polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Polska może stanąć przed poważnym wyzwaniem, jeśli chodzi o dostawy energii elektrycznej już w 2026 roku. Jak podała "Rzeczpospolita", Polska może zmagać się z deficytem na poziomie prawie 9,5 GW w stabilnych źródłach energii. "Rzeczpospolita" zwróciła uwagę, że rząd musi przestać rozważać różne scenariusze i przejść do konkretnych działań, które zapewnią Polsce stabilne dostawy energii. Jeśli tego nie zrobi, może być zmuszony do wprowadzenia reglamentacji prądu z powodu tzw. luki mocowej. * * * AUSTRALIA: Wybuch upałów w Australii może doprowadzić do niebezpiecznych warunków w ciągu najbliższych 48 godzin, z potencjalnie najwcześniejszymi 40-stopniowymi letnimi dniami w Adelajdzie i Melbourne od prawie dwóch dekad. W niedzielę w Adelajdzie może osiągnąć 40 stopni Celsjusza, co byłoby o 13 stopni powyżej średniej. Podczas gdy w niektórych częściach Wiktorii w poniedziałek może przekroczyć 45 stopni Celsjusza. * * * SWIAT: Rosja wybierze cele na Ukrainie, które mogą obejmować ośrodki decyzyjne w Kijowie. Jest to odpowiedź na ukraińskie ataki dalekiego zasięgu na terytorium Rosji przy użyciu zachodniej broni - powiedział w czwartek prezydent Władimir Putin. Jak dodał, w Rosji rozpoczęła się seryjna produkcja nowego pocisku średniego zasięgu - Oresznik. - W przypadku masowego użycia tych rakiet, ich siła będzie porównywalna z użyciem broni nuklearnej - dodał.
POLONIA INFO: Spotkanie poetycko-muzyczne z Ludwiką Amber: Kołysanka dla Jezusa - Sala JP2 w Marayong, 1.12, godz. 12:30

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Internet, hakerzy i australijski spis powszechny

fot. Twitter
Australijczycy obawiający  się, że zostaną ukarani grzywną za nie wzięcie udziału 9 sierpnia  w powszechnym spisie ludności  z powodu awarii witryny  Australijskiego Biura Statystycznego powinni spać spokojnie.  Nie będzie ustawowych kar  za opóźnienie.  Na wysłanie formularzy spisu przedłużono czas do 23 września. Tymczasem fiasko internetowego spisu ludności spowodowało dalszy  spadek zaufania  opinii publicznej do władzy. Komentatorzy medialni analizują w tym kontekście  kontrakt  ABS z  techniczną obsługą IBM.

W tegorocznym odbywającym się co 5 lat powszechnym spisie ludności  - Census, Australijskie Biuro Statystyczne postanowiło skorzystać  po raz pierwszy  z  możliwości Internetu zwłaszcza, że w wielu rejonach miejskich działa on  w szybkiej  wersji szerokopasmowej.  Umożliwiono więc wypełnienie formularzy spisu online.  Okazało się , ze w dniu spisu, 9 sierpnia  strona ABS zaatakowana została przez hackerów  i system padł. Miliony Australijczyków nie mogły udzielić  odpowiedzi na pytania dotyczące siebie i swych rodzin.  Apogeum nerwowości nastąpiło po 11 wieczorem, kiedy strona, gdzie należało wypełnić ankietę została całkowicie zablokowana.  Wielu  miało nieprzespaną noc  wiedząc, że za niewypełnienie formularza  spisu grożą wysokie kary. Ci, którzy wybrali tradycyjną opcję wysłania formularzy ankietowych pocztą zaoszczędzili nerwów.  

Obecnie system działa ponownie. Nie ma pewności natomiast czy wszystkie dane przekazywane online po tym co się stało 9 sierpnia  są bezpieczne.  Szefowie ABS i rząd  zapewniają jednak, że tak.
Zdruzgotany całą tą sytuacją premier  Malcolm Turnbull zarządził wszczęcie  intensywnego dochodzenia  w sprawie ataku.  Obwinił też za powstały chaos samo ABS i kontrakt z IBM.  

Australijski spis ludności – Census 2016 od wielu miesięcy wzbudzał kontrowersje ze względu na  łączenie nazwisk i adresów oraz wszelkich osobistych danych w jeden pakiet i przechowywanie przez  4 lata a nie jak dotychczas przez 18 miesięcy. Inną kontrowersją były pojawiające się obawy w przekazywaniu danych personalnych online z powodu możliwości ataku hakerskiego, bowiem  informacje zbierane przez Census mają istotne znaczenie przy planowaniu w wielu dziedzinach społecznych i gospodarczych  Australii. Są to więc cenne dane m.in.  dla ewentualnych  szpiegów gospodarczych i politycznych.
I tak się właśnie owego dnia 9 sierpnia 2016 roku po części  stało.  Już  przed południem , kilka minut po 10   systemy monitorowania wykryły pierwsze ataki w postaci „odmowy usługi” . Kolejny atak nastąpił o 11:46. ABS w chwilę później zablokowało wszystkie  międzynarodowe połączenia do swoich  serwerów . Po południu około 16 i 17 nastąpiły kolejne ataki.  Po 19:30 nastąpił zmasowany atak tak, że ABS postanowiło zamknąć stronę aby zapobiec  utracie dotychczasowych danych.  Mimo to  pracownicy Biura wysyłali  twittty z zachętą aby nadal próbować zalogować się na stronie spisu . Frustracja wśród  internautów sięgała zenitu. Dopiero  o 23:00 ABS poddało się zamieszczając oficjalną informację , że strona Censusu nie będzie dostępna tej nocy.  Przywróconą ją dopiero po trzech godzinach gdy wielu Australijczyków zdenerwowanych położyło się już  do lóżek.

Następnego dnia  rano  główny statystyk, szef  Australijskiego Biura Statystycznego David Kalisch przyznał oficjalnie w radiu ABC, że strony Censusu zostały zaatakowane przez zagranicznych hackerów i przeprosił  Australijczyków  za niedogodności.  
Nigel Phair, dyrektor Centrum Bezpieczeństwa w Internecie z  Canberra University wyjaśnił  w ABC TV, że mieliśmy do czynienia z atakiem typu DDoS czyli rozproszonymi  atakami  powodującymi odmawianie dostępu użytkownikom  do określonej witryny.  Można to zrobić  poprzez symulację wielu użytkowników - potencjalnie miliony z nich -  próbujących uzyskać dostęp do  witryny sieci, w tym samym czasie – wyjaśnił specjalista.  Wg niego to typowy sposób, w jaki hakerzy na całym świecie  organizują ataki  każdego dnia.

Minister ds. małego biznesu  Michael McCormack powiedział nazajutrz po dniu spisu,  że żadne  dane nie zostały skradzione.

- Wszystkie wypełnione dane z formularza spisu zostały zapisane w kopii zapasowej i przeniesione do bezpiecznego środowiska przechowywania danych ABS – zapewnił minister.
Oficjalnie podano też, że Australijczycy mają  teraz czas do 23 września aby wziąć udział w spisie online (do 18 września w formie papierowej) i że nie będzie żadnych przewidzianych wcześniej  kar za nie wypełnienie kwestionariusza w dniu spisu.  Za nie wypełnienie  ankiety Censusu wg prawa  w dniu spisu groziła kara do $180 za każdy dzień zwłoki.  W spisie ludności zobowiązani są wziąć udział wszyscy Australijczycy z wyjątkiem tych, którzy przebywają w tym czasie za granicą.

Pierwsze wyniki  tegorocznego spisu powszechnego ukażą się w kwietniu 2017 roku.
kb/BumerangMedia
 
* * *
Komentarz Tess Lawrance w Independent Australia:

WE CANNOT TRUST OUR GOVERNMENTS and Tuesday night's Census website crash and lethal multi-hack attacks are proof of that.
So prolific, proficient and injurious were the cyber attacks that it was decided to put the systems into lockdown; to pull the plug.
Whilst the Australian Bureau of Statistics claims there were four successful hacks, Independent Australia understands the bedevilled number is closer to seven.
The hackers are drawn from several international sources, although this contradicts claims the hackers are from a single international source. 
The cyber attacks have immediate and serious implications for the overall integrity of Australia's security, defence and intelligence systems, let alone compromising the data, personal names and all informations fed into the Census website, including informations stored before Tuesday night.

The Government claims all data is intact. The Government cannot be trusted.
Moreover, even if the data is all intact, it may have been copied. The latter is more likely.
If "they" were trophy hackers without malevolent intent, we still can't breathe a sigh of relief.
Either way, prepare for the prime minister's completed Census form to pop up somewhere on a site that elicits great public interest; such as Kim Kardashian's Instagram account, Vladimir Putin's Kremlin website or even Donald Trump's campaign site.
After all, The Donald has clearly learned much from Malcolm Turnbull, since the opening sentence of his website, like Melania's canibalising of one of Michelle Obama's speeches, blatantly plagiarises Turnbull's now infamous mantra: "It's a very exciting time for America." Er Australia, downunder.

More:


Więcej komentarzy w australijskiej prasie:

Delimiter: Turnbull blames IBM, ABS for Census website failure

The Huffington Post - Australia: #CensusFail Leaves Millions Of Australians Yet To Fill Out Survey



Filmowy satyryczny  komentarz ABC TV (Insiders) - Indecensus Day:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy