Pan Prezydent Donald Trump woli media rosyjskie, od amerykańskich. Nie można mu się dziwić, po prostu – jak w wielu sprawach ma rację. Na spotkanie z panem Siergiejem Ławrowem Ministrem Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej w Białym Domu – nie zostały wpuszczone amerykańskie media. Świat jednak dostał rzetelne informacje, ponieważ zaproszono profesjonalne, bezstronne i powszechnie szanowane media rosyjskie.
fot. Donald Trump Twitter |
Jest to gest, który bardzo wiele znaczy. Gdyby, coś takiego zrobił pan Prezydent Putin, od razu rozpętałaby się nagonka, jednak w przypadku pana Prezydenta Trumpa, mamy inną sytuację. Pan Prezydent prawdopodobnie po prostu chce dać do zrozumienia opinii publicznej z jakimi przekłamaniami, niechęcią i innego rodzaju kłamstwami spotyka się w krajowych mediach. Nie da się inaczej wytłumaczyć tak znacznego braku zaufania.
Nie można się jednak dziwić panu Trumpowi, albowiem znaczna część mediów w USA bezczelnie kłamała na jego temat od samego początku kampanii, przy czym trzeba pamiętać, że pan Trump nigdy nie miał dobrej prasy. Wiele zrobił sam, lansując przez lata swój wizerunek biznesmena-celebryty. Jednak obecnie jako Prezydent zasługuje na elementarny szacunek, którego dolną granicą jest kwestia podawania prawdziwych informacji, w sposób co najmniej obiektywny. Niestety, obserwując część amerykańskich mediów, w tym także i stacje o globalnym zasięgu, trzeba być silnie sceptycznym w ocenie ich pracy. Prezydent wiele razy dał temu wyraz osobiście, mówiąc wprost o nienawistnej kampanii w mediach wobec swojej osoby. Obecne działania należy traktować jako oczywisty sprzeciw, przeciwko działaniom części establishmentu medialnego, którzy nie szanują decyzji obywateli Stanów Zjednoczonych. Prezydent w takiej sytuacji musi reagować, nie może udawać, że sprawa go nie dotyczy, jeżeli po prostu jest podawana na jego temat nieprawda. Dodatkowo szkodliwe insynuacje, których celem jest lansowanie różnych teorii spiskowych z wątkami rosyjskimi w tle, których celem jest podważenie legitymacji do sprawowania władzy przez pana Prezydenta – prawomocności samych wyborów.
Niestety obserwacje pana Trumpa odnośnie pracy amerykański mediów w temacie jego osoby, mają problem z przebiciem się przez mur kłamstwa, pogardy i propagandy – jaki niektóre te media tworzą. Jest wręcz czymś niesamowitym, że Prezydent Stanów Zjednoczonych, nie jest w stanie się przebić z przekazem do krajowej i globalnej opinii publicznej ze sprostowaniem przekazu.
Na tym tle widać, jak potężny to jest mur kłamstwa, uzupełniany zmową milczenia, na tematy niepasujące do głównego przekazu establishmentu medialnego. Niestety to te podmioty, ci ludzie – i związane z nimi potężne pieniądze, kształtują globalną opinię publiczną. Mają pośredni wpływ na kształtowanie naszej percepcji. W ostateczności, to oni decydują o tym, co jest w mainstreamie, a co jest wyklęte i najważniejsze, o czym się w ogóle nie mówi. Trzeba bowiem pamiętać, że samo złe mówienie o kimś lub o czymś, to jeszcze nie jest najgorsze, co niektóre media mogą zrobić. Naświetlanie negatywne faktów, w wydaniu niektórych gadzinówek i przekazów nieprawdy – jest wręcz przeciw skuteczne. Przykładowo w Polsce mamy gazetę, o której wiadomo że jak o czymś negatywnie pisze z pobudek ideologicznych, to prawie na pewno jest na odwrót. Zresztą, ta gazeta akurat należy w znacznej mierze do kapitału amerykańskiego. Tylko, czy daleko pada jabłko od jabłoni?
Trzeba brać przykład z pana Prezydenta Trumpa i stawiać na media profesjonalne i kompetentne, przekazujące informacje w sposób obiektywny. Mamy media rosyjskie, chińskie i bardzo interesujące media hinduskie. Wszystkie trzy wielkie konglomeraty medialne stale publikują w języku angielskim, co pozwala na względne porównanie przekazów. Media rosyjskie mają dodatkowo tę zaletę, że z zasady są obiektywne w swoim globalnym oglądzie spraw. Dobrze się stało, że pan Prezydent Trump w ten sposób uhonorował rosyjskich korespondentów, których praca wiele razy była krytykowana w Stanach Zjednoczonych i generalnie na Zachodzie. Tworzono nawet kłamliwe paszkwile na temat odnoszącej największe sukcesy stacji RT. W tej chwili naprawdę wielu ludziom powinny się otworzyć oczy. Nikt, nie mówi że należy wierzyć w rosyjskie media jak w święte księgi, jednak zapoznanie się z ich opiniami i prezentowanym przekazem rzeczywistości – może być bardzo ciekawe dla każdego, komu zależy na obiektywnym przekazie informacji.
Krakauer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy