Dziennikarzowi
„Bologna Press” wydaje się, że Cyganie zaplanowali to miejsce na biznes. To co
się dzieje, to jednak więcej, niż żebranie. Na stacji jest wiele sprzedających
automatów różne produkty, a także bilety. Automaty te są metodycznie sprawdzane
przez Romów w poszukiwaniu monet pozostawionych przez nieuważnych, spieszących
się pasażerów. A jeśli Ty zbliżysz się do automatu i będziesz chciał kupić butelkę
wody, będziesz nagabnięty o datek.
Starsi z ”klanu” chodzą i żebrzą, a młodsze
dziewczyny stają blisko kupujących bilety i proszą o pieniądze. Działają jak
„rodzina”, starając się żeby każdy członek zebrał kilka euro dziennie - mówi
pracownik stacji. Jest 30 osób, w tym dwanaście kobiet. Kobiety pojawiają się, już
o 5-ej rano, kiedy jest ciemno, zwykle żebrzą i sprawdzają automaty. Chodzą po
pierwszym i drugim piętrze, są natrętne i wyszukują pasażerów, którzy mogą się
nad nimi użalić, bo często chodzą z małym dzieckiem. Mężczyźni i starsi chłopcy
stoją przy schodach, pomagając chętnym w noszeniu ciężkich bagaży. Oczywiście,
starsze osoby i cudzoziemcy są tu najlepszym celem, bo łatwiej akceptują pomoc
i dają większe napiwki niż Włosi. Wielu pasażerów odczuwa te sytuacje jako
agresywną presję, nawet strach, więc policja dworca, prywatni ochroniarze,
którzy chronią prywatne biznesy chcą zainstalować automatyczne furtki,
niewpuszczające osoby bez biletów na stację i perony. Czy dojdzie do tego - nie
wiadomo. Na razie decyzję odłożono. Ale rozwiązanie jest trudne, także i ze
względu na tradycje, i kulturę „klanu” oraz niechęć do edukacji i asymilacji. Czesi
- opowiadała nam przewodniczka, gdy jechaliśmy do zamku Frydlant – osiedlili
Romów w różnych wyludnionych wioskach, a w innych osiedlili Wietnamczyków. Ci
ostatni pracowali ciężko i po latach, jakoś wtopili się w społeczność czeską. Romowie
zupełnie nie. W większości są na zasiłku i „dorabiają”. Także we Włoszech. Riho,
moja małżonka mówi, że może oni uważają, że jeśli żebrzą, to pracują, i to jest
ich praca od wieków. Kiedyś jeszcze wytwarzali patelnie i garnki, ale Chińczycy
weszli na rynek i biznes z patelniami się skończył.
W Japonii
jest takie przekonanie, że każda praca jest szlachetna, ale „praca” Romów,
czyli żebranie, zupełnie w tym się nie mieści. Mnie tata mówił, że żadna praca
nie hańbi, ale dla nas żebranie, też przecież nie jest pracą. U Romów chyba
jest inaczej. To inny świat. link
Jednakże
przykry to jest widok, gdy spacerując po ulicach Florencji, czy Bolonii ciągle
widzimy i natykamy się na żebraków. Nawet w małym, prowincjonalnym mieście
Reggio Emilia. Siedząc na zewnątrz w restauracji można być nawet kilkakrotnie
nagabywanym, czy to przez Romów, czy też przez przybyszów z Afryki, a jeśli nie
w restauracji, to zaraz za rogiem, albo przy jakimś sklepie. To bardzo
skomplikowany problem, który jest trudny do rozwiązania dla władz, które chcą w
demokratyczny i humanitarny sposób go rozwiązać. Ale też, jak wiemy do - „tanga
potrzeba dwojga”.
Dowiedzieliśmy się nie
tak dawno, że nie tylko w kulturze Romów, ale i w innych kulturach są elementy,
tradycje, czy wierzenia religijne, nieprzystające jednak do norm europejskich. I
to na przykład, jaskrawo objawiło się w kryzysie uchodźców i w Niemczech, i
innych krajach Europy. Te ogromne różnice religijno-kulturowe mogą niepokoić narody,
wyznające wspólne wartości, bo one czują się zagrożone. Czują także, że ich
dotychczasowe tradycje i wartości są również zagrożone. I najwyższa tolerancja
lub zimna obojętność wobec „innego” i inwazji innej kultury, żeby ugłaskać wewnętrzny
niepokój, czy nawet strach, tu nie pomoże. A jeśli jeszcze na dodatek brak kompatybilności
stwarza dysharmonię i konflikty, to oczywiście zauważymy brak sympatii, a nawet
empatii wobec „innych” i taka sytuacja może powodować odruchy, i zachowania
obronne. A nawet agresję! Reakcje te wcale nie muszą mieć podłoża
dyskryminacyjnego czy rasistowskiego, a czysto psychologiczne. I to, w ludzkich
relacjach wydaje się zjawiskiem naturalnym. I aby uniknąć społecznych konfliktów,
trzeba z najwyższą uwagą zapraszać „innych” - do własnego kraju.
Andrzej
Siedlecki
andrzejsiedlecki.pl
Zdjęcia: autor i RihoS
No comments:
Post a Comment
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy