Autorka "(Nie)śmiertelnie" podczas prezentacji książki w Konsulacie RP w Sydney. Fot. O.Nowicka |
Po wstępie goście obejrzeli fragmenty przedstawienia „Zaduszki poetyckie z Miłką Żongołłowicz” sprzed roku, w wykonaniu młodych adeptów sztuki teatralniej z jej rodzinnego miasta.
Przez cały wieczór skrzypce „przekomarzały się” ze słowami krótkich, lapidarnych utworów, z których większość kończy się puentą. W pewnym momencie widzowie poczuli się jak na pokazie. A to wtedy, gdy poetka wykonała „Rewię mody”. Zareagowali śmiechem. Rozbawienie trwało jednak krótko, bo większość wierszy z tomiku „(Nie)śmiertelnie” traktuje o sprawach poważnych. Miejsce śmiechu zajęła melancholia i zaduma.
Pod koniec spotkania obecny na sali australijski aktor i reżyser, Warren Coleman, odczytał dwa teksty poetki w tłumaczeniu na język angielski. Było to pierwsza prezentacja jej utworów po angielsku ***(you must be crazy to immigrate, they say) i ***(the heros of my dreams), choć autorka mieszka w Australii od 25 lat.
Było prawdziwie zaduszkowo. Serwowane po promocji wino w kolorze jesiennej czerwieni pozwoliło zapomnieć tym, którzy przyszli na spotkanie z poezją o śmiertelnej teamtyce, że za oknem letnia aura antypodów.
iw/BumerangMedia
Zdjęcia: Olga Nowicka
pamięci Leonarda Cohena
* * *
Zdjęcia: Olga Nowicka
* * *
Leonard Cohen (1934 - 2016) Fot. Rama (Wikimedia cc) |
Bogumiła Żongołłowicz
nuta po nucie
słowo po słowie
coraz ich więcej
coraz im ciaśniej
szukają wyjścia
z kubatury na jednego
w martwej głowie
rodzą się nowe pomysły
które nie mają czym
oddychać
chciałyby ulecieć
do ludzi
dać im nową piosenkę
ale trumna bez dziurki
od klucza
* * *
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy