Już sama dekoracja sceny wprowadza uroczy nastrój
niecodzienności – a może nostalgii? Tu balowa suknia z kokardą w talii, tam
stoliczek nakryty koronką, zarzucone na wieszak kolorowe boa ze strusich piór,
obok na manekinie upięta kolejna suknia... Artystyczny nieład? Być może, ale
raczej zapowiedź tego co ma nastąpić – pełna uroku różnorodność nie tylko ciesząca
oczy, ale radująca serce... przywołująca wspomnienia. A sprawcy wszystkiego, to
grupka osób – trzy panie i dwu panów. Oj, przepraszam, panów też jest trzech z
tym , że jeden obstawiony aparaturą cały czas tylko bacznie obserwuje scenę ...
dlaczego? To już się trzeba domyśleć, lub wprost go zapytać ...
Teraz już wszystko jasne - to ostatnia niedziela maja i Kabaret
Vis a Vis w Klubie Polskim w Bankstown z dwugodzinnym programem artystycznym
pełnym humoru, monologów, piosenek i skeczów. Aż trudno uwierzyć, że
występowało tylko pięcioro artystów. Widzowie mieli wrażenie, że jest ich co
najmniej pięć razy więcej... Zmiana stroju i fryzury, a co najważniejsze,
chociaż wręcz niewiarygodne, całkowita zmiana osobowości, przybranie wszystkich
cech postaci, w jakie każdy z artystów wielokrotnie się na scenie wciela,
wymaga nieprzeciętnych zdolności aktorskich. I oni je mają!!!
A postaci tych było co niemiara – 30 do przerwy i prawie
tyle samo w drugiej części!
Melodyjne, doskonale wykonane piosenki – romantyczne,
zalotne, wesołe, nostalgiczne... Humorystyczne scenki przywołujące wspomnienia
upaństwowionych usług: w chemicznej
pralni, w zakładzie krawieckim, w restauracji, u ślusarza... Wszystko zgodnie z
hasłem ‘Nasz klient – nasz pan’. Próbowano nas przekonać, że nikt nikomu nie
dawał łapówek... Byliśmy uczestnikami przyjęcia dwu zaprzyjaźnionych rodzin,
oklaskiwaliśmy uroczą traktorzystkę, a także panią domu, która wspólnie z mężem
przerabia zakupione w spółdzielni meble i ubrania... i inną, która nie tylko
wie jak z mężem postępować, ale przekonywująco innym paniom wskazówek udziela.
Założyłabym się, że to Ewa Demarczyk wykonała
przepięknego walca z oderwaną podeszwą, że to Stefania Grodzieńska weszła na
scenę ze swoimi humoreskami, że zjawili się Dwaj Starsi Panowie i Odrażający
Drab, że Kabaret Dudek zawitał ...
I rzeczywiście pada deszcz – deszcz smutny, deszcz
wesoły, kolorowy z parasolkami...
Spotkanie z Kabaretem Vis a Vis to bezsprzecznie
niezapomniana przygoda artystyczna. O tym występie można byłoby opowiadać bez
końca. Aktorzy wywoływani huraganem braw na zakończenie, kilkakrotnie wracali
na scenę. Otrzymali aplauz na stojąco.
W kabarecie wystąpują: Jolanta Komincz, Bożena Szymańska,
Hanna Wiwatowska, Wiesław Rogaliński i Paweł Siembab. Nad aparaturą czuwa jak
zawsze niezastąpiony Leszek Szymański.
Marianna Łacek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy