii elektrycznej
Najgwałtowniejsza burza przeszła w godzinach popołudniowych, wieczornych oraz w nocy z 11 na 12 sierpnia w pasie od Dolnego Śląska przez Wielkopolskę i Kujawy po Pomorze Gdańskie oraz Warmię. Prędkość wiatru w porywach osiągała 120 km/h, a punktowo przekraczała nawet 150 km/h.
Na obozie harcerskim należącym do Okręgu Łódzkiego ZHR położonym w lesie (Nadleśnictwo Rytel w Borach Tucholskich) w okolicach miejscowości Suszek (powiat chojnicki) zginęły dwie harcerki, a 22 innych harcerzy zostało rannych. Liczba rannych w skali kraju wyniosła 55 osób, w tym 16 strażaków.
Lasy Państwowe oszacowały straty w drzewostanie na 8,2 mln m3 drewna, a 45 tysięcy hektarów lasów będzie potrzebowało odnowienia. Na terenach o największych zniszczeniach ogłoszono stan siły wyższej o zasięgu ponadlokalnym oraz powołano zespoły kryzysowe, które zajęły się organizacją i koordynacją działań zmierzających do zabezpieczenia tych terenów przed szkodnictwem leśnym, a także uprzątnięciem powalonych drzew z dróg leśnych oraz przeprowadzeniem dokładnej inwentaryzacji szkód. Oszacowano, że uprzątnięcie powalonych drzew zajmie 2 lata.
Od 10 do 19 sierpnia Państwowa Straż Pożarna interweniowała 23682 razy. Silny wiatr zerwał dachy z 4570 budynków, w tym 3305 mieszkalnych.
Na ratunek ludziom i do usuwania skutków zniszczeń przystąpili samorządowcy i lokalne władze. Morze krytyki wylane zostalo natomiast na władze centralne za opieszałość w dostarczeniu pomocy. Spóżnili się o kilka dni bo najważniejsza dla nich bylła defilada w Warszawie z okazji Dnia Wojska Polskiego. Niektórzy komentatorzy widzą opieszałość rzadu, ponieważ nawalnice dotknęly obszary spoza pisowskiego elektoratu. Wojciech Cejrowski z kolei odpowiada w radiu dlaczego mieszkańców Pomorza dotknął kataklizm: Bo się… nie modlili!
kb/BumerangMedia/koduj 24/SputnikPolska/MyślPolska/Wikipedia/PAP- Nauka w Polsce
* * *
Maciej Eckardt pisze o nawałnicach w Myśli Polskiej:
Sołectwo Rytel, to lasy. Przepiękne. Kilkudziesięcioletnie i starsze. Malowniczo otulają meandrującą Brdę, zacieniają Wielki Kanał Brdy, zbudowany jeszcze w XIX wieku przez Prusaków. O lasach miejscowi mogą mówić godzinami. Mają swoje miejsca na jagody i grzyby. Tych ostatnich pilnie strzegą.
Wiadomo, najpiękniejsze prawdziwki rosną właśnie tutaj. Trzeba tylko wiedzieć gdzie. Jak kto zaradny, to zarobi. A ludzie tutaj zaradni. – Panie, jak sezon udany, to zimę łatwiej było przetrwać. A teraz? – pyta starszy pan, któremu skrzą się w oczach łzy...
– Jeszcze wczoraj mieszkałem przy lesie. Teraz do lasu mam cztery kilometry – mówi sołtys Rytla Łukasz Ossowski. Brzmi to jak ponury żart, ale w Rytlu nikomu nie jest do śmiechu. Noc z 11 na 12 sierpnia 2017 roku wszyscy w sołectwie zapamiętają na całe życie. Kataklizm, który przetoczył się nad sołectwem, łamiąc drzewa, łamał także ludzkie dusze. To oczywiście przenośnia, ale chyba trafnie opisująca to, co się tutaj wydarzyło. Las w duszach miejscowych gra w sposób szczególny. Jedyny w swoim rodzaju. Trzeba być stąd, by to zrozumieć.
Więcej: Mamo, nie ma lasu... (Myśl Polska)
Waldemar Mystkowski komentuje w koduj24:
Czy ofiary nawałnic są „karane” przez polityków PiS, bo nie są elektoratem tej partii?
Nawałnice w północnej Polsce obnażyły indolencję administrowania państwem przez PiS. Krytyczni w stosunku do partii Kaczyńskiego nie są tym zdziwieni. Czy to się przełoży na świadomość, iż więcej rodaków otworzy oczy na rzeczywistą wartość PiS?
Jak zwykle w tragedii najważniejsza jest postawa ludzi. Tych, których dotknęła tragedia i tych, których ominęła. Biurokraci nazywają to pokracznie czynnikiem ludzkim – jak zwał, tak zwał. Ale to nie sprzęt jest najważniejszy ani technologiczne zaplecze, lecz ludzie.
Każdy z nas uczestniczył w jakiejś katastrofie związanej z żywiołami natury, czy to z powodzią, czy jak w tym wypadku z nawałnicami. Wówczas okazuje się, ile w nas jest człowieka, a ile małości. I to nie jest zależne od tego, czy ktoś jest kowalem swojego losu, poetą czy politykiem.
Więcej: Mieszkańcy terenów dotkniętych przez nawałnice doznają drugiej katastrofy
Wojciech Cejrowski o nawałnicy w Pomorskiem (koduj24):
W poniedziałkowej audycji w Radiu Koszalin Wojciech Cejrowski w arogancji przeszedł chyba samego siebie. Bagatelizował skutki nawałnicy, która w ubiegłym tygodniu przetoczyła się w Pomorskiem.
Prowadzący program Andrzej Rudnik stwierdził, że to, co zobaczył w Borach Tucholskich wyglądało „jak po bombie atomowej”. Na to Cejrowski odparł: – „E tam, jak po bombie. No trochę wiatru było” i dodał, że to… normalne zjawiska w przyrodzie.
Cejrowski wie także, dlaczego mieszkańców Pomorza dotknął kataklizm. Bo się… nie modlili!
Więcej: Cejrowski o nawałnicy w Pomorskiem: Trochę wiatru było
Jak Roman Giertych zmobilizowal Antoniego Macierewicza opisuje Tomasz Dudek w Sputniku Polska:
Roman Giertych skrytykował na Twitterze brak pomocy ze strony MON ofiarom burz, które przetoczyły się ostatnio przez Polskę. Najwyraźniej podziałało, bo resort się obudził i wysłał żołnierzy na pomoc.
W poprzedni weekend w wyniku nawałnic w całym kraju zginęło 6 osób, a 50 zostało rannych. Roman Giertych na Twitterze wymierzył prztyczka w nos Antoniemu Macierewiczowi, który według niego lekceważy ofiary klęsk żywiołowych.
więcej: Giertych o Macierewiczu: W Smoleńsku zjadł schabowego, potem wsiadł do pociągu
więcej: Giertych o Macierewiczu: W Smoleńsku zjadł schabowego, potem wsiadł do pociągu
Na stronie Kancelarii prezesa Rady Ministrów oficjalny bilans działań rządu po nawałnicach:
Skutki intensywnych burz na bieżąco usuwają strażacy Państwowej Straży Pożarnej (PSP) i Ochotniczej Straży Pożarnej (OSP). Ich zadania polegają przede wszystkim na usuwaniu połamanych i powalonych przez wichurę drzew. Policja stanowi wsparcie w ich działaniach kierując ruchem i organizując objazdy.
Od 10 sierpnia prawie 90 tys. strażaków z PSP i OSP interweniowało 24 tys. razy. W usuwaniu skutków uczestniczą też słuchacze szkół pożarniczych, Szkoły Głównej Służby Pożarniczej z Warszawy oraz Szkoły Podoficerskiej PSP z Bydgoszczy.
Blisko 400 żołnierzy i wojskowych strażaków niesie pomoc w rejonach dotkniętych skutkami nawałnic; w terenie także 190 jednostek sprzętu. W województwie pomorskim obecnych jest 292 żołnierzy ze Zgrupowań Chojnice i Szubin (saperów, pilarzy i kierowców) oraz 139 jednostek sprzętu, w tym piły, spycharko-ładowarki, samochody terenowe i ciężarowe oraz specjalistyczny sprzęt inżynieryjny. W województwie kujawsko-pomorskim ponad 57 żołnierzy i 48 jednostek sprzętu wojskowego udziela pomocy tam, gdzie jest niezbędna. Trzy zastępy Wojskowej Straży Pożarnej pomagają mieszkańcom w gminie Dziemiany. W gotowości dodatkowo jest 34 żołnierzy Żandarmerii Wojskowej i 19 pojazdów.
Więcej: Bilans tygodnia: Efekty działań rządu i służb usuwających skutki nawałnic
Skutki nawałnicy z lotu ptaka: (You Tube - Galaktyczny TV)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy