Zdjęcie z akcji ratunkowej The New Zealand Defence Force Fot. Facebook (Medium.com) |
Kłopoty żeglarza rozpoczęły się 13 kwietnia. 2700 km na
wschód od wybrzezy Nowej Zelandii na Pacyfiku przy b. złych warunkach pogodowych odpadł ster – wyjaśnia kpt. Węgrzyn w swym późniejszym wpisie na Fb. Samotny
żeglarz zdecydował się wezwać pomoc. Akcja ratunkowa zaczęła się natychmiast po tym, jak Węgrzyn odpalił boję EPIRB, która automatycznie wysyła sygnał ratunkowy.
Grzegorz Węgrzyn pisze na facebooku:
"Piszę nie
wiedząc, czy wiecie co się wydarzyło? Koniec z rejsem,1200 Mm od Nowej Zelandii
na Pacyfiku odpadł mi ster, przy bardzo złej pogodzie.
Po trzech dniach
pogoda się poprawiła i wówczs zszedłem pod wodę zobaczyć co się stało.Teraz nie
będę opisywać szczegółów, ale wówczas zdecydowałem się wezwać pomoc. Przyleciał
samolot z Cost Gard, nawiązaliśmy lączność, wyjasniłem jaką mam usterkę. W
odpowiedzi dostałem wiadomość, że za dwa dni przypłynie holownik i odholuje
mnie do portu. Na drugi dzień przypłynął normalny 200m statek i probując mnie
wziąć na hol staranował mnie lamiąc maszt i dziurawiąc burtę. Jacht w tym
momencie już był nie do pływania. Jestem w tej chwili na tym statku, który
płynie do Chile. S/y Regina R została na oceanie jako pływający obiekt. Ja
jestem bez szwanku, oprócz stresu. Z sytuacji awaryjnej stała się tragiczna.
Kapitan statku połączył się z ambasadą w NZ i Chile z pytaniem co ze mną.
Czekamy na odpowiedź.
Na statku jestem bardzo dobrze traktowany, jest to załoga
filipińska, a statek nazywa się Key Opus. Pływa pod panamską banderą. Na razie
tyle.
Pozdrawiam
wszystkich bardzo serdecznie i przepraszam za kłopoty. G"
Tak więc nasz styczniowy sydnejski gość, bohater
bumerangowego Pikniku Żeglarskiego kpt Grzegorz Węgrzyn nie zdołał zrealizować swego morskiego
przedsięwzięcia poprzez dopłyniecie do Przylądka Horn i powrotu przez Ocean
Atlantycki do Polski, okrążając w ten sposób samotnie całą Ziemię. Teraz samotna "Regina R" dryfuje po południowych wodach
Oceanu Spokojnego. Najważniejsze: nasz żeglarz szczęśliwie uratowany.
Kpt. Węgrzyn znajduje się na
statku Key Opus, który ma dotrzeć do wybrzeży Chile na początku maja. Polskie
służby dyplomatyczne w tym kraju zostały już o tym poinformowane. Trwa nawet ożywiona korespondencja co do formalności związanych z powrotem tego wyjątkowego polskiego żeglarza do kraju.
Kpt. Grzegorz Węgrzyn uratowany przez filipińską załogę Key Opus. Fot. FB Grzegorza Węgrzyna |
kb/BumerangMedia/ Żeglarski.info/Wyborcza.pl(Szczecin)
Najnowsze informacje o losach kpt. Grzegorza Węgrzyna :
G. Węgrzyn Samotny Rejs Dookoła Ziemi 2015 2016
Pożegnanie s/y "Regina R". Fot. FB Grzegorza Węgrzyna |
Troche slabo ze nie pomogli mu naprawic tego steru szkoda jachtu..
OdpowiedzUsuń