Wielki zamiar zastąpienia wartości – konsumpcjonizmem nie powiódł się, ponieważ zabrakło środków do konsumpcji i podział uprawnień dla nas okazał się skrajnie niesprawiedliwy. Chciwość zachodnich korporacji spowodowała, że outsourcing miejsc pracy do krajów ubogich – zachwiał równowagą społeczeństw zachodnich. Co prawda produkty były przez długi okres czasu bardzo tanie, jednak coraz więcej ludzi, miało coraz mniej pieniędzy, żeby za to płacić. Dzisiaj już produkty drożeją, ponieważ rosną koszty życia i pracy w krajach, do tej pory uważanych za rezerwuary taniej siły roboczej. Jednak koszty społeczne i środowiskowe, zrobiły swoje nawet w Chinach. Z punktu widzenia konsumentów zachodnich – nie ma miejsc pracy, które jeszcze zapewniały ich Ojcom dochód. Powoduje to przerwanie funkcjonowania społeczeństwa na zasadzie zastępowalności pokoleń. Nie rodzą się dzieci, a nawet jak się rodzą, to zgenderyzowane Kobiety, decydują się na wybór innego modelu życia, niż tradycyjna rodzina. Konsekwencją jest wewnętrzny rozkład społeczeństw zachodnich. Nie chodzi o to, że emancypacja Kobiet jest zła, wręcz przeciwnie – to bardzo dobrze, że jest taka możliwość. Jednak narzucanie wzorców socjo-kulturowych, w których Kobiety są zawsze młode, atrakcyjne, zadbane i robią kariery w korporacjach nie przemęczając się – kosztem rodzin i dzieci – to promowanie samobójstwa naszych społeczeństw. Cała zachodnia cywilizacja opiera się na Kobiecie i jej społeczno-gospodarczej roli, nie da się temu zaprzeczyć, wystarczy tylko uznawać fakty.
Starzenie się społeczeństw powoduje, że trzeba więcej pieniędzy na utrzymanie wysokiego poziomu życia, coraz większej części społeczeństw, które nie pracują. Przykład Japonii pokazuje, że nawet doskonała organizacja życia gospodarczego i wysokie technologie, jeszcze nie są w stanie zastąpić pracy ludzi. Dzisiaj zarabianie pieniędzy z renty kapitałowej jest bardzo trudne, a jutro stopy zwrotu będą jeszcze mniejsze. Pieniądze bogatego Zachodu, będą musiały konkurować z pieniędzmi innych. Kres kapitałowej dominacji Zachodu nad światem, jest głównym elementem jego słabości.
Unia Europejska była przez lata bardzo użytecznym forum współpracy gospodarczej. Do póki Europa Zachodnia była pod nadzorem USA, a NATO pełniło rolę gwaranta bezpieczeństwa – ambicje polityczne ograniczały konflikty i sprzeczności, wynikające z różnic interesów. Wraz z upadkiem bloku wschodniego, pojawiła się koncepcja współpracy politycznej. Jej ewolucja w kierunku stworzenia Wspólnoty w jakiejś mierze opartej na wartościach niestety skończyła się niepowodzeniem, jego dowodem jest wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Zagrożony jest udział Francji, w której wielka siła polityczna przeciwstawia się dotychczasowemu modelowi członkostwa Francji w Unii. Kryzys grecki i kryzys nielegalnej imigracji udowodniły, że Europa nie jest żadną Unią, bo w obu przypadkach decydowała Kanclerz jednego kraju. Reszta towarzystwa była kwiatkiem do kożucha. Rozmowy polityczne w Mińsku odnośnie sytuacji na Ukrainie, pokazały że lider Unii Europejskiej, w funkcji Przewodniczącego Rady, nie jest brany pod uwagę w rozmowach z sąsiadami. Decydowała ponownie Kanclerz Niemiec i Prezydent Francji. W tym sensie nie można mówić już o wspólnocie politycznej w ramach Unii Europejskiej. Pan Donald Trump jawnie mówi o konkurencji jaką jest Europa oraz o roli Niemiec w Unii. Konfrontacyjny charakter tych wypowiedzi nie pozostawia żadnych niejednoznaczności.
NATO jest smutnym cieniem swojej własnej słabości. Najlepszym potwierdzeniem niemocy i udawania demonstracji siły, jest wysłanie kilkuset Żołnierzy na flankę wschodnią Sojuszu. Nie do końca wiadomo jaki jest ich cel? Ponieważ w tej liczbie i z tym wyposażeniem, nie są w stanie zrobić niczego, żeby powstrzymać Rosję, którą uważa się za zagrożenie główne. Stosunek nowego Prezydenta USA pana Donalda Trumpa do NATO jest dowodem na wyczerpanie się jego dotychczasowej koncepcji funkcjonalnej. Jeżeli bowiem celem NATO jest obrona Zachodu, to można z zupełną odpowiedzialnością powiedzieć, że to się już nie udało. Do Europy wchodzą terroryści i atakują cele cywilne. Jednak poprawność polityczna nie pozwala nawet mediom w Niemczech mówić o tym, że przybysze zgotowali seksualne polowanie na Kobiety! To się ma nazywać wspólna obrona? Wpuszczanie zagrożenia do środka i udawanie, że chodzi o frustracje młodocianych?
O poważnej konfrontacji NATO, czy to z Iranem, czy z Rosją nie ma w ogóle co marzyć. Operacja w Libii, w której przyczyniono się do obalenia legalnego rządu i wzniecenia chaosu w tym kraju oraz absolutna nierozwiązywalność wyzwań wynikających z obecności w Afganistanie – dowodzą, że państwa zachodnie nie są w stanie osiągać celów militarnie. Najdobitniejszym przykładem porażki Zachodu jest dramat Iraku. Na wojnę z tym krajem i w tym kraju USA i ich sojusznicy wydali gigantyczne pieniądze. Skutek jest przeciwny do jakichkolwiek zamierzeń. O dramacie w Syrii nie ma co wspominać, bo to co tam się stało w znacznej mierze wynika z bierności Zachodu i działania różnych ośrodków regionalnych. Ostatecznym potwierdzeniem porażki Zachodu i to w wykonaniu NATO jest sytuacja w byłej serbskiej Prowincji Autonomicznej Kosowo i Metochia.
Unia Europejska jest w kryzysie, a NATO po prostu jest wygaszane. Decydują fakty, widzimy je naocznie na codzień. Powoduje to, że słaba Europa, niezdolna do przetworzenia się mocarstwo, będzie szukać nowego protektora. Jest to tym bardziej potrzebne, ponieważ na Południu są terroryści, jeżeli Turcja zmieni swoją politykę, to nie ma żadnej pewności, co do dalszego kierunku ewolucji sytuacji.
Można wiele mówić o obecnej sytuacji, ale jedyną realną siłą w tej części świata, która jest w stanie zapewnić stabilizację naszego kontynentu jest Federacja Rosyjska. Jest tylko kwestią czasu, kiedy poszczególne kraje lub może nawet i cała, na nowo okrojona Unia, będzie chciała się porozumieć z Rosją. Jeżeli pan Trump dopełni wygaszania NATO, to będzie jedyna realna opcja strategiczna jaka pozostanie w agendzie możliwości.
Pamiętajmy, że Rzym nie upadł z dnia na dzień. W pewnym okresie czasu, wydarzył się cały ciąg zdarzeń i okoliczności, które przesądziły że cały system państwowy zaczął chylić się ku upadkowi, a każde kolejne negatywne bodźce, stymulowały następne, a to wszystko spowodowało, że to co wydawało się trwałe po prosty znikło. Dzisiaj jesteśmy w momencie historii, w którym dzieją się podobne procesy, nie trzeba być szczególnie zdolnym analitykiem, żeby je dostrzec.
Krakauer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy