Bronisław i Józef Pilsudscy, 1885 Fot. domena publiczna |
Dziwna to była rzeczywistość, biedna, stłamszona , szara i obca, narzucona. Strach dominował od początku. W teatrze długo nie można było grać „Dziadów” Mickiewicza, aż do 1955 roku, a o bohaterach narodowych się nie mówiło. Nie mówiło się także o Józefie Piłsudskim, jednym z naszych największych bohaterów narodowych. Ojciec kiedyś wspomniał z dumą, że jego ojciec, wojskowy, opiekował się ogrodem u Marszałka. Tylko tyle powiedział. Pobity za komuny przez tajniaków zamilkł. W mojej rodzinie o przeszłości nie mówiło się wcale lub rzadko.W Liceum Teatralnym, a potem na studiach aktorskich historii za bardzo nas nie uczono, a tematy niewygodne dla systemu przemilczano. Później, goniło się za zarobkiem, by przeżyć.
Byłem ”zatopiony” w sztuce, w teatrze... Nie miałem czasu, by zajmować się historią. Teraz mam czas, by pokonać ignoranctwo i nadrobić historyczne zaległości. Z żoną poleciałem do Polski. Riho zbierała materiał do kolejnej książki o Polsce, a ja do filmu o „dziadku”, więc razem odkrywaliśmy to, co dla nas nieznane.
Józef Klemens Piłsudski, ten niezwykły Polak, pochodził z wielkoksiążęcej dynastii litewskiej - Ginetów. Urodził się w państwie opresji i carskiego terroru. Już od czasów studenckich był wrogo nastawiony do rosyjskiego zaborcy, depczącego brutalnie godność Polaków. Lata gimnazjum w Wilnie zaliczył Piłsudski do najbardziej przykrych w swoim życiu. Carscy nauczyciele pogardliwie mówili o Polsce i Polakach. Poniżali dumę narodową. Hańbili wszystko to, czego matka uczyła go kochać i szanować. Piłsudski napisał: „Matka od najwcześniejszych lat starała się rozwinąć w nas samodzielność myśli i podniecała uczucie godności osobistej, które w moim umyśle formowało się w sposób następujący: Tylko ten człowiek jest wart nazwy człowieka, który ma pewne przekonanie i potrafi je bez względu na skutki wyznawać czynem". Przesłaniu temu pozostanie wierny do końca życia. Matka patriotka i ojciec, który wziął udział w powstaniu styczniowym kładli nacisk na konieczność dalszej walki z wrogiem. Student Piłsudski każdego Rosjanina uważał za łajdaka i złodzieja.
I rzeczywiście, jak napisał: „w owym czasie Rosja wylała na Litwę szumowiny swoje, najpodlejsze elementy...O łajdactwach i barbarzyństwie tej hordy Murawiewa wszyscy wtedy mówili ...Uczucie niewolnika, którego jak robaka zgnieść mogą, leżało mi na sercu kamieniem młyńskim”. Historycy zgodnie piszą, że po klęsce powstania stosowano coraz gorsze, niewyobrażalne i okrutne metody wynaradawiania i karania Polaków. Chłosty, więzienie, zsyłki na Sybir, zakaz używania języka polskiego, likwidacja szkół, kontrybucje pieniężne, zabieranie majątków terroryzowały Polaków. Nic dziwnego, że wyobraźnię młodego Piłsudskiego rozpalały marzenia wokół powstania i walki z Moskalami. Nienawidził ich z całej duszy. Dusił się z bezsilnej wściekłości, że niczym wrogom nie może zaszkodzić. Tymczasem razem z bratem Bronisławem zostaną aresztowani i oskarżeni o zamach na cara Aleksandra III. Bronisław zostanie skazany na 15 lat katorgii, a Józef na 5 lat zesłania na Syberię Wschodnią. Bez sądu. Ma niespełna 20 lat. Spotyka powstańców styczniowych, analizuje carski system. „Przyjrzałem się bliżej jego wpływowi na życie ludzkie i znienawidziłem ten potwór azjatycki, pokryty pokostem europejskim jeszcze bardziej”- napisze.
W 1892-gim roku wraca do Wilna. Kim Pan jest? - pyta siostra. Nie poznaje niemożliwie wychudzonego brata. Nie ma też dwóch przednich zębów, wybitych kolbą karabinu. Piłsudski chce działać. Chce przekształcić ruch robotniczy w kierunku niepodległościowym. Dla niego od początku celem jest walka o niepodległość Polski. Wstępuje do Polskiej Partii Socjalistycznej. Walczy słowem. Pisze dla socjalistycznego „Przedświtu", potem zostaje redaktorem naczelnym nielegalnego pisma „Robotnik”. Przyjmuje pseudonim „Wiktor”. Pisze i drukuje, w co wierzy. Ludzie mu ufają. Żona mówi, że Piłsudskiemu wierzono, bo był uczciwy i nie sprzedajny. Był schorowany, ale o sobie nie myślał. W czasach konspiracji był ciągle biedny i niedożywiony, nie miał nawet za co kupić płaszcza zimowego i dla siebie nigdy nie wziął żadnych pieniędzy. Jak Żeromski odwiedził go w Zakopanem, do którego chorowity Ziuk przyjeżdżał, to zobaczył go w starych kalesonach, bo spodnie oddał do reperacji. Później jako Naczelnik państwa, gdy przekazywał finanse prezydentowi Narutowiczowi, to kazał mu osobiście wszystko, co do grosza przeliczyć. Taki był. Dla współczesnych mógłby być wzorem!
Współczesna panorama Wilna. Fot. A.Siedlecki |
W 1892-gim roku wraca do Wilna. Kim Pan jest? - pyta siostra. Nie poznaje niemożliwie wychudzonego brata. Nie ma też dwóch przednich zębów, wybitych kolbą karabinu. Piłsudski chce działać. Chce przekształcić ruch robotniczy w kierunku niepodległościowym. Dla niego od początku celem jest walka o niepodległość Polski. Wstępuje do Polskiej Partii Socjalistycznej. Walczy słowem. Pisze dla socjalistycznego „Przedświtu", potem zostaje redaktorem naczelnym nielegalnego pisma „Robotnik”. Przyjmuje pseudonim „Wiktor”. Pisze i drukuje, w co wierzy. Ludzie mu ufają. Żona mówi, że Piłsudskiemu wierzono, bo był uczciwy i nie sprzedajny. Był schorowany, ale o sobie nie myślał. W czasach konspiracji był ciągle biedny i niedożywiony, nie miał nawet za co kupić płaszcza zimowego i dla siebie nigdy nie wziął żadnych pieniędzy. Jak Żeromski odwiedził go w Zakopanem, do którego chorowity Ziuk przyjeżdżał, to zobaczył go w starych kalesonach, bo spodnie oddał do reperacji. Później jako Naczelnik państwa, gdy przekazywał finanse prezydentowi Narutowiczowi, to kazał mu osobiście wszystko, co do grosza przeliczyć. Taki był. Dla współczesnych mógłby być wzorem!
Andrzej Siedlecki
(ciąg dalszy nastąpi...)
Zwiastun filmu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy