Lody sorbetowe - najbezpieczniejsze dla sylwetki. Fot. R.Comeet (cc) |
Ogólna niechęć w odmawianiu sobie przyjemności też charakteryzuje nasze nastawienie do urlopów. W takich okolicznościach trudno o zachowanie figury. Właśnie dlatego postaram się udzielić Wam kilku cennych wskazówek, by po urlopie z „naładowanymi bateriami” powrócić do standardowych obowiązków, zamiast zastanawiać się, co począć z niepotrzebnymi kilogramami.
Lato nie jest Twoim wrogiem
Niektórym wydaje się, że lato to pora roku, podczas której na naszą figurę czyhają liczne zasadzki. Chętniej jemy lody i spędzamy czas poza domem, gdzie gotowe potrawy często nie mają nic wspólnego ze zdrową żywnością. Z drugiej strony, warto zdać sobie sprawę z tego, że latem mamy zazwyczaj obniżony apetyt w porównaniu do chłodnych miesięcy. Wiele zajęć sportowych czy rekreacyjnych najlepiej uprawiać właśnie latem. Tej pory roku nie uważam więc za szczególnie groźną dla sylwetki. Inaczej jest z krótszymi urlopowymi wyjazdami...
Jaki ma być Twój urlop?
Najlepiej jeszcze przed wyjazdem uszeregować priorytety. Ważniejsza jest figura czy może od razu zakładamy, że przytyjemy? Ci, którym zależy na sylwetce często planują „głodowe” spędzanie wakacji. Z kolei osoby, które pogodziły się z myślą, że wrócą z urlopów z dodatkowymi kilogramami często pozbywają się wszelkich hamulców i pochłaniają ogromne ilości niezdrowych potraw i napojów. Jak zawsze, polecam złoty środek.
Nie przesadzaj
Kiedy jesteśmy nad morzem i marzy nam się zjedzenie ryby w pobliskiej smażalni, możemy wybrać upragnione danie, ale podarować sobie zakup wielkiej porcji frytek. Tyjemy głównie od węglowodanów, które znajdują się m.in. w bułce od kebaba, we frytkach czy pieczywie dołączonym do zup. Zazwyczaj potrawy te obfitują w sól. Jej nadmiar zatrzymuje wodę w organizmie, przez co nasze wagi wskazują coraz większe wartości.
Zawsze mamy wybór. Kiedy stołujemy się na mieście, możemy spróbować ograniczyć spożycie węglowodanów i soli. W przypadku szwedzkich stołów – mamy pełną dowolność w komponowaniu posiłków i tu zazwyczaj łatwo jest wybierać zdrowo. Powrót po wakacjach opartych na szwedzkim bufecie może mile nas zaskoczyć brakiem jakiejkolwiek nadwyżki kilogramów.
Deser na wakacjach?
Węglowodany, które są groźne dla figury znajdują się też oczywiście w deserach. Gofry, lody, wata cukrowa i wszelkiego rodzaju ciasta – wszystkie one zawierają cukier. Warto o tym pamiętać, ponieważ poza słodyczami własnej roboty (przygotowanych w wersji fit, bez cukru), niewiele jest deserów „bezpiecznych” dla sylwetki. Spośród tych klasycznych, „tuczących”, najlepszym wyborem będą... lody, zwłaszcza te sorbetowe.
Trzymam kciuki za Wasze wakacje – niech będą udane i niech zregenerują Was na cały rok! A jeśli dla kogoś z Was powrót będzie połączony z odkryciem dodatkowych kilogramów, zachęcam do sięgania po moje artykuły, w których proponowałem wiele rozwiązań sprzyjających szczupłej sylwetce. Kolejna dawka porad już wkrótce. Myśleliście kiedyś o tym, by ograniczyć spożycie soli...?
Konrad Gaca
Konrad Gaca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy