Prezydent: Zdecydowałem o zawetowaniu ustawy o Sądzie Najwyższym i KRS. Fot. Twitter Kancelaria Prezydenta |
Niespodziewana decyzja Andrzeja Dudy wywołała entuzjazm w internecie. „Wreszcie przestał być Adrianem i stał się Andrzejem!" — komentują optymiści, nawiązując do kabaretowego serialu „Ucho prezesa". Rzeczywiście Andrzej Duda na chwilę przestał być „notariuszem" rządu Prawa i Sprawiedliwości.
— Powinienem służyć polskiemu narodowi, a wymiar sprawiedliwości wymaga naprawy. Ale nie może też powodować rozdziału społeczeństwa od państwa. Dlatego zwrócę ustawę o Sądzie Najwyższym i KRS do Sejmu. Muszą zostać poprawione — powiedział przed chwilą prezydent. — Wiem, że ta decyzja będzie krytykowana, być może przez obie strony sceny politycznej, ale podejmuję ją z wielką odpowiedzialnością za polskie państwo. Nie chcę, żeby ta sytuacja się pogłębiała, bo to pogłębia podział w społeczeństwie, a Polska jest jedna.
Duda potwierdził, że największy wpływ na jego decyzję miały rozmowy z Zofią Romaszewską, która przekonała go co tego, że władza prokuratora generalnego musi zostać ograniczona: — W programie PiS nie było postanowienia o kontroli nad Sądem Najwyższym, ani że Prokurator Generalny będzie decydował kto będzie sędzią, a kto nie — powiedział Duda, narażając się macierzystej partii. — Ubolewam nad tym, że projekt ustawy o SN przed złożeniem w Sejmie nie został mi przedstawiony jako prezydentowi i nie mogłem odbyć konsultacji. Chcę dokonać poprawy tych ustaw w ramach prezydenckiej inicjatywy ustawodawczej. Mam nadzieję, że uda się je przygotować w czasie dwóch miesięcy.
Na razie nie było jeszcze reakcji ze strony Beaty Szydło ani Jarosława Kaczyńskiego. Wszyscy zamarli w napięciu. Internauci spekulują, że Duda właśnie stracił szansę na reelekcję i znacznie pogorszył sobie notowania w PiS. Jego losy rozstrzygną się tak naprawdę wtedy, kiedy ustawy wrócą na jego biurko po poprawkach. Jeżeli prezydent zadowoli się kosmetycznymi zmianami, będzie to znak, że cała zabawa w weto była tylko „ustawką".
Julia Baranowska
* * *
Oświadczenie prezydenta Polski Andrzeja Dudy:
No comments:
Post a Comment
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy