polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Polska może stanąć przed poważnym wyzwaniem, jeśli chodzi o dostawy energii elektrycznej już w 2026 roku. Jak podała "Rzeczpospolita", Polska może zmagać się z deficytem na poziomie prawie 9,5 GW w stabilnych źródłach energii. "Rzeczpospolita" zwróciła uwagę, że rząd musi przestać rozważać różne scenariusze i przejść do konkretnych działań, które zapewnią Polsce stabilne dostawy energii. Jeśli tego nie zrobi, może być zmuszony do wprowadzenia reglamentacji prądu z powodu tzw. luki mocowej. * * * AUSTRALIA: Wybuch upałów w Australii może doprowadzić do niebezpiecznych warunków w ciągu najbliższych 48 godzin, z potencjalnie najwcześniejszymi 40-stopniowymi letnimi dniami w Adelajdzie i Melbourne od prawie dwóch dekad. W niedzielę w Adelajdzie może osiągnąć 40 stopni Celsjusza, co byłoby o 13 stopni powyżej średniej. Podczas gdy w niektórych częściach Wiktorii w poniedziałek może przekroczyć 45 stopni Celsjusza. * * * SWIAT: Rosja wybierze cele na Ukrainie, które mogą obejmować ośrodki decyzyjne w Kijowie. Jest to odpowiedź na ukraińskie ataki dalekiego zasięgu na terytorium Rosji przy użyciu zachodniej broni - powiedział w czwartek prezydent Władimir Putin. Jak dodał, w Rosji rozpoczęła się seryjna produkcja nowego pocisku średniego zasięgu - Oresznik. - W przypadku masowego użycia tych rakiet, ich siła będzie porównywalna z użyciem broni nuklearnej - dodał.
POLONIA INFO: Spotkanie poetycko-muzyczne z Ludwiką Amber: Kołysanka dla Jezusa - Sala JP2 w Marayong, 1.12, godz. 12:30

piątek, 21 lipca 2017

Rozmowa z nową prezes RNPA, Małgorzatą Kwiatkowską

Małgorzata Kwiatkowska
Fot. K. Bajkowski/BumerangMedia
Organizacje polonijne obdarzyły nas kredytem zaufania – nie możemy ich zawieść - mówi  Małgorzata Kwiatkowska, niedawno wybrana nowa prezes Rady Naczelnej Polonii Australijskiej w rozmowie  z Markiem Weissem, edytorem Expressu Australijskiego.


Marek Weiss: W imieniu czytelników Expressu Australijskiego serdecznie gratuluję wyboru na prezesa Rady Naczelnej Polonii Australijskiej
Małgorzata Kwiatkowska: Dziękuję za gratulacje – kierowanie Prezydium Rady Naczelnej Polonii Australijskiej (RNPA) jest dużym zaszczytem, ale jeszcze większą odpowiedzialnością i wyzwaniem. Organizacje członkowskie RNPA obdarzyły nas, osoby wybrane do prezydium, kredytem zaufania i nie możemy ich zawieść. Dużo wiedzy i doświadczenia zdobyłam pracując w prezydium przez ostatnie cztery lata. Najpierw jako członek prezydium a później pełniąc funkcję wiceprezesa. Dziękuje poprzednim prezesom: Leszkowi Wikarjuszowi i Januszowi Rygielskiemu. Dziękuję im za życzliwość i cenne rady. Nasz nowy zespół jest dynamiczną grupą działaczy z kilku australijskich stanów i liczymy na większy wkład organizacji, które dotychczas miały niewielki kontakt z prezydium. Bo jednym z naszych celów jest integracja Polonii australijskiej.

MW: Kiedy powstała i jakie są cele Rady Naczelnej Polonii Australijski
MK: Pierwsze zebranie Tymczasowej Rady Naczelnej Organizacji Polonijnych odbyło się w styczniu 1950 roku w Sydney. Powstała jako organizacja zrzeszonej Polonii, która miała określone zadania statutowe. Dwoma głównymi celami statutowymi RNPA są: prowadzenie administracji Polonii zrzeszonej w organizacjach oraz nadawanie kierunków działań organizacjom zrzeszonym w Radzie, w tym współpraca na linii Australia i Polska. Czyli służba Polonii i Polsce. Celem oczywistym jest Polska, dobro wewnętrzne Polski – uznanie, prestiż, obrona dobrego imienia naszej ojczyzny.

MW: Jaka jest struktura organizacji
MK: Najwyższym organem jest zjazd delegatów który odbywa się co roku w ostatni weekend maja. Do RNPA należą organizacje członkowskie. Zjazd wybiera prezydium na dwuletnią kadencje w skład którego wchodzą: prezes, wiceprezes, skarbnik, sekretarz i siedmiu członków (minimum pięć osób). W skład prezydium, zgodnie ze statutem, wchodzi też rektor polskiej misji katolickiej w Australii i Nowej Zelandii (ks. Wiesław Słowik) oraz przewodnicząca Komisji Oświatowej Polonii Australijskiej (Elżbieta Cesarska). Na Zjeździe zatwierdzani są również członkowie komisji rewizyjnej i komisji arbitrażowej.Organem RNPA jest Fundusz Wieczysty Polonii Australijskiej, który działa zgodnie z regulaminem FW. Co dwa lata odbywa się wymiana trzech z ogólej liczby dziewięciu administratorów.

MW: Ile organizacji należy do RNPA

MK: Na dzień dzisiejszy do RNPA należy osiemnaście organizacji, przy czym organizacji indywidualnych jest dużo więcej. Należą one do RNPA pośrednio, przez przynależność do federacji stanowych, które je reprezentują.

MW: Ilu Polaków mieszkających w Australii reprezentuje RNPA?
MK: Na ostatnim zjeździe wykupiono 61 mandatów: jeden mandat odpowiada 50 członkom, ale musimy wziąć pod uwagę, fakt że np. Federacja z Melbourne wykupiła 5 mandatów, co wskazywałoby na to, że mają tylko 250 członków, a mają ich ponad 2000, bo do Federacji Organizacji Polskich w Wiktorii należy bardzo dużo lokalnych organizacji. Są one świetnie zorganizowane i aktywnie działają. Powód dla którego Federacja Polskich Organizacji w Wiktorii wykupiła tylko 5 mandatów był czysto finansowy. Z kolei Federacja Organizacji Polskich w Nowej Południowej Walii, która zgłosiła, że ma 1600 członków wykupiła 21 mandatów, a ZHP, które zrzesza bardzo dużo harcerzy, wykupuje co roku 1 mandat – chcą być członkiem RNPA, uczestniczyć w działaniach, popierać, ale nie mają pieniędzy na pełną liczbę mandatów. To jest jeden z dużych problemów, który był dyskutowany na zebraniu liderów organizacji parasolowych RNPA w kwietniu br. Roczna opłata członkowska dająca prawo do jednego mandatu wynosi 120 dolarów.

MW: Z powyższego wyjaśnienia wynika, że cena mandatu nie pozwala organizacjom na prawdziwą reprezentację podczas zjazdów RNPA?
MK: Absolutnie. I co zauważyliśmy: że w latach „niewyborczych” organizacje miały tendencję to opłacania niższego członkostwa niż w latach wyborczych. To troszeczkę się już ustabilizowało. Jak porównujemy liczbę mandatów wykupionych w zeszłym roku do liczby kupionych w tym roku, to różnica dotyczyła tylko jednej Federacji. Inne wykupiły chyba dokładnie taką samą liczbę mandatów jak w roku ubiegłym. Ale myślę, że ogólna liczba Polaków należących do RNPA jest wyższa niż 5000 – według nieoficjalnych obliczeń i informacji, które dostajemy od poszczególnych organizacji. Problem weryfikacji liczby członków w organizacjach jest jedną z bolączek, która była dyskutowana na ostatnim Zjeździe. Postanowiono, że musimy wypracować metodę poprawnej weryfikacji liczby członków każdej zrzeszonej organizacji. Na ostatnim Zjeździe jednogłośnie zgodziliśmy się, że będą opracowane odpowiednie formularze, na których każda organizacja poda liczbę członków na podstawie oficjalnych rocznych rozliczeń finansowych, a nie poprzez przedstawienie suchych liczb budzących wątpliwości.

MW: Dlaczego właśnie 120 dolarów kosztuje mandat? Skąd wzięła się ta cena i na co są przeznaczane pieniądze zebrane z opłat członkowskich?
MK: Prezydium Rady Naczelnej, które ma mandat delegatów między zjazdami – nie ma innych funduszy, to są jedyne pieniądze jakie organizacja otrzymuje na działalność administracyjną, na reprezentację, na cokolwiek co jest związane z działalnością RNPA. Do tego co roku musimy podać przewidywany budżet wydatków na przyszły rok. Jesteśmy wspomagani przez Fundusz Wieczysty zgodnie z jego zapisem statutowym, który mówi o wsparciu finansowym RNPA. Zjazd delegatów RNPA podejmuje decyzję o wysokości dofinansowania działalności prezydium z Funduszu Wieczystego. I to jest cały budżet jaki mamy do dyspozycji.

MW: Czy RNPA ma do dyspozycji inne fundusze? Czy otrzymujecie dotacje z Polski?
MK: Nie, nie mamy żadnych dotacji. Żeby być dotowanym przez Polskę trzeba przedstawić projekt do realizacji i potem się z tego projektu rozliczyć. Taka sama zasada obowiązuje, jak w przypadku projektów, realizowanych wspólnie z Konsulatem Generalnym RP w Sydney i wspomaganych finansowo przez MSZ. A my jako grupa jedenastoosobowa możemy koordynować, animować, promować, wspierać, współpracować z innymi organizacjami, pośredniczyć na linii Australia – Polska, ale to organizacje stanowe wykonują główną pracę. My możemy im pomóc.

MW: Jak w praktyce wygląda praca RNPA? Na czym ta praca polega, bo koordynacja i współpraca z organizacjami to bardzo ogólnikowe określenie…
MK: Podam kilka przykładów. PolArt jest sztandarowym przykładem działań promocyjnych RNPA na linii Polonia – Polska. Jest bardzo dużym przedsięwzięciem i wymaga dużych nakładów finansowych. Organizacja, z którą bezpośrednio współpracujemy w Polsce, Stowarzyszenie Wspólnota Polska (SWP), jest pozarządową jednostką, otrzymującą z Senatu RP fundusze z przeznaczeniem dla Polonii. Większość tych pieniędzy idzie na Wschód, bo tam mają ogromne potrzeby, ale SWP również wspomaga projekty polonijne w innych krajach.Co roku można składać wnioski o przyznanie określonych funduszy i RNPA zwraca na to uwagę, monitoruje, przedstawia opinie i popiera wnioski o przyznanie tych środków. Z sukcesem popieraliśmy PolArt 2015 w staraniach o fundusze ze SWP. W tym roku przedstawiliśmy we Wspólnocie plany związane z następnym festiwalem Polart 2018, który odbędzie się w Brisbane. Przekazaliśmy informacje dyrektorowi PolArt 2018, aby najpóźniej do 15 września złożył odpowiedni wniosek o przyznanie dotacji ze SWP. Szkoły polskie w Australii regularnie współpracują ze Wspólnotą Polską. Następnym przykładem jest Kościuszko Heritage. Prezes Ernestyna Skurjat-Kozek wystąpiła o dotację do SWP, my – głównie Leszek Wikarjusz (poprzedni prezes RNPA), bo on najczęściej miał kontakt i to było zadanie, którego sam personalnie się podjął – monitorował, telefonował, rozmawiał. Te sprawy wymagają częstych kontaktów, przypominania. To nie jest tak, że złożysz wniosek o dotację i spokojnie czekasz. Otrzymaliśmy informację, że SWP przyznała 60 tys. PLN dla Kościuszko Heritage i będzie się już bezpośrednio kontaktować z tą organizacją.

MW: Na liście przyznanych przez Senat grantów są także pieniądze dla Kościuszko Heritage.
MK: To jest inna dotacja.

MW: Inna dotacja na ten sam cel?
MK: Tak, ta dotacja o której mówisz, jest z puli Senatu. Senat dysponował kwotą 75 mln PLN na realizację zadań w zakresie opieki nad Polonią i Polakami za granicą. Organizacja Kościuszko Heritage Inc. współpracuje z wieloma organizacjami w Polsce. W ich imieniu organizacja z Polski wystąpiła o dotację i otrzymała pieniądze na uroczyste Obchody Roku Kościuszki w Australii, proklamowanego przez UNESCO oraz Sejm i Senat. To więc było bezpośrednio z Senatu, a to, co my monitorowaliśmy, było z puli Wspólnoty Polskiej, która też jest finansowana przez Senat. Inny przykład: już trzeci rok z rzędu przewodnicząca KOPA, Elżbieta Cesarska, wyjedzie z grupą młodzieży na obóz zimowy do Polski. To też było zainicjowane przez nas. Po wstępnych ustaleniach, przekazaliśmy ten projekt Elżbiecie i teraz ona już rozmawia bezpośrednio z Wspólnotą Polską i omawia szczegóły. W maju podczas pobytu w Polsce ustaliliśmy, że liczba uczestników wyjazdu na zimowisko w tym roku będzie podwójna.

MW: Kto prowadził w tej sprawie negocjacje w Polsce?
MK: Na przełomie kwietnia i maja br. Leszek Wikarjusz i ja pojechaliśmy do Polski na Zjazd Wyborczy Rady Polonii Świata, na obchody Dnia Polonii i Flagi Rzeczypospolitej oraz 226. rocznicy Konstytucji 3. Maja. Pobyt w kraju wyglądał tak, że mieszkaliśmy w Domu Polonii w Pułtusku. Pierwszego dnia odbywał się tam Zjazd, a potem 2 i 3 maja przyjeżdżaliśmy do Warszawy.  Między innymi na zaproszenie Pana Prezydenta Andrzeja Dudy, braliśmy udział w uroczystościach 2 maja na terenie Belwederu. Także podczas tych kilku dni staraliśmy się rozmawiać z różnymi osobami właśnie z myślą o Polonii australijskiej, obchodach Roku Kościuszki i o PolArcie 2018. Leszek Wikarjusz, który regularnie jeździł do Polski na obchody Dnia Polonii i Święta Niepodległości Polski i który nawiązał wcześniej kontakt z panią wicemarszałek Senatu, Marią Koc, tym razem na spotkaniu powiedział o obchodach Roku Kościuszki i przyszłorocznym PolArt 2018. Wystąpił z propozycją przysłania zaproszenia. Prezes Kościuszko Heritage, Ernestyna Skurjat-Kozek już wysłała do pani marszałek zaproszenie na główne uroczystości, które będą miały miejsce 3 października br. Liczymy również na to, że p. wicemarszałek Maria Koc przyjmie nasze zaproszenie na przyjazd na PolArt 2018 do Brisbane. Staramy się mieć kontakty zarówno w Sejmie, Senacie i we Wspólnocie Polskiej, jak również w Polskim Komitecie Olimpijskim, z którym mam dobre stosunki jeszcze z czasów mojej kariery sportowej.

MW: Mówisz o współpracy RNPA z Senatem i Sejmem. Mamy przy Senacie reprezentanta Polonii australijskiej. Kto wybrał naszego przedstawiciela do Rady Konsultacyjnej przy Marszałku Senatu RP?
MK: To nie jest przedstawiciel Polonii australijskiej.

MW: Oficjalny tytuł wskazuje na to, że mamy przedstawiciela przy Senacie RP…
MK: Nie, zaraz wytłumaczę jak RNPA to rozumie. W lipcu ubiegłego roku została zatwierdzona ustawa, że Marszałek Senatu RP może podjąć suwerenną decyzję o nominowaniu członków do Rady Konsultacyjnej przy Senacie. I marszałek nominował 16 osób do tej Rady, między innymi przedstawiciela Polonii australijskiej. Przy czym, ten przedstawiciel nie był wybrany przez Polonię i dlatego, w naszym rozumieniu nie reprezentuje Polonii. Reprezentuje Marszałka w kontaktach z Polonią. Pan Marszałek nie pytał nikogo z Polonii o sugestie ani o nominację do tej roli. To była suwerenna decyzja Marszałka.

MW: W jaki sposób RNPA konsultuje się z Polonią?
MK: Muszę tutaj wyjaśnić, że RNPA  nie reprezentuje i nie ma prawa reprezentować Polonii australijskiej jako całości. RNPA reprezentuje zorganizowaną Polonię w Australii, bo jest, że tak powiem, ciałem nadrzędnym dla zorganizowanej Polonii i tylko taki mandat może posiadać. Sądzę, że w imieniu Polonii australijskiej może sie wypowiadać tylko i wyłącznie w sprawach, co do których nie ma najmniejszej wątpliwości, że prawie wszyscy Polacy mieszkający w Australii popierają dane stanowisko, jak np. obrona dobrego imienia Polski.

MW: Z Twojej wypowiedzi wynika, że podczas rozmów z ministerstwami i urzędami w Polsce reprezentujecie tylko zorganizowana Polonię, a nie Polonię australijską?
MK: Ja to tak rozumiem. Ale to nie znaczy, że nie chcemy współpracować z Polonia niezorganizowaną. W naszym planie dalekosiężnym, na następne lata, jednym z celów głównych celów jest nawiązanie kontaktu z Polonia, która w tej chwili się nie udziela. MW: Kto może wstąpić do RNPA? MK: Statut organizacji do maja zeszłego roku, mówił, że do RNPA mogą przystąpić federacje stanowe albo organizacje indywidualne, które liczą co najmniej 50 członków, a zarejestrowane są w stanie gdzie nie ma federacji. Dlatego np w Brisbane, gdzie nie ma federacji stanowej do RNPA mogły przystępować szkoły polskie i inne organizacje.  Jeśli chodzi o Sydney to każda organizacja chcąca wstąpić do RNPA, musiała to zrobić przez wstąpienie do Federacji Polskich Organizacji w Nowej Południowej Walii. W zeszłym roku na zjeździe, z uwagi na różne kontrowersje związane z koniecznością wstąpienia do federacji stanowej, delegaci przegłosowali usuniecie blokady wejścia bezpośredniego do RNPA dla organizacji zarejestrowanej w tym samym stanie, gdzie działa  federacja.

MW: Na czym polegały kontrowersje?
MK: Dlatego, że organizacje chciały wejść bezpośrednio do RNPA, a nie za pośrednictwem federacji stanowych, ale nie miały takiej możliwości. Z jakichś względów nie odpowiadało im wstąpienie do federacji, ale ubiegały się o członkostwo bezpośrednio w RNPA. Zgodnie z poprzednim statutem nie mogliśmy ich przyjąć i odsyłaliśmy ich do federacji stanowych. Teraz do RNPA może wstąpić każda organizacja spełniająca określone warunki w statutowe.

MW: W jaki sposób będą w przyszłości weryfikowane liczby członków w poszczególnych organizacjach polonijnych?
MK: To też było dyskutowane i zdania były różne. Jednym z proponowanych rozwiązań był pomysł, aby miernikiem liczby członków w organizacji było rozliczenie finansowe składane co roku w urzędzie australijskim. Znając wysokość opłaty członkowskiej można wyliczyć ilu było w organizacji finansowych członków w danym roku obliczeniowym. Nie wszyscy delegaci chcieli się zgodzić na to rozwiązanie. Inną rozważaną formą, może mniej przejrzystą, ale również uznaną za prawny dokument, jest złożenie formularza Statutory Declaration podpisanego przez skarbnika, prezesa danej organizacji i poświadczonego przez sędziego pokoju. Podawanie fałszywych danych w Statutory Declaration pociąga za sobą odpowiedzialność karną zgodnie z obowiązującym w Australii prawem. Delegaci na Zjeździe zgodzili się, że przed przyszłorocznym zjazdem będzie dopracowana odpowiednia forma weryfikacji, której wszyscy będą przestrzegać.

MW: Czy firma polonijna może zostać członkiem RNPA?
MK: Statut nie definiuje tego wyraźnie. Nie jest tam zaznaczone, że firmy nie mogą wstąpić do Rady, ale jest w nim napisane, że RNPA jest organizacją, dobrowolnym zrzeszeniem polskiej społeczności.  Ja uważam, że firmy nie mogą przystępować do Rady, ale są np. kluby, które prowadzą działalność biznesową i należą do poszczególnych federacji stanowych np. Klub Polski w Bankstown, należy do Federacji Organizacji Polskich w NPW, a co za tym idzie, pośrednio należy też do RNPA. Ale zanim jakakolwiek organizacja zostanie przyjęta bezpośrednio do RNPA, to musi przejść przez proces zapisany w statucie – najpierw kandydat przysyła określone dokumenty do prezydium Rady, które analizuje te dokumenty, czy są zgodne ze statutem i czy jest to organizacja, która spełnia wymogi przystąpienia do RNPA, a następnie przygotowuje rekomendację, którą przedstawia na delegatom na zjeździe. A więc jeśli ktoś teraz zgłasza organizację i prezydium uważa, ze spełnia warunki przystąpienia do RNPA, to zostaje poinformowany, że rekomendacje zostaną przedstawione na najbliższym zjeździe w maju 2018. Zjazd delegatów jest najwyższym organem i on podejmuje decyzje odnośnie przyjęcia lub usunięcia członków.

MW: Na ostatnim spotkaniu z ministrem Waszczykowskim w Konsulacie Generalnym RP w Sydney prezes Federacji Organizacji Polskich w NPW wystąpił z oficjalnymi wnioskami, które minister Waszczykowski miał zaprezentować polskiemu rządowi. Jednym z wniosków jest: „zastąpienie Pałacu Kultury i Nauki piękną zabudową w stylu przedwojennej Warszawy – na koszt Niemiec.” Drugi wniosek dotyczył powołania w Polsce ministerstwa do spraw Polonii. Czy możesz ustosunkować się do tych wniosków?
MK: Do pierwszego wniosku – nie. Ja nie byłam na tym spotkaniu i nie wiedziałam, że to było poruszane. Ten temat nie był nigdy dyskutowany na forum RNPA. Wiem, że było zadeklarowane pełne poparcie dla rządu pani Beaty Szydło i to już była deklaracja polityczna. Złożono ją w imieniu organizacji należących do federacji stanowej, ale z tego co wiem, bez konsultacji z tymi organizacjami. A my uważamy, że dialog, a nie deklaracje pełnego poparcia mogą doprowadzić do Polski silnej wewnętrznie i zewnętrznie do trwałego dobra jakim jest Polska dostatnia, bezpieczna obdarzona respektem swoich obywateli  jak i również sąsiadów. Natomiast jeśli chodzi o stworzenie ministerstwa d/s Polonii  to ten temat był dyskutowany na ostatnim spotkaniu liderów organizacji polonijnych, które odbyło się w Sydney w kwietniu tego roku. Wtedy przyjęto postulat aby na ten temat rozmawiać w z Polską.

MW: Czy nie myślisz, że ewentualne powołanie ministerstwa d/s Polonii mogłoby upolitycznić związki Polonii australijskiej z polskim rządem?
MK: My jako RNPA, zgodnie ze statutem, jesteśmy apolityczni w tym sensie, że respektujemy demokratyczny system społeczno-polityczny w Polsce i współpracujemy zarówno z partiami rządzącymi jak i z opozycyjnymi w dialogu Polonia-Polska. Nie myślałam o stworzeniu takiego ministerstwa, czy departamentu od strony politycznej. Raczej od strony współpracy z Polonią dla dobra Polski.

Dziękuję za rozmowę
Rozmawiał Marek Weiss
Express Australijski
____________________

Małgorzata Kwiatkowska —  absolwentka Uniwersytetu Łódzkiego. W Polsce od zakończenia studiów do wyjazdu do Australii pracowała na UŁ w Instytucie Ekonometrii i Statystyki. Była wielokrotną mistrzynią Polski w koszykówce kobiet z drużyną ŁKS Łódź. Blisko 100 razy reprezentowała Polskę w tej dyscyplinie sportu.Do Australii przyjechała w 1983 roku wraz z mężem Bolesławem i dwiema córkami.  Ponad 25 lat pracuje w instytucjach związanych z finansami. Od 14 lat na stanowisku senior project manager w Commonwealth Bank, gdzie odpowiada za projekty o milionowych budżetach.  W środowisku polonijnym udziela się od trzydziestu lat na wielu płaszczyznach – w polskim szkolnictwie, w Klubie Polskim w Ashfield, była jednym z założycieli Olimpolu, organizacji skupiającej ponad 150 osób, pomagającej polskim sportowcom przed i w czasie igrzysk olimpijskich w Sydney w 2000 roku. Od lat współorganizuje Polish Christmas na Darling Harbour, największy polonijny festiwal w NPW. Od 4 lat jest członkiem prezydium Rady Naczelnej Polonii Australijskiej. W maju br. została wybrana prezesem RNPA. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy