polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Polska może stanąć przed poważnym wyzwaniem, jeśli chodzi o dostawy energii elektrycznej już w 2026 roku. Jak podała "Rzeczpospolita", Polska może zmagać się z deficytem na poziomie prawie 9,5 GW w stabilnych źródłach energii. "Rzeczpospolita" zwróciła uwagę, że rząd musi przestać rozważać różne scenariusze i przejść do konkretnych działań, które zapewnią Polsce stabilne dostawy energii. Jeśli tego nie zrobi, może być zmuszony do wprowadzenia reglamentacji prądu z powodu tzw. luki mocowej. * * * AUSTRALIA: Wybuch upałów w Australii może doprowadzić do niebezpiecznych warunków w ciągu najbliższych 48 godzin, z potencjalnie najwcześniejszymi 40-stopniowymi letnimi dniami w Adelajdzie i Melbourne od prawie dwóch dekad. W niedzielę w Adelajdzie może osiągnąć 40 stopni Celsjusza, co byłoby o 13 stopni powyżej średniej. Podczas gdy w niektórych częściach Wiktorii w poniedziałek może przekroczyć 45 stopni Celsjusza. * * * SWIAT: Rosja wybierze cele na Ukrainie, które mogą obejmować ośrodki decyzyjne w Kijowie. Jest to odpowiedź na ukraińskie ataki dalekiego zasięgu na terytorium Rosji przy użyciu zachodniej broni - powiedział w czwartek prezydent Władimir Putin. Jak dodał, w Rosji rozpoczęła się seryjna produkcja nowego pocisku średniego zasięgu - Oresznik. - W przypadku masowego użycia tych rakiet, ich siła będzie porównywalna z użyciem broni nuklearnej - dodał.
POLONIA INFO: Spotkanie poetycko-muzyczne z Ludwiką Amber: Kołysanka dla Jezusa - Sala JP2 w Marayong, 1.12, godz. 12:30

sobota, 10 grudnia 2016

Polish Christmas Festival 2016. Drugi fotoreportaż i wrażenia

Po raz pierwszy na scenie Polish
 Christmas Festival wystąpili Aborygeni.
Fot. K.Bajkowski
Polish Christmas Festival 2016 w Sydney  przeszedł do historii ale Polonia sydnejska zapewne aż do samych Świat Bożego Narodzenia będzie żyła wspomnieniaimi i atmosferą tej dorocznej polskiej imprezy, która została zainicjowana w 2003 roku przez ówczesnego konsula polskiego w Sydney.  Dziś w Bumerangu trochę co działo się na scenie festiwalu,  drugi  fotoreportaż i wrażenia jednej z uczestniczek imprezy – Polki z Krakowa, Agaty Włodek.

W otoczeniu kilkudziesięciu stoisk polonijnych firm i organizacji, barków  z polskimi potrawami  i piwem, na scenie festiwalu w odnowionym  Tumbalong Park nieprzerwanie od godziny 11 przez sześć godzin coś się działo.  Wielomilionowa revitalizacja parku i otoczenia  dokonana przez  zarządców  Darling Harbour  niestety nie zachwyciła festiwalowiczów.  Słyszeliśmy wiele słów krytycznych.  Architekci  nie pomyśleli o najważniejszym elemencie koniecznym dla komfortu uczestników wielogodzinnych imprez w  tropikalnym klimacie – cieniu. „Gorąca patelnia” - jak niektórzy mówią na Tumbalong Park, brak choćby mądrze zaprojektowanych żagli przeciwsłonecznych  nad murawą parku czy choćby kilku rozłożystych  drzew ( jedno figowe posadzone z boku dawało tylko nielicznym ratunek przed skwarem), nie pozwalały uczestnikom festiwalu zobaczenia wszystkich występów artystycznych.  Było ich sporo, a  każde ciekawe, godne zobaczenia.  (Fragmenty zobaczycie wkrótce w specjalnym reportażu filmowym Bumeranga Polskiego).

W programie artystycznym, który prowadzili Dariusz Paczyński, Olivia Kierdal i Paulina Paździor znalazło się wiele nowoczesnych  i tradycyjnych elementów wykonań  scenicznych  i to nie tylko polskich, bożonarodzeniowych ale też  australijskich i aborygenskich.  

Po raz pierwszy na scenie Polskiego Bożego Narodzenia w Sydney wystapili Aborygeni  z rodziny, która jest tradycyjnymi strażnikiem Góry Kosciuszki  - najwyższego szczytu Australii, a dla Polaków mającej szczególne znaczenie ze względu na nazwę. Warto dodać przy tym, ze rok 2017 został ogloszony przez UNESCO i Sejm RP rokiem Tadeusza Kosciuszki.  Stąd też na festynie pojawiło  się stoisko i banery promujące  Rok  tego polskiego bohatera narodowego z okazji  200. rocznicy jego śmierci.

Na scene niedzielnej imprezy można bylo zobaczyć  także  sydnejskie polonijne zespoły  taneczne w tradycyjnych strojach regionalnych: Podhale, Lajkonik, Syrenka, Kujawy;  profesjonalnych śpiewaków : Caroline Szady i Adama Wąsiela; mlode talenty:  Karolinę Kalczycką, Amelię Gnatek i Olivię Kierdal, humorystyczne przedstawienia Kabaretów:  Retro i Vis-a-vis.  W południe tradycyjnie zabrzmiał hejnał z wieży mariackiej elektryzując festiwalowiczów. U nie jednego lezka w oku się zakrecila.  Artystycznym gościem z Polski była kapela góralska „Corny Potok” – mlodzi muzycy ludowi z Żywca i Zakopanego.  Zaprezentowali w tradycyjny i oryginalny sposób góralskie pieśni i pastorałki.
Oficjalnego otwarcia Festiwalu dokonała vicekonsul RP w Sydney,  Dorota Preda. Konsulat Polski od poczatku czyli od 2003 roku patronuje tej dorocznej bożonarodzeniowej imprezie w Sydney. Słowa uznania , przypomnienia historii Polski, i życzenia swiąteczne zlożyli  Polonii australijskiej , uczestnikom i organizatorom  imprezy ze sceny Festiwalu   przedstawiciele władz stanowych i federalnych:  David Clarke i  Julian Leesser, prezes Rady naczelnej Polonii Australijskiej - Leszek Wikarjusz i  dyrektor imprez organizowanych na Darling Harbour – Moira Hay.

Imprezę przez wiele miesięcy przygotowywał komitet organizacyjny w składzie: Bogusława Morzycka (przewodnicząca), Małgorzata Kwiatkowska, Wiesław Paździor,   Marysia Koter-Rosiak, Dariusz Paczyński oraz Jan i Jadwiga Kalbarczykowie. Wg organizatorów Festiwal kosztował łącznie z wynajęciem terenu od Darling Harbour Authority ok 50 tys. dolarów.
kb/BumerangMedia
 
O swoich wrażeniach z tegorocznej imprezy bożonarodzeniowej   opowiada nam  Polka z Krakowa , czasowo mieszkająca w Sydney -  Agata Włodek. W 2014 napisała książkę o Australii "Podróż marzeń. Brunetka w Australii".

Zawsze na początku grudnia odbywa się w Sydney Polski Festiwal Bożonarodzeniowy.
Oprócz wspaniałych zespołów polonijnych (Podhale, Lajkonik, Kujawy), które jak zawsze z dużą pasją pięknie tańczyły i śpiewały (był to mój trzeci festiwal), usłyszałam nowe talenty muzyczne: Karolinę Kalczyńską i Amelię Gnatek. Na występ zespołu z Polski "Corny Potok" nie miałam już niestety czasu czekać.

Zrobiły na mnie pozytywne wrażenie piękne przemowy, zarówno Polaków mieszkających na stałe w Australii jak i przedstawicieli australijskiego społeczeństwa w tym członka parlamentu AU.
Dowiedziałam się, że rok 2017 jest rokiem Tadeusza Kościuszki (ta uroczystość jest wpisana na listę uroczystości UNESCO). Z tej okazji odbędzie się w Australii w ciągu całego roku kilka imprez. Będzie to m.in. maraton filmowy o naszym bohaterze narodowym (w kilku miejscach AU). Będzie miała miejsce premiera amerykańskiego filmu o Kościuszce."Kosciuszko: The man Before His Time" wyreżyserowanego przez Alexa Storozynskiego.

W dniach 28-29 października odbędzie się festiwal w Jindabyne organizowany wspólnie przez społeczność polską i aborygeńską, zamieszkującą góry Snowy Mountains. Społeczności te bowiem lubią się i współpracują ze sobą. Przedstawiciele społeczności Aborygenów zostali po raz pierwszy zaproszeni na Polski Festiwal Bożonarodzeniowy w Sydney. Podkreślili, że dla nich Góra Kościuszki jest świętą górą.
Na festiwalu było dużo polskiego jedzonka: z kotletami z kapustą, gołąbkami i pierogami włącznie. Oczywiście nie brakowało słodkości: królowały pączki, ale można było także kupić makowiec czy piernik. Jednak 6 stoisk z jedzeniem okazało się ciut za mało jak na ilość osób (nie tylko Polaków), która uczestniczyła w festiwalu w Parku Tumbalong Darling Harbour. Ustawiały się kolejki po kilkadziesiąt osób. Ja stanęłam w najkrótszej  (20 osób a nie 60) do ciast i zakupiłam kilka pączków (rozdałam sąsiadom) oraz piernik (będzie na święta, czeka w lodówce).

Można było zakupić książki, wyroby z bursztynu, kosmetyki czy pamiątkowe gadżety prosto z Polski. Nie brakło informacji o polskich szkołach w Sydney i możliwości nauki języka polskiego na Uniwersytecie w Sydney.
Warto wiedzieć, że Polacy w AU mają możliwość słuchania polskiego radia SBS, czytania polskich gazet (np. Express Australijski) czy zainstalowania w domach polskiej telewizji (między innymi: TVP Polania, TVP info, iTVN, TVN24, TV Trwam, TVS Śląsk).

Ze wzruszeniem słuchałam polskiej tradycyjnej muzyki, oglądałam polskie tańce i śpiewy (jestem fanką polskiego folkloru) i oglądnęłam krótki występ Aborygenów.

Dziękuję Polskiemu Konsulatowi Generalnemu w Sydney i wszystkim sponsorom za zorganizowanie tej wspaniałej polskiej imprezy, która na pewno w jakimś stopniu rozsławia Polaków i polską kulturę w Sydney.
Informacji na jej temat w tutejszych, australijskich gazetach jednak nie znalazłam!

 Agata Włodek

Oto nasz drugi fotoreportaż. Zdjecia Krzysztof Bajkowski
 
 
 
 
 


 




 




 


  


 






 
 



Wkrótce reportaż filmowy.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy