Minęły juz prawie 2 tygodnie odkąd zakończyła się nasza australijska rowerowa przygoda.
Z dumą muszę przyznać, że udało nam się z siostrą i jej przyjacielem z Hamburga przejechać na rowerach MTB dystans 4.750 km z Perth do Sydney w 20 dni. Nie towarzyszył nam żaden ,,support'' techniczny, więc wyprawa oprócz mocno sportowego wyzwania, które sobie zaplanowałyśmy, zasłużyła również na miano ,,adventure''.
Dla wszystkich tych z Państwa, którzy mieszkają w Australii i mieli okazję podróżować drogą z Perth przez Nullarbor do Adelajdy, a potem dalej, przez Melbourne do Sydney, oczywistym wydaje się pewnie fakt, że miałyśmy okazję zrealizować nieco szalony w założeniach projekt.
Ogromne odległości, które
przyszło nam pokonywać na rowerach każdego dnia, bagaż, który musieliśmy wieźć,
zapasy wody i jedzenia a także wysokie temperatury, zmagania z wiatrem i
własnymi słabościami pokazały, że jak się czegoś bardzo chce to można!
Piękno i dzikość
australijskiej przyrody widziana z perspektywy roweru, znacznie różni się od
tego czego można doświadczyć podróżując samochodem, a już na pewno bardzo różni
się od tego co można zobaczyć w telewizji.
Dla całej naszej trójki,
była to niewątpliwie przygoda życia, którą bardzo długo będziemy wspominać.
Anna Wyroślak
Zdjęcia: Krzysztof Mączyński i uczestnicy wyprawy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy