Elżbieta II podczas diamentowego jubileuszu w 2012 r. Fot. A.Linnet/Flickr cc |
„Takie pytania coraz częściej pojawiają się po tym, jak panująca od 2 czerwca 1953 roku królowa Elżbieta II, od dwóch tygodni nie pokazuje się publicznie”- pisze angielski Newsweek.
– Choć para królewska ostatecznie udała się na święta do hrabstwa Norfolk, to stan zdrowia królowej nadal musi być poważny, ponieważ od 14 dni nie pokazała się światu- mówi John Abrams, dziennikarz telewizji BBC.
Niedawno na Twitterze, na fałszywym koncie BBC, kilka dni temu, opublikowano wiadomość, że Elżbieta II „zmarła na skutek powikłań ostrego przeziębienia”. Mimo że informacja bardzo szybko została usunięta, to media na całym świecie i tak „żyją rzekomą śmiercią królowej”.
Czy Pałac Buckingham zataił informację o śmierci monarchini?
– To nonsens!- stanowczo dementuje pogłoski na łamach The Independent Richard Spencer.- Królowa owszem jest chora, ale to wcale nie oznacza, że umarła - dodaje.
Gdyby Elżbieta II zmarła, to pierwszym w kolejce do tronu jest 69- letni książę Karol. Syn Elżbiety II i księcia Filipa nie jest jednak tak lubiany jak jego matka czy tragicznie zmarła księżna Diana.
Angielski Newsweek pisze bowiem, że „książę Karol jest specyficznym człowiekiem, nieco introwertycznym, lubiącym bardziej kontakt ze zwierzętami i przyrodą niż z… ludźmi. Może więc dlatego książę Karol z wykształcenia jest archeologiem”.
Warto również zauważyć, że kiedy Karol zasiadłby na brytyjskim tronie, to jego obecna żona Camilla Parker Bowles nie stanie się królową. Z chwilą ślubu z księciem Karolem otrzymała tytuł Jej Królewska Wysokość Księżna Kornwalii, a nie Księżnej Walii.
– Po wstąpieniu Karola na tron, Camilla nie będzie nosić tytułu Królowej, ale zostanie Jej Królewską Wysokością, Księżną – Małżonką– wyjaśnia dalej Richard Spencer.
W chwili objęcia tronu przez księcia Karola byłby on najstarszym monarchą wstępującym na tron w historii angielskiej rodziny królewskiej. Dlatego też mówi się o tym, że po śmierci Elżbiety II, książę Karol natychmiast oddałby tron w ręce swojego najstarszego syna Wiliama.
O tym, że największe szanse na przejęcie tronu ma właśnie 35- letni wnuk królowej, pisano już sześć lat temu. Wtedy to brytyjska prasa rozdmuchała całą sprawę i puściła w świat dziennikarską kaczkę: nowym władcą zostanie William. Księże Karol pominięty w sukcesji. Pałac Buckingham szybko takie spekulacje zdementował i wyjaśnił, że „zasady sukcesji ustalono już w 2006 roku. Wtedy to 500 członków królewskiej Rady Prywatnej zobowiązano do stałej aktualizacji adresów i komórek – w przypadku śmierci brytyjskiego monarchy rada w ciągu 24 godzin zatwierdza zmianę na tronie, na którym zasiądzie książę Walii”.
Wszystko jest więc gotowe na odejście Elżbiety II, ale Brytyjczycy wolą o tym nie myśleć, nie tylko z ludzkiej przyzwoitości. Prawowity następca tronu, przyszły Karol III, od dawna irytuje rodaków. Także własnego ojca, księcia Filipa, który w autoryzowanej biografii opisuje syna jako osobę „pretensjonalną, ekstrawagancką i mało obowiązkową”. Inni są dużo bardziej dosadni. W połowie lat 90. Ron Davies z Partii Pracy określił księcia Karola jako „absolutnego głupka, sadystę, cudzołożnika i kłamcę”.
_______________
Ewelina Rubinstein - prawniczka i dziennikarka, absolwentka studiów prawniczych w Warszawie. Obecnie mieszka i pracuje zarówno w Polsce, jak i w Izraelu. W 2014 roku zadebiutowała mini-powieścią pt.: "Nina, prawdziwa historia".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy