Śniadanie – solidny fundament dnia. Fot. A.Kozłowska |
Nasze
pociechy narażone są na ryzyko wystąpienia infekcji o każdej porze roku.
Właśnie dlatego chciałbym zaprezentować Wam kilka zdrowych rodzinnych nawyków,
które pomogą Waszym dzieciom w zachowaniu zdrowia i formy.
Śniadanie – solidny
fundament dnia
Pierwszy
posiłek to podstawa każdego dobrze spędzonego dnia pracy czy nauki. Zachęcam
rodziców, aby codziennie przygotowywali pyszne i zdrowe śniadania dla swoich
pociech oraz… dla siebie. Omijanie tego posiłku źle wpływa na funkcjonowanie
organizmu przez cały dzień: obniża koncentrację, powoduje zmęczenie. Jeśli
dziecko zobaczy, że dla rodzica ten posiłek nie jest priorytetem, bardzo
możliwe, że w dorosłym życiu także postanowi go „omijać”. To z kolei może
prowadzić do zapalenia błony śluzowej żołądka, a nawet wrzodów. A przecież
śniadanie powinno być źródłem białka, witamin i składników mineralnych.
Jajecznica z warzywami, owsianka i suszone owoce, a może pełnoziarniste
pieczywo z twarożkiem i miodem gryczanym? Ważne, aby… smakowało dziecku i
dostarczało mu pełnowartościowych składników, a nie tzw. „pustych kalorii”.
Na tym nie koniec
Dobre
śniadanie zapewnia świetny start pracy organizmu. Po kolejnych 3-4 godzinach
warto sięgnąć po kolejny posiłek. Zdarza się, że nasze pociechy zjadają posiłki
przy rodzicach, zaś wśród rówieśników bywają bardziej zaabsorbowane otoczeniem
i „zapominają” o jedzeniu lub są pochłonięte „ciekawszymi” zajęciami. Jak
zachęcić dziecko do zjadania drugich śniadań poza domem? Zdrowe posiłki także
mogą być dla dziecka „atrakcyjne”. Jeśli w pięknym kolorowym lunch box’ie nasze
pociechy znajdą fantazyjne kanapki na pełnoziarnistym pieczywie, zdrową sałatkę
lub wiele pysznych „drobiazgów” do zjedzenia, jak: kawałki pokrojonych warzyw,
orzechy, jogurt naturalny czy koktajl owocowy, z pewnością chętniej będą sięgać
po posiłek.
Przy
wspólnym stole
Posiłki
w gronie najbliższych nie muszą się kojarzyć z wielką celebracją i wykwintnymi
potrawami. Dobrze jest, jeśli choć raz w ciągu dnia cała rodzina spotka się
przy stole na posiłku. Tak naprawdę nie ma znaczenia, który to będzie posiłek,
choć z moich doświadczeń wynika, że kolacje to czas, kiedy najłatwiej zgromadzić
się wszystkim domownikom. Wspólna kolacja (lub inny posiłek) to okazja do
rozmów (bez telewizora), niewymuszonego i niespiesznego spędzania czasu całej
rodziny. Niewątpliwym walorem wspólnych posiłków jest także zakodowanie pewnego
rytuału w świadomości dziecka. Jeśli posiłek nie jest spożywany w pośpiechu i
przerywany poszukiwaniami kolejnego kanału w TV, jest także... zdrowszy.
Siadanie przy stole i wyłączanie zbędnych urządzeń jest równoznaczne z
wysyłaniem komunikatu do mózgu o tym, że ma miejsce posiłek. Taki nawyk to
odwrotność jedzenia „przy okazji”, chwytania w pośpiechu kęsów, kiedy mózg jest
akurat zajęty przetwarzaniem innych informacji (np. z gry komputerowej).
Wówczas często potrzeba więcej przekąsek i niepotrzebnych kalorii, by zaspokoić
głód, bo organizm nie „rejestruje” spożywania całego pożywienia, zajęty
przetwarzaniem pozostałych bodźców.
Trzymam
kciuki za Wasze zdrowe wspólne posiłki! Zbliżająca się Wielkanoc będzie
wspaniałą okazją do „przetestowania” tych rozwiązań! W kolejnym,
przedświątecznym, artykule będę chciał zwrócić Waszą uwagę na kwestię
systematycznej profilaktyki prozdrowotnej.
Konrad Gaca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy