Jarosław Kaczyński podczas 36. posiedzenia Sejmu, 22 lutego. Fot. K. Białoskorski/SejmRP (Flickr) |
Nie ma to jak wygarnąć prawdę. Pan prezes wygarnął wczoraj w Sejmie prawdę opozycji. Zrobił to wyjątkowo skutecznie. Opozycja jak rządziła, anihilowała ówczesną opozycję, a dzisiaj rządzących i kazała im wygrać wybory – jak pięknie podsumował pan prezes – wygrali. To wyczerpuje wszelkie dywagacje, pan marszałek Kuchciński został obroniony na stanowisku. W Demokracji liczy się matematyka, kto ma więcej – ten rządzi. Obecna opozycja nie może udawać, że tego nie rozumie. Żadne dąsania się i twierdzenia o wyższości moralnej – nie mają żadnego znaczenia. Masz więcej głosów – to nawet jak nie masz racji, to ją masz. Nie da się inaczej w tym systemie, proszę się nie dać zwieść żadnej bzdurnej retoryce przegranych o kwestiach moralnych, prawie itd. Masz więcej, to rządzisz.
Również rzeczywiście pan prezes ma rację, odnosząc grudniową sytuację w Sejmie do tego, co kiedyś robiła „Samoobrona”. Wówczas rządzący zdecydowali się na rozwiązanie siłowe. Rządzący obecnie, nie zdecydowali się. Może rzeczywiście dość niezgrabnie rozwiązali sprawę, jednak – nie użyli siły w Sejmie. To, co się stało przed Sejmem, to już inna kwestia, wszystko jednak należy oceniać.
W tym kontekście więc, że władza nie nakazała wyszarpywać Posłów z sali obrad, można mówić że to ludzcy panowie. Mogli spałować, mogli osadzić w miejscu izolacji, mogli nałożyć kary pieniężne? Mogli skierować do Prokuratury (przegłosowując zdjęcie immunitetów). Mogli? Mogli! Nie zrobili tego i innych rzeczy, więc w swoim mniemaniu są ludzcy.
Szkoda tylko, że nie są tak bardzo ludzcy dla drzew, które właśnie legną masowo pod piłami mechanicznymi. Szkoda również, że nie są ludzcy dla nas maluczkich żyjących w miastach z zanieczyszczonym powietrzem. Szkoda, że nie są ludzcy dla chorych na choroby ciężkie, którym mogłaby pomóc jakaś forma preparatów na bazie np. tzw. medycznej marihuany.
Zadziwiające jak drobny lapsus językowy pana prezesa jest natychmiast proliferowany przez media. Strach się bać, jakby pan prezes np. pokazał się publicznie jedząc jogurt znanego producenta, albo pijąc napój z puszki innego – na pewno wszystkim znanego giganta na rynku napojów gazowanych. Reklama gwarantowana, w ciągu pół godziny prawie każdy Polak miałby taką informację, na świecie rozniosłaby się w ciągu dwóch dni. Naprawdę zadziwiające, jak bardzo uwaga mediów koncentruje się na jednej osobie. Dorobiliśmy się Króla czy co?
Można nie lubić pana prezesa (z przekazów wiemy, że to bardzo sympatyczny i przyjazny człowiek w relacjach bezpośrednich). Można się z nim nie zgadzać – w zasadzie we wszystkim się z tym panem nie zgadzamy, ale są sprawy w którym bezwzględnie ma rację! Jednakże nie można tego zjawiska jakie stanowi – nie podziwiać. Mamy do czynienia z fenomenem napędzanym przez media. W znacznej mierze nieprzychylne, albowiem są motywowane politycznie lub są pod wpływem innych mediów, które prawdopodobnie mają zleconą linię redakcyjną – jako anty PiS. To widać, jest to tak niesłychanie czytelne, że krytycy pana prezesa tracą wszelką wiarygodność, właśnie przez to w jaki sposób go krytykują. Forma zawsze się liczy, trzeba umieć odpowiednio się odnosić do takich zjawisk politologicznych, jak to – jaką retorykę prezentuje pan prezes. Proszę pamiętać – zawsze bowiem oceniamy, to co dana osoba mówi lub robi, człowieka nie oceniamy. Może z wyjątkiem celebrytów, którzy są znani z tego, że są znani.
Celem zachłystania się i przeżywania samogwałtu przez niektóre media, które doktoryzują się na jednej frazie pana prezesa jest zasłonięcie jego głównego przekazu. To stara metoda retoryczna. Nie odnosimy się do meritum, nie dyskutujemy używając argumentów. Staramy się mówić o sprawach pobocznych, oceniając i wywołując emocje. Przy całej antypatii do tego, co politycznie reprezentuje sobą pan prezes – nie można się zgodzić z tak krzywdzącą retoryką. Chociaż trzeba przyznać skuteczną, ponieważ to co mówi pan prezes w znacznej części jest logicznie spójne i wynika z przesłanek opartych na jego wizji politycznej. Proszę pamiętać, że ten pan ma prawo do swoich poglądów, podobnie jak każdy inny obywatel tego kraju. Próby poniżania jego osoby nie służą jakości dialogu politycznego w kraju, o ile jeszcze coś takiego istnieje?
Wszelkie twierdzenia o wywyższaniu się i inne podobne bzdury – to bicie piany. Świadczy to niezbicie o jednym – opozycja, nie wie co ma zrobić, żeby przebić rządzących. Nie jest w stanie się zdobyć na własną wizję państwa, nie ma nam nic do zaproponowania – poza krytyką rządzących, przeważnie emocjonalną i w części pozbawioną związku z rzeczywistością. Smutne. Bądźmy dla siebie ludzcy!
Krakauer
Obserwator Polityczny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy